Pollakówna, Janczak, Ludwig, Kołodziejek, Kamińska, Łuksza, Essbaum

 I

Joanna Pollakówna

Skąpa jasność

Bo człowiek chory jest wygnańcem z Raju.
Schody wrogo spiętrzone dęba przed nim stają,
trawa obco się jeży niewydolnym stopom,
powietrze stawia opór jak szkło pokruszone,
niedostępną przestrzenią połyskliwie mami.
Człowiekowi choremu ucieka spod ręki
pióro, niechętna łyżka, obrót klucza prędki
– napiętnowany chory między przedmiotami.

W trudzie będzie zdobywał dni oporność senną.
W trudzie będzie w nieswojość wdzierał się codzienną,
skąpą jasność rozjarzał, to zduszał w rozpaczy.
Aż mu czasem rozświetli się – nie w Raj stracony,
tylko w bladą poświatę z niewiadomej strony,
która podsyci ból
i zachwyt
na ten ból niebaczny.

*

















Joanna Pollakówna (ur. 1 czerwca 1939 w Warszawie, zm. 28 czerwca 2002 tamże) – poetka, tłumaczka, eseistka, historyk sztuki. Córka poety Seweryna Pollaka i pisarki Wandy Grodzieńskiej, żona tłumacza i publicysty Wiktora Dłuskiego. Autorka wielu publikacji w zakresie historii sztuki, pisała również dla dzieci.
Jako poetka debiutowała w 1958 roku w „Nowej Kulturze”.
Laureatka wielu nagród, m.in. Nagrody Fundacji im. Kościelskich (1976), Fundacji Alfreda Jurzykowskiego (1992), Fundacji Kultury (1999).

Wiersz pochodzi z ostatniego tomiku Pollakówny, wydanego w 1999 roku.

#światowydzieńonkologii


II

Aglaja Janczak

Cechy wspólne

Moja młodsza siostra mówi, że nie czuje się człowiekiem.
Zabiera mnie na spacer do ZOO i w tajemnicy szepce:
myślę że ty też masz w sobie tę pamięć
byłaś czymś opierzonym, wystają z ciebie pióra
zobacz, ja mam podsierstek, ciągle wyłazi
coś puchatego, nie wiem do końca, co – przecież
też to czujesz. Czuję –
odpowiadam przekrzywiając głowę jak ptaszek,
gdy zbliża się do nas młody lemur katta.
Ofutrzoną, całkiem ludzką rączką precyzyjnie podnosi
owoc żurawiny, który wcześniej spoczywał w mojej
kieszeni. Patrzymy sobie przeciągle w oczy, a moja siostra
staje się czujna jak surykatka i z głębi swojej sierści mówi: ludzkie
jest mi
obce,
tak obce. Odbiega z nastroszonym garbem
i jakby zawstydzona próbuje szybko wykopać norę
bezbronnym pazurkiem.

Teraz nic nie jest tak samo. Kiedy wychodzimy z ZOO,
zaczyna padać. Czuję jak namaka we mnie pierze, sukienka
jest nagle za wąska w ramionach, które otwierają się,

otwierają.

*

"Cechy wspólne" są podarkiem na okrągłe urodziny mojej młodszej siostry, Dominiki. Jest to mój najważniejszy utwór,
bo za każdym razem gdy go czytam, czuję, że uchwycił w sobie bardzo charakterystyczne cechy naszej siostrzanej wrażliwości, sposób patrzenia na świat i skondensowane wspólne przeżycie. Mimo, że gęsty, pozostaje otwarty na końcu i "wzlatuje". Jest też pierwszym z cyklu wierszy o mojej Siostrze, bardzo szczęśliwym dzieciństwie i przenikaniu się ze światem Natury. Pokrótce: dlaczego najważniejszy? Mam po prostu ciarki, że się taki napisał i chciałabym w przyszłości pisać podobne.

Aglaja Janczak

*
















Aglaja Janczak – (pseud.), poetka, księgarka. Laureatka kilkudziesięciu ogólnopolskich konkursów poetyckich,
autorka tekstów piosenek i scenariuszy do spektakli teatralnych dla dzieci. Jej teksty były czytane w Radiu Gdańsk (lata 2017-2020)
i wielokrotnie publikowane na łamach czasopism literackich.
Utwory autorki można znaleźć w wielu antologiach i w sieci.
Tworzy, kocha, jest szczęśliwym stworzeniem.

