Ratuszyńska, Dymińska​, Dhomhnaill, Jegor​, Ferenčuhová, Świąc​, Boye

I

Irena Ratuszyńska – [Ich prorocy sczezną w suchych wiatrach]

Ich prorocy sczezną w suchych wiatrach,
Ich poeci się obrócą w popiół,
I nie będzie wiosny im ni światła,
I jutrzenki rosą ich nie skropią.
To jest sprawiedliwe – i jak jeszcze!
Że też ziemia nikczemników nosi…
Z góry chlusną w nich ogniste deszcze.
I nie rozpoznają dnia i nocy…
Tak być musi – sami sobie winni!
Lecz ja sprawę z losem mam osobną –
Niech tu będę
W dniu tym i godzinie,
Bym choć kogoś zasłoniła sobą.

Przełożył Wiktor Woroszylski


Irena Ratuszyńska urodziła się 4 marca 1954 roku w Odessie. Absolwentka filozofii i wykładowczyni akademicka. Jedną z ciekawszych reprezentantek współczesnej poezji rosyjskiej. Miała polskie korzenie. O jej istnieniu świat dowiedział się jesienią 1982 roku, kiedy została aresztowana, a następnie skazana przez sąd w Kijowie za „opracowanie i rozpowszechnianie” swoich wierszy na siedem lat łagru i dodatkowo pięć lat zesłania. Chwilę potem zaczęły docierać na Zachód jej utwory – te sprzed aresztowania, a także już z więzienia i obozu; drukowała je emigracyjna prasa rosyjska. Josif Brodski popularyzował jej poezję w USA, pisząc, że jest ona „poetką niezwykle autentyczną, o nieskazitelnym słuchu, jednakowo czułą na czas historyczny i absolutny”.
W więzieniu i łagrze była niejednokrotnie bita i poniżana, w 1986 roku, po międzynarodowych naciskach, zwolniona z łagru.
Zmarła w Moskwie 5 lipca 2017 roku.

Wiktor Woroszylski (1927 – 1996) – polski poeta, prozaik, krytyk i recenzent filmowy, tłumacz poezji, głównie rosyjskiej.

Źródło: Wiktor Woroszylski, Moi Moskale, Wybór przekładów z poezji rosyjskiej od Puszkina do Ratuszyńskiej, Wrocław 2007

II

Dominika Dymińska - YALA

Znalazłam dzisiaj tekst, w którym Tomek Pułka pisał, że mu się śniłam, chociaż nigdy mnie nawet nie widział.
You only live once, od jakiegoś czasu wszyscy to już wiemy.
Ja nie napisałam dzisiaj żadnego wiersza,
ogoliłam tylko pół nogi.
Makijaż zrobiłam w sztucznym świetle,
 nie w dziennym.
Jeśli żyje się tylko raz, to
 czemu wciąż robiąc te same błędy?
 Jeśli żyje się tylko raz, to
czemu tak beznadziejnie?


Dominika Dymińska​ - językoznawczyni, tłumaczka, pisarka, poetka. Feministka. Nominowana do Nagrody Literackiej Nike 2017 za Danke. Mieszka w Berlinie.

III

Nuala Ní Dhomhnaill - Patrząc na mężczyznę

Zdejmij je,
Po kolei,
Spodnie i znoszony
Szary podkoszulek,
Okulary połóż
Na półce
Obok grzebienia
I chusteczki.

Potem przejdź po podłodze
Po mojej prawej stronie,
Podejdź do łóżka,
Żebym mogła oczyma
Wędrować z góry na dół
Po ciemnych dolinach skóry,
Niech mój wzrok głaszcze
Te cudowne kości.

I bądź cierpliwy
Ze mną dziś wieczór,
Nie podpowiadaj, jak mamy to zrobić,
Rozluźnij się, zrozum,
Że wobec nagiej prawdy
Nie umiem
Zaspokoić wzroku
Ani zamknąć na spust oczu.

