Keff, Idzikowska-Kęsik, Tielsch, Szychowiak, Wikyrczak, Polidouri, Stone

I
Bożena Keff – A dziecko samo sobie
A dziecko samo sobie zawiązuje sznur na gardle
jak kokardę, i czeka, chyba że go wyrzucają z domu i biją, i głodzą
- wtedy jest wygrane, bo wie, na czym stoi. Lecz zazwyczaj dziecko
chce być DZIECKIEM.
O dziecko się dba, dziecko nie przepadnie,
nie zgubi się w świecie, wie kim jest,
matka i ojciec mu dadzą, zagwarantują, dołożą pieniędzy i żarcia na talerz,
jest ktoś, kto mówi: dziecko, ty dla mnie Zawsze Moim Dzieckiem będziesz!
Dzieci nie umierają, są bezpieczne, młode i zadbane.

Bogowie rodzicielscy, ziemscy i nieziemscy,
ubezpieczają dzieci od odpowiedzialności i od śmiertelności,
łagodzą jednoznaczność życia i nieżycia,
mówią do dzieci ple ple ple i amen, wrr wrr wrr i amen,
stoją na warcie od strony przeszłości, dają dziecku poczucie ciągłości,
są bliskimi krewnymi przodków, znają kod dostępu,
lub tak myślą dzieci.

Od białej północy, żółtego południa nie trzeba ochrony,
Ale od czerwonego wschodu, skąd wieczorem napełzają demony,
skąd napływa krew, od czarnego zachodu, gdzie mieszka śmierć,
dziecko chce mieć osłonę. Bardzo proszę -
matka i ojciec mówią - dziecko, które słucha rodziców
nie będzie oddane Tlaloc, który żre ciała dzieci, wypija ich krew.

A jeśli będzie, to widać są powody. Amen.
Dziecko zawdzięcza bogom życie, utrzymanie, czekoladę, kino,
świat z północą, południem, zachodem i wschodem.
Dziecko niech śpi spokojnie
przy włączonej lampce, skoro boi się ciemności.

*
Obraz może zawierać: 1 osoba
Bożena Umińska-Keff – poetka, eseistka. Badaczka literatury w Żydowskim Instytucie Historycznym im. Emanuela Ringelbluma. Wykładowczyni filozofii i etyki. Krytyczka filmowa, tłumaczka, publicystka, działaczka społeczna.

II
JoAnna Idzikowska-Kęsik – za nim
– Mamie
zanim oddała łakomej ziemi niespełna
czterdzieści kilogramów swojego obolałego
pokrytego odleżynami ciała jej ciemne oczy
wyblakły jak stare średniowieczne obrazy

sztukę się jednak restauruje odnawia
nawet lalki są w lepszym położeniu
bo można im przykleić nowy lepszy uśmiech
ona od dawna była na straconej pozycji

wzrok spłowiałych oczu wbiła nieruchomo
w jeden nieczuły punkt poza przestrzenią życia
obecna nieprzytomna jak w innym wymiarze
patrzyła poza czasy wypełniając pampersy

siadałam przy niej żeby jej poczytać
chuchałam w zimne wychudzone dłonie
wygładzałam poduszki opowiadałam jak miewa się
świat bez jej uśmiechu i że wiosna ciągle rozpala magnolie

zanim oddała ostatnią kroplę potu
jedwabnej pościeli i elektrycznemu materacowi
który ją kołysał jak fale zmieniła się w Venus
wypluwając pianę prosto w głupi uśmiech
pana Alzheimera

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, drzewo, zbliżenie i na zewnątrz
Joanna Idzikowska-Kęsik (ur. 26 sierpnia 1969 r.) Redaktorka Babińca Literackiego. Nie lubi opowiadać o sobie, bo zdecydowanie woli czytać i pisać.

