Jakubowska-Fijałkowska, Lang Day, Jusupowa, Sikora, Senik, Boba-Dyga, Frostenson

 I

Genowefa Jakubowska-Fijałkowska
DWA WIERSZE
Nie mogę wszystkiego powiedzieć
o mojej matce ze złotym warkoczem
zgwałconą przez ruskich
ojcu pod Leningradem
z odmrożonymi stopami
jego fotografii w mundurze Wermachtu
kromce chleba ze smalcem na traktorze PRL
wiózł nas na pola PGR
do plewienia buraków cukrowych na kolanach
zbierania z ziemniaków stonki
w sierpniu ścinania owsa układania w snopki
o krwawiących bosych stopach na ściernisku
zapaleniu stawów kolanowych
całą zimę chodziłam w gumowcach
w niedzielę matka robiła jajecznicę
z jednego jajka i mąki dla sześć osób.
~
Nie mam apetytu
ani chleb ani bułka z masłem
szynka ser ogórek zielony powidła
otwieram rosyjską musztardę
marynowane ostre papryczki chrzan ostry
po świętej pamięci mężczyźnie połykam żyletki
robię drinka z jego wody kolońskiej brutal z kostką lodu
w nocy śni mi się matka
że jest Magdą Goebbels
zaciska mi w w ustach fiolkę z cyjankiem potasu
śmierć ma smak gorzkich migdałów
*












Genowefa Jakubowska-Fijałkowska, ur. w 1946 roku w Mikołowie.
Wydała tomy wierszy: Dożywocie (1994), Pan Bóg wyjechał na Florydę (1997), Pochylenie (2002), Czuły nóż (2006), Ostateczny smak truskawek (2009), Performance (2011), ze mnie robaka i z robaka wiersze/ of me a worm and the worm verses (2012) oraz Paraliż przysenny (2016), a także wybory: polski i wtedy minie twoja gorączka (2010), czeski Něžný nůž (2011) i niemiecki Posie sitzt nicht in der Sonne (2012).
Publikowała również w antologiach: Anthologia #2 (2010), Moj poljski pesnički XX vek (2012), Przewodnik po zaminowanym terenie (2016), Zawrót głowy (2018), Znowu pragnę ciemnej miłości (2018) oraz Antologia Babińca Literackiego 2016 - 2019 (2020).
Dwukrotna stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nominowana do literackich nagród: Śląski Wawrzyn Literacki (2012) i finalistka nagrody Nike (2017). Laureatka Nagrody im. Wisławy Szymborskiej za rok 2020.
Fot. Zdjęcie wykonane przez Sabinę Bogdanowicz