Mężczyzno, o długich
Kończynach,
Szerokich ramionach.
I wąskiej talii,
Jesteś piękny i męski
Od włosów po palce u stóp,
I z przyrodzeniem
Na właściwym miejscu,

Ciebie powinno się czcić
W miejscach publicznych,
Tobie powinno się wręczać
Trofea i czeki.
Jesteś modelem
Dla dłoni artysty.
Stoisz teraz przede mną
W samej skórze, z zegarkiem na ręce.

[według przekładu Eiléan Ni Chuilleanáin]

Przełożył Jerzy Jarniewicz


Nuala Ní Dhomhnail - tegoroczna laureatka Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta, jest irlandzką poetką piszącą w języku gaelickim, eseistką, krytyczką literacką, autorką scenariuszy i książek dla dzieci.

Prof. Jerzy Jarniewicz (ur.1958) –  poeta, badacz literatury i tłumacz, znawca literatury brytyjskiej i irlandzkiej; wielokrotnie nagradzany i odznaczany, jest członkiem m.in. kolegium redakcyjnego „Literatury na Świecie” oraz kapituły Nagrody Literackiej Gdynia. Wydał 11 książek poetyckich i kilkanaście książek poświęconych literaturze, przekładał m.in. Jamesa Joyce’a, Johna Ashbery’ego, Edmunda White’a i Raymonda Carvera.

Źródło: „Sześć poetek irlandzkich”, wyd. Biuro Literackie, Wrocław 2012

Ní Dhomhnaill jest szóstą osobą uhonorowaną Nagrodą im. Herberta. Do tej pory otrzymali ją: W.S. Merwin, Charles Simic, Ryszard Krynicki, Lars Gustaffson i Breyten Breytenbach. Zdobywca nagrody, poza uznaniem środowiska poetyckiego na całym świecie, dostaje również 50 tys. dolarów.

IV

Roma Jegor 

***

Miałam pięć tysięcy lat
a ty uwierzyłaś że jestem kobietą
więc poczułam pod skórą zielone źdźbło
wyrzuciłam co zbędne i rozpięłam guziki
pokazałam gorsety i różowości jak małe paznokcie
każde słowo teraz przechodzi przez szczelinę
pomiędzy moimi piersiami
jeżeli jest w tym jakieś jądro
to z niego ten syrop słów gęstych
niewidzialnie sączy się i rytmicznie
mną oddycha rysuje obłoki bioder
miałam pięć tysięcy lat
i w staniku dwie pustynne róże
on je podlewał ale to Ty mówiłaś
że jestem kobietą - więc jestem
w każdym źdźble
w zasiekach czarnych róż i białej
bieliźnie kartek
do ostatniego kolca
rozebrana



Roma Jegor​- mieszka i pracuje w Mikołowie. Członek ZLP – Oddz. w Krakowie, oraz Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego w Katowicach. Laureatka konkursów poetyckich i autorka czterech tomików wierszy: „Wieczór w kocim futrze”, „Bieleją księżyce paznokci”, „Salamandra” i „Tatuaż na jabłku” .

Śladem autorki w Babińcu:
https://www.facebook.com/320233918366477/photos/a.652235775166288.1073741832.320233918366477/327991950924007/?type=3&theater

V

Mária Ferenčuhová  - powrót

Wszystko wydaje się być w porządku,
Rabini studiujący w szkole mędrców
nawet jeśli Dzielnica Żydowska
jest wciąż zrównana z ziemią.
Pociągi odjeżdżają mniej więcej o czasie.
Możemy polegać na raportach, taksówkach
i podziemnych przejściach
tylko raz na sto lat.

Śmierdząca kuszetka nie przeszkadza aż tak bardzo,
mogę przyznać, patrząc na pomarszczone
zasłonki, jestem nawet zadowolona.
Siedzę naprzeciw harcerki
w sztywnej spódniczce. Żelazko parowe
zostawiło ślad drobnych kropek
na wyraźnie zarysowanych pośladkach.

