Biłocerkiweć, Kawczyńska, Kahlo, Lewicka-Klucznik, Zegar, Zawhorodnia

I

Natałka Biłocerkiweć – [Drży woda w szklance, i drży]

Drży woda w szklance, i drży
od chłodu. I jak kobieta dygocze
od chłodu. Zimne teraz są noce,
jeszcze chwila – spadnie pierwszy liść.

Już rok miłości naszej przeminął,
a wciąż jakby zapach tego liścia,
i ta woda, w tej szklance I blisko
do tego roku, który już przeminął.

I ten but, odrzucony na bok,
i na krześle ubranie. I do ranka
jakiś wiatr tunelowy pieni szklankę:
jeszcze chwila i tryśnie z niej strumień.

Więc co, stulecie? Może krok,
jeśli płonie czarno-jedwabny tunel,
i wrzesień – tylko przypadkowy krzyk,
i całe życie – łyk albo strumień...

Przełożył Bohdan Zadura


Natałka Biłocerkiweć (1954r) – ukraińska poetka i krytyk literacki. Mieszka i pracuje w Kijowie. Wydała m.in. Balladę o niepokornych (1976), W krainie mego serca (1979), Podziemny ogień (1984), Listopad (1989), Alergia (1999, Nagroda „Kryształ Vilenicy” 2001), Hotel Central. Wiersze wybrane (2004) i tom esejów W kontekście epoki (1990). Pracuje w redakcji miesięcznika „Ukraińska Kultura”. Jej wiersze w przekładach Bohdana Zadury były drukowane w antologii "Wiersze zawsze są wolne" i kilkakrotnie we „Frazie”.

Bohdan Zadura (ur. 18 lutego 1945 w Puławach) – polski poeta, prozaik, tłumacz i krytyk literacki. Debiutował w 1962 na łamach miesięcznika „Kamena”. Wieloletni redaktor kwartalnika „Akcent”, od 2004 redaktor naczelny „Twórczości”. Autor przekładów m.in. z angielskiego, ukraińskiego i węgierskiego.

II

Izabela Kawczyńska

Kiedy pęka, jest rzeką

Nic mi nie chce żyć, powiedziałam.
To mógł być rok węża, rosły włosy i drzewa,
i mój głód jakiegoś boga, co zawsze był daleko, daleko,
i paznokcie rosły, więcej nic.

To mógł być miesiąc, w którym cię spotkałam,
nazwałam go sutrą falującej trawy na cześć wszystkiego,
co kiedyś umrze. Wszystko kiedyś umrze, powiedziałam
i udawałam, że nie będę płakać.

Jakby nas wcale nie było, to mógł być ten dzień i ta chwila,
i naszych dzieci, i ich dzieci, nic. Tamtego lata nauczyłam się
pływać, ale nie powiedziałam jeszcze całej prawdy:
mam wielką nadzieję, że niebo, jeśli istnieje

jest oceanem.

// Wiersz pochodzi z tomu „Linea nigra”, będącego jedną z nagród w II Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim Babińca Literackiego.



Izabela Kawczyńska – wydała powieść „Balsamiarka” (2015) oraz zbiory wierszy: „Luna i pies. Solarna soldateska” (2008), „Largo” (2009), „Chłopcy dla Hekate” (2014), „Linea nigra” (2017). Za książkę „Luna i pies” otrzymała II nagrodę w konkursie Złoty Środek Poezji. Jej wiersze tłumaczono na język francuski i niemiecki.

III

Frida Kahlo ***

Czuję się dobrze...
Dobrze pogrążona,
dobrze rozczarowana,
dobrze pusta...
Dobrze znudzona,
dobrze wkurzona.
Dobrze przegrana,
dobrze rozchwiana,
dobrze zmęczona.
W końcu:
czuję się dobrze.

Przełożyła Saba Mazur​
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=284021968833777&set=a.155137878388854.1073741831.100016779288658&type=3&theater


Frida Kahlo - meksykańska artystka, malarka, znana szczególnie z tworzenia autoportretów. Jej twórczość klasyfikuje się jako folkloryzm, surrealizm, sztukę prymitywną. Na swoich obrazach umieszczała często motyw fizycznego i psychicznego cierpienia.

http://www.rozswietlamykulture.pl/reflektor/2014/11/13/jak-to-jest-z-frida-kahlo/

