niedziela, 26 kwietnia 2020

Keff, Idzikowska-Kęsik, Tielsch, Szychowiak, Wikyrczak, Polidouri, Stone

I
Bożena Keff – A dziecko samo sobie
A dziecko samo sobie zawiązuje sznur na gardle
jak kokardę, i czeka, chyba że go wyrzucają z domu i biją, i głodzą
- wtedy jest wygrane, bo wie, na czym stoi. Lecz zazwyczaj dziecko
chce być DZIECKIEM.
O dziecko się dba, dziecko nie przepadnie,
nie zgubi się w świecie, wie kim jest,
matka i ojciec mu dadzą, zagwarantują, dołożą pieniędzy i żarcia na talerz,
jest ktoś, kto mówi: dziecko, ty dla mnie Zawsze Moim Dzieckiem będziesz!
Dzieci nie umierają, są bezpieczne, młode i zadbane.

Bogowie rodzicielscy, ziemscy i nieziemscy,
ubezpieczają dzieci od odpowiedzialności i od śmiertelności,
łagodzą jednoznaczność życia i nieżycia,
mówią do dzieci ple ple ple i amen, wrr wrr wrr i amen,
stoją na warcie od strony przeszłości, dają dziecku poczucie ciągłości,
są bliskimi krewnymi przodków, znają kod dostępu,
lub tak myślą dzieci.

Od białej północy, żółtego południa nie trzeba ochrony,
Ale od czerwonego wschodu, skąd wieczorem napełzają demony,
skąd napływa krew, od czarnego zachodu, gdzie mieszka śmierć,
dziecko chce mieć osłonę. Bardzo proszę -
matka i ojciec mówią - dziecko, które słucha rodziców
nie będzie oddane Tlaloc, który żre ciała dzieci, wypija ich krew.

A jeśli będzie, to widać są powody. Amen.
Dziecko zawdzięcza bogom życie, utrzymanie, czekoladę, kino,
świat z północą, południem, zachodem i wschodem.
Dziecko niech śpi spokojnie
przy włączonej lampce, skoro boi się ciemności.

*
Obraz może zawierać: 1 osoba
Bożena Umińska-Keff – poetka, eseistka. Badaczka literatury w Żydowskim Instytucie Historycznym im. Emanuela Ringelbluma. Wykładowczyni filozofii i etyki. Krytyczka filmowa, tłumaczka, publicystka, działaczka społeczna.

II
JoAnna Idzikowska-Kęsik – za nim
– Mamie
zanim oddała łakomej ziemi niespełna
czterdzieści kilogramów swojego obolałego
pokrytego odleżynami ciała jej ciemne oczy
wyblakły jak stare średniowieczne obrazy

sztukę się jednak restauruje odnawia
nawet lalki są w lepszym położeniu
bo można im przykleić nowy lepszy uśmiech
ona od dawna była na straconej pozycji

wzrok spłowiałych oczu wbiła nieruchomo
w jeden nieczuły punkt poza przestrzenią życia
obecna nieprzytomna jak w innym wymiarze
patrzyła poza czasy wypełniając pampersy

siadałam przy niej żeby jej poczytać
chuchałam w zimne wychudzone dłonie
wygładzałam poduszki opowiadałam jak miewa się
świat bez jej uśmiechu i że wiosna ciągle rozpala magnolie

zanim oddała ostatnią kroplę potu
jedwabnej pościeli i elektrycznemu materacowi
który ją kołysał jak fale zmieniła się w Venus
wypluwając pianę prosto w głupi uśmiech
pana Alzheimera

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, drzewo, zbliżenie i na zewnątrz
Joanna Idzikowska-Kęsik (ur. 26 sierpnia 1969 r.) Redaktorka Babińca Literackiego. Nie lubi opowiadać o sobie, bo zdecydowanie woli czytać i pisać.

III
Ilse Tielsch
Wiosna
Wiśnie kwitną
krzewy winne puszczają pędy
naciągnęłam na mój rower
kolorowe siatki
w domu naprzeciwko
mój kuzyn gra na skrzypcach
dziadek przepowiada nam
dobry rok
Teraz będę znów
szła przez wzgórza
nocą we śnie
mój kuzyn od dawna już
nie gra na skrzypcach
dziadka pochowano
w Röthenbach
które leży we Frankonii
jak on tam dotarł
przez winnicę prowadzi
autostrada
znowu kupiłam sobie rower
już nie ma kolorowych siatek
jak tu dotarłam
jak wszyscy tam dotarliśmy
gdzie teraz jesteśmy

z tomu „Ausgewählte Gedichte”, 2004
za: „Dorn im Fleisch. Ausgewählte Gedichte/
Cierń w ciele. Wiersze wybrane”, 2010

Przełożyła Katarzyna Malczewska
*
Obraz może zawierać: 1 osoba
Ilse Tielsch urodzona w Czechach w1929 roku, austriacka pisarka, córką pisarza Fritza Felzmanna. Studiowała prasoznawstwo i germanistykę w Wiedniu, gdzie również w 953 roku ukończyła studia doktoranckie( praca nt. znaczenia gazety "Die Zeit"). Pracowała w prasie i w latach 1955-1964 uczyła w wyższej szkole bankowej. Od tamtej pory na wolnej stopie jako pisarka. Pierwsze książki publikowała pod podwójnym, także panieńskim nazwiskiem: Felzmann-Tielsch, później podpisywała je tylko nazwiskiem po mężu. Wydała 10 książek poetyckich. Teksty, wiersze i książki autorki zostały przetłumaczone na 20 języków i opublikowane w 22 krajach.