Rzucam się, nie potrafię wyjść, myśląc
czy czasami za moimi plecami
ogromny tyłek nie zajął ławki,
czy to pociąg wreszcie zaczął się ruszać.
Jedyną rzeczą, która do mnie naprawdę trafia
są bociany osiadające na kominach
lub słupach wysokiego napięcia
dokładnie tak, jak w bajkach.

Przełożyła Kaja Kak


Mária Ferenčuhová  - słowacka poetka, tłumaczka i krytyczka filmowa.

VI

Ewa Świąc​ - Tyle złości ile ziemia

Powinien mieć  duży nos, tak duży, by zmieścił dwa palce -
pulchne paluchy bobasa pasionego mlekiem i śmieciowym żarciem,
całą ich bobasowatość, obie pięści w przepastnych otworach  -
dobry dziadek chowany na chudym mięsie z kością, kapuście z beczki,
czarnym chlebie.

Ten chleb bardziej gorzki niż czarny, bardziej twardy niż gorzki.

I  musi mieć brodę tak bujną, by schować chudy piszczel, ścięgno, kostkę,
byś mogła okręcać kosmyki wokół palca, wokół dwóch palców, wokół całej dłoni, ciągnąć,
patrzeć jak oczy przymykają się.

I bardziej siedzieć niż leżeć powinien, bardziej leżeć niż stać –
byś ty - bardziej w górę niż w dół.


Dzień Mężczyzn w Polsce obchodzony jest dwa dni po Dniu Kobiet, czyli 10 marca.

Wszystkim naszym czytelnikom oraz tłumaczom redakcja Babińca Literackiego życzy niekończącej się przyjemności z czytania poezji kobiecej na naszych stronach.
Żyjcie nam długo, zdrowo i szczęśliwie. 

Autorka dzisiejszego wiersza też urodziła się 10 marca i z tej okazji składamy jej również najlepsze życzenia.
Śladem autorki w Babińcu: https://www.facebook.com/320233918366477/photos/a.320315781691624.1073741828.320233918366477/484549425268258/?type=3&theater

Fot. Jack the old lighthouse keeper with his cat, circa 1880.

VII

Karin Boye - Chciałabym stawić czoła...

W rynsztunku, prosta, w pancerz przyodziana
szłam naprzód,
lecz ma kolczuga stal ze wstydu miała
i strachu.

Chcę już odrzucić pancerz, miecz i wszelkie
me bronie.
Wrogość zawzięta trwała tylko przecież
w mym chłodzie.

Widziałam jak zeschnięte ziarno w końcu
kiełkuje.
Widziałam jak świat jaśniejąc
w zieleń wstępuje.

Wszak delikatne życie jest mocniejsze
od stali -
wychodzi z ziemi bez wsparcia w najmniejszej
choć skali.

Na drodze, gdzie zamarzłam, wiosna zaświtać
jest skłonna.
Chciałabym stawić czoła siłom życia
bezbronna.

Przełożył Alx z Poewiki


Karin Boye (1900–1941 ) – szwedzka pisarka, tłumaczka i krytyczka literacka. Propagowała psychoanalizę i estetykę modernizmu. Poza Szwecją najbardziej znana jest jej powieść Kallocain (Kalokaina), przedstawiająca wizję totalitarnego państwa przyszłości. Popełniła samobójstwo, nie mogąc ujawnić swojego homoseksualizmu.

 ALX Z POEWIKI – ur. w roku 1973. Mieszkaniec wioski o nazwie Poewiki. Od czasu do czasu gości w różnych internetowych forach literackich. W czasach kopalnych związany z warszawskim klubem poetyckim  Sam jest zafascynowany językiem – jego melodią, rytmem, logiką. Utwory jego autorstwa znajdzie się w Przekładańcu oraz Ricie Baum.

Śladem autorki w Babińcu: https://www.facebook.com/320233918366477/photos/a.320315781691624.1073741828.320233918366477/388768124846389/?type=3&theater&notif_t=page_post_reaction&notif_id=1520536787143595

Komentarze