Ka.Klakla, Meehan, Jagiełło, Pepelnik, Seel, Wöhrmann, Zrajkowska-Bujak

I
Ka.Klakla – boże narodzenie
dzisiaj jezusa zabiłaby skarbówka
bo podzielił i rozdał chleb bez vatu

zaczęłoby się w szkole
długie włosy
brak komórki dyskusje wagary
potem
coraz gorzej
odwróciłyby się od niego kobiety
które chciałyby być kimś więcej
ludźmi
przede wszystkim
mierziłby prawdziwych facetów kiepskim wizerunkiem
brakiem pawiego ogona substytutów męskości
aseksem miłości
dobrze że zniesiono obowiązkowy pobór
chociaż najciężej byłoby mu jednak
w katolickim kraju gdy
nieochrzczony
chciałby purpuratów pouczać
wyganiać biznes ze świątyni
ślub i pogrzeb dawałby bezwarunkowo
sekciarz albo heretyk nawiedzony grzesznik
a co by było
gdyby tym razem urodził się kobietą
zgwałcony
w wieku dziewięciu lat zmarłby
przy porodzie krwotok pęknięta macica
lub tylko ból nie do zniesienia śmiertelny
wstyd by nawet było
krzyżować
*
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba i zbliżenie
Autorka o sobie:
Miasto urodzenia przypadkowe - Kraków. A mogła być Szwecja, Afganistan albo inne szczęśliwe lub przeklęte miejsce. Nawet stajenka.
Studia magisterskie i doktoranckie na Wydziale Architektury PK w celu zdobycia zawodu, którego nie wykonuję. Studia pedagogiczne nauczyciel przedmiotów technicznych rysunku, plastyki, fotografii, w szkołach ponadpodstawowych - tych zawodów też nie wykonuję. Obecnie uczestniczę w SLA UJ, o przydatności nabywanych tam umiejętności nie mogę jeszcze nic powiedzieć.
Uprawiam ekoprojektowanie ciasnych wnętrz, samorosnących ogrodów dla leniwych, malarstwo nałogowe, rysunek sporadyczny, linoryt okazjonalny, projektowanie graficzne, fotografię jako ekspresję emocji i pisanie jako sposób myślenia i opowiadania.
Interesuje mnie sztuka, która zajmuje się nie samym pięknem, lecz tym, co znajduje się pod jego podszewką. A to najczęściej jest przemoc - jawna i ukryta, w dobrej i złej wierze, bezpośrednia i zadawana różnymi narzędziami - czynem, pieniądzem, strojem, rytuałem, a także słowem i opisem rzeczywistości. Ważni są Ci, którzy są słabsi, odrzuceni i wykorzystywani; to, co jest marginesem, odpadem i śmieciem. I wszystko to, co zalega na pograniczach.
Co do info o mnie:
Posługuję się wyłącznie skróconą wersją imienia i nazwiskiem. Czasem pseudonimem. Lubię korzystać z niejednoznaczności rodzajowej czasu teraźniejszego, stąd taka a nie inna forma notki.

II
Paula Meehan – Dziewica
Spójrzmy więc wstecz:
jakiś szczególny księżyc zaplątał się w wierzbach,
a ja zasnęłam głęboko we własnym ciele,
obok notatnik, w nim dziewczęce wiersze
i tyle stron jeszcze do wypełnienia,
i niech będzie róża, i pamięć jej ciernia
i blizna niech będzie na moim udzie, które rozciął cierń
wcześniej tego dnia w zapuszczonym ogrodzie,
kiedy on przyszedł do mnie po raz pierwszy
i uniósł mi spódniczkę,
i poszliśmy na dno, na ziemię.
I pokój niech będzie ze mną,
bo pokoju nie miałam.
Ani wówczas, ani kiedy mijały miesiące.
z tomu „Dharmakaya”, 2000
tłum. Jerzy Jarniewicz
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, niebo, na zewnątrz, zbliżenie i przyroda
Paula Meehan (ur. 1955 w Dublinie), poetka oraz dramaturg radiowy i teatralny, zajmuje się także tańcem ulicznym, tańcem współczenym, performance`em i sztukami plastycznymi. Nauki pobierała w m.in. w klasztorze św. Michała w Finglas, z którego została wydalona za zorganizowanie buntu. jej wiersze, wykorzystują mowę potoczną i anegdotę, sa naznaczone feministyczną świadomością, zdystansowaniem i ironią, obracają się w kręgu prywatności, sięgają do historii rodzinnej, otwierają się również krytycznie na obszar publiczny: polityki, religii, historii.
Jerzy Jarniewicz (ur. 1958 ]) – polski filolog angielski, profesor nauk humanistycznych (2015), poeta, krytyk literacki i tłumacz (głównie literatury anglojęzycznej).

