niedziela, 27 listopada 2022

Jastrzębska, Nowak, Nosowska, Mazur, Hegemajer, Henry-Dawson, Kozłowska-Doczyk

 I

Maria Jastrzębska
***
Nabierz na palec smalcu i nasmaruj nim swoje labiolitos, żeby mniej tarło, wymaż sobie włosy łonowe i uda sokiem z granadas. Pomyśli, że masz trudne dni, starsze kobiety radzą Rocio. Używaj łokci i zębów, to twoja naturalna broń. Nie, nie szarp się, leż bez ruchu, bo to ich tylko bardziej podnieca. Nie potrafią się dogadać. Jak tylko rozluźni uścisk, wyślizgnij się z jego objęć, baberita mi. Sama sprawdź, ciotka wskazuje na niebo przez niewielkie okno, czy wiewiórki są już w gnieździe? Czy gęsi lecą nisko? Widzisz brylantową aureolę wokół księżyca? Módl się, żeby dzisiaj spadł śnieg i odciął przełęcz, bo wtedy żołnierze nas nie znajdą.
Przeł. Anna Błasiak
*


















Maria Jastrzębska jest poetką, redaktorką oraz tłumaczką na angielski. Przełożyła "The Great Plan B" Justyny Bargielskiej. Jej piąty zbiór wierszy "Small Odysseys" ukazał się właśnie w Anglii. www.mariajastrzebska.wordpress.com
Zdjęcie: Lesley Wood


III
Dorota Nowak - wyróżnienie
jadłowstręt
w przerwie na lunch piłyśmy kawę
twoja czerwona sukienka opinająca
chude ciało przyciągała męskie spojrzenia
mówiłaś o kolejnym związku i ucieczce
by zdążyć zanim on zrobi to pierwszy
i o zakupie sukienki rozmiar mniejszej
od dawna wypadają ci włosy ukrywasz
pod makijażem ziemistość koloru skóry
biegasz nocami drżysz z lęku o pracę
miałaś osiem lat gdy usłyszałaś jak ojciec
powiedział do matki że ją zwolni i zostawi
*



















DOROTA NOWAK – autorka tomów poetyckich: „na dwa” , „opium”, „antidotum” , „Zarzewie”, „rano otwieram oczy”. Laureatka kilkudziesięciu ogólnopolskich konkursów poetyckich. Nagrodzona za tom „na dwa” w konkursie na książkowy debiut poetycki w ramach Nocy Poezji w Krakowie (2014) oraz Pierwszą Nagrodą Grand Prix w II Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim O Złotą Pszczołę (2019) za projekt poetycki pt. Zarzewie. Finalistka tegoż konkursu w 2021 r. – koncepcja książki stała się
pierwowzorem tomu „rano otwieram oczy”. Jej wiersze publikowane były w kilkudziesięciu antologiach oraz pismach literackich, m.in. w Twórczości, Toposie, Ypsilonie, Helikopterze, Migotaniach, pisarzach.pl, Gazecie Kulturalnej, Okolicy Poetów, Akancie, Krajobrazach Kultury, Protokole Kulturalnym, Radostowej, ARTISie, Echu Piątkowa.
*
Prezentowany dzisiaj wiersz poetka napisała specjalnie na Babińcowy konkurs.


III
Katarzyna Nosowska
GOŃ
Niby wiesz, że się żyje, żyje, żyje, a na mecie jest śmierć
Niby wiesz, bo na biologii ci mówili, z telewizji ją znasz
Może ktoś, kogo znałeś, ktoś bliski, wiecznym zasnął już snem
Może masz w telefonie numery do nieżywych już ciał
Skoro wiesz, czemu lekko traktujesz, jakby w miejscu stał czas?
Czemu błędy popełniasz bez końca, wciąż te same od lat?
Skoro wiesz, czemu wstajesz do pracy, której szczerze masz dość?
Czemu milczysz znudzona przy mężu, który daje ci w kość?
Dziewczyno!
Dziewczyno!
Niby wiesz, że się żyje, żyje, żyje, a na mecie jest śmierć
Niby wiesz, a pozwalasz osiłkowi przy dzieciakach się prać
Widzisz sufit i ryczysz bez dźwięku, kiedy przychodzi noc
Gdy cię ciałem dociska do łózka, bierze swoje ten cham
Skoro wiesz, czemu lekko traktujesz, jakby w miejscu stał czas?
Czemu tkwisz w dybach lęku, w tej celi, którą stał się wasz dom?
Choć przeraża cię zmiana - bierz dzieci i nogi za pas!
Kto ci zabroni?
Kto? No kto?
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń, dziewczyno!
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń, dziewczyno!
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń, dziewczyno!
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Goń, goń, goń
Źródło: Musixmatch


















