30 września Dniem Chłopaka W Babińcu!
I
Piotr
Orzechowski
Jak wiatr, co wiatru skinienie.
Jak wiatr, co deszczem zawołaj.
Kroplą zachowaj.
Tańcz ze mną w te wszystkie pogody.
Jak wiatr, co warte skinienie.
Tak wart, dreszczem przywołaj.
Jak rzeką, nad ziemią.
I jeszcze.
Tańcz ze mną wodą podziemną.
Przy studni ukołysz.
Tak warto
zachłysnąć powietrzem
na wietrze.
II
Marcin Podlaski
myśli nad ranem
Martynie
jeśli Tobie
umrę, posadź mnie w donicy
i całuj po
dłoniach żółtawozielonych,
abym mógł
spijać rdzę Twoich przegryzionych warg,
czyniąc Cię
trzciną cichą. ani jednym słowem
nie otwieraj
okien: nie rozpraszaj zapachu
jaśminu,
którym będę dla Ciebie w pierwszych dniach.
całuj mnie po
dłoniach więdnących przy Tobie
bez Ciebie.
całuj. a gdy się uodpornisz,
wyjdź, zamknij
nasz pokój – i idź całować świat.
listopad 2016
Marcin Podlaski - ur. 2 stycznia 1993 r. w Stępowie k. Rypina. Wyróżniony w IX edycji turnieju Poetycki Lombard [2015] oraz w konkursie O Laur Opina [2017], zdobywca II miejsca w Magii Ogrodów [2016], finalista 13 Połowu Poetyckiego [2018] organizowanego przez Biuro Literackie. Dotąd publikował w czasopismach „Inter-” oraz „KONTENT”.
III
Grzegorz Latos
DYM
Już to widzę
mrużysz oczy,
a dym wypuszczasz
ironicznym
prychnięciem
- pff -
ku
przykurzonym sufitom.
Tyle ich było,
zanim znalazłaś ten
oparty na
własnych ścianach.
Siedzisz przy
oknie otwartym na wzrok tułaczy.
Knif z dymem
odziedziczyłaś
po starszym bracie
razem z
pobłażliwym uśmiechem
wobec
kategorycznych sądów
i tęsknotą
za rzeczami
ostatecznymi.
Ludzie mówią,
że jestem podobny,
no, ale ja już
nie palę.
Ludzie się nie
zmienili.
Teraz wszyscy
Cię tak dobrze znają
i chcą Ci
postawić pomnik.
Niektórzy po
to, żeby na spiżowym cokole
roztrzaskać mi
czaszkę.
Może za bardzo
Cię przypominam.
Ale ja
przecież wiem jak to było
kiedy niosłem
wstyd w torbie na zakupy
ostrożnie,
żeby nie zabrzęczał.
I kiedy
szukałem najpierwszej miłości
w jesiennym
błocie.
Tyle mamy
sobie do przebaczenia:
obok siebie
prochy ofiar i oprawcy,
który znalazł
śmierć
w zapisanym
dziecięcą ręką zeszycie.
A ja
zwyczajnie tęsknię.
Grzegorz Latos. ur. 2 czerwca 1977 r. Olkuszanin. Debiut literacki w kwartalniku literacko-
artystycznym Afront nr 1(4)/2018. Mieszka w Otwocku, bo dużo tam sosen.
IV
Krzysztof Nowaczuk
GDY PATRZĘ
Gdy tak patrzę
na włosy Twe Pani,
Majestatycznie
wznoszone przez wiatr;
Kiedy patrzę
na oczy Twe szczere
I ciało
piękniejsze niż kwiat...
Płatkami róży
są Twoje wargi
I arcydziełem
jest twarz.
Twe dłonie
dobrocią przejęte
Widzę wciąż
wśród tęczy barw.
I kiedy patrzę
na duszę Twą Pani,
Na serce i
hojność Twą tak...
To wiem wtedy,
że wspaniale mi z Tobą.
