niedziela, 18 grudnia 2022

Pawicka, Nicoś-Trenk, Dąbrowska, Ciołko- Borkowska, Lipińska, Kora, Michalska

 I

Małgorzata Pawicka
SUPERNOWA
Znam cię zaledwie chwilę
tyle, co mrugnięcie oka,
zatrzaśnięcie drzwi, zerwanie kwiatu
coś mi jednak mówi
wszechświat? astrologia?
że spotkałam cię
u jednego ze schyłków
(Supernowa to wybuch kończący życie gwiazdy)
Zjawiłaś się w moim wymiarze znienacka
Nieproszona? Wyczekiwana?
I nagle stałaś się punktem odniesienia
prawdziwą północą, betlejemską gwiazdą
Nie spuszczałam cię z oczu
niepewna nowej drogi
(To kosmiczna eksplozja, powodująca powstanie na niebie
niezwykle jasnego punktu)
Na myśl mi nie przyszło,
że oto jestem świadkiem
kosmicznego rozpadu
Tańczyłyśmy więc beztrosko w deszczu iskier.
Nieboskłon wirował świetlistym brokatem,
jak wnętrzne śnieżnej kuli
potrząsanej ręką dziecka
Pion stał się poziomem,
strona lewa i prawa zamieniły się miejscami
i wtedy jasne już było, że nie ominie cię ta apokalipsa
(Eksplozja supernowej ogromną siłą wyrzuca w przestrzeń większość
lub całą materię gwiazdy)
I nic już nie jest takie samo
Rozproszone fragmenty nie pasują już do siebie,
dryfują teraz w kosmicznej przestrzeni.
Jak nocne motyle nad twoją głową
szukają źródła świata, by do niego lgnąć.
(Nieco mylące jest określenie supernowej jako nowej gwiazdy, gdyż w rzeczywistości
jest to jej śmierć lub radykalna przemiana w coś zupełnie innego)
Jesteś daleko, mile świetlne ode mnie,
lecz każdej nocy rozkładam teleskop i obserwuję gwiazdy.
Wypatruję tej nowej, o znanym mi blasku.
*


















Małgorzata Pawicka - córka Renaty, wnuczka Feliksy, prawnuczka Genowefy. Poetka, fotografka, filolożka angielska, feministka, minimalistka, joginka, szamanka, estetka, znawczyni ludzkich dusz. Najważniejsze dla niej jest życie w poczuciu autentyczności. Umarłaby gdyby nie mogła się rozwijać, a szczególnie zgłębiać meandry rozwoju osobistego.


II
Beata Nicoś-Trenk
Nauczycielka zmienia zawód
już Demeter nie Persefona
sprężyna czasu wystrzeliła poza wszystkie zegary
mechaniczne elektroniczne kwantowe
tyka biologiczny tutut tu tut trochę jak pociąg trojka tętno
ptaszysko trzepocze skrzydłami w głowie
duże nie ptaszek Magi który puk puk do Horatia
kruk? czarny bocian? czarny łabędź?
to stąd pewnie ten szum w skroniach
de/presje lęki schizy z prawej do lewej półkuli
między lewą a prawą schizmy chiazmy
we krwi ma las czarny (roz)łogi (roz)łąki
kilka pokoleń nauczycielek po kądzieli
kręś się kręć wrzeciono
i po mieczu ciach jak brzytwą Ockhama
ślepia wilka stepowego i skradający się krok
jak Kławdia Chauchat to nieliudzkie myśli
mobbing prosty mobbing ukośny sześć taktyk tyk tik ty(k) deadline
pętla while niepoprawnie skonstruowana powoduje zapętlenie
szklane ściany szklany sufit szklana podłoga
jaka jesteś szklana laleczko przemilczana
na wszystkie sposoby cięcia hartowanego szkła
układa bukiety z czterech pór roku
suszy zioła i kwiaty na herbatę robi kwiatowe nalewki
chciałaby być archiwistką archetypów w szpitalu psychiatrycznym
czytać karty pacjentów jak powieści drogi
*



















Beata Nicoś-Trenk - polonistka, poetka, wielbicielka kotów, literatury i sztuki, fotografka amatorka. Publikuje w wirtualnych grupach poetyckich, antologiach i czasopismach literackich. Jest autorką tomiku
"Studnia", którego wydanie stanowiło nagrodę w Konkursie Poetyckim im. Wacława Iwaniuka i współautorką tomiku "Szepty luster". Mimo osiągnięcia wieku postbalzakowskiego, liczy na więcej.