Fot. Anna Głuszko-Smolik/Supersam Music


IV
Krystyna Mazur
Wodę śnić
Pomimo chłodu idącego od wody
próbuję zgarnąć resztki słońca
na zapas, na zimny czas który rozrasta się
mrożąc nogi zanurzone
w wodzie. Nie mogę się ruszyć
Chowanie do środka oziębłych głosów
przypomina łapanie mgły.
Nic nie zmienia. Limit cudów
obiecujących niezbędne do życia ciepło
wyczerpałam z chwilą założenia białej sukni
A jednak jeszcze próbuję
pomimo chłodu idącego od wody.
Mogłabym się skryć w bliskim człowieku,
lecz tylko jego cień biegnie przede mną
Już nie myślę o smakowaniu owoców
z innego drzewa. Wcześniej niż później
też zamarzną łamiąc zęby gryzącym.
Jeszcze tylko chcę nadać imię dziecku,
które za wcześnie się urodziło
by bez litości spłonąć nie trafiając
w chłód idący od wody.
*



















Krystyna Mazur - debiutowała w 2002 r. w pokonkursowym almanachu Poczty Poetyckiej Radia Koszalin. Jest laureatką kilku ogólnopolskich konkursów poetyckich. Wydała tomiki: „Księżyc od kota silniejszy” (2008), “Detoks” (2011), „Poemat kresowy” (2015), „Przyciąganie nieziemskie” (2018), „Wspólna przestrzeń” (2019) i „Nie zamawiałam budzenia” (2021). Mieszka w Szczecinku. Promuje poezję w lokalnym środowisku. Pracuje w Samorządowej Agencji Promocji i Kultury, organizuje m.in. Ogólnopolski Konkurs Poetycki “Malowanie Słowem" im. M. Czychowskiego. Prowadzi klub poetycki “OPAL”. Należy do Stowarzyszenia Autorów Polskich.
Krystyna Mazur. Fot. Jolanta Stelmasiak


V
Klaudia Hegemajer
Rozkład jazdy
Byłem sam jak tunel. Uciekały ode mnie ptaki,
a w nocy wchodziły z wściekłym natarciem.
[Dwadzieścia poematów o miłości i jedna pieśń rozpaczy – 1,
Pablo Neruda]
czwarta nad ranem
godzina topielców wypływających na powierzchnię świadomości
pominiętego ustępu w umowie życia tego najważniejszego
obrazu z przyszłości (niech będzie że dzieci)osnutego mglistym kokonem
boisz się go dotknąći zajrzeć do środka
godzina butli z gazem której ktoś nie dokręcił
jeśli nie tu to gdzieś w innym mieście
najpierw szum przez który nie możesz utrzymać myśli przy sobie
potem miarowe uderzenia
ciche głośne głośniejsze szybsze
wstajesz
czy nikt nie słyszy tego łomotu tych razów wymierzanych co pół sekundy
w rytmie nadawanym przez szalone wskazówki
chociaż przyspieszają jutro nie dojrzewa
kurczy się i traci ostrość
czy o czwartej nad ranem wszystko przybiera formy złośliwe i beznadziejne
myśli rzucają się do okna ale grawitacja nie działa w ciemności
wybiegają na klatkę schodową
ta odwraca wzrok i gasi zielone strzałki
ja oczywiście mogę wystawić zwolnienie
ale chyba nie chce pan/pani pokazać takich papierów w pracy
wiesz czego chcesz
żeby czarna skórzana torba ważyła tonę
żeby nie mogli jej ruszyć oderwać od podłogi
będą musieli zadzwonić po pomoc
przyjedzie drugi zespół zaczną się zastanawiać
ptaki odlecą na drugą stronę ulicy
każda mętna myśl zduszona przezgwar i zamieszanie
niech ta torba waży tonę
a oni niech się z nią siłują
otworzą okna i dyskutują
niech korytarzwypełniągłosy
może zaparzyszherbatę
albo żeby wybiła piąta
noc odjeżdża pierwszym tramwajem
dobrze znasz rozkład jazdy
pierwszy jest zaraz po piątej
*


















Klaudia Hagemajer – urodzona w Warszawie, absolwentka WPiA Uniwersytetu Warszawskiego, prawniczka. Publikowała wiersze na portaluliterackim.pl (Fabrica Librorum), w internetowej gazecie kulturalnej „Salon Literacki”, w Almanachu Warsztatów Literackich „Pomost 2017”, w zbiorze „Odbicia Saskiej Kępy”. Zdobyła wyróżnienie w I i II Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim im. P. Nerudy oraz w XV Ogólnopolskim Konkursie im. Michała Kajki.