Gdy patrzę –
szczęśliwym mój świat.
Krzysztof Nowaczuk urodził się 24 lipca 1973 roku w Siemiatyczach na Podlasiu. Zaczął tworzyć już w szkole średniej; obok wierszy pisze także modlitwy oraz teksty do śpiewania. Ma na swoim koncie kilkanaście tomików poetyckich, wiersze autora były również publikowane w kwartalniku ’’Ścieżki Literackie’’; w 2017 roku ukazał się jubileuszowy zbiór wierszy pt. ’’W poszukiwaniu szczęścia’’.
V
Wiesław Fałkowski
Kolorowe sukienki
powiedz miły
w której sukni mam
na twoim pogrzebie
zatańczyć
czy w tej zielonej
co miałam ją wiosną na sobie
kiedy młode pędy winorośli
szukały
razem z nami
namiętności w słońcu
czy
w tej złotej
co brałeś mnie w ramiona
w łanach żyta
pieściliśmy się skrycie
a może w tej niebieskiej
z chabrów tkanej
co ją latem
dla ciebie włożyłam
kiedy boso szliśmy
przez wieś
w niedzielę do kościoła
trzymając się za ręce
a wiesz
mam jeszcze tę szarą
pamiętasz
napisałeś wtedy wiersz dla mnie
a ja płakałam
bo myślałam że dla innej piszesz
a ty spojrzałeś w oczy
i pocałowałeś
a czarną żałobną
nie
tę czerwoną włożę
w niej dla ciebie zatańczę
pamiętam
powiedziałeś kocham
dałeś mi wtedy
kwiat
ze skórek pomarańczy
Wiesław Fałkowski urodził się w 1957 roku w Bydgoszczy. Polski poeta, autor tekstów piosenek, dziennikarz, fotograf, bloger. Czasami posługuje się pseudonimem literackim falko. Popularność zyskały cykle wierszy pełne absurdu i humoru, ale także smutku i tęsknoty za tym co minęło. Często w jego wierszach dostrzec można inspiracje muzyką i malarstwem.
VI
Jakub Pszoniak
#me too
patrzysz na
nie
patrzysz na
nie
VII
Radosław Tomczak
detal
na języku żywi
tylko dwa spragnione słowa
całkiem
nieświadomie nawet nieumyślnie
tworzy z nich
miłość od pierwszego wejrzenia
między palcem
środkowym i wskazującym
spala przesiąknięte
wątpliwościami myśli
ich rozżarzony
rozżalony
jazgot unosi się z dymem
w dłoni pełnej
od uniesień skrywa sekret
na kaprysy
dzisiejszości – młodość
Radosław Tomczak - lubi zwierzęta, ludzi, błyskotliwe poczucie humoru, gapić się w niebo, z zawodu - syn i student filologii romańskiej (przynajmniej do września).