IV
Mirka Szychowiak – Poczta
Piszesz droga Marianno: „zostałam
sama”. Z listu wynika, że, powinnam
niezwłocznie zaangażować się
w twoją samotność, co oznacza
rezygnację z własnej, oswojonej
już na tyle, że nie odczuję różnicy.
Co mam powiedzieć, kiedy wczytuję się
w kobietę wewnętrznie martwą z powodu
katastrofy, która przytrafiła jej się nagle.
Nie wie, co z tym zrobić. Może nie umie?
Pisze, że chce do mnie przyjść, a raczej
przychodzić. To nie jest dobry pomysł.
Obie – będziemy świeżymi grobami
na nowym cmentarzu, wciąż surowym,
bo zima i nic tutaj jeszcze nie kwitnie.
Jeśli nawet usiądziemy razem przy stole,
będziemy coraz bardziej same, żadna
niczego z siebie nie wymaże, nie dopisze.
Życie to ostra pojebalnia, Marianno
– z życiem się nie cackaj, ono z tobą
nie bawi się lalkami, bo dawno już
z tego wyrosło.
Naucz się pustki, to może być
najlepsze, co cię spotkało.

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, siedzi
Mirka Szychowiak – polska poetka nominowana do Nagrody Literackiej Nike. Autorka pięciu książek poetyckich oraz zbioru opowiadań "Gniazdozbiór". Finalistka X edycji Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Jacka Bierezina w 2004, wyróżniona w II edycji Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Złoty Środek Poezji” w 2006 na najlepszy poetycki debiut książkowy roku 2005 za książkę "Człap story", laureatka Grand Prix XV Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego "Malowanie Słowem" w 2010 (nagrodą było wydanie tomiku "Proszę nie płakać"), laureatka I nagrody XVIII Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „Krajobrazy Słowa” w 2011, nominowana do Nagrody Literackiej „Nike” w 2011 za książkę "Jeszcze się tu pokręcę". Nominowana do nagrody głównej XI Międzynarodowego Festiwalu Opowiadania 2015 za opowiadanie pt. "Wzgórze Olgi".
Publikowała m.in. w „Obrzeżach”, „Szafie”, „Trumlu”, „Arkadii”, „Dyskursie”, „Nowej Okolicy Poetów”, „Cegle”, „Undergrunt”, „Arteriach”. Jurorka Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego „O Granitową Strzałę”.
Fot. Arek Łuszczyk

V
Iryna Wikyrczak
antropologia
muzyka ludzkości
jest wielogłosowa
są tylko strony świata niezmienne
ląd woda

jeden początek
prajęzyk
jeden na wszystkich kontynent

języki znikają
ocean pożera półwyspy i atole
topnieją lodowce i góry lodowe
wszystko powraca do pępka ziemi
na początek
do pierwszego dnia

żeby znowu przejść pełny cykl
Przełożyła Aneta Kamińska
*
Iryna Wikyrczak (1988) – ukraińska menedżerka kultury, poetka, promotorka czytelnictwa oraz redaktorka. Studiowała na Wydziale Języków Obcych i Geografii Czerniowieckiego Uniwersytetu Narodowego, gdzie w 2017 r. obroniła tytuł doktora. Autorka tomów poezji: Rozmowa z anhełom (2005) oraz Zeitzug: Czernowitz-Prag-Wien (2011). Tłumaczka Paryskiej żony Pauli McLain. W „Tygodniku Powszechnym” ukazywały się jej artykuły o współczesnych pisarzach ukraińskich. W 2014 r. była stypendystką programu Ministra Kultury Rzeczpospolitej Polskiej Gaude Polonia. Od 2010 r. pracuje jako menedżerka kultury. Pełniła funkcję dyrektorki wykonawczej festiwalu Meridian Czernowitz w Czerniowcach, była również założycielką Międzynarodowego Festiwalu Opowiadań Intermezzo w Winnicy. Organizowała także wycieczki literackie Cultour.ua do różnych miast Polski. W 2016 r. w wyniku konkursu została wybrana na pierwszą szefową Biura Programu Unii Europejskiej Kreatywna Europa. Następnie pracowała w departamencie rozwoju Urzędu Miasta Lwowa jako zastępczyni dyrektora. Od października 2019 r. pełni funkcję asystentki Olgi Tokarczuk i pracuje we Wrocławskim Domu Literatury. Członkini ukraińskiego PEN Clubu.

VI

Maria Polidouri – Umrę
Umrę w kwietniowy smutny świt,
gdy w łonie trwożnie zakwitnie
róża – małe życie. Zamkną się wargi
i powieki opadną ciche.

Umrę o świcie smutnym jak moje życie,
gdy rosa kroplami łez popłynie boleśnie
po ziemi, która kwiatami ustroi dzień,
na martwym łożu ziemi.

Zniknie to co w życiu pokochałam,
w oddali wzejdą chmury,
pożegna się co mnie kochało
pocałunkiem bladym jak promień księżyca.