VI
Ewa Henry-Dawson
***
W tym kraju nie może być dobrze,
w tym kraju nie może być fajnie,
nudnawo, spokojnie,
i prawo i rządnie,
ot, tak sobie,
bez powodu zwyczajnie.
Żeby bilet skasować,
podnieść puszkę po piwie,
patrzeć jak chmury płyną
niezrzeszone, leniwie.
By był mir w wielkiej płycie
zdrowe złóż wydobycie.
No nie!
tu, kurwa trzeba walczyć o życie!
Tu trzeba harować,
po łokcie urabiać,
od pyska odrywać,
i z gardła!
i z gardła wyrywać!
Tu krew, pot i łzy,
tu lewak cię lży,
tu, panie, kurwa, trza krwi!
Tu, jak brzoza to zamach,
jak flaga to w szramach,
tu, jak ziemia to święta,
tu historia - wyklęta,
tutaj geja twarz wraża
tęczą boga obraża,
tu łańcuchy i mury,
tu zerwikaptury,
tutaj krwi nie odmówi nikt!
Tutaj topór za pasem,
tu mogiła pod lasem,
tu kamienie na szaniec,
tu mały powstaniec,
tu wróg w próg,
ułan w koń,
ruki pa szwam,
bagnet na broń,
no i
tak nam dopomóż bóg!
Tu rozdziobią nas kruki i wrony,
z braku wron sąsiad/sąsiadka,
tu się stąpa po prochach,
biskup tu strzela focha,
tu skrwawiona pałatka,
tu nawet brud za paznokciem,
to święta jest
ziemia matka.
Tu, Polak mały o świcie,
wyliczając jej blizny
winien jest oddać życie
myjąc ząbki dla miłej ojczyzny.
W tym kraju nie może być fajnie,
w tym kraju nie można zwyczajnie.
Tu Ryczany, Chazany,
tu Rydzyki, Terliki,
tu barierki, drabinki,
tu państwowe macice,
miesięcznice, krwawice,
tutaj w piątek i świątek
morderstwa dzieciątek,
tu krwi nie odmówi nikt!
Tu wspólnego trza wroga,
tu trza trwogi do boga,
tu na pal cię nawleczem,
tu trza ogniem i mieczem,
w narodowym pobabrać się łajnie...
…..
W tym kraju nie może być fajnie.
................................



















Ewa Henry-Dawson, urodziła się w Polsce mieszka w Kanadzie. Feministka od 1966. Robi trochę wszystko. Więcej maluje niż pisze. Odziela ważne od nieważnego. Wbrew pozorom ciągle jeszcze bardziej lubi ludzi niż ich nie lubi.


VII
Małgorzata Kozłowska-Doczyk
***
te dziewczyny
te tatuaże na kostkach
dźwięki obcego języka
jak sprężyny naciskowe
odbijają się o błękit maseczek
ticket, exactly,...elly…
chciałabym być swobodna
jak rozciągnięte dresy
wykrzyczeć me too
z ognistymi końcówkami
zamachać tulipanem
na przedramieniu
*















Małgorzata (Małgosia) Kozłowska-Doczyk - dziennikarka, z zamiłowania poetka i blogerka (bluetram.net). Mieszka w Galway w Irlandii wśród ludzi z różnych kultur. W sercu zawsze ma Wrocław.W swoim pisaniu stara się akcentować poetycką stronę życia, niepozorne detale codzienności, ścieżki, które inspirują do zmiany społecznej. Autorka tomiku „Szkice z wędrowania”. Pracuje nad kolejną książką poetycką oraz nad publikacją o kobietach, które robią coś z pasją.

niedziela, 20 listopada 2022

Podgórnik, Owsiana-Bilska, Klubowicz, Dikta, Ciesielska-Pawlak, Walusiak, Ablewska-Lech, Obuch, Kryńska-Szostak, Lipska, Kaczorowska, Nicoś-Trenk, Rykowska, Tetlak

 I

Marta Podgórnik
*** (baloniki i straszydełka)
Nina Hagen, zawsze ją słyszałam, kiedy miały się
Zdarzyć jakieś katastrofy. Te straszne i odległe,
Jak pożar szpitala, i te małe, jak serca, które mają
Dosyć.
Słuchałam Niny Hagen, gdy na festiwalu mój głos
Umilkł, bo gdzieś tam znów spadały bomby,
I znów się trzeba zrzucić, i coś nie pozwala
Odpocząć i odrzucić
Retoryki wojny.
*


















Marta Podgórnik – urodzona w 1979 roku w Sosnowcu; poetka, prozaiczka, redaktorka, krytyczka literacka, tłumaczka, wykładowczyni warsztatów twórczego pisania. Laureatka m.in. Nagrody im. Jacka Bierezina, Turnieju im. Rafała Wojaczka, Nagrody Literackiej Gdynia i Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej. Wydała dziesięć książek poetyckich, jej wiersze tłumaczono na kilkanaście języków (m.in. na angielski, niemiecki, czeski, francuski, słoweński, rosyjski, hebrajski, japoński). Nowa książka ukaże się zimą tego roku nakładem Wydawnictwa WBPiCK w Poznaniu. Mieszka i pracuje na Śląsku.


II
Natalia Owsiana-Bilska
BEZROBOTNA
z plamą
po keczupie
z laptopem
na kanapie
i przy biurku
w domu
tak bardzo w domu
bezdzietna
nawet bardziej
niż bezrobotna
na spacer
wyprowadza
tylko siebie
nic nie robi
tylko pisze
w swoich książkach
jak ptak
wypuszczony
z klatki
*



















Natalia Owsiana-Bilska - poetka i pisarka urodzona w 1989 roku w Głogowie. W 2021 roku ukazał się jej autorski tomik Dziennik N., który został wyróżniony jako Książka Roku przez blog poetycki Tomikovo. Jej wiersze i opowiadania były publikowane
w licznych antologiach, audycjach radiowych, magazynach literackich w Polsce i za
granicą. Wiersze poetki tłumaczono dotychczas na język hiszpański.