II
Lucille Lang Day
Nieznajomi
Nie znałam tego mężczyzny w czarnych spodniach,
który runął głową w dół
ze szczytu północnej wieży
ani tej kobiety uwięzionej
za zamkniętymi drzwiami
na osiemdziesiątym siódmym piętrze.
Nigdy nie spotkałam tej pary
zmiażdżonej w ostatnim uścisku
i wepchniętej w jeden worek na zwłoki
ani tego strażaka pogrzebanego tak szybko
pod tonami betonu,
stali, szkła i popiołów.
Nie przywitałam się też nigdy
z tą blondynką,
która zadzwoniła do męża by spytać
co ma powiedzieć pilotowi,
który stał obok niej
w tyle samolotu.
Nigdy nie wypiłam kawy
z dwumetrowym kierownikiem firmy,
który powiedział, „Jeśli mamy się rozbić
uderzając w jakiś cel,
nie pozwólmy by do tego doszło.
Naszą jedyną szansą jest walka”.
A przecież czułam słońce na ich skórze
i smak wina na ich wargach.
Biegłam korzystając z długich mięśni
ich nóg i czułam jak powietrze
wdziera się do ich płuc, a ich serca
biją w mojej klatce piersiowej,
i jak czesali moje włosy
każdego ranka, jedli
płatki musli z mojego talerza
i trzymali moje dzieci w swoich ramionach.
Nocą patrzyli jak gwiazdy
migoczą w moich oczach.
Teraz wrócili już wszyscy do ziemi,
zabrało ich powietrze, ale ja ciągle czuję
jak poruszają się we mnie, chodzą
długimi korytarzami mojego mózgu,
szukają czegoś nieuchwytnego
i cennego, czegoś, co tam ciągle jest.
_____________________________________
Strangers
I didn’t know the man in black pants
who plunged headfirst
from the top of the north tower
or the young woman trapped
behind a locked door
on the eighty-seventh floor.
I never met the couple
crushed in their final embrace
and stuffed in one body bag
or the fire chief quickly buried
under tons of concrete,
steel, glass, and ash.
Nor did I ever say hello
to the blond woman
who called her husband to ask
what she should tell the pilot
standing beside her
at the back of the plane.
I never shared coffee
with the six-foot-four executive
who said, “If we’re going
to crash into something,
let’s not let it happen.
Our best chance is to fight.”
Yet I have felt sun on their skin
and tasted wine on their lips.
I have run using the long muscles
of their legs and felt air
rush into their lungs, their hearts
pumping in my chest,
and they have combed my hair
each morning, tasted
cereal from my bowl,
and held my children in their arms.
At night they have watched
stars shimmer through my eyes.
Now they have all returned
to earth and air, but I still feel them
stirring inside me, walking
the long corridors of my brain,
searching for something
irretrievable, precious, still there.
*

Lucille Lang Day to poetka, redaktorka i aktywistka z Kalifornii. Była, między innymi, edytorką antologii Deszcz: Ekopoezja z Kalifornii. Wydała dziesięć zbiorów wierszy, książki dla dzieci, tom wspomnień o dorastaniu. Ma magisterium z twórczego pisania otrzymane na San Francisco State University, a także magisterium z zoologii i doktorat z nauczania matematyki przyznany jej w Berkeley (!). Jest założycielką i dyrektorką małego wydawnictwa, Scarlet Tanager Books, była też przez 17 lat dyrektorką Muzeum Zdrowia w Berkeley.
Przełożył Janusz Solarz

III
Lida Jusupowa
duch
idę po ścieżynce z bożych krówek
wspominam zeszłe lato 2970 roku
kim była dziewczynka która w wieku 7 lat postanowiła
popełnić samobójstwo skończyć z życiem
co to za dziewczynka
to ja
lato 2971 roku było niesamowicie upalne
w czerwcu była plaga bożych krówek
kłębiły się w powietrzu
pełzały po twarzy
otwieram usta
mnogość mnogość maleńkich oczu
mruga mi na języku
paląc gorzkimi gorzkimi łzami
nie rozumiem cię dziewczynko
nie rozumiem
dlaczego
w takie piękne lato
a może
chciałaś umrzeć
dlatego że lato było takie piękne
i wiedziałaś
że już nigdy nie wrócisz do tego miasta
Orzeł
pisklę które chowało głowę pod skrzydło w kuchni
i które zniknęło ostatniego ranka
ciocia Rosa powiedziała: wyleciało oknem
19 lipca 2071 roku w południe
wychodzę do łazienki
żeby wypić trujący płyn do czyszczenia
z plastikowej niebieskiej butelki
wyciągam ku niej rękę
jawa i sen różnią się tym
że we śnie widzę siebie z boku
tylko tak mogę określić
czy to co się dzieje jest snem
czy nie jest
ale
gdy widzę siebie teraz
to co się nie śni zmienia się w sen
ciocia Rosa była pielęgniarką na wojnie
dotarła aż do Pragi
weszła do łazienki
wróciła z pracy wcześniej
spytała: co ty tu robisz?
ciocia Rosa ma orli nos
głęboki głos
prostą szyję
nie pamiętam co odpowiedziałam
odkręciłam kran polała się woda
patrzyłam na wodę myłam ręce
ciocia Rosa wyszła
chyba do kuchni
z kuchni mogła słyszeć
szmer wody
i chyba się uśmiechała
pytając
co ty tu robisz?
lampka świeciła bladym światłem
w maleńkiej łazience
a w maciupeńkim przedpokoju
stała pralka
o dziwnie cylindrycznym kształcie błyszcząca
wyżymała bieliznę na bladozielonych rolkach
ciocia Rosa pozwalała mi kręcić perłową rączką
tak naprawdę nie chciałam śmierci
po prostu chciałam wszystko naprawić
chciałam żeby było prawidłowo
nikt nie miał dla mnie miłości
więc powinnam była zniknąć z życia
wszystko miało być proste
i prawidłowe
nie było żadnego smutku
nie było radości
tylko pełne skupienie
na prawidłowości
byłam jej tak blisko
ale nie dotknęłam
plastikowej butelki na podłodze
koloru niebieskiego
nie zrobię tego co powinnam zrobić
nie wiem skąd wiem
nie myślę nie czuję a wiem
znam prawidłowość
tak jak znają ją boże krówki
wiedzą czyje plamki
nie należą do nich nie wliczają się
siedem radości
siedem boleści
Z rosyjskiego przełożył Jakub Sajkowski
*


