VIII
Piotr Macierzyński
X X X
zastanawiam
się jak powinien brzmieć
poprawny list
motywacyjny kobiety poszukującej pracy
– zawsze młoda
piękna
– uwielbia
pracować po godzinach
– nie lubi
brać urlopu
– nigdy nie
chodzi robić siku w godzinach pracy
– jest zachwycona
gdy szef klepie ją po tyłku
– nienawidzi
dzieci
zabezpiecza
się podwójnie
hormonalne
środki i prezerwatywa
gdyby to
zawiodło jest zdecydowana na skrobankę
– nadaje się
do pracy z dziećmi
uwielbia
maluchy
łatwo
nawiązuje kontakt wzbudza zaufanie
lubi bawić się
w mamę i tatę
w berka wojnę
oraz chodzi lisek koło drogi
dzieci ją
ubóstwiają
– jest
zdecydowana na wszystko
akwizycja oral
anal sado-maso z użyciem zszywaczy biurowych
– nie zależy
jej na wynagrodzeniu
– chce
pracować dla dobra firmy
– uwielbia być
wykorzystywana
– zawsze jest
uśmiechnięta dyspozycyjna lojalna i umalowana
– nie chce
mieć własnego zdania chce być trybikiem
śrubką
przyciskiem F1 na klawiaturze Waszej firmy
– chce brać
udział w szkoleniach w niedzielę
– zlecenia
przyjmuje jak komunię
– jest zdrowa
opanowana lubi stresowe sytuacje
– dla klientów
zawsze miła cicha skromna
– radosna gdy
na nią krzyczą
– wesoła gdy
ją obrażają
– szczęśliwa
gdy może przyjąć reklamację
– wniebowzięta
gdy zostanie poniżona
– za firmę
dałaby się zgwałcić ukrzyżować
i rozmazać
sobie makijaż
– nie nosi
majtek
– nie
przeszkadza jej praca w pomieszczeniach
gdzie dzwoni
dwadzieścia telefonów
pracuje
kilkanaście osób komputerów i drukarek
nie ma
klimatyzacji okien czajnika i opróżnianego kosza
światło jarzeniowe
dobrze robi jej na oczy
– pragnie
zauważyć że ukończyła studia
zastanawiam
się czy mógłbym być
z kobietą
która ma takie zalety
nawet gdyby
chciała mnie utrzymywać
Piotr Macierzyński wydał tomiki Danse macabre i inne sposoby spędzania wolnego czasu (2001, 2017), tfu, tfu (2004), Odrzuty (2007), Zbiór zadań z chemii i metafizyki (2009), antologia wierszy ss-mańskich (2011, 2016), тьфу, тьфу (wybór wierszy w języku ukraińskim, 2011), kwik (2013), Antologie esesáckých básní (2015), Książka kostnicy (2017).
Foto: Dominik Figiel
IX
Robert Lis
Kobieta mitochondrialna z jaskini
Platona, czyli zakazane Listy Pawła
Dla mnie kobieta nigdy nie jest dosyć
naga.
Marcjalis
Wyrosła z
mężczyzny jak skrzydło
z dzieciństwa
otrząsa się i odlatuje.
Tak naprawdę
szuka schronienia i powrotu
do czasów z
epoki kiedy wszystko było
po raz
pierwszy i organiczny. Jak czas
wytrącany
przez krew i słowa.
Pamiętasz jak
wciągnęło nas To
życie tak
bardzo, że zapomnieliśmy
upomnieć się o
tantiemy z Księgi Rodzaju.
Dzisiaj także
próbują nas przenicować
i rozszczepiać
widelcem a priori. Jakby istniała niemoralnie
stworzona
definicja płci; sztuczna granica, która musi być
wytyczona
niczym. Zbawienny dogmat o ułomności
duchowej dla
tych, co nigdy nie byli
jednym ciałem.
W kobiecie
wyglądamy
prawdopodobnie
jak dotykowe
zabawki Freuda, których nie powinno
ubywać żeby
zrozumieć genezę bliskości. Można na sucho
przekazać
wiadomość skórze z pominięciem adresata
w łonie.
Otwarta przyszłość bez skrupułów posypie
prochem to
miasto przygasłe nad złoconym brzegiem
zatrutej
chrzcielnicy. Kiedy zostałem wystawiony
na mszy jako
dziecko niczyje Myśl: o kobiecie
zastępowała mi
dom z alkojcem i dewotmatką.
Bezcieleśnie
doczekałem się Istoty. Danych
kilka cyfr na
peronie drugim. Kartka wstydu
jak kęs
granatu z rozdziału trzeciego. Dobrowolnie
opuściliśmy
stację i kultowy przejazd ibidem.
Zapomniany
język i światło księżyca
kryją się w
kontemplacji kobiecego atomu.
Robert Lis, z wykształcenia socjolog, z wyboru mąż i ojciec wspaniałej córki. Poza tym gitara, Bach i wietrzny student. Na dzisiaj 39 lat. Więcej może później ...