Umrę w kwietniowy smutny świt,
ostatnie tchnienie dotrze do ciebie,
okruchy miłości będą mgliste jak światło kaganka,
jak ubogie myśli nad grobem zapomnienia.

Przełożył Nikos Chadzinikolau
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, stoi
Maria Polidouri (1 kwietnia 1902 – 29 kwietnia 1930) – urodziła się w mieście Kalamata, wcześnie utraciła rodziców. W 1921 roku zamieszkała w Atenach, gdzie podjęła studia prawnicze. Jednocześnie pracowała w administracji państwowej. W tym czasie poznała znanego poetę Kostasa Kariotakisa, z którym związała ją wielka miłość. Kariotakis popełnił samobójstwo w 1928 roku. Cierpiąca na depresję Maria odebrała sobie życie dwa lata później. Przeżyła zaledwie 28 lat. Wydała dwa zbiory poezji: „Ciągnące pragnienia” (1928) i „Echo w chaosie”(1929), które na trwałe wpisały ją do historii literatury nowogreckiej, a jej postać i tragiczne życie stały się literacką legendą.

VII
Ruth Stone
Pamięć
Czy może być tak,
że pamięć jest bezużyteczna
jak rozdarta pajęczyna
wisząca na wietrze?

Czasem nadyma
się, merla wzniesiona wysoko —
jak baldachim.

Ale powietrze przechodzi
przez rozdarcia
i znowu klapnie i trzepocze
bezkształtnie
jak szmata widmo, którą jest —

wisząc w oknie
pustego pokoju.

Przełożył Janusz Solarz
*
Obraz może zawierać: 1 osoba
Ruth Stone urodziła się w 1915 roku w Roanoke w stanie Virginia. Pisała przez większość dorosłego życia, ale doceniono jej wiersze dopiero w 1999 roku, gdy poetka miała już 84 lata. Od tego czasu, aż do śmierci w 2011 roku, otrzymała kilka prestiżowych nagród. Jest w tej historii jakaś nadzieja, że pisanie poezji nie jest li tylko domeną gniewnych i młodych. Dzisiejszy wiersz jest w topowej dziesiątce moich ulubionych wierszy z przekroju kultur i tradycji.

niedziela, 19 kwietnia 2020

Hacker, Wiszniewska, Hałeta, Brzozowska, Podczaszy, Zwolska-Płusa, Michalczak, Karr, Saraniecka, Haddad, Morejón, Bednarczyk, Wolny-Hamkało

I
Marylin Hacker
Villanella dla D.G.B.
Każdego dnia nasze ciała się rozchodzą,
rozdarte, obolałe, zamroczone.
Nie rozumiejąc świąt, które nas obchodzą,

wahamy się, w słowach po omacku brodząc,
dzieląc pieszczoty, nieme, zachwycone,
i dzień po dniu nasze ciała się rozchodzą

dalej od spełnianych z ironiczną pozą
życiowych planów. Ciszę w lęku chłonę,
nie rozumiejąc świąt, które nas obchodzą

gdy usta przy ustach i ciała łagodzą
siły bez imion przez nas rozniecone.
Tak dzień po dniu nasze ciała się rozchodzą,

ich chęci osobne w przetrwaniu im szkodzą.
Mrok bez słów uczy co ma być chwalone,
a my nie znamy świąt, które nas obchodzą;

w zmęczeniu, gdy rankiem wiatry już się godzą
by mgły przegonić, zmysły rozbudzone
nie dają nam pojąć jak nas wciąż obchodzą
nasze ciała. Nasze drogi się rozchodzą.

Przełożył Janusz Solarz
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie
Marylin Hacker (ur. w 1942 w Nowym Jorku), poetka, tłumaczka i autorka esejów, jest emerytowaną profesorką City College. Mieszka w Nowym Jorku i w Paryżu. Jest dzieckiem żydowskich emigrantów z terenów przedwojennej Polski. W 1967 roku, gdy małżeństwa międzyrasowe były legalne tylko w dwóch stanach, wyszła za mąż za czarnoskórego autora powieści science-fiction, Samuela Delaney. Musieli odbyć podróż z Nowego Jorku do Detroit by stało się to możliwe. Po rozwodzie, każde z nich spędziło resztę życia w związkach homoseksualnych. Hacker, wielokrotnie nagradzana za jej wiersze i tłumaczenia, uważana jest za mistrzynię klasycznych, francuskich form wiersza takich jak villanella, sestyna, triolet czy rondeau.
Villanelle for D.G.B. - tekst oryginalny
Every day our bodies separate,
exploded, torn, and dazed.
Not understanding what we celebrate

we grope through languages and hesitate
and touch each other, speechless and amazed;
and every day our bodies separate

us farther from our planned, deliberate
ironic lives. I am afraid, disphased,
not understanding what we celebrate

when our fused limbs and lips communicate
the unlettered power we have raised.
Every day our bodies' separate

routines are harder to perpetuate.
In wordless darkness we learn wordless praise,
not understanding what we celebrate;

wake to ourselves, exhausted, in the late
morning as the wind tears off the haze,
not understanding how we celebrate
our bodies. Every day we separate.