III
Krystyna Dąbrowska
Wymiana okien
Szczupły brązowooki gość
który montuje u mnie okna
opowiada jak wymieniał kiedyś
okna u starej kobiety:
dawnego typu, skrzynkowe
– już się nie domykały –
na nowe superszczelne
z regulowanym uchyłem,
prezent od wnuków
na zbliżające się mrozy.
Patrzyła, jak we dwóch wynoszą
z mieszkania pełnego pyłu
skrzydła zniszczonych okien.
Kiedy żył jej mąż
on je malował, dbał o nie,
co roku naoliwiał.
A teraz – uwolnione,
ogołocone z zasłon,
tak lekkie w obcych rękach.
Wyobrażam ją sobie
jak wyszła przed dom, czekała
aż załadują wszystkie i odjadą,
a kiedy już ruszyli
błysnęły w słońcu szyby
przez chwilę nieprzejrzyste.
*



















Krystyna Dąbrowska (1979) jest poetką, eseistką i tłumaczką z języka angielskiego.
Fot. Adam Stępień


IV
Kamila Ciołko- Borkowska
Takiej zamieci jak ta, jeszcze nie było.
Z oczu zginęły wszystkie azymuty.
Żaden z podręczników historii nie wspominał nam,
O takiej katastrofie w życiu minionych pokoleń.
Nie wiem czy mamy odpowiednie zapasy ciepłych myśli,
Przed nami wszak ciężki do przeżycia czas.
Zamilkły wszystkie głosy (zwłaszcza te w mojej głowie).
Nie znana do tej pory cisza zapanowała wewnątrz.
I tylko wiatr szaleje dookoła,
Tylko wiatr opowiada swoje historie.
*


















Kamila Ciołko- Borkowska (ur. 1985r) Aktualnie zgłębia kulturę wikingów. Może kiedyś stworzy przewodnik i jej pisanie na coś się innym przyda. Swoich sił próbuje w poezji oraz prozie. Na literackim koncie ma debiutancki tomik „Wszystko już było” wydany w 2019r. nakładem wyd. Mamiko, oraz obecność w międzykulturowym czasopiśmie Ós Pressan.
Proza natomiast gości w audycji „ABW - Antologia Bibliotekarium – Warsztaty” oraz „Antologii Rubieże rzeczywistości tom.1”. W kolejce do wydania czeka też jej debiutancka powieść: „Przezwykłe przygody nieboszczki Marysi”.
Poza tym można ją znaleźć w wielu zakamarkach Internetu (na blogu: http://wwersach.blogspot.com/, oraz na stronie: https://kamilaciolko.wixsite.com/opowiadania)


V
Elżbieta Lipińska
Czarna koronka
Noc pocięta na bezsensowne kawałki.
Na księgę za krótkie, na wiersz za długie,
na sen bez szans.
Wiatr przepycha grube chmury,
straszy wilczym głosem,
zszywa strony świata w bezkształtną płachtę.
Szepczę: wrzuć monetę, wrzuć monetę.
Liczę niebieskie migdały, czekam na restart.
Uczę nas chodzić.
*














Elżbieta Lipińska, poetka, prawnik, ur. w Warszawie, mieszka we Wrocławiu. Wydała
sześć książek poetyckich: „Pożegnanie z czerwienią”, „Maj to łagodny
miesiąc”, „Rejestry”, „Na końcu języka”, „Kamienie”, „O obrotach”. Laureatka kilku konkursów poetyckich. Wiersze drukowały także czasopisma literackie oraz zamieszczone zostały w antologiach: „Wschód-Zachód. Wiersze z Ukrainy i dla Ukrainy”, „Nielegalny prąd” i „Przewodnik po
zaminowanym terenie”.
Wiersze w tłumaczeniu znalazły się w „Anthologii#2” wydanej przez Oficynę
Off_press w Londynie.
Współpracuje z Laboratorium Empatii na Facebooku, w ramach działalności którego
przygotowuje teksty.
Miłośniczka literatury wszelakiej, byle dobrej, melomanka.
Praktykuje zen w Szkole Kwan Um.