III
Joanna Jagiełło – Na granicy
uformowała kulę
zaokrągliła troskliwie
głaszcze suchymi palcami
tu brakuje nawet pasty do zębów
nie mówiąc o oliwce
wypuszcza ją w niebo
drobiny światła odbijają się
w ostrych kątach poczekalni
i błaga wznosząc do góry ręce
może jeśli nie przyjmiecie mnie
to choćby ten brzuch?
patrzcie jaki piękny i jasny!
jest posłuszny, mało wymaga
mówi każdym językiem
nie nosi karabinu ani bomb
ale dziś nie wigilia
gwiazda betlejemska
spada w mrok
*
Joanna Jagiełło (ur. 1974). Ukończyła wydział anglistyki na UW. Pracowała jako dziennikarka i nauczycielka, oraz redaktorka podręczników do języka angielskiego. Z pasji: pisarka, poetka, malarka i pieśniarka. Jest autorką powieści dla młodzieży: Kawa z kardamonem (2011), Czekolada z chili (2013) Tiramisu z truskawkami (2016), Zielone martensy (2016), Jak ziarnka piasku (2018), Mleko z miodem (2019), Tylko gdy pada deszcz (2019), książek dla młodszych dzieci: Pamiętnik Czachy (2014), Oko w oko z diplodokiem (2013), Babula Babalunga (2015) i Czacha się buntuje (2018); powieści dla dorosłych Hotel dla twoich rzeczy (2014) oraz Taki wstyd (2016) a także tomików poetyckich: Moje pierwsze donikąd (1997), Ślady (2013) i Perspektywa powietrzna (2017). Jest też współautorką dwóch książek o tematyce piłkarskiej: Bramkarze i Napastnicy (2017). Należy do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Jej obrazy brały udział w wystawach zbiorowych i indywidualnych. Gra na gitarze i śpiewa właściwie od zawsze, od kilku lat komponuje muzykę do własnych tekstów. W 2017 roku wydała płytę Skrzypek bez dachu.

