Lewicka-Klucznik, Schmidgall, Wybodowska, Taubitz, Zbierska, Tielsch, Godlewska

I

Dominika Lewicka-Klucznik – Alle-luja

Przed świętami wszyscy obdarowują się słowami
tak pustymi jak wydmuszki. Mariolka więc na nic
nie odpowiadała, nikomu nie odwzajemniała,
fałszywie nie życzyła. Nie lubili jej.

A poszła święcić jajka z najmniejszym z koszyków,
bo taki wystarczył na dwa. A na Alleluja zaspała,
bo pół nocy siedziała przy Marianku i pilnowała,
czy oddycha. Mieli swoje zmartwychwstania.

Bez wesołego.

*

Książka poetycka „M+M” Dominiki Lewickiej-Klucznik, z której pochodzi wiersz, to poetycko-reporterska historia młodej mamy i jej niepełnosprawnego syna. To para wykluczona społecznie na każdym poziomie funkcjonowania – rodzinnym, socjalnym, finansowym czy też medycznym.



Dominika Lewicka-Klucznik – rocznik 1978, animatorka, filolożka, prezeska Stowarzyszenia Alternatywni, które zajmuje się organizacją wydarzeń kulturalnych w Elblągu, a przede wszystkim Festiwalu Literatury „Wielorzecze”. Jest redaktorką, autorką wstępów, recenzji oraz materiałów promocyjnych, wydała trzy tomy poetyckie - „Samopas”, „Limit na cuda”, „M+M”. Za działalność animacyjną otrzymała Nagrodę „Kreator Kultury” od Prezydenta Miasta Elbląg oraz Nagrodę Marszałka Województwa Warmińsko-Mazurskiego w dziedzinie twórczości artystycznej, upowszechniania i ochrony dóbr kultury.

II

Renate Schmidgall – Dwa wiersze z Krakowa

 (1)

 Powitało mnie wieczorne słońce,
które na kasztanowcu zapaliło świece.
Dni były błękitne i wydawały się bezkresne.
Nocą ćmy pukały mocno do okna.
Nade mną mrugało czerwone oko, we śnie
mój aparat fotograficzny zmienił się
w coś miękkiego jak chleb czy glina.
Na Plantach, nieopodal Szewskiej, spotkali się
młody mężczyzna i mnich, serdecznie padli sobie
w objęcia – chwila jak z wiersza Zagajewskiego.
Namiętność albo poczucie bezpieczeństwa –
możemy mieć tylko jedno.


(2)

Dwie zakonnice w białych szatach
idą przez Królowej Jadwigi, pewnego
majowego przedpołudnia, ich śmiech
wisi w ciepłym powietrzu, a bez lśni
przytakująco. Za drewnianym domem
z ażurowymi ozdobami tonie
opel w trawie, przystrojony
mniszkiem i niezapominajkami.
Płatki puszku z topól płyną
przez park. Jeszcze pięć minut
pieszo, obok zamaszystego gestu
Chopina, przez zieleń, przez ścieżkę
pełną sękatych konarów – i jestem
 w moim chwilowym domu.
Stabilniejszym niż każdy inny.

Przełożyła Sława Lisiecka

(źródło http://levurelitteraire.com/renate-schmidgall-2/)



Renate Schmidgall ur. w 1955 w Heilbronn; studiowała slawistykę i germanistykę w Heidelbergu. W latach 1984-1996 pracowała w Deutsches Polen-Institut w Darmstadt. Od r. 1996 zajmuje się wyłącznie tłumaczeniem. Za tłumaczenia współczesnej polskiej prozy i poezji otrzymała w r. 2001 nagrodę im. Jane Scatcherd (Jane-Scatcherd-Preis) przyznawaną przez Ledig-Rowohlt-Stiftung, w r. 2006 otrzymała Europejską nagrodę dla Tłumaczy Miasta Offenburg (Europäischer Übersetzerpreis der Stadt Offenburg), a w r. 2009 nagrodę im. Karla Dedeciusa. Renate Schmidgall mieszka w Darmstadt.


