Piercy, Oczak, Lengold, Lenkowska, Wolska, Ślączka, Lilly

I
Marge Piercy ‒ Małżeńska zimna wojna
Miłość do ciebie to ciepły pokój
a ja pamiętam,
jak mieszkałam na księżycu.
Popiół i wyszczerbione kratery,
zimne lśniące miejsce pod
czarnym stalowym niebem.
Gwiazdy przebiły mnie,
przenikając moją tajemnicę,
ból i pragnienia.
Tortury zadawane igłami przez wiedźmę.
Oczy, czyż jestem coś warta?
Chyba nie. Przedmioty
wyłoniły się z milczenia,
dziwaczne jak medale
za nieznane zasługi:
wiśnie w czekoladzie
toczące się z Synaju,
pąki róż różowe
jak pierwsza dziewczęca szminka do ust.
Gdy złożyłam głowę na skale,
skała recytowała bez końca —
jak płyta do nauki języka —
moje grzechy i błędy.
Miesiące krwawiły z nas
powoli.
Krajobraz opustoszał.
Chłód trwał.
Pewnego dnia rozlepiono
rozporządzenia.
Nie wiedziałam, że tam są granice,
pierwsze żywopłoty, pale,
a w końcu kolczasty drut.
Jego kogut zapiał:
nie znam ciebie,
pokutuj i pozostałe homilie.
Szachownica wymarłych wulkanów.
Musiałam odejść.
Martwe ciało
można było tylko
pożreć.
Przełożyła Julia Hartwig
/ wiersz pochodzi z tomu „Dzikie Brzoskwinie. Antologia poetek amerykańskich.”
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się
Marge Piercy – ur. 1936 w Detroit, powieściopisarka, eseistka i poetka, znana przede wszystkim ze swojej feministycznej prozy. Jej wczesne powieści, takie jak „Small Changes” (1973) są wykorzystywane jako dokument historyczny w czasie zajęć z women’s studies. Wydała kilkanaście tomów poetyckich.

II
Małgorzata Oczak ‒ #polishgirl
nie rozróżniam kierunków
bo jestem z tego kraju przez który przebiega linia podziału
na wschód od wieży babel
wszystko tu pięknie się goi
na rogu getta staje gabinet psychiatry
znajdują oprawę dla każdej rany
ogniotrwałe żydowskie rękodzieło
ale odmian szaleństwa wciąż jest tu więcej
niż damskich imion
robię co mogę podrażniam sobie płuca
trucizną o zapachu mango uspokajam
ale wciąż boję się tego samego co moje dziecko
że świnie gdy jest ich dużo potrafią zjeść człowieka
*
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba i zbliżenie
Małgorzata Oczak (1980) ‒ pisze prozę i poezję, doktor psychologii, do 2013 roku pracownik naukowy Uniwersytetu Jagiellońskiego i SWPS w Katowicach, obecnie właścicielka palarni kawy Coffee Proficiency, mama.
Publikacje w czasopismach literackich: Helikopter, Salon Literacki, Nowa Orgia Myśli, Kontent, EleWator, Inter, 8 Arkusz Odry.
Źródło: Inter-. Literatura-Krytyka-Kultura nr 4(14) 2017

III
Jelena Lengold
Opis dramatycznych kobiet
podobających się kapelmistrzowi
Tutaj obecnie się uważa że może być inny koniec
Niż śmierć
Co za okropna ucieczka przed pięknem
Co za pazerność
Kobietę przemarzniętą jak posąg pokocham od chwili narodzin
Muszę ją odnaleźć
Będzie piękna jak dżuma
Z dwoma śpieszącymi zegarami zamiast oczu
Zawsze będę w nich widzieć jak fatalnie szybko przemijamy
Ona i ja
Dwa rozkołysane wahadełka zamiast rąk
Tik-tak, będą mówić jej palce, przegrywamy z elipsą
Tik-tak, wykąp się kochanie
Czystość jest o krok dalej od zła
Kobieta którą pokocham będzie przepięknie śpiewała psalmy
A czas nie raz zatrzyma się tylko z naszego powodu
W piramidzie którą przypomina jej ciało.
Tik-tak, powie mi po seksie,
Otwórz gazetę i zobacz
Jakimi bzdurami się przejmują.
Przełożyła Agnieszka Łasek
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie
Jelena Lengold wydała osiem książek, pięć tomików poezji, dwa zbiory opowiadań i powieść. Jej twórczość jest obecna w najważniejszych serbskich i światowych antologiach poezji i opowiadań. Lengold opublikowała także wiele przekładów na serbski współczesnych poetów duńskich. Kilkanaście lat pracowała jako dziennikarz i redaktor w redakcji kulturalnej Radio Belgrad. Obecnie jest koordynatorem projektów Nansenskolen Akademii Humanistycznej z Lillehammer w Norwegii.
Agnieszka Łasek ukończyła filologię serbską i chorwacką (Poznań) oraz studia podyplomowe z literatury serbskiej (Nowy Sad). Interesuje się folklorem południowosłowiańskim. Tłumaczy z języka serbskiego, chorwackiego i bośniackiego, niedługo pewnie również z czarnogórskiego. Od czasu do czasu tłumaczy także z polskiego. Pracowała na uniwersytecie, w fabryce, zajmowała się programami rozrywkowymi, tłumaczeniami technicznymi. Obecnie jest pracownikiem wydawnictwa literackiego.
źródło: Kwartalnik Pobocza