VI
Kora
Szare miraże
Tylko dlatego, że jesteś nikim
Możesz pogadać z drugim człowiekiem
Życie bogate, pełne sekretów
W szarym człowieku, w szarym człowieku
Oszczędne słowa, twarze, uśmiechy
Nie mów za dużo szary człowieku
Choć jesteś nikim takim pozostań
Szare sekrety dla mnie pozostaw
Tysiące twarzy, setki miraży
To człowiek tworzy metamorfozy
Tysiące twarzy, setki miraży
To człowiek tworzy metamorfozy
Tysiące twarzy, setki miraży
To człowiek tworzy metamorfozy
Metamorfozy, metamorfozy,
metamorfozy, metamorfozy
I tajemnicą niech pozostanie
Co zwykle jadasz na śniadanie
I czy w tygodniu kochasz się
Razy siedem czy też pięć
Twój dom wśród setek innych domów
Z szarymi drzwiami, z szarym balonem
Jeśli Cię dręczą szare sny
Zapukaj do mych szarych drzwi
Tysiące twarzy, setki miraży
To człowiek tworzy metamorfozy
Tysiące twarzy, setki miraży
To człowiek tworzy metamorfozy
Tysiące twarzy, setki miraży
To człowiek tworzy metamorfozy
Metamorfozy, metamorfozy,
metamorfozy, metamorfozy
*
Nocny patrol
Nocny patrol czuwa kroczy ochoczo
Zagląda do okien rozgląda się wokół
Wszystko w porządku więc od początku
Tam gdzie latarnie gdzie świateł blask
Oddech zmęczony tupot nerwowy
Sypie się szkło
Rozpaczy jęki zduszone krzyki
Sączy się zło
Śpij śpij spokojnie śpij
Oddychaj głęboko
Śnij różowo śnij
Nocny patrol czuwa wytęża wzrok
Szepty krzyki cienie patrol równa krok
Wszystko w porządku więc od początku
Tam gdzie latarnie gdzie świateł blask
*











Kora - Olga Aleksandra Sipowicz, wcześniej Jackowska (1951-2018) – polska piosenkarka rockowa, poetka i autorka tekstów, w latach 1976–2008 wokalistka kultowego zespołu Maanam. Uważana za jedną z najbardziej charyzmatycznych i wybitnych postaci w historii polskiego rocka.
Kora opowiadała, że po próbach w teatrze, w stanie wojennym, do domu odwoził ją nocny patrol ówczesnej milicji, napisała o tym kilka tekstów i wydała płytę pt. Nocny Patrol (1983), na której wiele piosenek odnosiło się do przeżyć wokalistki z okresu stanu wojennego w Polsce.


VII
Elżbieta Michalska
Chociaż we śnie jestem człowiekiem
Śniła mi się kaleka dziewczynka
z amputowana ręką,
łysa po chemioterapii
bawiła się w krzakach za podwórzem
rozbitymi skorupkami.
Mówię do niej
- nie chowaj się w opłotkach,
chodź do dzieci.
- Chłopcy się ze mnie śmieją
krzyczą. Łysa pała, fajtłapa
i rzucają kamieniami.
- Zapierdolę ich, zapierdolę!... —
Zdyszana odpowiadam dziecku
i się budzę.
Spokojny księżyc usiadł na szafie.
Widzisz księżycu, chociaż we śnie
jestem człowiekiem
*














Elżbieta Michalska (ur. 1971 r.) - poetka Ludowego Undergroundu, od zawsze związana z rodzinną Złotorią. Dwukrotna stypendystka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego, laureatka konkursów literackich. Autorka tomików: „Tu jest Tu, tam jest Tam” (1999), „Naszyjnik z grążeli” (2001), „Wsio” (2009), „Za stodołą” (2015) i „Dobra, dobra…” (2019).
fot. Justyna Rojek Linda

niedziela, 11 grudnia 2022

Belczenko, Milczarek, Russell, Rautman-Szczepańska, Maryszewska, Fietkiewicz-Paszek, Wiktorowska-Chmielewska