Fot. Maria Janczak


III

Paula Ludwig

Lampart i gazela

Od czasu gdy rzucił się na nią
a ona jakoś uciekła
ach jak długo
kryła się w mrocznej grocie drżąca
Paula Ludwig
zanim odnalazła drogę do swoich

Od tej pory miała obcy błysk w oczach
inaczej oddychały jej nozdrza

Nie biegała już jak niegdyś do wodopoju
obraz jego w lustrach wody
straszył
we wszystkich zaroślach cień jego
ciemniał
spostrzegała jego ślady w kwiatach

Nieomal szukała go

Ach wciąż spadał jej na kark jak dreszcz
w smukłych bokach jej trwał dygot nieustanny
kołatanie dzikie w drobnej piersi

Przez niego jej szyja wdzięczna
poruszała się jeszcze zręczniej niż dotąd
on prężył jej giętki grzbiet
coraz prężniej
i przewidywaniem jego był każdy jej skok
Aż gdy zjawił się naprawdę
i ślepia jego łysnęły na nią skroś lian

Na prędkie kolana padła bez głosu
martwa
zanim runął cios jego łapy

Przełożył Robert Stiller

*

















Paula Ludwig (1900-1974) - austriacka poetka, pisarka, modelka i malarka. Debiutowała w 1919 roku, laureatka kilku nagród poetyckich, przez większą część życia borykała się z biedą i chorobą alkoholową.


IV

Ola Kołodziejek – trzy de

nie znamy pomostu ani jego perspektyw. chmara
stalowych owadów niemal w styku z nami płaskimi,
spłyconymi w chmurnym trójwymiarze. pomiędzy -
srebro słońca, jakby to nie była adekwatna pora. widzimy
tylko dzięki ciemnym okularom.

ceglasty sweter za lekki, trochę zbyt krzykliwy. wieje
i pasma włosów to koszyk z wikliny. chwiejna
ramienica ciągnie z wód naprzeciw niezachwianej
pewności, że ta mewa w górze wrzeszczy właśnie na nas.

polegliśmy. trzymamy w rękach jakieś płaskie sprawy. bidon
z wodą, plątaninę frotek, fotkę wertykalną. wszelkie rewelacje
nosimy w kieszeni. jak za dotknięciem różdżki wiemy
skąd te stawy. łowimy męskie głosy pozbawione ciał, jakby to gawędziły
ryby tuż pod nami.

nie znajdujemy zgody na otarcia z linią boczną ryby, na zetknięcia
w ptasich korytarzach. na myśl że coś możemy z natury nawarstwić.

zakaz połowu trąci śmiertelną powagą.

*
















Ola Kołodziejek – wiersze publikowała w „Tlenie Literackim”, na stronie Wydawnictwa j, w „Drobiazgach”, „Afroncie” „Helikopterze” i pod swoim imieniem, ale nie swoim nazwiskiem, na stronie „Odry” (pocztówki literackie Karola Maliszewskiego). Mieszka w Kutnie, skąd macha i ma dystans.


V

Aneta Kamińska

będziesz tłumaczyć

Emma Andijewska Iwan Andrusiak
Łeś Bełej
Ksenia Charczenko Iryna Ciłyk Olaf Clemensen Ołeksij Czupa
Nazar Fedorak Olha Fraze-Frazenko Ołeksandr Fraze-Frazenko
Oksana Gadżij
Katrina Haddad Bohdan Ołeh Horobczuk Wasyl Hołoborodko Nazar Honczar
Mychajło Hryhoriw Borys Humeniuk Ołena Husejnowa
Jurij Izdryk
Lubow Jakymczuk
Kateryna Kałytko Marianna Kijanowska Ija Kiwa Ołeh Kocarew
Wiktor Kordun Pawło Korobczuk Wano Krüger Hałyna Kruk
Andrij Lubka