IV
Krystyna Lenkowska – Syrena
Pragnęłam mieć dwie nogi
jak kobieta
dwa obłe uda
dwa ostre kolana
dwie różowe stopy
Bóg mnie wysłuchał
lecz cena była ludzka:
nieustanny ból
boli mnie dawny ogon
bolą obce nogi
boli każdy krok
każda noc
jeśli tak cierpi ciało które mija
jak boli to co wieczne?
o! umórz mi ból
lub wybierz mnie dla siebie
nie mogę już wrócić do głębin
z duszą
w dnie rybiego oka
na dnie.
*
Obraz może zawierać: 2 osoby, zbliżenie
Krystyna Lenkowska wydała dwanaście tomów poezji (10 w Polsce, jeden w Ukrainie i jeden we Francji), jedną powieść i dwa audiobooki. W wydawnictwie Officyna ukazała się książka pt. "Jest pewien ukos światła" z jej przekładami Emily Dickinson. Wiersze, fragmenty prozy, tłumaczenia, eseje, noty i wywiady opublikowała w wielu pismach i antologiach w Polsce, USA, Albanii, Bośni i Hercegowinie, Chinach, Czechach, Indiach, Izraelu, na Litwie, w Macedonii, Meksyku, Mongolii, Rumunii, na Słowacji, Tajwanie, Ukrainie. Jej wiersz "Oko Johna Keatsa w Rzymie" dostał główną nagrodę na międzynarodowym konkursie w Sarajewie "Seeking for a Poem" za rok 2012. W roku 2013, Lenkowska otrzymała prestiżową nagrodę MENADA na XVII międzynarodowym festiwalu poezji DITET E NAIMIT (Macedonia-Albania). Jeden z jej wierszy został włączony do jednej z najbardziej reprezentatywnych antologii polskiej poezji współczesnej "SCATTERING THE DARK. AN ANTHOLOGY OF POLISH WOMEN POETS" (White Pine Press 2016, Buffalo - New York). Lenkowska jest członkiem Stowarzyszenia Pisarzy Polskich (SPP).

Fot. Umar Timol

V
Maryla Wolska – Ten sam
Ten sam, ten sam dziś uczuwam
Na żal czy radość brak siły,
Gdy martwa poglądam ku wam,
O domu, o sadzie miły!
Lecz z serca wam błogosławię
I śniegu ponowie białej,
I kwiatom przyszłym, i trawie,
I sośnie na zboczy pochyłej,
I duszom, co mnie kochały,
I rękom, co mnie zabiły!
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, paski i zbliżenie
Maryla Wolska (ur. 13 marca 1873 we Lwowie, zm. 25 czerwca 1930 we Lwowie) – poetka polska okresu Młodej Polski. Tworzyła pod pseudonimem Iwo Płomieńczyk.
Jej najpopularniejszym dziełem był tomik wierszy Dzbanek malin wydany w 1929. Z małżeństwa z przemysłowcem i wynalazcą inż. Wacławem Wolskim miała pięcioro dzieci. Utalentowany literacko, najstarszy syn Ludwik został zamordowany w 1919 przez Ukraińców, o Kazimierzu nic nie wiemy, najmłodszy – Juliusz zmarł w 1926. Beata (Obertyńska) była poetką i prozatorką, Aniela (Lela) Pawlikowska – malarką.
Fot. Maryla Wolska, ok. 1895 r.