 I

Наталія Бельченко
Natalia Belczenko
Батьківська субота
у дорозі витрясти із себе
голубів на захід і на схід.
батьків ножик, взятий без потреби
розрізає найтвердіший плід.
у своїм обличчі впізнавати
маму, тата, навперейми йти.
вибачати й відчувати брата
цілувать бабусині сліди.
у воєннім стишенім безсиллі
спиною тулюся до спини
з ними і з живими. рідні, милі
всі нагі голизною війни.
губи, руки, хоч відшепотіли,
відторкались – з пустки припливли
витерти сльозу, додати сили,
щоб не поспішала до імли.
dziady
na zachód i na wschód gołębie
wytrząść z siebie w drodze
ojca nożyk, wzięty bez potrzeby
rozcina najtwardsze owoce.
rozpoznawać mamę i tatę
w swojej twarzy, naprzeciw iść
wybaczać i czuć brata
calować babcinych śladów nić.
w wojennej stłumionej bezsile
plecami do pleców tulę się
z nimi i z żywymi. bliscy, mili
nadzy jak tylko w wojnie.
wargi, ręce, choć odszepnęły
dotknęły, przypłynęły przez pustkę
wytrzeć łzy, dodać siły
żebym nie poszła w mgłę
Tłum. Janusz Radwański
*


















Natalia Belczenko (ur. 1973 w Kijowie) – ukraińska poetka i tłumaczka, absolwentka Wydziału Filologicznego Kijowskiego Uniwersytetu Narodowego im. Tarasa Szewczenki, członkini Ukraińskiego PEN Clubu. Autorka dziewięciu książek poetyckich, m.in. Зримородок (Zrymorodek), 2013; Знаки і знади (Myki i wabiki), 2018; Мурмурація (Murmuracja), 2022. Jej poezję tłumaczono na niemiecki, francuski, angielski, bułgarski, koreański, holenderski, polski, litewski, łotewski, hebrajski, hiszpański, włoski. Laureatka Nagrody Huberta Burdy (Niemcy, 2000), nagrody w konkursie na najlepsze tłumaczenia poezji Wisławy Szymborskiej na język rosyjski, białoruski, ukraiński (Polska, 2015) oraz nagrody Fundacji im. Łesi i Petra Kowałewych (USA, 2019). Stypendystka programu Ministra Kultury RP „Gaude Polonia” (2017). Rezydentka Fundacji Wisławy Szymborskiej i Instytutu Literatury (2022).


II
Monika Milczarek
Joanna
niedziela minus siedem stopni pochmurno bez opadów
dziennikarka wreszcie może odpocząć
siada przed kominkiem z kubkiem gorącej herbaty
zastanawia się o czym napisze artykuł
czarny kot mruczy na jej zimnych stopach
nie martw się jutro też się coś wydarzy
może ten wredny pies sąsiadów wpadnie pod samochód
ciężarówka z rybą wywróci się pod naszym domem
albo w zoo przyjdą na świat białe lwy
ale teraz twoje stopy są ważniejsze
ogrzeję je bo krew o nich czasem zapomina
Asiu jak to jest chodzić na dwóch nogach?
*



















Monika Milczarek- nauczycielka języka angielskiego i poetka. Urodziła się i mieszka w Sieradzu. Wydała cztery tomiki: „Krzyk Źrenic” w 2001 roku, „Tatuaż duszy”(2013)”Piórnik Przemian” (2017) i „Uwaga, Nie dotykać” (Fundacja Dużego Formatu 2019). Jej wiersze były drukowane w wielu antologiach. Laureatka i jurorka wielu konkursów poetyckich. Jej wiersze tłumaczone były na język angielski, hiszpański i francuski. Należy do sieradzkiej grupy poetyckiej „Desant”.
Fot. Mariusz Mikołajczyk


III
Kate Elizabeth Russell
Moja mroczna Vanesso
Kiedy się poznaliśmy, ja miałam piętnaście lat, Strane - czterdzieści dwa, prawie idealnie trzydzieści lat różnicy. Tak właśnie wtedy myślałam. Że różnica jest idealna. Lubiłam tę matematykę, trzy razy mój wiek, łatwo wyobrażałam sobie trzy Vanessy wpasowujące się w niego: jedna owinięta wokół jego mózgu, druga wokół serca, trzecia zmieniona w stan ciekły i krążąca w jego żyłach.
Powiedział, że od czasu do czasu, słyszało się w Browick o romansach między nauczycielami i uczennicami, ale on nigdy nie uwikłał się w nic takiego, bo przed poznaniem mnie nie miał podobnych ciągot. Byłam pierwszą uczennicą, która go do tego pchnęła.
*
To ja deprawuję, wabię go w pułapkę. Pragę mu powiedzieć, żeby zmądrzał, żeby nie był taki naiwny.
*
Wyobrażam sobie, że otwiera ramiona, przytula mnie. Moje usta centymetry od jego szyi, drży na całym ciele, gdy dotykam go wargami. Pozwoliłby mi. Na wszystko.
*
Czasem wydaje mi się, że tylko o to mi chodzi, gdy kontaktuję się ze Strane'em - żeby go nawiedzać, wciągnąć w przeszłość, poprosić, aby przywołał to, co kiedyś się wydarzyło. Sprawić, bym wreszcie ostatecznie zrozumiała to wszystko. Bo ciągle tkwię w miejscu. Nie mogę ruszyć dalej.
*
Wyrywa dłoń spod mojej spódnicy i jakby był ciałem ciekłym, spływa z krzesła na podłogę. Klęczy przede mną. Kładzie głowę na moich kolanach i mówi: - Zniszczę Cię.
Cytaty pochodzą z powieści w tłumaczeniu Roberta Sudóła
*



















