Tyszecka, Modnicka, Dzięciołowska, Stępień - Daszkiewicz, Papusza, Nadworna, Pawlak

 I

Magdalena Tyszecka
***
twój znajomy mówi że nie chce już dalej żyć
ale nie potrafi się zabić co robisz
znamy się pół roku myślałam lata przed nami
i teraz nie wiem wiązać cię do łóżka
żebyś nie uciekł z własnego życiorysu
czy może pomóc dokonać dzieła
to nas zbliży
przeżyjemy coś razem
to znaczy ja przeżyję
nasze rozmowy o twoim samobójstwie to dialogi skurwieli
egoistów
skurwysyństwo które na mnie zwaliłeś
martw się o mnie teraz
ja nie chcę żyć bo ja już nie daję rady i nie możesz z tym nic zrobić
mój ból moja pustka mój bezsens
a ja nie mam dla ciebie nic
tylko egoizm
nie odchodź jeszcze
jeszcze cię potrzebuję
nie odchodź jeszcze nie chcę być ostatnią osobą
która cię usłyszała i zawiodła zrobisz mi najczarniejszy PR
nie odchodź jeszcze
nie trzymam się dobrze na pogrzebach
a na twoim nikt nie obali ze mną piwa za kościołem
nie odchodź jeszcze
jeszcze nie znamy się tak dobrze
a kiedyś cię nazwę moim przyjacielem
i to będzie piękne i straszne
jak pierwszy raz kiedy doświadczyliśmy grawitacji
to będzie weź cząstkę mnie w swoje ręce
i trzymaj
zawołasz mnie po niej
a ja odpowiem
to będzie oprzemy się na sobie
i się w tych punktach zrośniemy blizną
jak odwrócone syjamskie bliźnięta
zmieniłam zdanie odejdź teraz
jeśli zabijesz się teraz przeżyję
nie będę czekać aż mi się wszczepisz w duszę
i poniesiesz ją tam skąd nie słychać wołania
to jest jakaś szatańska promocja
minus dziesięć procent na żałobę teraz
pełen ból za dziesięć lat
ale kto by nie wybrał jednego
bólu mniejszego bólu
kto by kupował po dacie przydatności
kto by ufał że go obudzisz rano
jeśli każdego wieczora możesz nie nastawić budzika
ty
mogłeś cicho cierpliwie ciąć ostatnie liny
które cię trzymają przed skokiem
aż byłbyś bezboleśnie wolny
a ty wryłeś mi czekan między żebra
z wolą życia sinego noworodka wrzasnąłeś nie puszczaj!
egoisto
skurwysynie teraz ciebie też będzie bolało
kiedy będziesz już potrafił odejść
przyjacielu
mój hak jest pod twoim żebrem
i ja cię teraz nie puszczam
*














Magdalena Tyszecka (ur. 1995), slamerka. Studentka psychologii z Krakowa, wielbicielka starych drzew. Zwyciężczyni III Ogólnopolskich Mistrzostw Slamu Poetyckiego w Poznaniu oraz 14 i 16 edycji Spoke’n Word Festival w Warszawie.

II
Estera Modnicka
Przestań, przystań
Jesiony z mojej ulicy szepczą na dobranoc
o kobiecej sile i mądrości nucą pięknie
czasami jesiony milkną tylko liście zrzucają
nad kolejną złamaną zniszczoną ugryzioną w piętę
płaczą nad krągłymi piersiami
(jak robaczywe jabłka)
przeżartymi smutkiem
niegdyś pełnymi mleka
dziś skrywającymi pytanie
dlaczego mnie krzywdzisz
syneczku?
*



















Estera Modnicka — urodzona w 1985 r. w Hrubieszowie, absolwentka polonistyki na UŁ.
Lubi ludzi, zwierzęta, rzeki, drzewa, dobre jedzenie i książki oraz święty spokój.

III
Karolina Dzięciołowska
teraz
a potem zostają drzewa bez liści, okna bez ścian
firanki poruszane przez cienie
zostają rysunki bez zachwytów
rodziny bez pamięci
pogrzebana w piwnicach
z konserwami z poprzedniej i jeszcze
poprzedniej
rozkłada się a potem łączy
na afiszach
a potem zostają ci którzy strzelali
ze wstydem ci którzy patrzyli
ci którzy ratowali
ze wstydem że mogli więcej
zostaje czarny kwadrat
którym twórca kolejny raz zamalował
pstrokate kreski i kropki
a potem pęka
a potem
szczeliny wypełnia kurz
*














Karolina Dzięciołowska – redaktorka, muzealniczka. Publikowała wiersze i prozę poetycką na łamach magazynu „Drobiazgi”, "Dwutygodnika", „Twórczości”, „Odrze”, w ramach projektu „Wydaje się!” pod opieką Mikołaja Grynberga w centrum społeczności żydowskiej JCC Warszawa.
fot. Szymon Kozankiewicz