II
Irena Wiszniewska
*** [jestem mniejszością]
jestem mniejszością
ortodoksyjną wegetarianką, bezlitosną ateistką,
autokratyczną palaczką, biseksualną alkoholiczką,
uzależnioną od seksu żydówką
ale to wszystko pestka
miąższ, jak się w niego wgryźć, wchodzi w zęby
albowiem
należę też do rzadkiej mniejszości
osób uzależnionych od pestek słonecznika – zaznaczam, że
wyłącznie w łupinach
dodając do siebie te rozliczne mniejszości
być może tworzę jakąś
większość

// utwór pochodzi z antologii „Strefa wolna. Wiersze przeciwko nienawiści i homofobii”, Warszawa 2019
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, siedzi i okulary
Irena Wiszniewska - dwujęzyczna dziennikarka i pisarka. Autorka książki „My, Żydzi z Polski” i „Nie ma rzeczy niemożliwych, rozmowy z Michaelem Schudrichem, naczelnym rabinem Polski”. Pisze wiersze.
Fot. biłgorajska.pl

III
Ołena Hałeta
Bad image
Kiedy mówię po angielsku, biorą mnie za Niemkę.
Kiedy mówię po rosyjsku, biorą mnie za Litwinkę.
Kiedy milczę, uważają mnie za Żydówkę.
We got a bad image of you – mówią mi na lotnisku,
obmacując koszulkę z cekinami.

Mowa twojego ciała cię zdradza – mówi przyjaciółka –
jesteś kosmopolityczna.

Wyrzuć, mówią mi, wszystko,
co tnie i kłuje, wyżera i wybucha.
Wywróć, co schowane za duszą
i co za pazuchą.
Tymi – mówią mi – ozdobami można zabić.
Ale można przecież i bez ozdób, chyba rozumiesz?

Cała moja kontrabanda
to maleńka muszla z Morza Egejskiego
w fałdach pamięci,
blizna w punkcie przecięcia,
pieczątka w paszporcie.

Nieważne, przez jakie kraje byś szła – i tak wrócisz
do własnych korzeni, siwych jak odrosty.
Nie zapomnij, Prozerpino, o ziarnach granatu
i o świecie bez granic.

Przełożyła Aneta Kamińska
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, okulary i zbliżenie
Ołena Hałeta (1975) – ukraińska literaturoznawczyni i poetka. Urodziła się i mieszka we Lwowie. Doktorka habilitowana nauk humanistycznych, wykładowczyni teorii literatury na Lwowskim Uniwersytecie Narodowym im. I. Franki oraz antropologii kultury na Ukraińskim Uniwersytecie Katolickim. Autorka dwóch książek poetyckich oraz monografii „Wid antolołohiji do ontołohiji: antołohija jak sposób reprezentaciji ukrajinśkoji literatury k. XIX – p. XXI st.”, za którą otrzymała nagrodę w kategorii Książka Roku podczas Lwowskiego Forum Wydawców oraz nagrodę portalu internetowego Litakcent.

IV
Bożena Brzozowska
niewidzialna. niewidzialny
mieszka w niedokończonym zdaniu
kokietuje ten wiersz ciągłym:
po czym poznaje się sen?
boimy się pytań z jednym
odpowiedzi z dwoma (a może więcej)
niewiadomymi. przekładamy jawę
plasterkiem dojrzałej cytryny. wierząc
w siódme niebo za rogiem i wiosny
co przychodzą całymi latami
z własną siłą przebicia

*
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, okulary i zbliżenie
Bożena Brzozowska – ur. 1956 w Telatynie. Opublikowała: "kompromis w oprawie" (2004), "w kropce" (2005). Laureatka Konkursu Jednego Wiersza podczas II i V „Koziołków Poetyckich". Mieszka w Lublinie. Jej wiersze ukazują się od 2004 roku w zbiorach wydawanych przez Centrum Kultury w Lublinie pod red. prof. dr hab. Arkadiusza Bagłajewskiego. W 2007 zostały opublikowane w (109) nr 3 "AKCENT”w 2008 r. - wiersze (miniaturki) w czasopiśmie "RED" - pismo literackie Stowarzyszenia Żywych Poetów w Brzegu.

V

Anna Podczaszy – Alleluja
Mam dziesięć minut.
Mogę zrobić kawę,
zapalić, wypić. Albo
włączyć Jeffa Buckleya,
rozwiesić pranie z muzyką w tle,
usiąść, nic nie robić,
mogę nawet otworzyć sobie zeszyt,
napisać, mogę nie pisać,
nie piszę od miesięcy, alleluja
i toczymy się dalej, wierszyku,
mogę się zatrzymać, kto mnie może
zatrzymać i
krzyknąć

Hallelujah!
Niech to zrobi.
Masz dziesięć minut, ciągle
masz dziesięć minut, ni mniej, ni więcej.

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, paski
Anna Podczaszy (1972) – polska poetka, z wykształcenia anglistka. Nominowana do Nagrody Literackiej Nike 2001 za „tomik danc”, który był jej poetyckim debiutem. Autorka książek „danc” (2000), „Wte i nazad” (2003), „Mniej, więcej” (2007). Mieszka w Legnicy.
Fot. Dwutygodnik

VI
Katarzyna Zwolska-Płusa – kęsy
I
spotkał ją
w latach '30,
swoich '60.
trudno to połączyć, żeby się nie rozpłakać – myślała,
gdy jemu śniło się, że leżą z czymś malinowym
pomiędzy udami,
że tak właśnie zżerają ich potwory.