VI
Katarzyna Ślączka – Naloty
Nie pamiętam już, jak miały na imię okoliczne ptaki,
którym towarzyszyłam przy umieraniu –
cichej zabawie w zamykanie oczu.
One wołały na mnie It-it i chciały, żebym poszła za nimi.
Na dnie ziemi – mówiły – jest jaśniej niż można przypuszczać,
a wszystko, co istnieje, dawno oduczyło się mówić.
Nie pamiętam już, dlaczego nigdy nie biegłam ich śladem.
Być może były dla mnie zbyt szybkie,
albo właśnie zaczynała się pora kolacji.
A potem nagle je dogoniłam, jakby przypadkiem
zaczęło grzmieć.
Zanim się stłukłam, pomyślałam jeszcze,
że czasami wszyscy jesteśmy ze szkła.
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, okulary, drzewo, na zewnątrz i zbliżenie
Ur. pod koniec 1990 roku w Szprotawie. Redaktor działu prozy „Portalu Pisarskiego”. Studiowała edytorstwo na wydziale filologii polskiej Uniwersytetu Zielonogórskiego. Do tej pory publikowała m.in. w 2miesięczniku, Sofie , Inter- i Szafie. Maluje, rysuje i fotografuje, a gdy to nie wystarcza, pisze poezję.
Żródło: Inter-. Literatura-Krytyka-Kultura nr 3(13) 2017

VII
Donia Lilly – Wychowana przez wilki?
Ojciec
powoli odrywał
moją lewą nogę
oddzielając ścięgno i kość
skórę i mięsień
chrząstkę i tłuszcz.

Wciąż mówił że to
z miłości.
Wciąż karmił mnie, poił
dawał
jej namacalny dowód.
Wciąż szczątki
mojej lewej nogi
gniły
w kącie.
Matka
beztrosko rąbała
moją prawą nogę.
Wciąż śmiała się,
mówiła:
to nie boli
nie marudź
głupia.
Wciąż
krwawiłam i mdlałam,
a oni krzyczeli na mnie że płaczę.
Więc nauczyłam się używać ciała
tak dobrze że ludzie
nie zauważali
mojego beznogiego stanu.
Ale intymne relacje
zdradzały sekret.
Marzyłam,
żeby te nogi odrosły.
Żeby odwołano to, co się stało.
Ale nie mam genu salamandry.
„Weź się w garść”.
„Nie bądź przewrażliwiona!”
Ta mowa jest jak policzek.
Raz, dwa, tysiąc razy.
Nie jestem cała.
Mam dziurę w piersi w kształcie domu.
Przyjaciele widzą i mówią
że wychowały mnie wilki.
Ale nawet wilki pieszczą swoje młode,
troszczą się czy są zdrowe
i samodzielne.
Więc nie,
Nie wilki, wcale.
Wychowali mnie kanibale.
Przełożyła Krystyna Lenkowska
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, zbliżenie
Donia Lilly – artystka wizualna, poetka, pieśniarka; mieszka na wyspie Kauai na Hawajach. Od 2015 roku jest upośledzona na tle zespołu chronicznego zmęczenia. Obecnie w ramach projektu Linus i Pine Ridge Reservation sprzedaje i tworzy prace szydełkowe, ponieważ tylko to może robić w pozycji leżącej.
Przed chorobą zorganizowała pierwsze w historii Kauai - Open Studio Tours, znane jako Kauai Art Tour, które było wielkim sukcesem. Donia pisała artykuły podróżnicze i artystyczne, a także profile artystów, aktorów, tancerzy itp. Uczyła dzieci, młodzież i dorosłych wszystkich grup wiekowych. Uwielbia tworzyć i promować twórczą myśl i ekspresję we wszystkich dyscyplinach – nauce, sztuce, pisaniu.
/Po raz pierwszy w Polsce wiersz został opublikowany we Frazie nr 1 - 2 (79 - 80) w 2013 roku, u nas możecie go dzisiaj przeczytać dzięki uprzejmości tłumaczki/

Komentarze

  1. Przyznałbym złoty medal, albo nawet tuzin, Katarzynie Ślączce za wiersz " Naloty". (niemający pojęcia o poezji i do tego... facet)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz