Pozdniakowa, Cwietajewa, Miłobędzka, Dhomhnaill, Kobylińska, Tkaczuk, Dziedzic

I
Albina Pozdniakowa – Jedynka z historii
Masz z historii jedynkę,
bo nie pamiętasz daty bitwy pod Stalingradem,
ale pamiętasz, jak twoja babcia Jadwiga
toczyła się po szynach w głąb Trzeciej Rzeszy.
Pamiętasz, jak ciocia Klara zginęła pod trolejbusem,
ale nie dajesz rady policzyć zmarłych podczas Drugiej Wojny Światowej.
Słyszałaś od dziadka, jak jego ojca wyprowadzili pod konwojem
i wsadzili w nocy do jakiegoś samochodu,
i przewozili potem z klatki do klatki,
dopóki pewnego upalnego dnia w lecie
nie przyleciała pocztówka z miejscem i czasem śmierci.
Masz jedynkę z historii,
okulary poplamione, niewytarte,
oczy ciche, ręce wzdłuż szwów albo za plecami,
identyfikator na piersiach jak naszywkę Ost,
włosy pofarbowane, jak u babci, henną.
A mama krzyczy: Masz jedynkę, jesteś idiotką!
Mama czyta podręcznik, przegląda mapy.
Czy na próżno atropinę wkrapiała
w twoje niewidzące oczy, pchała do ust sutek?
Czy na darmo rodzić wtedy zechciała,
kiedy mąż mówił: Lepiej niech śpi snem wiecznym?
Mama nie wie, gdzie postawić krzyżyk, gdzie czyja odpowiedź.
Idzie na pochód uśmiechnięta, uprzejma,
a po przyjeździe do domu długo siedzi na brzegu wanny.
Byłoby dziwne, jakby ci się wszystko udawało,
jakbyś mogła mówić do Niemców jak native speaker,
jakbyś nie mieszała prezydenckich potwornych pysków,
jakbyś jednakowo dodawała i odejmowała,
nie odcinając snów po łokcie, bo innym jest mało,
bo tobie śni się tych kolorowych obrazków pod dostatkiem:
twój pradziadek zabity i młoda babcia rudowłosa
i cała zapłakana twoja ciężarna mama.
Przełożyła Aneta Kamińska

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, okulary i zbliżenie
Albina Pozdniakowa (1983) – ukraińska poetka, tłumaczka, krytyczka i wydawczyni. Skończyła informatykę na Politechnice Lwowskiej, studiowała też kulturologię w Centrum Badań Humanistycznych przy Lwowskim Uniwersytecie Państwowym im. Iwana Franki. Autorka tomików: „Tiażinnia” (2012) i „Smakołyki” (2013). Współredaktorka antologii poezji queer „120 storinok Sodomu (Suczasna switowa lesbi/gej/bi literatura)”. Koordynatorka projektów „8 poetek na 8 marca”, „8 poetów na 8 marca”, „8 tłumaczek na 8 marca” i „Kobieta 3000”. Tłumaczka z języka polskiego (dramaty Artura Pałygi) i angielskiego (m.in. „Fale” Virginii Woolf) Prowadziła rubrykę „Trudności przekładu” w czasopiśmie „SZO”. Mieszkała we Lwowie, obecnie mieszka w USA. W Polsce jej wiersze były publikowane w piśmie „Radar” (tłum. Ksenia Kaniewska), „Wakat”, na stronie „Babiniec Literacki” oraz w antologii „30 wierszy zza granicy. Młoda poezja ukraińska” (tłum. Aneta Kamińska).

II
Marina Cwietajewa – Z cyklu Chłopiec
Helikonowi
1.
O pustki oczu chłopięcych! Otchłanie
Lazurów! Lazurów choćby i ciemnych!
O pole bitwy, która się nie stanie!
Tabernaculum burz daremnych!
Lustrzane! Bez głębi, bez fali drżącej!
Jest w nich wszechświata krok daleki!
Lazur! Lazuru postacie dzwoniące –
Ogromnych pustek biblioteki!
Otchłanie oczu chłopięcych! Przełęcze!
Wodopój dusz, kiedy ogniami błysną!
Oazy! Aby każdy mógł pić i pić więcej
I aby pustką się zachłysnął.
Piję – na próżno! Wdech – i wielki wydech!
I z krwi wzburzonej głuchy pogłos szału.
Tak zachłystywał się w nocy Dawidem,
Ze snu go budząc, król Saul.
25 sierpnia 1921
Przełożył Józef Czechowicz
[wiersz pochodzi z antologii "Poeci Wyklęci", która ukazała się w wydawnictwie ANAGRAM]
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie
Rosyjska poetka Marina Iwanowna Cwietajewa (Марина Ивановна Цветаева) urodziła się 8 października 1892 w Moskwie, zmarła 31 sierpnia 1941 w Jełabudze.
Józef Czechowicz (ur. 15 marca 1903 w Lublinie, zm. 9 września 1939 tamże) – polski poeta awangardowy dwudziestolecia międzywojennego. Po latach odkrywany jest jako jeden z najbardziej oryginalnych i indywidualnych poetów swego okresu.