TY

Myrosław Łajuk Dmytro Łazutkin Wasyl Łozinski
Oksana Łucyszyna Iwan Łuczuk Ołeh Łyszeha
Taras Małkowycz Ołesia Mamczycz Bohdana Matijasz
Rostysław Melnykiw Kateryna Michalicyna Julija Musakowska
Wiktor Neborak
Łesyk Panasiuk Zaza Paualiszwili Jurko Pozajak Albina Pozdniakowa
Marjana Sawka Roman Sadłowski Hryhoryj Semenczuk
Ostap Sływynski Julija Stachiwska Iryna Starowojt Marija Szuń
Ludmyła Taran Arsenij Tarasow Hałyna Tkaczuk
Saszko Uszkałow
Chrystia Wenhryniuk Iryna Wikyrczak Mykoła Worobjow
Oksana Zabużko Jurij Zawadski Inna Zawhorodnia
Serhij Żadan

poezję ukraińską

Warszawa – Lwów, Kijów, Czerniowce, Charków, Użhorod, Tarnopol, Iwano-Frankiwsk, Krzywy Róg, Winnica, Łuck, Odessa, Połtawa 2003-2019

*












Aneta Kamińska (1976) – poetka i tłumaczka poezji ukraińskiej. Urodziła się w Szczebrzeszynie, pochodzi z Zamościa, mieszka w Warszawie. Skończyła filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim, pracuje jako metodyczka i lektorka języka polskiego dla cudzoziemców. Autorka tomików: „Wiersze zdyszane” (2000), „zapisz zmiany” (2004), „czary i mary (hipertekst)” (2007), „autoportret z martwą naturą, ostatnie wiersze nazara honczara napisane przez anetę kamińską” (2018, nominacja do Nagrody Nike 2019) oraz „więzy krwi” (2018). Wydała wybory przekładów wierszy: Nazara Honczara „Gdybym” (2007; przekład wspólnie z Andrijem Porytką), Hałyny Tkaczuk „Ja ta inszi krasuni/ Ja i inne piękności” (2011), Chrystii Wenhryniuk „Dowhi oczi/ Długie oczy” (2013), Borysa Humeniuka „Wiersze z wojny” (2016), Lubow Jakymczuk „Morele z Donbasu” (2018), Julii Stachiwskiej „Wszystkie możliwe rzeczy” (2019), a także trzy autorskie antologie: „Cząstki pomarańczy. Nowa poezja ukraińska” (2011), „30 wierszy zza granicy. Młoda poezja ukraińska” (2012) oraz „Wschód – Zachód. Wiersze z Ukrainy i dla Ukrainy” (2014). Współtłumaczka antologii: „Portret kobiecy w odwróconej perspektywie. 12 poetek z Czech, Słowenii i Ukrainy” (2013), „Komiks wierszem po ukraińsku” (2015) oraz „Listy z Ukrainy (2016)”.

#środyzAnetąKamińską


VI

Mira Łuksza

Maruszka

Na uroczysku Maruszka jest miejsce, gdzie
kończy się czas i odwracają bieguny Ziemi.
Teraz tu Narew nie ma brzegu
i nie przejdę brodem z dzieciństwa.
Gdzie jest wir Iwanczykawa jama,
sięgający do jądra Ziemi, gdzie leżałam
patrząc na żółte dno (wtedy umarłam pierwszy raz)?
Nie ma mnie tam, choć co dzień i co noc chodzę tamtędy,
bosa, po mokrym brzegu, po samotnym lesie.
Też znasz już to miejsce, choć ciebie teraz tam nie ma.
A byłeś i jesteś zawsze obok mnie i we mnie,
choćbym tylko przeczuwała twoje istnienie.