II
innym razem przyśniło mu się jak wkłada język
pomiędzy jej wargę a podbródek,
a potem ich osobne dzieci
rodzą się ponownie we wspólnym łóżku.

III
nie otwieraj i nie dotykaj
takich dziewcząt,
bo ich ciała upadną.
wiem, że to słodkie,
gdy te ciała upadają
tuż obok ciebie, obtoczone
w słońcu jak w jajku.

*
Katarzyna Zwolska-Płusa - poetka, autorka opowiadań, nauczycielka szkolna i akademicka, entuzjastka edukacji alternatywnej, redaktorka Babińca Literackiego.


VII
Katarzyna Michalczak
krew
urodziłam cię, jerzyku, cietrzewiu, koro
z drzew.

wychowałam cię, ka-dwunastko, miazgo,
trapezohedronie o deltoidalnych ścianach.

wyciągam drzazgi z twarzy. wyssane
osocze. „nie rozumiemy się, słyszysz?”.

„wyprowadzam się
do taty”. nie rozumiemy się.

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie
Katarzyna Michalczak – poetka i pisarka, autorka książek poetyckich „Pamięć przyjęć” (Dom Literatury w Łodzi) i niedawno wydanej „Tysiąc saun” (Wydawnictwo Literackie) oraz książki z opowiadaniami „Klub snów”. Ostatnio prowadzi akcję „żółty przeciwko zgrozie”, której nikt nie widzi.
Fot. Marek M. Berezowski/ Wydawnictwo Cyranka

VIII
Mary Karr
Mądrość: Głos Boga
Dziewięćdziesiąt procent tego, co z tobą nie tak
dałoby się wyleczyć zwykłą gorącą kąpielą,
mówi Bóg przez kraty studzienek kanalizacyjnych,
ale tobie w głowie czary-mary, chcesz wygrać
na loterii choć nie kupiłeś na nią losu.
(Z czułością, jak intonują mnisi,
pogódź się z cierpieniem.) Ten głos nigdy nikomu
nie pochlebia, nie proponuje pięcioletnich planów,
długoterminowych rozwiązań, dekretów ze strony
pierzastej białej brody zaczepionej za uszami.
Choć niewyraźny, jest delikatny, tutejszy. Nie szukaj
swoich inicjałów w klangorze dzikich gęsi
nad głową, nie próbuj czegoś dojrzeć przez
matowe szkło. Ten głos mówi pieprzone banały,
nalega, odłóż spluwę, potrzebujesz zjeść kanapkę.

Przełożył Janusz Solarz
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się
Mary Karr (ur. w 1955 w Teksasie) jest najbardziej znana jako autorka książek autobiograficznych. Jej Klub kłamców był najlepiej sprzedającą się książką przez cały rok 1995. Jej ostatnia książka wspomnieniowa opisuje jej drogę od alkoholizmu do nawrócenia się na katolicyzm. Jak miałem sam okazję stwierdzić, Karr jest katoliczką, która w codziennych rozmowach klnie jak szewc. Karr otrzymała także wiele wyróżnień za swoją poezję, między innymi stypendium Fundacji Guggenheima. Od kilkunastu lat jest profesorką twórczego pisania na Syracuse University.

IX
Anna Saraniecka
Virginia
Wejść do rzeki i odchodząc stąd
Zmienić imię by odwrócić los
Tylko płynąć i zapomnieć że
Cień człowieka rzucam gdzieś na dnie

Nie widać moich łez
Bo wszędzie woda…

Słone perły niczym łuski dwie
Fala rzuci na piaszczysty brzeg
Ja zostanę gdzie syreny śpią
Pod kamieniem swój odnajdę ląd

Nie widać moich łez
Bo wszędzie woda…

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, kapelusz
 to link do piosenki
Śladem autorki w Babińcu:


X
Katrina Haddad
kiedy księżyc znowu stanie się słońcem / mlecze i dni
wzejdą te dni łzami, pięknem rosy,
całodziennym księżycem, przyprószonym mącznym smutkiem,
główkami siwych dmuchawców, ściętych przez wiatry zmian,
niech powie i-cing, co to za jeden
zetrze te łzy, przemieni księżycowy puch
w słoneczne kwiaty, rozdzieli ziemię i wodę,
uciszy te burze, odmieni ten czas,
odwróci klepsydrę.

a następna wiosna
zacznie się
od wizerunków żółtych mleczy
na utkanych przez krymian kilimach
żarliwie niebieskich.

19 kwietnia 2014
Przełożyła Aneta Kamińska
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, okulary i zbliżenie
Katrina Haddad (1978) – ukraińska poetka i tłumaczka. Pochodzi z syryjsko-ukraińskiej rodziny, mieszkała w Doniecku, Charkowie i Damaszku, obecnie mieszka w Kijowie. Skończyła szkołę podstawową w Syrii (w Damaszku), szkołę średnią w Soledarze (okręg doniecki), filologię ukraińską na uniwersytecie w Charkowie. Pracuje jako redaktorka literacka pisma i strony internetowej Telekrytyka oraz w projektach: Kult Mowy i Wielka Encyklopedia Ukraińska. Autorka książki poetyckiej „Nicz czużynciw” (2018). Tłumaczy poezję arabską. W Polsce jej wiersze były publikowane w „Poboczach”, „Pociągu 76”, „Akcencie”, „ArtPapierze” oraz Babińcu Literackim. Weszły również do kilku antologii w przekładach Anety Kamińskiej: Cząstki pomarańczy. Nowa poezja ukraińska (2011), Wschód – Zachód. Wiersze z Ukrainy i dla Ukrainy (2014) oraz Przewodnik po zaminowanym terenie (2016).