III
Krystyna Miłobędzka – Pokrewne
w co porzucają ziemię, że tak wynosi swoje małe z brzuchów
skorup do wielkiej misy, boję się tego nic co głodne siedzi
w oczach
co tak pulsuje w palcach kiedy chcemy ujść przed pościgiem
co to za kołujące wędrowanie, ten głodny we mnie ruch ziemi
kiedy zanurza kły po śmiertelne nic –
zamyka, otwiera, jest zajęte, kurczy, rozmyka, jakiegoś szmeru
jeszcze zapominam, uderzenie, zlizuję krew z rozciętej reki
co tak kołu kołu w koło roku, co tak czujemy to własne coraz
bardziej ciszej zmęczona, łakome wybiegi ścieżki krwio-
ścieżki krwi do przedsionków serca
ja domu serca kołatanie czerwone
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, na zewnątrz i przyroda
Krystyna Miłobędzka (ur. 8 czerwca 1932 w Margoninie) – polska poetka, dramaturg, doktor nauk humanistycznych. Jako poetka debiutowała w roku 1960 cyklem Anaglify, opublikowanym w „Twórczości”. Laureatka wielu nagród poetyckich, w tym: nagrody im. Barbary Sadowskiej (1992), Fundacji Kultury (1993), nagrody Ministra Kultury (2001) oraz Nagrody Literackiej Czterech Kolumn za całokształt twórczości (2003), nagrody Poznańskiego Przeglądu Nowości Wydawniczych (2004) oraz Prezydenta Wrocławia (2004). W roku 2009 uhonorowana Nagrodą Artystyczną Miasta Poznania za całokształt twórczości poetyckiej i dramaturgicznej. Tom Po krzyku został uznany przez Przekrój książką roku 2004 i nominowany do Nagrody Literackiej Nike w 2005. W 2013 za całokształt twórczości otrzymała Wrocławską Nagrodę Poetycką „Silesius”. Autorka scenariuszy przedstawień teatralnych dla dzieci i prac teoretycznych poświęconych teatrowi dziecięcemu. Najwięcej z jej scenariuszy zrealizował Teatr Lalki i Aktora Marcinek w Poznaniu. Pracowała m.in. w Instytucie Technologii Drewna w Poznaniu oraz w Teatrach Lalek w Słupsku, Wrocławiu i Wałbrzychu. Mieszka w Puszczykowie.

IV
Nuala Ní Dhomhnaill
Alba
Dla świtu to wszystko jedno, na co dnieje –
Na sroczą awanturę w liściach wysokich drzew;
Na zieloną kaczkę, tego dandysa z mokradeł, i jej
Stylowe glissando wśród trzcin; na kurkę wodną,
Której biała halka trzepocze ponad stawem;
Na poławiacza ostryg brodzącego pod odpływ.
Dla słońca to wszystko jedno, nad czym wschodzi –
Nad oknami kamienic georgiańskich placów;
Nad nalotem hord pszczelich na ogrody przedmieścia;
Nad parami kochanków, którzy nim zrobią to znowu,
Unisono ziewają; nad rosą jak krople potu albo łzy
Na liliach i różach; nad nagością twoich ramion.
Ale dla nas to nie wszystko jedno, że noc dobiega
Końca; że muszą nam wystarczyć dzisiejsze
Zdarzenia, że musimy schylić się, zebrać i posklejać
Te liche skorupy naszego tu życia, żeby nasze dzieci
Piły wodę z potłuczonych dzbanków, a nie z dłoni
Złożonych w miseczkę. To wcale nie wszystko jedno.
[według przekładu Michaela Longleya]
Na język polski przełożył Jerzy Jarniewicz, który wybór swych przekładów umieścił w antologii „Sześć poetek irlandzkich” (wyd. Biuro Literackie, Wrocław 2012).
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, zbliżenie
Nuala Ní Dhomhnail – laureatka Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta, jest irlandzką poetką piszącą w języku gaelickim, eseistką, krytyczką literacką, autorką scenariuszy i książek dla dzieci.
Prof. Jerzy Jarniewicz (ur.1958) – poeta, badacz literatury i tłumacz, znawca literatury brytyjskiej i irlandzkiej; wielokrotnie nagradzany i odznaczany, jest członkiem m.in. kolegium redakcyjnego „Literatury na Świecie” oraz kapituły Nagrody Literackiej Gdynia. Wydał 11 książek poetyckich i kilkanaście książek poświęconych literaturze, przekładał m.in. Jamesa Joyce’a, Johna Ashbery’ego, Edmunda White’a i Raymonda Carvera.