III

Olga Wiktoria Wybodowska

moja sowa

podbrzusze sowy było miękkie jak sen
sny są na nim mętne jak bimber
to trwa i trwa i trwa a ja (kurwa)
chcę znowu nocy pełnej gwiazd
bezkresu życia i szelestu seksu



Olga Wiktoria Wybodowska (ur. 1995) – studentka filologii polskiej na Uniwersytecie Warszawskim. Szczególnie pasjonuje się poezją surrealistyczną, prozą psychologiczną i kwestiami różnych form „tożsamości”. Publikowała w „Tekstualiach”, „Ricie Baum” i „Odrze”. Redaktor naczelna studenckiego periodyku literackiego – „Tlen Literacki”. Mieszka na Żoliborzu.

IV

Monika Taubitz – Żeby kamienie umiały mówić!

Kamieniu,
ciebie chcę ważyć
i mierzyć
podwójną miarą.
Lekkim jesteś tylko w dłoni,
która cię uniosła.
Zagubiony, bez ojczyzny,
wyrwany z prastarych pokładów.

Kamieniu,
któż przerwie twą skostniałość?
Któż zliczy wkopane
lata świata,
wieki kamienia,
w których ogień i woda
wycięły karby?
Kto zna zaklęcie?
Kto zbudzi echo,
które w zamknięciu
gra na organach burzy
z pradawnych niemych czasów?

Kamieniu,
kto jest twym świadkiem,
twoim obrońcą,
twoim sędzią?
Czy wystarczy czas jednego prawa,
zanim góry twoje
rozpadną się w pył?
Kamieniu, ciebie mierzę
bez miary,
pękniętą wskazówką.
Mierzę cię
czasem teraźniejszym,
który swoje dzieci
porzuca bez ojczyzny.
Kamieniu,
będziesz musiał przemówić!

Przełożył Edward Białek

/wiersz pochodzi z tomu „Ein Land gab mir sein Wort. Gedichte über Schleisien/
Ten kraj dał mi słowo swoje. Wiersze o Śląsku”, 2007/



Monika Taubitz (ur. 2 IX 1937 roku we Wrocławiu) jest niemiecką poetką i pisarką, związaną ze Śląskiem i ziemią kłodzką, laureatką wielu prestiżowych nagród literackich oraz m.in. odznaczenia Krzyża Zasługi na Wstędze za dokonania literackie oraz „budowanie mostów” między Niemcami i Polakami.

Edward Białek (ur. W 1956 roku w Żarach), tłumacz, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego, uważa, że Monika Taubitz przeszła drogę od skupienia na utracie ojczyzny w następstwie tzw. Wypędzenia, do akceptacji rzeczywistości oraz bliskiego, przyjacielskiego kontaktu z wieloma polskimi mieszkańcami Dolnego Śląska i ziemi kłodzkiej, a jej działalność jako przewodniczącej „Stowarzyszenia Literatury i Sztuki Wschodu” (Krąg Wangen) zmieniła nie tylko postrzeganie Polski, lecz również świadomość pokolenia wywodzących się ze Śląska niemieckich pisarzy i poetów.

V

Aleksandra Zbierska ‒ Wieszając psy

A gdybyś umarł dziś w nocy - zapytałam - to
co by ludzie o tobie pomyśleli? Uśmiechnął się
z niedowierzaniem, a potem spoważniał - to,
co widać: oszczędny, trzeźwy, sprytny, społecznie
przystosowany - trwający, jak kula na wpół
wygasłego żaru - ani zimny, ani gorący, w gruncie
rzeczy chory, bo ani jeden dzień mojego życia
nie był mój własny, lecz był jedynie tym,
co otoczenie dla mnie wybrało. Tylko śmierć
czyni wielkie miary i normy śmiesznymi,
więc ktoś nas wytresował, byśmy się bali -
światła, przestrzeni, górskiej ściany, morza.
I tak nie możemy wyobrazić sobie najgorszego,
bo to, co nas spotka, będzie gorsze od tego,
czego można by się spodziewać - zaśmiał się.
Więc gdybym umarł dziś w nocy, pomyśleliby -
biedny, mały skurwysyn, samobójca. Boga
się nie bał. Niech gnije w spokoju. Pies z nim.