III
Ilse Tielsch
Wiosna
Wiśnie kwitną
krzewy winne puszczają pędy
naciągnęłam na mój rower
kolorowe siatki
w domu naprzeciwko
mój kuzyn gra na skrzypcach
dziadek przepowiada nam
dobry rok
Teraz będę znów
szła przez wzgórza
nocą we śnie
mój kuzyn od dawna już
nie gra na skrzypcach
dziadka pochowano
w Röthenbach
które leży we Frankonii
jak on tam dotarł
przez winnicę prowadzi
autostrada
znowu kupiłam sobie rower
już nie ma kolorowych siatek
jak tu dotarłam
jak wszyscy tam dotarliśmy
gdzie teraz jesteśmy

z tomu „Ausgewählte Gedichte”, 2004
za: „Dorn im Fleisch. Ausgewählte Gedichte/
Cierń w ciele. Wiersze wybrane”, 2010

Przełożyła Katarzyna Malczewska
*
Obraz może zawierać: 1 osoba
Ilse Tielsch urodzona w Czechach w1929 roku, austriacka pisarka, córką pisarza Fritza Felzmanna. Studiowała prasoznawstwo i germanistykę w Wiedniu, gdzie również w 953 roku ukończyła studia doktoranckie( praca nt. znaczenia gazety "Die Zeit"). Pracowała w prasie i w latach 1955-1964 uczyła w wyższej szkole bankowej. Od tamtej pory na wolnej stopie jako pisarka. Pierwsze książki publikowała pod podwójnym, także panieńskim nazwiskiem: Felzmann-Tielsch, później podpisywała je tylko nazwiskiem po mężu. Wydała 10 książek poetyckich. Teksty, wiersze i książki autorki zostały przetłumaczone na 20 języków i opublikowane w 22 krajach.

IV
Mirka Szychowiak – Poczta
Piszesz droga Marianno: „zostałam
sama”. Z listu wynika, że, powinnam
niezwłocznie zaangażować się
w twoją samotność, co oznacza
rezygnację z własnej, oswojonej
już na tyle, że nie odczuję różnicy.
Co mam powiedzieć, kiedy wczytuję się
w kobietę wewnętrznie martwą z powodu
katastrofy, która przytrafiła jej się nagle.
Nie wie, co z tym zrobić. Może nie umie?
Pisze, że chce do mnie przyjść, a raczej
przychodzić. To nie jest dobry pomysł.
Obie – będziemy świeżymi grobami
na nowym cmentarzu, wciąż surowym,
bo zima i nic tutaj jeszcze nie kwitnie.
Jeśli nawet usiądziemy razem przy stole,
będziemy coraz bardziej same, żadna
niczego z siebie nie wymaże, nie dopisze.
Życie to ostra pojebalnia, Marianno
– z życiem się nie cackaj, ono z tobą
nie bawi się lalkami, bo dawno już
z tego wyrosło.
Naucz się pustki, to może być
najlepsze, co cię spotkało.

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, siedzi
Mirka Szychowiak – polska poetka nominowana do Nagrody Literackiej Nike. Autorka pięciu książek poetyckich oraz zbioru opowiadań "Gniazdozbiór". Finalistka X edycji Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Jacka Bierezina w 2004, wyróżniona w II edycji Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Złoty Środek Poezji” w 2006 na najlepszy poetycki debiut książkowy roku 2005 za książkę "Człap story", laureatka Grand Prix XV Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego "Malowanie Słowem" w 2010 (nagrodą było wydanie tomiku "Proszę nie płakać"), laureatka I nagrody XVIII Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Krajobrazy Słowa” w 2011, nominowana do Nagrody Literackiej „Nike” w 2011 za książkę "Jeszcze się tu pokręcę". Nominowana do nagrody głównej XI Międzynarodowego Festiwalu Opowiadania 2015 za opowiadanie pt. "Wzgórze Olgi".
Publikowała m.in. w „Obrzeżach”, „Szafie”, „Trumlu”, „Arkadii”, „Dyskursie”, „Nowej Okolicy Poetów”, „Cegle”, „Undergrunt”, „Arteriach”. Jurorka Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „O Granitową Strzałę”.
Fot. Arek Łuszczyk

V
Iryna Wikyrczak
antropologia
muzyka ludzkości
jest wielogłosowa
są tylko strony świata niezmienne
ląd woda

jeden początek
prajęzyk
jeden na wszystkich kontynent

języki znikają
ocean pożera półwyspy i atole
topnieją lodowce i góry lodowe
wszystko powraca do pępka ziemi
na początek
do pierwszego dnia