X
Janusz Solarz
Virginia Woolf
modli się o pokój
Londyn zimny i mglisty a ja mało mam wiary
ciężko mi zrozumieć Pana który jest panem
ale tak długo już czekam że do diabła z wiarą
nie zwlekaj czymkolwiek jesteś daj mi pokój
może to być w ostateczności pokój przechodni
tymczasowy rozejm między kobietą i mężczyzną
tak nieskończenie dobry jesteś w olewaniu modlitw
ale ja nie proszę o zbyt wiele przydziel mi pokój
klitkę z łazienką z rzeźnią kuchnią składem amunicji
mój ciasny własny kąt w domu niepokornej jesieni
by mogły do mnie zajrzeć George Sand i Safona
łatwiej byłoby wtedy pisać kochać i udawać Greka
masz rację: prosząc o pokój wypowiadam wojnę
choć nie mam złudzeń rozumiem że nie ma widoków
abyśmy pomiędzy nogami zobaczyli coś innego
od tych którzy patrzyli przed nami lub popatrzą po nas
nie umniejszaj jednak wagi świętego pokoju:
Szekspir równie dobrze mógł być babą albo chłopem
siostrą albo bratem w zależności od wymagań sztuki
i kaprysów patrona który płacił więc pożądał
Londyn zimny i mglisty a ja mało mam wiary
ciężko mi zrozumieć Pana który jest panem
ale tak długo już czekam że do diabła z wiarą
nie zwlekaj czymkolwiek jesteś daj mi pokój
może to być w ostateczności pokój przechodni
tymczasowy rozejm między kobietą i mężczyzną
tak nieskończenie dobry jesteś w olewaniu modlitw
ale ja nie proszę o zbyt wiele przydziel mi pokój
klitkę z łazienką z rzeźnią kuchnią składem amunicji
mój ciasny własny kąt w domu niepokornej jesieni
by mogły do mnie zajrzeć George Sand i Safona
łatwiej byłoby wtedy pisać kochać i udawać Greka
masz rację: prosząc o pokój wypowiadam wojnę
choć nie mam złudzeń rozumiem że nie ma widoków
abyśmy pomiędzy nogami zobaczyli coś innego
od tych którzy patrzyli przed nami lub popatrzą po nas
nie umniejszaj jednak wagi świętego pokoju:
Szekspir równie dobrze mógł być babą albo chłopem
siostrą albo bratem w zależności od wymagań sztuki
i kaprysów patrona który płacił więc pożądał
Janusz Solarz:
emigrant, ojciec córkom, nauczyciel, niedowiarek (dokąd zmierza ten świat),
nieustraszony propagator wyższości kobiet, domator z żyłką podróżnika,
czytelnik i miłośnik poezji, od lat w platonicznym, jednostronnym związku z
Emily Dickinson, grzesznik recydywista, coraz go mniej, ale dopóki jest cieszy
się życiem, zachwyca się pięknem tego świata i rozpacza nad głupotą i
okrucieństwem bliźnich.
XI
Robert Kowalski
„Ksawera Deybel”
A więc jest, jak mówiłam: praca duchowa, tętno rozchodzi
się jak fala, porywa i unosi. Spuszczam powieki, czuję
na sobie cudze oczy, wdzierają się i szarpią za kostki,
ściągają w dół
modne suknie. Za oczami idą palce, poprawiam pomarszczony
materiał,
odganiam. Więcej gwiazd, niż się śniło waszemu Wieszczowi.
Oddaję się
modlitwie, wznoszę, zostawiam ciało. Rzucacie się na nie. Nie
patrzę: gryziecie i oblizujecie palce. W tym czasie błyska
kolejna gwiazda. Wracam, łączę się. Duch,
dusza i ciało. Chrząkacie i sapiecie, jakby spełniło
się, czego jeszcze nie dopuszczacie w fantazji. Trudno
w jedności o granice. Uspokajam oddech, opadam. Opowiadam.