III
Marta Klubowicz
MAŁA IMPROWIZACJA
Markowi Daszyńskiemu i wielu innym
„Samotność, cóż po ludziach, czym śpiewak na ludzi?”
Jeśli ci go spotkają, i w nim rozpoznają
śpiewaka i żebraka - nie dadzą na flaszkę,
obsikają, wyśmieją i zmiażdżą mu czaszkę.
Bez przesady dziewczynko o niewinnej buzi
Godna nie jesteś tylko współczucia i żalu
Bo aż tak wielu ludzi na ciebie choruje
Masz sporo za uszami i kilka masz twarzy
Nieprawda że tak cierpisz sama za miliony
Robisz z siebie ofiarę zakłamana pindo
W kostiumie pielęgniarki przychodzisz do łóżka
I walisz prosto w żyłę cierpiącym ofiarom
Jakieś podłe lekarstwo co głupcami czyni
Wprawiając w gniewną rozpacz tych co pomagali
Samobójcę co tonie za rękaw chwytali
Bo ty nie chcesz ratunku dla swoich poddanych
Chcesz rządu dusz duszyczki skutecznie zastraszasz
Nie przyznają się biedni że tak nimi władasz
Bo wpoiłaś im kłamstwo że to wstyd lub kara
A ty lubisz tak bardzo wzbudzać lęk i posłuch
Masz na sumieniu zdrady małości świństewka
Potrafisz się przed prawdą bronić tak zaciekle
Aż uwierzą że jesteś świadomym wyborem
Zmieniasz się gniewną lwice w dzikie zwierzę wściekłe
By dać się zaraz zakląć w domowego kotka
Co przychodzi do łóżka zamiast królewiątka
Samotność cóż po ludziach? Biały miś pluszowy
Dużo lukru kadzidła koronek różowych
Serduszek brokatowych słów wazelinowych
Albo powietrze stęchłe i ponure nory
Sterty petów brud tłusty i butelki puste
Samotność bardzo dużo bzdur i egzaltacji
Pod postacią duchowych oczywistych kapsuł
Łatwych do przełykania bez skutków ubocznych
Albo leki nasenne z winem musującym
Samotność chuda szara co kupuje w nocnym
Ostatnią dzisiaj ćwiartkę i pies na nią czeka
Samotność ta bezczelna otyła starucha
Co przed zwykłym uśmiechem ze wzrokiem ucieka
Samotność blond-księżniczka wchodzi do biedronki
I niczym dwór podziwia ją kolejka cała
Samotność fejsbukowe zadufane stronki
I piękność cmok do lustra w dziubek składa usta
Co zrobiłaś wilczycom które w stadzie żyły?
Suczki które latami czekają na pana
Nawet wiedzą że marny tresuje ich tyran
Lecz ze strachu przed tobą nie wrócą do stada
Co ty zrobiłaś z wilków? Cierpiętników marnych
Wyć nawet nie potrafią tylko jęczą nudno
I jakże ich zaprosić na wigilię wspólną?
Samotność?
Cóż…
Po ludziach!
Charkotem tyś ciszy
Jak śpiewak co dla ludzi
Na dniach miasta krzyczy
Listopad 2022
*



















Marta Klubowicz - aktorka, poetka, tłumaczka.
Ukończyła Liceum Ogólnokształcące „Carolinum” w Nysie a następnie P.W.S.T we Wrocławiu /1985/. Debiutowała w Teatrze Polskim we Wrocławiu, po ukończeniu studiów była aktorką Teatru Powszechnego w Warszawie za dyrekcji Zygmunta
Hübnera. W 1991 roku wyjechała na stypendium artystyczne do Wiednia, gdzie została kilka lat, uczyła się języka, grała w filmie, pisała korespondencje kulturalne. Od 1997 grała w Teatrze Współczesnym we Wrocławiu, następnie i w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym.
Teraz mieszka w Warszawie oraz w wiejskim domu w Nadziejowie. Współpracuje z wieloma teatrami w Polsce. Jest znana z ról w teatrze telewizji ( na przykład „Mgiełka”, „Miłość na Magadaskarze”), filmowych („Dziewczęta z Nowolipek’, „Oh Karol”) oraz z seriali (na przykład „W labiryncie” „Tulipan”, „Pogranicze w Ogniu”, „Rzeka kłamstwa”, „Rodzina Kanderów”, „ Całe zdanie nieboszczyka”„ Pierwsza miłość”, „Głęboka woda”, „Tajemnica zawodowa”). Została laureatką konkursu „Pokolenie, które wstępuje”. Jako poetka debiutowała w „Odrze”, pierwszy wydany tom poetycki nosił tytuł „Wyznanie”. Następnie ukazały się: „Emigracje z Aniołem Stróżem” oraz „Wiersze Niepozbierane”. W 2013 w wydawnictwie Questio ukazał się tomik „Odjazdy”, a w 2022 w wydawnictwie Austeria ukazał się najnowszy tom pt. "Jestem i patrzę”. Wiersz „Spowiedź z piątego przykazania” znalazł się w podręczniku języka polskiego Marii Nagajowej „Słowa i świat”. Obie pasje aktorstwo i poezję - łączy w autorskich spektaklach poetyckich, za co została uhonorowana Nagrodą im. Witolda Hulewicza. Tłumaczy poezje Josepha von Eichendorffa („Memento”, Oficyna Wydawnicza ATUT 2012), jest tłumaczką wszystkich sztuk Freda Apke na język polski.
Przetłumaczona przez nią komedia „Letnisko” została nagrodzona trzecią nagrodą w drugiej edycji konkursu „Komediopisanie”, sztuka dla dzieci „Adonis ma gościa” zdobyła główną nagrodę w konkursie organizowanym przez Centrum Sztuki Dziecka w Poznaniu. Jest autorką opracowania literackiego bestsellerowej, poruszającej ważny problem społeczny pozycji „Kato-Tata” gdzie występuje pod pseudonimem Maria Burzyńska (Santorski/drugie wydanie: Czarna Owca 2009 - 2013). W latach 2015-2017 była dyrektorem Nyskiego domu Kultury.
Jest Honorową Obywatelką Miasta Nysa. W 2011 przyznano jej odznaczenie „Zasłużony dla Kultury Polskiej”.
*
Fot. Dariusz Pawelec