IV
Ana Pepelnik – dla ciebie Tomažu za przeszłość
zamknęłam krasnoludka do słoika.
Czerwony kapturek ma.
Taki dzień był. Świat został przykryty śniegiem
został bez słów
i coś zupełniezupełnie wewnątrz zabolało mnie.
Kto teraz powie Metce
Metko nie bądź smutna.
Kiedy spotykaliśmy się
zawsze świeciło słońce.
Zamówiłeś je
umówiłeś się z nim. Nie wiem. Promieniałeś
otaczałeś nas. A sam mówiłeś
że my otaczamy ciebie. Grunt że jesteśmy
otoczeni.
I wierzyłam. Chociaż ciut
ciut trochę. A teraz idę zobaczyć
krasnoludka. Wśród bluszczu skacze.
Kos. Tam już od pierwszego dnia.
Tańcz tańcz. Jak zatańczysz?
Jeszcze raz. W tym wierszu.
A ty? Gdzie jesteś byś mi powiedział że to
co robię jest dobre. Że to co daję
jest piękne miękkie przyjemne. Że jest to
czym jestem do przyjęcia
i że się znajdzie miejsce
również dla mnie. Zatrzymać się w tej chwili
postawić kropkę. Przykryć jedno dziecko
i jeszcze jedno. I Primoža.
Popatrzeć jutro
na krasnoludka dla ciebie i na krasnoludka Davida.
Uśmiechnąć się wtedy gdy tak bardzo
bardzo boli że w ogóle nie ma łez.
Wszyscy kochamy morze.
Jonasz Robi ryba groszek.
Dzieci ptaki krasnoludki wiatr
śnieg. Tego ma być
koniec. Jak ma być koniec tam
gdzie powinna być kropka
ale jej nie będzie. Tylko jeszcze w górę. Patrzę.
W niebo
Przełożyła Katarina Šalamun Biedrzycka
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, na zewnątrz i zbliżenie
Źródło: Magazyn Wizje
Ana Pepelnik (ur. 1979) – poetka i tłumaczka słoweńska, z mężem poetą Primožem Čučnikiem i dwójką dzieci mieszkająca w Lublanie. Od debiutu w roku 2007 wydała 4 tomiki poetyckie i antologię cytatów z pokrewnych poetów Pod wrażeniem. Z ostatniego tomiku (Techno, 2017) to tu wydrukowane trzy ostatnie przekłady (w Dla ciebie Tomažu chodzi o Tomaža Šalamuna, Jonasz Robi ryba groszek to słowa z jego wierszy). Po polsku jest obecna w antologii Szesnaście słoweńskich poetek, Ljubljana 2011, po angielsku i niemiecku w Versopolis Poetry i Lirykline.org. oraz innych tłumaczeniach (np. w In unfriendly weather: four Slovenian poets, Ljubljana 2011).
Katarina Šalamun Biedrzycka – słowenistka, autorka książek historyczno-literackich, tłumaczka literatury słoweńskiej na polski i polskiej na słoweński. Tłumaczyła m.in. twórczość Tomaža Šalamuna, Aleša Debeljaka, Gregora Strnišy, Primoža Čučnika i Milana Jesiha. Po słoweńsku w jej przekładzie ukazały się utwory m.in. Witolda Gombrowicza, Brunona Schulza, Czesława Miłosza, Stanisława Wyspiańskiego i Jana Kochanowskiego. Ostatnio wydała: Dotik duha. Antologija poljske poezije 20. stoletja. Ljubljana 2009, Meta Kušar, Lublana, Mikołów 2013, i wybór rozpraw Med Slovenijo in Poljsko, Ljubljana 2014. W roku 2015 ukazał się też tomik przekładów (we współautorstwie z Miłoszem Biedrzyckim) wierszy Uroša Zupana (Niespieszna żegluga), laureata nagrody Szymborskiej. Następne tytuły to: Dve poljski pesnici – Maria Pawlikowska-Jasnorzewska in Justyna Radczyńska, 2016 i wybór rozpraw i artykułów Wśród słoweńskich i polskich autorów, Kraków 2018.