*












Mira Łuksza — mi­eszk­a w Bi­ałymstok­u. Dzi­enni­k­ark­a, pi­sark­a, tłumaczk­a, redak­tor. Debi­utowała w tygodni­k­u Bi­ałorusi­nów w Polsce „Ni­wa” w 1973 r. Członek­ Bi­ałorusk­i­ego Stowarzy-szeni­a Li­terack­i­ego „Bi­ałowi­eża” i­ Zwi­ązk­u Li­teratów Bi­ałorusk­i­ch. Od 1985 r. jest dzi­enni­k­ark­ą tygodni­k­a Bi­ałorusi­nów w Polsce „Ni­wa”. Pi­sze po bi­ałorusk­u i­ polsk­u. Wydała 10 k­si­ążek­: poezji­ — „Zamowa” (1993), „Jest” (1994), „Wi­ersze tutejsze” (2003), „Zwi­erzaczk­i­ z tutejszej paczk­i­” (2009), „Pod znak­i­em Sk­orpi­ona” (2011) i­ prozy — „Dzi­k­i­ ptak­ wróbel” (1992), „Wyspa” (1994), „Babsk­i­e hi­stori­e” (2001), „Dzi­ewczynk­a i­ chmurk­a” (2006), „Hi­stori­e z tego świ­ata” (2008). Jej tek­sty były tłumaczone na język­ angi­elsk­i­, czesk­i­i­ rosyjsk­i.

/biogram za: Mira Łuksza, Biały stok, wyd. IBiS, Warszawa 2012./

Fot. Wojciech Wojtkielewicz, Kurier Poranny

Śladem poetki w Babińcu Literackim: https://www.facebook.com/…/a.320315781691…/958958391160690/…


VII

Jill Alexander Essbaum

Czytając kiepsko przepisane teksty erotyczne

Stała przed nim ubrana tylko w szmateczki,
a on obmacywał jej złom pod ulem.
Ocaliła swoje kłosy łanowe, a jego trzonek
zabrzmiał jak pięść. Upadli na noże.
Wsadził swojego wuja w jej ciotę
i rozlazły się jej wszystkie infantylne soki.
Nie przestawał tętnić jego ogromny wywód.
Jej caryce kląskały kiedy na nich mlaskał
i wypchały się jego własne sztywne skutki.
Wsunęła mu wężyk do ducha i świńtuczyła.
Och, on nie mógł się otrzeć by nie cytować.

Słowniczek:

szmateczki majteczki
złom srom
pod ulem pod tiulem
ocaliła ogoliła
kłosy łanowe włosy łonowe
trzonek członek
zabrzmiał nabrzmiał
na noże na łoże
wuja w jej ciotę bez wyjaśnienia
rozlazły rozlały
infantylne intymne
wywód wzwód
caryce wiadomo
skutki sutki
wężyk język
do ducha hmm, do ucha, lecz nie tylko
świńtuczyła świńtuszyła
otrzeć oprzeć
cytować szczytować

Przełożył Janusz Solarz

*

utwór oryginalny

On Reading Poorly Transcribed Erotica

She stood before him wearing only pantries
And he groped her Volvo under the gauze.
She had saved her public hair, and his cook
Went hard as a fist. They fell to the bad.
He shoveled his duck into her posse
And all her worm juices spilled out.
Still, his enormous election raged on.
Her beasts heaved as he sacked on them,
And his own nibbles went stuff as well.
She put her thong in his rear and talked ditty.
Oh, it was all that he could do not to comb.

Słowniczek:

pantries panties (spiżarki/majteczki)
Volvo vulva (srom)
saved shaved (ocaliła /ogoliła)
public pubic (publiczne/ łonowe)
cook cock (kucharz/nie całkiem kogucik)
bad bed (kiepski/łóżko)
shoveled shoved (przerzucał łopatą/wepchnął)
duck dick (kaczor/nie zupełnie rysio)
posse pussy (grupa przestępcza/raczej nie kotka)
worm warm (robak/gorące)
election erection (wybory/erekcja)
beasts breasts (bestie/piersi)
sacked sucked (ograbił/ssał)
nibbles nipples (małe ugryzienia/sutki)
stuff stiff (wypchać/sztywny)
thong tongue (stringi/język)
rear ear (tyłek/ucho)
ditty dirty (przyśpiewka/sprośny)
comb come (zaczesać/doświadczyć orgazmu)

*













Jill Alexander Essbaum (ur. w 1971 roku w Bay City w Teksasie) jest amerykańską poetką, autorką powieści i nauczycielką akademicką. Jej dwa ostatnie wybory poezji to Nierządnica (2007) i Nekropolie (2008). Jej wiersze obfitują w gry słowne, epatują czarnym humorem i erotyką. Essbaum uczy na University of California Riverside.

#poniedziałkizJanuszemSolarzem

Komentarze

Popularne posty