IV
Hanna Dikta
Pytanie
powiedz
czy w czasie wojny
wypada pisać o tym
jak w ciemnej kinowej sali
stare kobiety wstrzymują oddech
kiedy Francesca z rezygnacją
puszcza uchwyt drzwi
a Robert – w tej roli Eastwood
dziś dziewięćdziesięcioletni staruszek –
skręca w lewo
zostawiając za sobą na zawsze
zapyziałe miasteczko most i miłość
do której szedł
z aparatem na ramieniu
przez całe życie
powiedz
czy kiedy płoną
ukraińskie miasta
także Lwów do którego planowałam pojechać
na wymarzoną wycieczkę
(tuż po tym jak znowu zobaczę
Paryż i Pragę)
wypada jeszcze
płakać na filmach
*


















Hanna Dikta – poetka i prozaiczka, autorka dziesięciu książek: czterech tomików i sześciu powieści. Ostatnio wydała tomik poezji pt. „Jeszcze jestem kobietą” oraz powieść „Niekochane”. Pasjonatka samorozwoju. Mieszka w Piekarach Śląskich.



V
Wioletta Ciesielska-Pawlak
gwałt tnie zasięgi na YouTube
jest 10 na 10 ale...
ona winna ona winna
popuścić odpuścić powinna
dajcie lajwa
ocenimy w skali od 1 do 10
czy pasodoble było dobre
*












Wioletta Ciesielska-Pawlak – ur. 1980r. w Łodzi. Autorka książek poetyckich "krańcówka Litzmannstadt" (nagroda główna w XI Konkursie Poetyckim im. Janusza Różewicza, Miejski Dom Kultury w Radomsku, 2019) oraz "Wciórniości" (Convivo, 2022).
Wiersz pochodzi z nowego projektu "Pokój do płaczu".
Współautorka antologii kwartalnika „Inter–" (2013-2018) pt. "Globalne wioski", oraz Biura Literackiego pt. "Wiersze i opowiadania doraźne 2020".
Redaktorka Babińca Literackiego.
Potrafi naciągać rzeczywistość jak zbyt krótką kołdrę. Ma wspaniałe Stado.


VI
Magdalena Walusiak
METAMORFOZY 2
pierwszy raz widzę ją nagą
drobne dziewczęce ramiona są zadziwiająco gładkie
dopiero bliżej pachy luźna fałda skóry
pod piersią prostokąt brudu ślad po szpitalnym plastrze
dziwne bo przecież wróciła kilka dni temu do domu
zbieram z pleców mydliny dziś poprosiła o pomoc
omijam narośl na plecach była w tym miejscu od zawsze
w dzieciństwie strasznie się bałam że kiedyś zahaczy się urwie
a wtedy z ciała uleci powietrze zostanie powłoka
tylko dwa z trzech wymiarów gdzie zmieścić czwarty i piąty
wycieram plecy do sucha smaruję balsamem ramiona
role się odwróciły dzisiaj to ja ją umyłam
*


















Magdalena Walusiak– dziennikarka, prezenterka, lektorka, poetka, pracuje ze słowami piórem, klawiaturą i głosem. Autorka wywiadu rzeki z Ireną Jarocką i wielu wywiadów prasowych oraz innych publikacji w mediach papierowych i elektronicznych, scenariuszy koncertów i spektakli muzycznych, piosenek zarejestrowanych na różnych nośnikach oraz słuchowisk, felietonów i niezliczonych miniatur istniejących przez chwilę w radiowym eterze. Po 50. urodzinach wróciła do pisania wierszy, które prezentuje na scenach realnych i internetowych. Mistrzyni Warszawy w slamie poetyckim 2020. Publikowała w antologiach m.in.: „Szwadron szwargotań. Nowa polska poezja protestu” (2019) i „Przestrzeń slamu” (2020). Stworzyła poetycki monodram „Ballady i inne romanse”, który prezentuje na różnych scenach.