Kate Elisabeth Russell (1984) jest poetką i pisarką amerykańską, posiada doktorat z kreatywnego pisania. Jej debiutancka powieść pt. Moja mroczna Vanesso (2020), która opowiada o romansie uczennicy liceum z nauczycielem literatury, o przemocy psychicznej, uzależnieniu i uwikłaniu, stała się bestsellerem i była nominowana do wielu literackich nagród.



IV
Agnieszka Rautman-Szczepańska
Dziewczyno
kiedy stajesz się kobietą
balansujesz na cienkiej linie
pomiędzy świętą i ladacznicą
zasadzili ci w podbrzuszu
wstyd jak cierń
a potem kazali tańczyć
jednak kiedy się rozkołysałaś
nazwali cię jawnogrzesznicą
przypadkiem odkryłaś pomiędzy nogami
kosmicznie piękne fajerwerki
ale one z jakiegoś powodu otwierają
przed tobą bramy piekieł
więc ciało twoje choć piękne
przerażające jest jak diabli
nie patrz w dół
bo jeszcze odkryjesz swoją moc
a to oni
chcą ją kontrolować
twój brzuch jest osobny
i nie należy do ciebie
traktowany jak ołtarz albo spluwaczka
strach pomyśleć
co się w nim może zagnieździć
bo kiedy będziesz matką
to oni zdecydują
czy boga urodziłaś czy bękarta
*


















Agnieszka Rautman-Szczepańska –
poetka, pisarka, rysowniczka, lekarka specjalistka medycyny rodzinnej.
Autorka książek poetyckich: „Szelest astralnych jaskółek” (1993, nagroda za debiut, wyd. Arkona), „Święta Helisa od Neuronów” (2019, wyd. Fundacja Duży Format) oraz „Atlas wędrownych tęsknot” (2021, także FDF) oraz „Wypożyczalnia słów” (2022, Forma).
Nagradzana w licznych konkursach literackich. Publikowała m.in. w Akancie, Akcencie, Afroncie, Poezji Dzisiaj, Helikopterze, Babińcu literackim. Pisze także wzmacniające baśnie (dla wszystkich, niezależnie od wieku) o sile umysłu, magii słów i mocy, jaką mamy w sobie („Królowa wróżek”, „Trzecie oko”, „Wyprawa po magiczny lek”, „Drużyna Szeptunek”, „Niezwykła podróż Aurory” oraz „Uniwersytet Pani Bajki”).


V
Barbara Maryszewska
do kobiet które za wszelką cenę. nawet te silne za wszelką cenę.
ale za wszelką to nie warto
albo casting na złe życie
.
obiecuję ci - będę słaba
mnie wybierz
jestem najlepszą kandydatką na ofiarę
będę posłuszna
będę bała się twoich szeptów
będę czekała z entuzjazmem na każdą wzgardę
na każde niezainteresowanie z twojej strony
będę szlochać
bardzo cicho żeby nie popsuć ci nastroju
ale będę zanosiła się płaczem by sprawić ci satysfakcję
zamierzam być naprawdę dobra w tym
będę cholernie dobra
tylko mnie weź
i poniż
2017
*


















Barbara Maryszewska, urodzona w maju 1969.
Lubi miasta, kawiarnie, architekturę, sztukę, ludzi. Lubi wspomnienia, najbardziej własne. Szanuje przyrodę, ale góry najbardziej lubi podziwiać na fotografiach. Nie wybrałaby się na samotne wyspy, w Bieszczady, ani do żadnych innych samotni.
"Moje wiersze mogą wydawać się nudne, niemądre, nijakie. Jednak mają pewną zaletę - są prawdziwe, bo piszę tylko o tym, co najlepiej znam, czyli o sobie." - powiedziała.