V
Daniela Seel
***
Gdybym miała tę pomarańczę, chciałabym się nią dzielić
z innymi, z jeźdźcami otchłani piekielnych, chciałabym
oddzielić zaniedbania, ten krąg legend, od tego,
co wiecznie niegotowe, w chłodzie i ślepnąc
od rutyny, gdybym miała tę drugą, godziny
długie wiszącą na wietrze, ze wstydu musiałabym zdzierać
z niej pierścień, ranek nie nadszedłby wtedy ani łowy z sokołem,
o, nędzne skąpstwo – gdzie ta pomarańcza jest teraz?
Przełożył Tomasz Ososiński
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, stoi i zbliżenie
Daniela Seel, urodziła się w 1974 roku w Frankfurcie nad Menem. Jest poetką, tłumaczką i wydawczynią, mieszka w Berlinie.
W 2003 roku założyła wydawnictwo kookbooks – Labor für Poesie als Lebensform, razem z Andreasem Töpferem, autorem książek artystycznych i ilustratorem. Publikowała w czasopismach, magazynach, antologiach, internecie. Ma na swoim koncie liczne międzynarodowe kooperacje i występy, m.in. z wokalistką Planningtorock, choreografem Davidem Bloomem, poetami Rickiem Reutherem, Robertem Striplingiem i SJ Fowlerem. W kookbooks ukazały się jej tomiki poezji ich kann diese stelle nicht wiederfinden (2011) i was weißt du schon von prärie (2015). Daniela Seel jest m.in. laureatką nagród Friedrich-Hölderlin-Förderpreis, Ernst-Meister-Förderpreis, Kunstpreis Literatur von Lotto Brandenburg. Jej wiersze były tłumaczone na polski, angielski, czeski, francuski, norweski, włoski, holenderski, hiszpański, szwedzki, serbski i chorwacki.
Tomasz Ososiński (ur. 1975 w Stargardzie Szczecińskim) – polski poeta, germanista, filolog klasyczny, tłumacz z łaciny i niemieckiego, wydawca, adiunkt w Zakładzie Starych Druków Biblioteki Narodowej, redaktor „Zeszytów Poetyckich”.
*
Wiersz oraz biogram autorki pochodzi ze strony "Wiersze w mieście": http://2018.wierszewmiescie.eu/archiwum-2017/niemcy

VI
Bettina Wöhrmann ‒ Kartografia
Opuszek palca odtwarza
na zaparowanym oknie
ślad świateł –
daremnie: nic
nie chce już ułożyć się w znak
Rzeczywistość będzie gdzie
indziej odmierzana:
w chłodzie poduszki rankiem w dźwięku
ostrożnych kroków podczas Benedictus w szronie
który oflagowuje oddech w gorącym tchnieniu
wulkanów na Maui w zimnym popiele
w piecu w parze z filiżanki islandzkich
gejzerów które rozrywają ziemię aż do dna
wzdłuż bruzdy pola która zatrzymuje się na horyzoncie z chmurą
która ciągnie się dalej na szorstkiej korze starych drzew
na gładkiej skórce śliwek w cieniu na skórze
w słońcu w oku które razi aż do oślepnięcia
w ciemności polarnej nocy nad magadańskimi
kwitnącymi różami w wiecznym lodzie – na końcu
stoimy niemi w bieli nie podzielonego światła
przełożył Marek Śnieciński
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, noc, dziecko i zbliżenie
Bettina Wöhrmann (Eberspächer), (1957) – poetka i tłumaczka, literatury polskiej, rosyjskiej i bośniackiej. Na swoim koncie ma kilka książek, m.in. "Weiss/Biel" (Warszawa 2014, przekład Marek Śnieciński) oraz kilkanaście przekładów. Uczestniczka niemiecko-polskiego programu Poetendampfer (Parowiec Poetycki). Mieszka i pracuje w Heidelbergu.
Marek Śnieciński – (1958) roku, poeta, eseista, tłumacz, krytyk sztuki, adiunkt w Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, stypendysta w Literarischen Colloquium Berlin. W ostatnich latach opublikował: „Coitus sacralis” (2000), „Jak cię milczeć” (2004), „Andere Obsessionen” (2008).

VII
Renata Zrajkowska-Bujak
* * *
mama dzwoniła po każdym grzmocie
odbierałam z nowym błyskiem
burza w grudniu
nie wróży niczego
przerwała pytaniem
czy wszystko w porządku
tak więc przycupnęłam na parapecie
nie. nie umyję okien przed świętami
i z rozmysłem przyczernię pierniki
a teraz czekam
aż spadnie
może gwiazda spadnie
wiem. wiem że nie sierpień
ale może. w końcu
grudnie są nieobliczalne
sama mówiłaś przed chwilą
że takiej burzy to jeszcze nigdy
wiem że się martwisz
ale pocupię. jeszcze
pogłaskałam policzkiem
słuchawkę
*
Obraz może zawierać: 1 osoba
Renata Zrajkowska-Bujak (1972) ‒ poetka.
źródło: poezja.exe.pl

Komentarze