VII
Marzena Ablewska-Lech
* * *
Brudna rzecz,
plugawa
rozwiązła
lepka
pożerana przez obsesje
opętana chucią
oślizgła i zatęchła od pragnień
o uczuciach zwierząt ulokowanych gdzieś między nogami
nasienie diabła, jałowe i grzeszne
nieodpowiedzialna idiotka
niedostosowana wariatka
artystka pożal się boże
brud, brud, brud,
unieś swoją winę,
poczuj swoją winę,
kajaj się dziewczyno
ogarnij się kobieto
nie zmyjesz tych plam
wypełzną z ciebie jak
długi długi wąż
pokażę ci węża
nie będziesz włóczyć się z nieznajomymi jak jakaś dziwka
po latach wykrzyczę
ci że jesteś jak
promienie słońca pod moimi powiekami odbijają obrazy szumią
liście mam dłonie czerwone od poziomek wierzę
w miłość i w niewinność
urodziłam dzieci podłoga kleiła się od czerwieni
*













Marzena Ablewska-Lech, urodzona w 1978, w Pionkach, większą część życia spędziła na Śląsku, od pięciu lat mieszka w Londynie. Tworzy już ponad dwie dekady. Czasem też pisze. Mówi o sobie "Przetrwałam".
Fot. Obraz w wykonaniu autorki wiersza. Więcej prac tutaj:


VIII
Marta Obuch
noga od życia
o nogach
już pisano wiele
że są małe
brzydkie
i od stołu
a twoja
noga
co ranek
wystaje z mojego łóżka
sztukę kiwania
dużym palcem
opanowała do perfekcji
dobrze
że jest taka noga
w moim życiu
taka noga
zwykła
męska
*



















Marta Obuch – autorka komedii kryminalnych, fotograf, poetka. Urodzona w Częstochowie, gdzie uczęszczała do Ogólnokształcącego Liceum Wojskowego. Po zdaniu matury zamieszkała w Katowicach. Tam ukończyła filologię polską na Uniwersytecie Śląskim, fotografię cyfrową w Śląskiej Akademii Fotografii, mediacje i negocjacje na GWSH, a aktualnie pisze doktorat z językoznawstwa i uczy studentów na UŚ. Marta Obuch jest laureatką konkursów poetyckich, drukowała swoje wiersze w wydawnictwach pokonkursowych oraz w Miesięczniku Społeczno – Kulturalnym ŚLĄSK. Należała do grupy literackiej skupionej wokół powieściopisarki i poetki Marty Fox.


IX
Maria Kryńska-Szostak - wyróżnienie
Kobiety z tsunami
rodzą dzieci pod wodą
wiedzą jak obudzić drzewo
cały las
potrafią nazwać syna
znają położenia geograficzne miast
schematy wiertarek
mają rozpisany czas
na słowa cięższe od powiek
zapas plastrów i szminek
w plecaku kanapkę
i powrotny bilet
dzisiaj je spotkałam
zamiatały morze
*



















Maria Kryńska-Szostak, rocznik 1968, autorka książek poetyckich: "Kształt chwili
schwytanej" (1998), "Prawda Ciebie kocha" (1991), współautorka antologii "Rzeki
epizodyczne"(2009). Publikuje regularnie w magazynie kulturalno-literackim "Kozirynek".
Prowadzi poetyckiego bloga pod tytułem "Strefa zero i kosmos".



X
Ewa Lipska
Mój kraj
Mój kraj wygląda dzisiaj jak
nieogolona kopalnia.
Ubogi pejzaż. Prawie bankrut.
Źle spał. O czym donosi
poranna prasa.
Na parkanie blizna
po plakacie:
historia nie podlega reklamacji.
Dziewczynka na długiej łodydze
biegnie w nieśmiertelność duszy.
Mój kraj idzie przez kraj
z wytatuowanym na
grubej owłosionej łydce
orłem
który
próbuje wzlecieć
próbuje wzlecieć
próbuje wzlecieć.
*













Ewa Lipska (1945) ‒ poetka, felietonistka, redaktor, autorka tekstów piosenek, członek założyciel Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Autorka ponad trzydziestu tomików poezji, tłumaczona na czterdzieści języków. Wielokrotnie nagradzana za swoją twórczość.
Fot. Włodzimierz Wasyluk