Słowa nie pasują, wyślizgują się z palców. Wyrzucam, ale
nie łapiecie, omijacie. Znów oczy, dekolt, kropla potu
pomiędzy. Pieprzyk,
o którym nie powinniście wiedzieć. Drżycie. Drżę.
fot. Karolina Kułakowska
Robert Kowalski - laureat m.in. XIV Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego dla Młodych Twórców im. Zbigniewa Dominiaka „Moje świata widzenie” i IV Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „O Pióro Pelikana”. Publikował m.in. w „Ar[e]te” i „2Miesięczniku. Piśmie ludzi przełomowych”. Aktualnie w trakcie składania debiutanckiego tomiku poezji.
XII
Mirosław Nowicki
pytanie
dochodzimy
do siebie
na
skraju lasu jeszcze w zasięgu cienia
gotowi
uciekać byle gdzie byle z wiatrem w plecy
tuż
nad głową
niepowtarzalny
zapach ognisk dzielący nasz świat
na
tam /lepiej nie chodzić/ i tu /znam każdy krzaczek/
a
przed nami wielki plac budowy z czasowstrzymywaczem
rozpiętym
dookoła rusztowania i huśtawką nie do rozbujania
nawet
wredny pies z sąsiedztwa boi się podejść bliżej
na
widok ekipy budowlanej kładzie uszy po sobie
pada
pyszne pytanie
co
dalej
o
przodkach na antypodach czytaliśmy różne historie
odkąd
przy drewutni osiedliły się osy z piekła rodem
wplatamy
sobie we włosy niemożliwe z zaniechaniem
skoro
wszyscy wylądowali z daleka od domu
jednym
palcem możemy zatrzymać na chwilę kolonię
zanim
dokona się pełny obrót
inaczej
wylądujemy na skraju histerii głową do dołu
a
jak posiejesz tak sobie wyśnisz
XIII
Paweł Biliński
algorytmy
"This is a wide world we travel
And our paths rarely cross
And we do a whole lot of living
In between"
- The Waterboys
start początek drogi
był niby
taniec niewinny radosny
jak pierwsze
kroki nowej podróży
zbyt łatwe gdy
je wspominam teraz
coraz częściej
budzę się i nasłuchuję
w śródnocnym
zaniemyśleniu samotna
wskazówka
zegara boleśnie nakłuwa ciszę
leżące obok
ciało śni nieznane sny
pytasz co
jeszcze może się wydarzyć
dziś lub za
tydzień i ile pozostało
do końca nie
wiesz że aby przejść dalej
trzeba spełnić
kolejny warunek
czy ten cichy
rytm to bicie serca
czy raczej
jednostajne uderzenia fal
podobno
chciałeś pogładzić moje włosy
a znalazłeś
tylko zielone nitki glonów
ale nie
rezygnuj bądź cierpliwy jeszcze
parę kroków i
poznasz moje imię w końcu
przekonasz się
na ile udało ci się zbliżyć
do pola z napisem stop
Paweł Biliński, laureat kilku
ogólnopolskich konkursów literackich, w tym Połowu Poetyckiego 2016
organizowanego przez Biuro Literackie, 5. edycji konkursu „Erotyk na krechę”
im. T. Stirmera 2018, zwycięzca II edycji konkursu „Metafizyczny Tekst
Poetycki” 2017. Finalista V Konkursu Fundacji Duży Format na tomik wierszy
2017. Ma na swoim koncie publikacje na stronach Biura Literackiego, w
e-Tygodniku Literacko-Artystycznym pisarze.pl, na Salonie Literackim oraz na
stronie Poeci Po Godzinach.
Wielokrotnie wyróżniany i nagradzany w turniejach jednego wiersza. Z wykształcenia i zawodu
związany z nowoczesnymi technologiami.
Warszawiak z pochodzenia i zamiłowania, obecnie zamieszkuje w sąsiedztwie
lasów i pól w podwarszawskiej gminie Piaseczno.
Komentarze
Prześlij komentarz