VI
Izabela Fietkiewicz-Paszek
W intencji kobiety niewątpliwej
Sprawnie nie przylega Dawno powinna zresetować czułość
sąsiada spod dwudziestki i to że później dała z siebie wszystko
zlizać jakiejś kobiecie Ale Język niósł i poniósł Język gładził
i zgładził Język lżył i ulżył Nade wszystko jednak język pieprzył i
pieprzył Rozkosz chłodna i pusta jak katedra w nocy Wypowiedziała
mu służbę Prawie się udało Wejść w długą zimę Obrosnąć
tłuszczem Zbudować zasieki z chłodu mądrych zdań i wiary
że zakończenie samo się ułoży Stare kobiety zapewniały
ciszę Prawie się udało Zapanować nad amplitudą bioder Eksmitować
zmysły Pomijać czułe punkty w porannym rytmie Unieważnić
poezję Śmiać się tylko z powodu Prawie się udało Zasymilować
ewangelie Uszczelnić prześwity Jednak oddech jest uparty Oddychaj
mną – mówi – oddychaj Kochanie My przecież umiemy edytować
złe puenty Czułość sąsiada spod dwudziestki i twoje
ściśnięte uda przestrzeli w końcu światło I wszystko się ułoży
w deltę Złe znajdzie ujście Śmiejąc się w głos puścimy je
z prądem Misie-patysie? Będziemy jak dzieci na moście
Machać nogami Topić te robaki Wywoływać wiosnę Obrabiać
sny w technicolorze Na nowo damy się ponieść językowi i
wzburzonej wodzie Reanimujemy fauna
czyste niebo znane tropy proste słowa Niech się staną
ciałem Niech nabiorą ciała Sąsiadowi podrzucimy Amicisa
martwą malwę i nieskończony wiersz.
15/16 sierpnia 2009
[z tomu „Portret niesymetryczny”, 2020]
*



















Izabela Fietkiewicz-Paszek urodziła się i mieszka w Kaliszu. Autorka wierszy, recenzji, felietonów, tekstów piosenek. Animatorka kultury, jedna z założycielek i prowadzących Stowarzyszenie Promocji Sztuki Łyżka Mleka w Kaliszu, współorganizatorka Ogólnopolskiego Festiwalu Poetyckiego im. Wandy Karczewskiej.
Wydała trzy książki poetyckie: „Portret niesymetryczny” (2010), „Próby wyjścia” (2011), „Lipiec na Białorusi” (2020). Jesienią 2022 ukaże się nowa książka – zbiór sonetów.
„Krótka piłka” – vlog poświęcony książkom poetyckim:


VII
Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska
Prawo. w świetle
Jak wytłumaczyć dziecku,
że kłamstwo podane w koronkach
nie ma nic wspólnego z praw...
...dą. żyć z tym dalej jakoś trzeba,
nawet gdy każdy kolejny dzień
niczym skatowany pies
skomle na półmetrowym łańcuchu.
system nie może się przecież mylić.
jak po latach spojrzeć mu w oczy
i odeprzeć koronny argument:
w kraju Matki Boskiej
każda matka to świętość,
nawet jeśli w piersiach ma dziurę.
*



















Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska - poetka, pisarka, redaktorka, absolwentka Studium Literacko-Artystycznego na Wydziale Polonistyki UJ w Krakowie oraz Wytwórni Scenariuszy przy WFDiF w Warszawie. Autorka poemiku „i tu, i tu” (2014) nagrodzonego w konkursie Miasta Krakowa na Książkowy Debiut Poetycki 2014, a także „Szczęściodołów” (2016), „Kręgu ochronnego” (2018), „Trójki” (2018), „impresji” (2019), „miniatur. portretów krakowskich” (2020), „przesłuchania”(2020), „Tańca wariata” (2021), artbooka „WOLNO” (2022) oraz zbioru opowiadań „Dzielnica (bez) cudów” (2020) nominowanego do Nagrody Literackiej „Jantar”. Autorka scenariuszy i sztuk teatralnych, m.in. słuchowisk „Historia dla dzieci”. Stypendystka ZAiKS-u, MKiDN oraz UMWW. Aktualnie studiuje malarstwo na ASP w Krakowie.

Redakcja Babińca Literackiego zaprasza!

 Drogie Czytelniczki, Drodzy Czytelnicy! Po dłuższej przerwie w blogowaniu, przedstawiamy Państwu obecny skład redakcji Babińca Literackiego...