XI
Bożena Kaczorowska
Zatrzymać karuzelę. Wyskoczyć?
Nasze mieszkanie ma dwa zamki, królewno,
a ty narzekasz, że to marne: em-trzy.
Powiedz coś! – Niech wreszcie padną te słowa,
a potem się podniosą. Bo życie, królewno, czai się
w nas jak pantera. I gotowe jest czasem na skoki
w bok. Gryziemy się ze sobą, bo przytłacza nas
najeżone iglicami miasto. Z trzynastego piętra
rzuca się w oczy drapieżna panorama miasta.
Tu, gończe psy-buldożery gryzą ziemię i warczą
na stare cegły wykopane z środka placu.
Przez wielką płytę słychać, jak sąsiad posuwa
żonę. Ciche uderzenia deszczu, szybkie
kiełkowanie nasion. I jak pięknie puszcza się
fiołek w słońce. Słone i gorzkie. Słodkie i mdłe.
Te wszystkie cykle, w których komarzyce
rządne są krwi, a samcy trzymają się z daleka.
Mrówko, mróweczko wykopana z kopca metra
na powierzchnię ziemi. Zgięta w pół niczym
harfa krzewu na wietrze szarpiesz się wciąż
bez wytchnienia. Z krótką przerwą na lancz,
na beztroską lawinę śmiechu. A za plecami
uporczywe tykanie zegara, któremu czas
ucieka z tarczy.
*


















Bożena Kaczorowska – moderatorka i organizatorka spotkań poetyckich
z cyklu „Inne Oblicze Poezji”. Laureatka wielu konkursów poetyckich.
Debiutowała tomikiem „Punkt obserwacyjny”(wyd. MaMiKo, Nowa Ruda 2013).
W 2016 r. ukazał się drugi zbiór autorski pt. „Akty niedonoszone”
wyd. Anagram, Warszawa). A w 2021r. Instytut Literatury wydał kolejny
tomik autorki pt. „Litania do groszku” (wyd. Marszałek, Toruń).
Swoje utwory publikowała na łamach wielu periodyków literackich
oraz w licznych antologiach i almanachach ogólnopolskich. Od 2022r.
Jest członkiem Związku Literatów Polskich, a od lat kilku należy
do Gdańskiego Klubu Poetów. Mieszka i pracuje w Warszawie.



XII
Beata Nicoś-Trenk
Antynarracyjnie
"W imię Pszczoły -
I Ważki
I Wiatru - Amen!"
/Emily Dickinson, tłum. Krystyna Lenkowska/
"Moje ciało własnym sercem skaleczone"
/Ela Sitnicka/
zawroty głowy nie do po-złoty
ani dziesięć ani dwadzieścia trzydzieści
czterdzieści cztery etcetera
i nawet nie wiem po co te grosze na rachunku
za bezprąd i podprąd nie (pod)czepiam się
(pod)nikogo
ani formą ani bezformą (ach formo-firmo suficie podłogo odłogiem
granacie Grenado Brazylio
kresko kropko ogonku ąęźśćż katapulto kariatydo fikołku na linie huśtanko hukanko
krrrakrachu
maranathamrotanie myślniku silniku solarno-lunarny
/"jest pewien ukos światła"/ chirurgiczna precyzjo
rymie życiowo niedokładny rytmie ruchliwy zakłócony
lulabajkoniebajko szypułko żebrowanie klinowe
hiphoppotanie na dachu bluszczyku kurdybanku
litanijko podskórna goryczko olabogo)
ani nadprogowo ani pod podłogą coś szumi
zlepia się ciągnie
rozszeleszcza ciszę nieforemnie szuszszasz szisziszi nie szi mła nie słysz mnie plotę trzy po trzeciej
żywo zmartwiała antynarracyjnie bez formy (nie)pojemnej (nie)pojętej
bez powstań z grobów pobielanych na czarno
lecę sobą za bardzo aż kłuje w mózgi aż cierpną (sy)napsy
nakoty schodzę wers po wersie hauuu miauuuu mrrrrr wrrr
rysowanie linii w poprzek drogi nie odcina żadnego kawałka kontynentu
zwanego Europą
wojna odcina kupony od zgruzowanych domów zagruzowanych ciał
znów umiera zgwałcona wielokrotnie poezja
Emily zatrzaskuje drzwi zielonego pokoju na piętrze z widokiem
(wpuściła tylko ElęEmmę coś szepczą twarz przy twarzy bliźniaczo)
czy pisujesz czasem na kartce z filtrem innego wiersza?
*


















Beata Nicoś-Trenk - ur. 7 grudnia 1967 roku w Toruniu, duszą i korzeniami pochodzi z południa Polski. Polonistka, poetka, nauczycielka i bibliotekarka. Studiowała filologię polską oraz bibliotekoznawstwo i informację naukową na UMK w Toruniu. Mama trójki dorosłych już dzieci i gromadki zwierząt. Fascynuje się literaturą, sztuką, filozofią oraz teatrem. Jej wiersze były publikowane m.in. w „Mojej Przestrzeni Kultury”, „Ikarze”, „Czasopiśmie Artystycznym Nestor”, w antologiach pokonkursowych oraz na stronie Emultipoetry. Ponad trzydzieści z nich zostało wyświetlonych na ścianie kamienicy przy ulicy Brackiej w Krakowie w ramach międzynarodowego projektu "Wiersze na murach", w tym dwa
podczas trwającego obecnie konkursu „Solidarni z Ukrainą”. Kilka z nich znalazło się też w antologii
związanej z tym projektem. Ponadto opublikowała w antologii grupy poetyckiej „Mundus Poetia”
oraz charytatywnej „Solidarni z Ukrainą” wydanej przez Wydawnictwo EduArt. Laureatka nagrody
głównej X edycji Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Wacława Iwaniuka w roku 2016 oraz drugiego miejsca w roku poprzednim. Autorka stanowiącego nagrodę we wspomnianym konkursie tomiku "Studnia" oraz współautorka książki poetyckiej... Przez kilka lat była współorganizatorką i jurorką najpierw międzyszkolnego, później Ogólnopolskiego Konkursu Rynna Poetycka.