XI
Nancy Morejón - Cicha kołysanka dla południowoafrykańskich dzieci
Mama nie miała przepustki
i nie było chleba.
Tata nie miał przepustki
i go ukarano.
Mama nie miała przepustki
i nie było chleba.
Tata nie miał przepustki
i zmarł z poderżniętym gardłem.
Mama nie miała przepustki
i nie było chleba.

tłum. Mieszko Kardyni i Paweł Rogoziński
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, siedzi i na zewnątrz
Nancy Morejón - urodziła się w roku 1944 w Hawanie. W roku 1961 otrzymała bakalaureat w zakresie literatury. Rok później ukazuje się pierwszy zbiór wierszy zatytułowany Mutismos. W roku 1966 ukończyła studia z zakresu literatury na Universidad de la Habana, a w latach 1986-1993 kierowała pracami Centro de Estudios del Caribe w Casa de las Américas. Poetka dała się poznać jako wyborna eseistka w zbiorach esejów dotyczących osoby i twórczości Nicolása Guilléna: najpierw w zbiorze Recopilación de textos sobre Nicolás Guillén (La Habana, 1974), a nastepnie w zbiorze Nación y mestizaje en Nicolás Guillén (La Habana, 1983). W roku 1986 otrzymała nagrodę Premio de la Crítica za zbiór wierszy Piedra Pulida. Podobnie w roku 1997 za zbiór Elogio y paisaje oraz w roku 2000 za zbiór La Quinta de los Molinos. W roku 2002 została laureatką prestiżowej nagrody Premio Nacional de Literatura, a w roku 2004 Premio Yari-Yari, przyznanej jej przez Uniwersutet Nowojorski za całokształt twórczości.

Mieszko A. Kardyni (1961), Paweł Rogoziński (1972), znawcy literatur latynoamerykańskich, tłumacze poezji i prozy latynoamerykańskiej oraz prekolumbijskiej. W swoich pracach badawczych i twórczych koncentrują się przede wszystkim na historii literatur latynoamerykańskich oraz literaturze prekolumbijskiej Ameryki Łacińskiej, literaturze współczesnej hiszpańskich Karaibów i współczesnej literaturze meksykańskiej. Autorzy m.in. Historia literatur latynoamerykańskich – literatura prekolumbijska, 2012, Historia Literatur Latynoamerykańskich – literatura boricua, 2012, Historia Literatur Latynoamerykańskich – literatura okresu konkwisty, 2013; przekładów z literatur prekolumbijskich: Chilam Balam – Majów księga przepowiedni, 2012, Pieśni z Dzitbalché – Majów pieśni o miłości i o umieraniu, 2012, Yurupary – amazońska epopeja o początkach świata, 2013; opracowań i przekładów zbiorów poezji: Alexandra Pizarnik: Pragnienie szaleństwa, 2012, Olga Orozco – Cienie w mroku pamięci, 2012, Jorge Luis Borges – Labirynty, nowa antologia, 2012, Julio Cortázar – Świat na wspak, antologia, 2013, Mario Benedetti – Najbliżsi bliźni, 2013, Heberto Padilla – Poza grą. Mit rewolucji, 2013; antologii poezji latynoamerykańskiej: Zielony/verde Poezja latynoamerykańska I połowy XX wieku, 2013, Zielony/verde Poezja latynoamerykańska II połowy XX wieku, 2014, Biały / blanco Najnowsza poezja latynoamerykańska - Kuba, 2013, Biały/ blanco Najnowsza poezja latynoamerykańska - Portoryko, 2013, Dawidowa harfa. Poezja żydowska Ameryki Łacińskiej, 2013,Słyszenie ciszy – antologia poezji protomistycznej, 2013, Błękitny/azul Poezja latynoamerykańskiego modernizmu, 2014, Czerwony/Rojo Poezja latynoamerykańskiego surrealizmu, 2014 oraz słowników: Słownik czasowników hiszpańskich ze wzorami odmian, 2012, Słownik okulistyczny polsko-angielsko-hiszpański, 2012, Słownik medyczny hiszpańsko-polski, 2013, Słownik medyczny polsko-hiszpański, 2013, Rozmówki polsko-hiszpańskie, 2013.
Fot. Adolfo Ayuso.