IV

Dominika Lewicka-Klucznik

#drugikonkursbabińca
#konkursowypiątek

Osoblizny

Zawsze spała na lewym boku. W gazecie przeczytała,
że w ten sposób chroni serce. Dbała o siebie i powinno
być jej łatwiej. Po operacji musiała zmienić pozycję.
Blizna po piersi puchła i ciało straciło równowagę.
Czuła, jak zapada się w sobie i nosi ją jedynie szara
sukienka. Jeszcze nie dobrała protezy. Czeka, bo może

z resztą włosów pozbędzie się również drugiej piersi.
Wtedy będzie równo. Dla kobiet jest inna sala. Podobno
ma być bardziej intymnie. Gdy siedzą podłączone do kroplówek
w różnych kolorach, to wyglądają jak małe skurczone klony
o połyskujących czaszkach. Beznadzieja miesza się tu z walką
o każdy dzień. Nowe diagnozy i szarlatańskie terapie bywają
jedynym światłem w tunelu. Ale głos rozsądku mówi nie idź tą drogą.



Dominika Lewicka-Klucznik – 40 lat, animatorka, poetka. Od marca 2014 jest prezeską Stowarzyszenia Alternatywni, które zajmuje się organizacją wydarzeń kulturalnych w Elblągu. Jest pomysłodawcą i głównym organizatorem Festiwalu Literatury „Wielorzecze”.

fot. Marek Piosik

V

Aleksandra Zegar

Bristol Temple Meads - Cardiff

Ptak nakręcacz dziobie mnie w kolano.
Bolą mnie wszystkie różowe śrubki.
Z takiego samego umaszczenia zrobili daszek nad wózkiem.
W środku leży sztuczne futro i jest brudne od spodu.

Szyny cichną, więc zwalniamy.
Niebieskie dziecko patrzy na rozlaną kawę,
zrobiła ścieżki w linoleum.
Teraz rzeki ślad rysuje Mickey Mouse.

Nadal potrzebny mi pancerz przeciwwzrokowy.

Użytkownicy niepełnosprawni w podróży
powinni stosować hamulce.
Ktoś wyłania się z płaszcza bordo,
zastanawiają mnie jego szczeliny,
są bardzo twarzowe.

Jest pięknie, it’s beautiful.
Krokodyl zjada mnie od skóry, bo teraz nie wiem,
a tylko jak wiem, jestem w stanie ją zrzucać sama.
No i nici ze stylu vegan.

Kiedy jestem sam/a, to nie jestem.



Aleksandra Zegar - studentka filologii polskiej na UWr i kursantka fotografii w OPT we Wrocławiu. W 2017 roku wydała własnym sumptem książkę fotograficzną, która na znak protestu wobec nazywania rzeczy po imieniu nie ma tytułu. Interesuje się chaosem, czyli wszystkim po trochę. Wyznaje teatr i uczy się pisać. Kiedy była mała, chciała zostać Włóczykijem.

VI

Inna Zawhorodnia - Muza 2

(jeśli uderzą cię w jedną nogę –
nadstaw drugą)

Biłeś mnie czy nie,
Czy po mnie malowałeś,
Ale na plaży wszyscy myślą,
Że jestem ofiarą przemocy domowej.
Na lewej nodze mam
Siniaka koloru morza przy brzegu.
Na prawej nodze mam
Purpurowy zachód słońca nad morzem czarnym jak dziupla.
Kobiety wiedzą na pewno, że biłeś,
Oceniając na oko, ile musiałeś wtedy wypić.
Mężczyźni wiedzą na pewno: biłeś.
Nie wiedzą tylko, dlaczego po nogach.
I kobiety, i mężczyźni starają się
Nie zatrzymywać na mnie wzroku,
Ale przyciąga go jak magnes,
Bo tam w siniakach jest moja krew,
W której jest dużo żelaza.
Dziuplę można zakryć,
Kładąc lewą nogę na prawą,
Ale wtedy na mojej lewej nodze
Odsłania się błękitne oko.
Kobiety patrzą na mnie
Ze smutnym współczuciem.
Mężczyźni myślą o tym,
Czym to tak zawiniłam.
Będę kwitnąć jeszcze cały tydzień.
Po raz trzeci tego lata zakwitnę.
Na prawej nodze będę mieć
Purpurową różę Kairu.

Z języka ukraińskiego przełożyła Aneta Kamińska


Inna Zawhorodnia – urodziła się w 1984 roku na południowym wschodzie Ukrainy. Studiowała dziennikarstwo w Dnieprze (dawniej: Dniepropietrowsku) i Moskwie. Od 2012 roku mieszka w Bonn. Autorka książki poetyckiej „Banalnosti” (2012). Jej wiersze były tłumaczone na język polski, rosyjski i angielski.

Komentarze