Wywiad z naszą redaktorką - Katarzyną Zwolską-Płusą dla Śląskiej Strefy Gender

Redagowana przez Joannę Fligiel i Ewę Świąc Śląska Strafa Gender przestaje istnieć. Na blogu Babińca Literackiego będziemy publikować najciekawsze materiały, by nie zniknęły wraz ze stroną. Wyjątkowo ciekawe są OcZKA - wywiady z twórczyniami. W najbliższych dniach spodziewajcie się więc ich na naszym blogu i fp!

Zaczniemy od wypowiedzi naszych obecnych i byłych redaktorek. Dziś Katarzyna Zwolska-Płusa


OcZKO


1. Co to znaczy być poetką?
Po pierwsze nie wiem czy czuję się poetką, chociaż chciałabym móc się tak określać, bo to ładnie brzmi. Skoro więc nie wiem czy czuję się poetką, trudno mi powiedzieć co znaczy nią być. Tak z formalnego punktu widzenia być poetką oznacza pisać wiersze. Ja dodam jeszcze: dzielić się nimi z czytelnikiem, publikować. Jest taki śliczny cytat z Sienkiewicza: Można nie grać, nie pisać, nie malować, a w duszy być artystą. Nie.. Bycie artystą, w tym poetą, to również, a może przede wszystkim, ciężka praca warsztatowa. Poetę weryfikuje jego wytwór.
2. Człowiek jest istotą płciową, płeć wpływa na większość obszarów jego życia. Czy również na poezję?
Zdecydowanie. Moje teksty są tego przykładem. Jest tam dużo kobiecej fizjologii i wyłącznie kobiecego (w sensie biologicznym, bo można też inaczej) doświadczenia. Oczywiście można wchodzić w rolę, tworzyć opisy, eksperymentować. Ja lubię na przykład pisać jako mężczyzna, ale to w opowiadaniach. Wiem jednak, że takiemu pisaniu może zabraknąć “mięsa”, treści, która jest czymś więcej niż opowieść. To tkanka, to autentyzm.
3. Czy podział na poezję kobiecą i męską jest znaczący?
On jest znaczący, gdy poszukujemy w poezji opisu jakiegoś doświadczenia. Po poronieniu szukałam wierszy o poronieniu. Więc tak, w tym kontekście podział dla mnie był znaczący. Na pewno jednak nie czytam takim kluczem non stop. W mojej codzienności czytelniczej jest mi wszystko jedno jakiej płci jest autor i czy w ogóle się z jakąś płcią utożsamia.
W środowisku obserwuję dwie tendencje: albo zamyka się oczy (naiwnie) na różnice płciowe, albo tworzy się podział (przesadnie). Droga środka jest tu chyba najwłaściwsza. Zastanawiałam się czy dobrze robimy tworząc Babiniec, czy nie wchodzimy w niebezpieczną retorykę tej drugiej opcji - dzielenia. Ale potem sumiennie przejrzałam antologie, nagrody, składy jury i doszłam do wniosku, że Babiniec wyrównuje braki.

4. Czy pisania poezji można się nauczyć? Jeśli tak, to w jaki sposób doskonalić warsztat?
Warsztat doskonali się poprzez czytanie i cierpliwe próby tworzenia, przeredagowanie samego siebie, konfrontacje z sobą sprzed paru wierszy, z innymi poetami. Nie chodzi o bycie epigonem, ale o poszukiwania i egzystencjalne, i techniczne. Wbrew jednak współczesnej modzie na możesz wszystko twierdzę, że nie każdy, mimo ćwiczenia się w sztuce pisania, będzie robił to dobrze.
5. Co czytać i kogo?
Czytać warto dużo i różnorodnie. Polecam zawsze zacząć od klasyki, by móc potem zrozumieć czym jest chociażby dekonstrukcja, intertekstualność, spojrzenie komparatystyczne.
6. Dokończ zdanie: Wybitni poeci/poetki to…
nie wiedzą nawet, że nimi są.
7. Czego unikać w poezji?
Bełkotu. Lubię kunsztowne formalnie wiersze, liryczną nadbudowę, nadorganizację języka, póki pod spodem kryje się jakaś treść, która chce mi coś powiedzieć, z czymś zapoznać, zaproponować.
8. Wena, natchnienie, co rozumiesz pod tymi pojęciami?
Nie lubię obu tych określeń. Wydają się być takie… romantyczne. Dla mnie tworzenie romantyczne nie jest. Jest procesem przymusowym, który wymaga: zmierzenia się z jakimś symbolicznym ropniem, czy to wewnętrznym, czy społecznym, ponadto sublimacji, rzemieślniczej pracy nad słowem, poszerzania semantyki, dopasowywania do kształtu i właściwości ropnia. To jak operacja. Wena i natchnienie to w moim przypadku przymus.
9. Co myślisz o tak zwanej „szczerości w poezji”?
Mnie osobiście poezja służy do bycia szczerą. Autentyzmu uczy mnie moja praca jako tutora szkolnego i akademickiego. To podwaliny dobrej relacji. Ze sobą i czytelnikami też chcę mieć jak najlepszą. Nie każdy mój wiersz jest o mnie, nawet gdy jest pisany w pierwszej osobie, ale mimo to opiera się o jakieś realia, które mnie interesują.
10. Zalety dobrego wiersza?
Dobry wiersz ładuje intelektualnie i emocjonalnie na bardzo długo. Bywa punktem wyjścia lub dojścia do istotnych wniosków. A czasem po prostu przyjemnością estetyczną.
11. Co jest kluczem do czytania poezji?
Czytanie poezji. Natrętne.
12. W jakiej kondycji jest polska poezja współczesna?
W świetnej. Wydaje się obecnie dobre tomy. Szkoda, że czytelnicy to również przede wszystkim poeci.
13. Jeśli debiut to kiedy?
Debiut na sens wtedy, gdy można ze swoich tekstów wybierać, gdy stworzy się książkę spójną, a nie tylko zbiór wierszy.
14. Kilka rad w pigułce, dla debiutującego:
Zachowaj dystans. Przede wszystkim do siebie i swojego pisania.
15. Jak wydać książkę poetycką?
Najlepiej wysłać ją do wydawnictw, albo brać udział w konkursach. Nie polecam self-publishing, nie dlatego, że to potępiam, ale dlatego, że wiem jak na to reaguje tzw. środowisko. Można mieć środowisko w nosie, ale ewentualny brak odzewu albo odzew agresywny może być trudnym doświadczeniem dla debiutanta, ale nie tylko.
16. Co decyduje o popularności książki poetyckiej?
Nominacje do nagród, kontrowersje wokół treści albo autora/autorki.
17. Spotkania, festiwale literackie, na których warto bywać?
Ja uwielbiam chorzowski Port Poetycki.
18. W jakich konkursach literackich warto brać udział?
Ostrołęka. Ci co byli wiedzą jak jest świetnie. Karol Samsel dba o wszystko.
19. Jak oceniasz krytykę literacką w Polsce?
Jest zbyt mało krytyków i ich głos przez to nie polaryzuje się. Czyta się może dwóch/trzech.
20. Wybierz jeden z ulubionych wierszy.

Tadeusz Różewicz, Czas na mnie
Czas na mnie
czas nagli

co ze sobą zabrać
na tamten brzeg
nic

więc to już
wszystko
mamo

tak synku
to już wszystko

a więc to tylko tyle
tylko tyle
więc to jest całe życie
tak całe życie

21. Dlaczego właśnie ten?
To jedyna eschatologia, która mówi do mnie.

Komentarze