żeby znowu przejść pełny cykl
Przełożyła Aneta Kamińska
*
Iryna Wikyrczak (1988) – ukraińska menedżerka kultury, poetka, promotorka czytelnictwa oraz redaktorka. Studiowała na Wydziale Języków Obcych i Geografii Czerniowieckiego Uniwersytetu Narodowego, gdzie w 2017 r. obroniła tytuł doktora. Autorka tomów poezji: Rozmowa z anhełom (2005) oraz Zeitzug: Czernowitz-Prag-Wien (2011). Tłumaczka Paryskiej żony Pauli McLain. W „Tygodniku Powszechnym” ukazywały się jej artykuły o współczesnych pisarzach ukraińskich. W 2014 r. była stypendystką programu Ministra Kultury Rzeczpospolitej Polskiej Gaude Polonia. Od 2010 r. pracuje jako menedżerka kultury. Pełniła funkcję dyrektorki wykonawczej festiwalu Meridian Czernowitz w Czerniowcach, była również założycielką Międzynarodowego Festiwalu Opowiadań Intermezzo w Winnicy. Organizowała także wycieczki literackie Cultour.ua do różnych miast Polski. W 2016 r. w wyniku konkursu została wybrana na pierwszą szefową Biura Programu Unii Europejskiej Kreatywna Europa. Następnie pracowała w departamencie rozwoju Urzędu Miasta Lwowa jako zastępczyni dyrektora. Od października 2019 r. pełni funkcję asystentki Olgi Tokarczuk i pracuje we Wrocławskim Domu Literatury. Członkini ukraińskiego PEN Clubu.

VI

Maria Polidouri – Umrę
Umrę w kwietniowy smutny świt,
gdy w łonie trwożnie zakwitnie
róża – małe życie. Zamkną się wargi
i powieki opadną ciche.

Umrę o świcie smutnym jak moje życie,
gdy rosa kroplami łez popłynie boleśnie
po ziemi, która kwiatami ustroi dzień,
na martwym łożu ziemi.

Zniknie to co w życiu pokochałam,
w oddali wzejdą chmury,
pożegna się co mnie kochało
pocałunkiem bladym jak promień księżyca.

Umrę w kwietniowy smutny świt,
ostatnie tchnienie dotrze do ciebie,
okruchy miłości będą mgliste jak światło kaganka,
jak ubogie myśli nad grobem zapomnienia.

Przełożył Nikos Chadzinikolau
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, stoi
Maria Polidouri (1 kwietnia 1902 – 29 kwietnia 1930) – urodziła się w mieście Kalamata, wcześnie utraciła rodziców. W 1921 roku zamieszkała w Atenach, gdzie podjęła studia prawnicze. Jednocześnie pracowała w administracji państwowej. W tym czasie poznała znanego poetę Kostasa Kariotakisa, z którym związała ją wielka miłość. Kariotakis popełnił samobójstwo w 1928 roku. Cierpiąca na depresję Maria odebrała sobie życie dwa lata później. Przeżyła zaledwie 28 lat. Wydała dwa zbiory poezji: „Ciągnące pragnienia” (1928) i „Echo w chaosie”(1929), które na trwałe wpisały ją do historii literatury nowogreckiej, a jej postać i tragiczne życie stały się literacką legendą.

VII
Ruth Stone
Pamięć
Czy może być tak,
że pamięć jest bezużyteczna
jak rozdarta pajęczyna
wisząca na wietrze?

Czasem nadyma
się, merla wzniesiona wysoko —
jak baldachim.

Ale powietrze przechodzi
przez rozdarcia
i znowu klapnie i trzepocze
bezkształtnie
jak szmata widmo, którą jest —

wisząc w oknie
pustego pokoju.

Przełożył Janusz Solarz
*
Obraz może zawierać: 1 osoba
Ruth Stone urodziła się w 1915 roku w Roanoke w stanie Virginia. Pisała przez większość dorosłego życia, ale doceniono jej wiersze dopiero w 1999 roku, gdy poetka miała już 84 lata. Od tego czasu, aż do śmierci w 2011 roku, otrzymała kilka prestiżowych nagród. Jest w tej historii jakaś nadzieja, że pisanie poezji nie jest li tylko domeną gniewnych i młodych. Dzisiejszy wiersz jest w topowej dziesiątce moich ulubionych wierszy z przekroju kultur i tradycji.

Komentarze