XII
Krystyna Bednarczyk – Staw
Zgaś światło!
nie patrz na stare ciało
najchętniej chciałoby
żebyś był niewidomy

Zgaś światło!
nie patrz w moje oczy
niech nie widzą
wybiegu twego
ponad moją głową

leży pod Tobą staw
z zastygłą wodą
z księżycem
z kilkoma gwiazdami
które poszły na dno

Nie!
zapal światło!
Jeśli mamy być z sobą

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się
Krystyna Bednarczyk (ur. 12 kwietnia 1923, zm. 29 kwietnia 2011) – polska poetka emigracyjna. Po ukończeniu liceum ogólnokształcącego studiowała malarstwo. W czasie II wojny światowej była żołnierzem AK. Od 1946 mieszkała w Wielkiej Brytanii. Po wojnie wraz z mężem Czesławem Bednarczykiem założyli londyńskie wydawnictwo – Oficyna Poetów i Malarzy, znane wśród Polonii. Dzięki ich determinacji przetrwało dziesięciolecia i zasłużyło się polskiej kulturze, gdyż wśród Polaków pozostających po wojnie na emigracji byli poeci i pisarze, którzy nie mieli możliwości wydawania na obcej ziemi swoich polskojęzycznych książek. Jako poetka debiutowała w 1951 na łamach miesięcznika "Kultura" (Paryż). Wydała trzy tomiki poezji, w 1978 Obmowy świtów, w 2000 Niedocałowane Szczęście oraz w 2005 Wiersze Wybrane. Wszystkie tomiki ukazały się drukiem Oficyny Poetów i Malarzy w Londynie. Od 2005 pełniła funkcję przewodniczącej Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie (Londyn). Była członkinią zespołu redakcyjnego "Pamiętnika Literackiego". Od 2014 jest przyznawana Nagroda Poetycka im. Krystyny i Czesława Bednarczyków.


XIII
Agnieszka Wolny-Hamkało – żubrówka z sokiem czterdzieści dwa złote
i już rozpatrujemy świat pięknie i jednostronnie.
Ty jesteś stale zakładanym warunkiem wszystkiego
i przez chwilę jest jak w zamku duchów w lunaparku w Łodzi,
gdzie duch i kościotrup czasem NAWET nas dotknęli.

To by było coś: brać cię na przyjęcia, po których
każdy z mężczyzn mówi w aucie do swojej żony
byłaś tam najpiękniejsza, a o tobie: życie wiódł rozkojarzone
i nigdy do końca nie wiedział, czy jej wierzyć, więc współczuć
czy to trik.

Nasze wspólne życie było jak zgubiony odcinek serialu –
nikt go nigdy nie widział, choć część naszych dni
zyskuje drugie życie jako prawdziwe virale.
Widziałam już tego typu projekty – jak upadały.

Angielskiego chciałeś uczyć się z porno, teraz
od nudy mogą nas uratować tylko lody. I w sumie to sprytne:
zabrać mnie do kina żebym się zamknęła.
Mnie się nigdy nie udało zasłonić słowami. Ale co zrobić,
skoro jesteś końcem i ja jestem końcem i liczy się ta podwójność?

Źródło: Dwutygodnik
*
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, buty i na zewnątrz
Agnieszka Wolny-Hamkało – polska poetka, krytyczka literacka, pisarka i publicystka.. Autorka wielu książek poetyckich i prozatorskich, m.in. „Zaćmienie” (Czarne, 2013), 41 utonięć” (Iskry, 2015), oraz „Lato Adeli” (Hokus-Pokus, 2019). Laureatka nagrody Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Nominowana do Nagrody Literackiej Gdynia, Nagrody Mediów Publicznych Cogito i Nagrody Polskiej Sekcji IBBY (otrzymała wyróżnienie IBBY za książkę „Nikt nas nie upomni”). Jej wiersze przełożono na piętnaście obcych języków.

niedziela, 5 kwietnia 2020

Gruszka-Zych, Czekańska, Castaño, Kaźmierczak/Kuttig , Andijewska, Maryszewska, Smith

I
Barbara Gruszka-Zych
* * *
tej nocy wybuchła wiosna pierwszy krokus
w twoich rozpiętych spodniach wystawał
ponad paskiem na brzuchu nad brzegiem suwaka
którym zamykałeś tysiące razy to co tak delikatne
teraz sam mi pokazałeś jak kwitnie z radości że jesteśmy
blisko leżałeś na wznak chyba w okularach choć nie były
potrzebne żeby cokolwiek zobaczyć z realnego świata świtało
nam w głowach że jeśli to co nierealne tak szybko zaczęło
mieć kontury naszych ciał to jest jeszcze szansa
że to one pozwolą zmartwychwstać naszym martwym duszom
wiesz jakie to cudowne powiedziałeś pomyślałam
pierwszy raz w życiu że to cud że mam rękę
którą zapisuje na twoich plecach słowa miłości

„Nie ma nas w spisie”