XIII
Agnieszka Rykowska
Do Bunina
Iwanie Aleksjejewiczu,
tak bardzo chciałabym być pańską kochanką.
Jezu! Jak to brzmi!
Przecież nie mogę być pańską kochanką,
jeśli nie jesteśmy nawet na ty.
Chciałabym jak Pan rozumować oczami, kochać oczami.
Płynąć za Pana spojrzeniem. Tylko jak? Pan jest nie do podrobienia.
I dawno już nie żyje.
Iwanie Aleksjejewiczu, ileż ja widziałam pól śpiących nad ranem,
gdy na rowerze objeżdżałam jasne wstęgi ścieżek, rozrzucone tu i ówdzie.
Ileż kogutów widziałam, jak z płaczem na parapecie siadałam,
bo rodzice na lizaka nie mieli. No tragedia.
Proszę pozwolić ukryć się choć w Pana rękawie albo...
O już wiem...W zakamarkach krawata.
Z krawatem pewnie Pan się nie rozstawał,
gdy walczył z partią rządzącą
i z nostalgią wspominał czasy dobrego wychowania, i wrażliwości.
Ale czy Pan potrafi zdjąć krawat z tej pańskiej pięknej poezji? Czy potrafi Pan być nagi?
Pan jest taki elokwentny, zakochany w opisach przyrody.
Bo widzi Pan też kocham szczegóły
i wcale mnie nie razi pański język, szanowny Panie.
W krawacie z pewnością przyszedłby Pan na spotkanie literackie.
Zobaczyłabym kogo Pan najbardziej ceni ze współczesnych.
Cii... proszę mnie nie zdradzić, że starzy klasycy, stara dobra szkoła są mi bliscy.
Ci współcześni to się coś jąkają:
ęęę i ąąą... dziwną gwarą się posługują, dziwną mowę mają.
Proszę Pana wulgaryzacja teraz nie z tej ziemi!
Przyznaję nieśmiało, niech Pan wybaczy,
że nieraz w koprolalię wpadałam.
Ale ja jestem prosta kobieta,
której ubzdurało się, że koprolalię można zamienić w modlitwę,
bo wierzę, że Bóg potrafi wybaczyć nawet wulgarność,
ale czy Pan też potrafi ją wybaczyć?
Iwanie Aleksjejewiczu, niechże Pan pozwoli się kochać w małym bukieciku mleczy,
porzuconym w rowie przez Boga. Niech Pan pozwoli, już się nie droczy.
Proszę podać rękę.
Skoczymy z tego urwiska w morze słów.
*


















Agnieszka Rykowska urodziła się w Ciechanowie. Wiersze i krótkie formy prozatorskie publikowała w ogólnopolskiej prasie literackiej.
Wiosną 2021 ukazał się jej debiutancki tom poetycki „Za blisko”.



XIV
Irena Tetlak
ewolucja komunikacji
zanim przestaliśmy się rozumieć
mówiliśmy w podgrupach slangiem
potem zaczęliśmy oglądać mowę
z obrazków czytaliśmy jak z nut
stosowaliśmy skróty myślowe
zdania proste
same przymiotniki
potem tylko pytajniki
gdy już straciliśmy nić porozumienia
pojawiały się duże oczy
wykrzykniki
aż nastało wreszcie milczenie
przestaliśmy się nawzajem rozumieć
nie było już nikogo na mieście
bo każdy miał swój świat
hyde park krzyczał w nas jeszcze
język stał się passe
myśli krążyły w nas jak po spacerniaku
głos stał się bezużytecznym dźwiękiem
z zasięgiem ponadczasowym
*


















Irena Tetlak, autorka pięciu książek poetyckich: Lilak (2013), Wnętrza (2014), Pod tym samym niebem (2016), Celina (2019), Droga (2021) oraz Czarne łabędzie (2022). Premiera najnowszego tomu wierszy odbyła się 16 października 2022 r. w Domu Literatury przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, podczas spotkania autorskiego w ramach 50 Warszawskiej Jesieni Poezji.
Autorka urodziła się w Radzyniu Podlaskim w 1958 r. Mieszka i tworzy w Warszawie. Należy do warszawskiego Oddziału Związku Literatów Polskich.
Prowadzi własny blog "Wiersze i obrazy Irena Tetlak" (irenatetlak.blogspot.com) oraz fanpage na Facebooku.

Redakcja Babińca Literackiego zaprasza!

 Drogie Czytelniczki, Drodzy Czytelnicy! Po dłuższej przerwie w blogowaniu, przedstawiamy Państwu obecny skład redakcji Babińca Literackiego...