Lida Jusupowa (1963) – poetka, autorka czterech książek poetyckich - "Ирасалимль", "Ритуал С-4", "Dead Dad" и "Приговоры", oraz ksiązki prozatorskiej "У любви четыре руки" (razem z Margaritą Mekliną). W amerykańskim wydawnictwie Cicada Press ukazała się ostatnio jej ksiązka poetycka w tłumaczeniu na angielski pod tytułem "The Scar We Know". Uczestniczka feministycznego projektu literackiego „Ф-письмо", a także jedna z poetek zaproszonych do antologii „F Letter: New Russian Feminist Poetry". Laureatka nagrody poetyckiej "Различие" (2017), przyznawanej za "książki, w których poezja stanowi odkrywanie" – otrzymała ją za książkę "Dead Dad". Publikowała w czasopismach "Воздух", "Митин журнал", "Modern Poetry in Translation", "La Revue de Belles-Lettres" i innych. Jej wiersze były tłumaczone na kilka języków. W 2021 roku została laureatką prestiżowej nagrody „Babilon”. Urodziła się w Pietrozawodsku, mieszkała w Petersburgu i Jerozolimie, obecnie mieszka w Toronto i na koralowej wyspie Ambergris Caye (Belize).
Jakub Sajkowski (1985) – poeta, tłumacz, nauczyciel języka polskiego jako obcego. Opublikowane książki poetyckie: Ślizgawki (2010), Google Translator (2015), Zestaw do kaligrafii (2018), Ilha Formosa (2021). Stypendysta Miasta Poznania, laureat Medalu Młodej Sztuki. Wiersze, a także przekłady z angielskiego, rosyjskiego i mandaryńskiego, publikował w wielu periodykach literackich (min. Drobiazgi, Dwutygodnik, Stoner Polski, ArtPapier). Mieszka w Poznaniu.

IV
Patrycja Sikora
średni odpływ wody
moja córka nie napisze wierszy
o matce, która była poetką
ruin i blizn.
nie ma tu miejsca dla córek,
choć mam w sobie miejsce.
później zatrzymał się nurt.
*


















Patrycja Sikora – poetka, slamerka, redaktorka. Urodzona w Wieruszowie w 1989 roku. Finalistka projektu Biura Literackiego Połów 2018. Nominowana do Nagrody Głównej XXIV OKP im. J. Bierezina i 7. Konkursu Poetyckiego Fundacji „Duży Format”. Za debiutancki tom „Instrukcja dla ludzi nie stąd” (WBPiCAK 2020) nominowana do „Paszportów” Polityki 2020. Wielokrotna laureatka slamów poetyckich. Publikowała m.in. w czasopismach „Kontent”, „Dwutygodnik”, „Czas Kultury”, „Helikopter”, „Mały Format”, „Tlen Literacki”, „Fabularie”, „Drobiazgi”, „Odra”. Redaktorka kwartalnika literackiego „Strona Czynna”, antologii wierszy „Jak długo będziemy musieli” i „Biji Rojava!”. Mieszka i pracuje w Poznaniu.
Autorka zdjęcia: Ewelina Krupska