V
Katarzyna Kobylińska
przed i po żądanie
proszę mnie zawieźć
proszę nie zawieść mnie
gdy po schodach
będę się wspinać
chociaż
nie znamy się
chociaż na tym znamy się
trudno stwierdzić kto
lepiej
nie patrzmy sobie
na ręce
proszę mnie wziąć
i przenieść z sypialni
do domu
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, siedzi i w budynku
Katarzyna Kobylińska (1956-2019), pisała niewiele, i nigdy nie zabiegała o wydanie swoich wierszy, choć wydawcę znalazłaby z pewnością, a i wiele osób ją do tego namawiało. Zawsze skupiona na innych, nie na sobie, była podporą i cierpliwą nauczycielką dla wielu młodych poetów, muzą pl.hum.poezja i Nieszuflady.
Odeszła przedwcześnie po ciężkiej chorobie.

VI
Hałyna Tkaczuk – Książka życia
na pierwszej stronie moje imię i nazwisko. bez tytułu.
nazwisko odojcowskie.
rok urodzenia. to ważne.
nie tylko rok – jeszcze dwudziesty siódmy sierpnia (szczęśliwy dzień przybycia).
spłoszony pyszczek
(stara fotka)
a żeby zdjęcie było przyjmowane
tylko jako żart –
dalej będzie inne.
to, że jestem z Podola, będzie napisane od razu.
a o mieście, w którym mieszkam –
najdokładniej –
pełny adres na pieczątce.
i o wszystkich ślubach.
z datami.
tę książkę pokażę tylko, jeśli poproszą.
a tak będę dawać prostym ludziom jako swój dowód.
to jest, powiem, moja książka.
a żeby nie myśleli, że to wymysł,
na każdej stronie państwowa pieczęć.
i niech tam będzie o moich dzieciach.
ale ja będę mieć swoją książkę, one – swoje.
tutaj tylko ich imiona.
i więcej nic. może jeszcze parę fotografii
na dowód tego,
że prawo, według którego ludzie
stają się mądrzejsi, a potem znikają,
objęło również i mnie.
ale już mówiłam.
największe wrażenie moja skromna,
ale najlepsza,
moja niskonakładowa książka
zrobi na mojej córce,
która przeczyta ją kilka razy
w ciągu jednej nocy,
a potem odniesie gdzie trzeba,
po drodze myśląc, że tak chciałaby zostawić ją sobie.
moja droga.
maleńka.
Przełożyła Aneta Kamińska
*
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba i buty
Hałyna Tkaczuk (1985) – poetka, prozaiczka i autorka książek dla dzieci. Urodziła się w Chmielnickim, mieszka w okolicach Kijowa. Ukończyła filologię ukraińską na Akademii Kijowsko-Mohylańskiej. Autorka ponad dziesięciu książek: poetyckich oraz dla dzieci. W Polsce wyszedł jej dwujęzyczny tomik Ja ta inszi krasuni/ Ja i inne piękności w przekładzie Anety Kamińskiej. Jej wiersze były publikowane w „Nowej Okolicy Poetów” oraz w antologiach: 30 wierszy zza granicy. Młoda poezja ukraińska (2012) i Wschód – Zachód (2014). W 2011 roku była stypendystką programu Gaude Polonia Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego RP.

VII
Daria Dziedzic ‒ Sierpień - to nie mój czas,
nie moja historia. Nie mam połączeń z rzeczywistością.
Styczna przerywa się w połowie spojrzenia. Brak siły
na wyraźne skoki w górę. Trójkąty podobno mile wskazane,
ale nie dla mnie. Bunt rodzi nowe wizje. Dobrze, że nie tatuaże.
Do tatuaży mam awersję po ostatnim niewypale. Niewypałem
jestem ja. Nie udaje mi się kurwa nic (dla bardziej wrażliwych
emocjonalnie - słowo kurwa zamień na kurza twarz i będzie okay,
albo karwa fa) poza brakami. Brak trzeciego płatka
zastawki trójaortalnej chyba coś znaczy, prawda?
*
Daria Dziedzic – (ur. 1977 r.) w Dąbrowie Górniczej. Absolwentka Bibliotekoznawstwa i Informacji Naukowej oraz Filologii Polskiej na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach. Autorka pięciu tomików wierszy. Laureatka wielu konkursów poetyckich. Publikowała wiersze i recenzje w pismach: Odra, Elewator, Migotania, Akant, Śląsk, Zagłębie Dąbrowskie, Art Papier. Jej wiersze czytano w audycji radiowej – Poczta Poetycka prowadzonej przez redaktora i krytyka literackiego Macieja Szczawińskiego. Mieszka w Dąbrowie Górniczej.

Komentarze