Aleksandra Zbierska ‒ (ur. 1968) – absolwentka poznańskiego Studium Piosenki, występowała na deskach kabaretu Warsztat w Warszawie na Nowym Świecie. Laureatka wielu konkursów literackich, m.in. im. Jacka Bierezina Łódź 2008 (wyróżnienie honorowe), a także I konkursu na zbiór wierszy imienia SCHERFFERA VON CHERFERSTEINA Brzeg 2008, którego pokłosiem jest debiutancki tomik pt.: Wibrujące ucho. W 2009 roku zostaje wydany drugi tom poezji pt. Panoptikon (Wyd. Black Unicorn). W tym samym roku jej wiersze zostały zamieszczone w książce Solistki. Antologia poezji kobiet (1989–2009). Publikacje: „Odra”, „Pogranicza”, „Arterie”, „Rita Baum”, „Tygiel Kultury”, „Wakat”.

fot. Helikopter OPT

Śladem poetki w Babińcu: https://www.facebook.com/literackibabiniec/photos/a.320315781691624/383312388725296/?type=3&theater

VI

Ilse Tielsch – Suplement do życiorysu

Urodzona
nazwana po imieniu
pozostała obca
zagubiła się

Cień tam
na drodze
to może będę ja

Może

/z tomu „Nicht beweisbar”, 1981
za: „Dorn im Fleisch. Ausgewählte Gedichte/
Cierń w ciele. Wiersze wybrane”, 2010/

Przełożył Krzysztof Huszcza



Ilse Tielsch urodziła się w Czechach 20 III 1929 roku. Jest austriacką pisarką i córką pisarza, muzykologa i lekarza Fritza Felzmanna. Studiowała prasoznawstwo i germanistykę w Wiedniu, gdzie również w 953 roku  ukończyła studia doktoranckie(praca nt. znaczenia gazety "Die Zeit"). Pracowała w prasie i w latach 1955-1964 uczyła w wyższej szkole bankowej. Od tamtej pory na wolnej stopie jako pisarka. Pierwsze książki publikowała pod podwójnym, także panieńskim nazwiskiem: Felzmann-Tielsch, później podpisywała je tylko nazwiskiem po mężu. Wydała 10 książek poetyckich. Teksty, wiersze i książki autorki zostały przetłumaczone na 20 języków i opublikowane w 22 krajach.

VII

Krystyna Godlewska ***

Wszystkie rzeczy mają twarze

Dotykając
rujnuję w nich z takim trudem
krystalizowaną
przedmiotową indywidualność
w głupocie swej zapominając
że
przedmioty
porażone ludzkim doświadczeniem
wolałyby
dotykać się
same


Krystyna Godlewska — ukończyła Pedagogikę oraz Religioznawstwo (studia podyplomowe) na Uniwersytecie Warszawskim. Debiutowała w miesięczniku „Poezja” (1967) z rekomendacją Tymoteusza Karpowicza. Wydała następujące zbiory poezji: Pierwszy głodny krok (1969); Gdzie czerwienieją osty (1970); W cieniu niespokojnego drzewa (1983); Wielcy ponad zmęczenie (1983); Zaśpiewam ci potem możesz odejść (1995); Moralitety uwikłane w poezję (2006); Kluczy do siebie nie wyrzucać (2009); Czasie leć jesteś mi już niepotrzebny (2010); Ptaki nie zdradzają oznak starzenia Poeci także (2012); Poza słowami (2014); W pobliżu tego co rośnie (2015). Odgradzając występne od uświęconego (2018). Przez wiele lat Krystyna Godlewska była członkiem Forum Poetów HYBRYDY.

biogram za: Krystyna Godlewska, Poezje wybrane, Warszawa 2018.

Komentarze