V
Jewhenija Senik
***
Kiedy ona przyszła, bałam się wpuścić ją do siebie,
jakby była jakąś cholerą albo dżumą.
Jednak zapełniła sobą całą przestrzeń.
Zamknęłam okna i drzwi, żeby nie wdychać jej oddechu,
żeby nie poczuć jej ducha.
Bałam się, że przeniknie we mnie
i zniszczy mnie od środka.
Okazało się, że jest wszędzie,
bo to WOJNA.
I jednak przeniknęła we mnie.
Wycelowała mi w piersi.
Zniszczyła mnie.
Nie ma już tej, która jej się bała.
Usiłując zabić mnie,
zamiast tego zabiła mój strach.
Przełożyła Aneta Kamińska
















Jewhenija Senik (1986) – ukraińska poetka i prozaiczka. Pochodzi z Donbasu, z Ługańska. Absolwentka filologii ukraińskiej Ługańskiego Uniwersytetu Narodowego im. Tarasa Szewczenki. W 2008 roku przebywała na stażu na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie pod kierownictwem prof. Janusza Riegera pracowała nad słownikiem ukraińsko-polskim. Autorka książek: „Przepraszam, nawczy mene mowczaty” (2008), „Pyśmowyj stił” (2015), „Krajina U, abo kazky czużym ditiam” (2016), „Budynok iz sirnykiw, uziatych iz riznych korobok” (2019).

VI
Bożena Boba-Dyga
O poezji lingwistycznej
w mimośród języka
wkładam kij metafory
*


















Bożena Boba-Dyga artystka działająca w obszarze korespondencji sztuk – literatury, sztuk wizualnych, muzyki i teatru. Zajmuje się poezją, prozą, publicystyką artystyczno-naukową, konserwacją dzieł sztuki, kompozycją i śpiewem, soundartem, improwizacją, intermediami, malarstwem, rysunkiem i fotografią. Jest absolwentką krakowskiej ASP, członkinią m.in. ZPAP, SPP i Muzyki Centrum, animatorką kultury, założycielką Fundacji Art Forum. Nagrodzona m.in Złotym Krzyżem Zasługi i odznaką Zasłużony dla kultury polskiej. #mimośród to jej 10. książka.
Autorka fotografii: Anna Szwaja

VII
Katarina Frostenson
To jest lustro
Stoisz po złej stronie drogi. Po złej stronie
więc mnie nie słyszysz
Pas trawy jest jak zwykle wąski
i prawie biały. Kawałek futra przyszyty do żwiru
Nic. Ciągle stoisz. W żółtych butach
niczym przygwożdżony
Okrzyk: beznadziejnie. Ale miło
usłyszeć falę w powietrzu -
wołam do ciebie żebyś mnie słyszał kiedy
wołam do ciebie
Głuchy, myślę sobie
a ty podnosisz rękę i odpowiadasz machaniem
Przełożyła Ewa Niewiarowska-Rasmussen, z tomu „Tankarna”, 1994
*



















Katarina Frostenson (1953) – szwedzka poetka, tłumaczka i dramatopisarka. Urodziła się i mieszka w Sztokholmie. Tłumaczy na szwedzki literaturę francuską, m. in. Henri Michaux, Georgesa Bataille'a, Marguerie Duras. Jest też autorką kilku dramatów: „Sala P” (1996; wyd. pol. 1999, „Kristallvägen” (Kryształowa droga, 2000), monodramów i libretta do opery „Staden Sven” (Miasto Sven, 1998). Frostenson jest laureatką wielu nagród literackich, od 1992 roku - członkiem Akademii Szwedzkiej. W 2003 roku została wyróżniona najwyższym francuskim odznaczeniem państwowym Legią Honorową za wkład do kultury francuskiej.

Komentarze

Popularne posty