IV
Urszula Stępień - Daszkiewicz
-Poeta, który cierpi za miliony-*
Taki co to lekkie pióro
i ciężka ręka.
Bożyszcze kobiet
z trzydniowym zarostem.
Kiedy stara się ochłonąć
tworzy:
poezję
i dysfunkcyjną rodzinę.
Na Niebieskiej Karcie
zapisuje godziny odlotów.
30.05.2021
*nawiązanie do wiersza Andrzeja Bursy "Poeta cierpi za miliony...".
*



















Urszula Stępień - Daszkiewicz – kielczanka. Debiutowała w 1998 roku tomikiem „Ostra krawędź". Rok 2002 przyniósł jej wyróżnienia i publikacje w almanachach w ogólnopolskich konkursach poetyckich : „O wieniec akantu”, „Krajobrazy słowa”, a także udział w X Konkursie Poezji Religijnej im. Ks. Profesora Józefa Tischnera w Ludźmierzu. W 2003 roku została laureatką w OKP „Miłość niejedno ma imię”. Potem nastąpiła proza życia. Od roku 2020 znów pisze.

V
Papusza
Dikchaw daj…
Patrzę tu, patrzę tam —
wszystko się chwieje, to świat się
śmieje!
Na niebie gwiazdy drżą, migocą
I rozmawiają nocą...
Gwiazdy. Kto je rozumie,
ten spać nie chce i nie umie,
patrzy, gdzie droga mleczna —
oto droga szczęśliwa, bezpieczna...
Patrzę tu i tam i dalej,
gdzie srebrny księżyc kąpie się w fali
jak młodziutkie dziewczę
w ciepłej strudze podleśnej...
Cóż to się dzieje? Wszystko się
chwieje,
to świat się śmieje!
*










Bronisława Wajs, Papusza – poetka cygańska pisząca w języku romskim. Pochodziła z grupy etnicznej Polska Roma, polscy Romowie nizinni. Urodziła się 17 sierpnia 1908 lub 30 maja 1910 w Lublinie, zmarła 8 lutego 1987 w Inowrocławiu.
Jerzy Tadeusz Ficowski, ur. 4 września 1924 w Warszawie, zm. 9 maja 2006 – polski poeta, eseista, autor tekstów piosenek, prozaik, tłumacz z hiszpańskiego, romskiego, rosyjskiego, niemieckiego, włoskiego, francuskiego, rumuńskiego i jidysz, żołnierz Armii Krajowej ps. Wrak, uczestnik powstania warszawskiego, znawca folkloru żydowskiego i cygańskiego.

VI
Marta Nadworna
nauczyłeś ją wszystkiego
nauczyłeś ją jak z niczego
zrobić coś
jak z powodu błahostki odrzeć
z godności
i że niewinność
może być przewinieniem
pokazałeś że można spalić
stóg by odnaleźć igłę
a potem złamać
ją nawet jej nie
dotknąwszy
nauczyłeś że wszystko
może być niczym
*


















Marta Nadworna (1984) – z wykształcenia historyk i pedagog, pracuje jako nauczycielka.
Pierwsze teksty pisała już w szkole podstawowej. Wydała autorski tomik wierszy pt. "To, co ulotne".

VII
Wioletta Pawlak
wata z mgły tak nasiąkła,
że pies nie widzi własnego ogona
nie ma co dusić jak cytrynkę, szczęścia nie będzie.
będzie za to dużo pracy (z mniejszą płacą),
będą kijanki (z których żaby) i na bezrybiu ryba.
bez obaw, zmieścimy się wszyscy.
nie tłoczcie się więc, jak skarpety w staniku,
nie wypychajcie poduchami brzuchów i grzbietów,
każdy ustąpi miejsca, przepuści, przytrzyma drzwi.
spokojnie, wszyscy wsiądziemy do windy,
nie ma żadnej kolejki,
ona jeździ tylko w dół.
tyl-ko w dół,
bez zatrzymywania na piętrach.
*


















Wioletta Pawlak (Ciesielska), urodzona w 1980r. w Łodzi. Publikowała m.in. w „Cegle”, „Wakacie", „Odrze”, „Stronie Czynnej”, „Obszarach Przepisanych”, „Inter-”, „Tlenie Literackim”, „Drobiazgach” i „Śląskiej Strefie Gender”. Współautorka antologii kwartalnika „Inter–" (2013-2018) pt. Globalne wnioski oraz antologii Biura Literackiego pt. Wiersze i opowiadania doraźne 2020.
Jej debiutancka książka poetycka krańcówka Litzmannstadt jest pokłosiem XI Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Janusza Różewicza.
Redaktorka Babińca Literackiego.
Wiersz pochodzi z nowego tomu Wciórniości, który pojawi się niedługo nakładem wydawnictwa Convivo.

Komentarze