*

Obraz może zawierać: 1 osoba, siedzi, dziecko i na zewnątrz
Barbara Gruszka-Zych – poetka, dziennikarka, krytyk literacki. Była stypendystką wiedeńskiej fundacji Janineum (2002), Fundacji Jana Pawła II w Rzymie (2003), Fundacji „Heinrich & Jane Ledig-Rowohlt” w Lavigny w Szwajcarii (2014).
Od roku 1989 pracuje w tygodniku „Gość Niedzielny”; współpracuje też z innymi tytułami prasowymi. Od 1994 roku należy do Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich, od 2001 do Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego, od 2018 do Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Wchodzi w skład grupy literackiej Magnus Ducatus Poesis na Litwie.
Wydała zbiory reportaży „Mało obstawiony Święty. Cztery reportaże z Bratem Albertem w tle” (ISBN 83-7030-400-1) i Zapisz jako… (ISBN 83-7030-411-7) , które ukazały się w latach (odpowiednio) 2002 i 2004 nakładem Księgarni św. Jacka, portret Czesława Miłosza „Mój Poeta – osobiste wspomnienie o Czesławie Miłoszu" (ISBN 9788371834998) – w roku 2007 (wyd. Videograf II), "Takie piękne życie. Portret Wojciecha Kilara” – Bytom 2015, Wydawnictwo Niecałe. ISBN 978-83-64453-18-2, „Życie rodzinne Zanussich. Rozmowy z Elżbietą i Krzysztofem” Wyd. Działania Wizualne, Czeladź 2019. ISBN 978-83-953378-0-2
Opublikowała następujące tomiki: Napić się pierwszej wody – Warszawa 1989, Młodzieżowa Agencja Wydawnicza, ISBN 83-203-3073-4,Teren prywatny – Katowice 1994, „Videograf”, Nic się nie stało – Katowice 1995, „Towarzystwo Zachęty Kultury”, wyd. II 1997, Pali się mój próg – Katowice 1997, Śląsk (ISBN 8371640498), Zapinając kolczyki – Katowice 2000, „Wydawnictwo Parol” (ISBN 8390833042), Podróż drugą klasą – Katowice 2002, „Bractwo Myśli Bratniej Związku Górnośląskiego”, Sprawdzanie obecności – 2004, Wydawnictwo KOS (ISBN 83-89375-51-6), Miegu su tavim po oda (Śpię z tobą pod skórą) – 2006, Kowno, polsko-litewski wybór wierszy, Nemunas, Ile kosztuje łąka – Katowice 2007, „Biblioteka Śląska” (ISBN 9788360209110), Muchy i ludzie – 2008, Księgarnia św. Jacka (ISBN 978-83-7030-658-8), Dzban pełen ognia – 2009, Sankt Petersburg, polsko-rosyjski wybór wierszy wydany nakładem Generalnego Konsulatu Republiki Polskiej w Petersburgu, seria redagowana przez Anatola Niechaja, Ostatnie śniadanie – 2009, „Towarzystwo Przyjaciół Sopotu”, Biblioteka TOPOSU nr 45 (ISBN 978-83-61002-44-4, Mężczyzna i kobieta przed kremacją 2011 – wybór wierszy z lat 1989–2009, Klub Niezależnych Stowarzyszeń Twórczych „Marchołt”, Szara jak wróbel – 2012, Towarzystwo Przyjaciół Sopotu, Biblioteka TOPOSU nr 76 (ISBN 978-83-61002-85-7), Dwoje o miłości (Dviese apie meilę), Barbara Gruszka-Zych i Julius Keleras, fundacja Naujoji Romuva, Wilno 2012 (ISBN 978-609-8035-19-3) Nasz Poeta – Wspomnienie o Czesławie Miłoszu, razem z Birute Jonuskaite, fundacja Naujoji Romuva, Wilno 2012 (ISBN 978-609-8035-18-Koszula przed kolana - Katowice 2014, Wydawnictwo Biblioteka Gościa, (ISBN 978-83-938007-3-5) Nie ma nas w spisie - Katowice 2014, Wydawnictwo Naukowe "Śląsk", (ISBN 978-83-7164-818-2) Dowody na istnienie ciemni - Wrocław 2014, Wydawnictwo Astrum, (ISBN 978-83-7277-647-1) Koszula przed kolana - Katowice 2014, Wydawnictwo Kurii Metropolitalnej „Gość Niedzielny" (ISBN 978-83-938007-3-5). • Przyrząd do uzdatniania wody 2015 – Wrocław, Wydawnictwo Astrum ISBN 978-83-7277-896-3 . ISBN 978-83-64453-18-2 „Tacy kruchutcy” Sopot. 2017, Towarzystwo Przyjaciół Sopotu, ISBN 978-83-65662-19-4 „Samo święto. Wiersze miłosne”, Katowice 2017, Wyd. Śląsk, „Basiu wróciłem" – Katowice 2018, Wydawnictwo Naukowe „Śląsk”, "Nie chciałam ci tego mówić” Katowice 2019, Wydawnictwo Naukowe „Śląsk”.

Fot. Dominika Koszowska


II
Maria Czekańska - Myśli niepłodne
czasem niewiele trzeba, aby się utracić,
choć nie przypomnę sobie, jak głęboko.

momenty-apokalipsy:
zerkam w okno, odrywa mnie pisk, ktoś mnie zagada, zawibruje telefon, zagotuje się woda.
suszarka, która nie mogła się włączyć nagle się włączy, a wiatr zacznie porywać firanki.

momenty apokalipsy. może było to ważne,
a może tym właśnie byłeś, myślą, która uciekła?
stoisz obok, ale nie pamiętam.

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie
Maria Czekańska (ur. 1995) jest poetką przed debiutem książkowym. Dotychczas publikowała w „Odrze”, „Wizjach”, „Babińcu literackim”, „Śląskiej Strefie Gender” i "Nowej Orgii Myśli". Jej pasją jest chodzenie na skrajach. Mieszka w Zabrzu.


III
Yolanda Castaño - Historia metamorfozy
Na początku był kłopot
gorzkie wyrzeczenia kiedy byłam dzieckiem byliśmy biedni
i nigdy niczego nie miałam
rachityczna pozbawiona tożsamości a przede mną gorycz niedostatku
parabola kompleksów syndrom ducha
(Tak samo okropnie jest marnieć jak tego żałować)
Rafa z cienia która rozrywa moje korale.
Na początku były słabiutkie skrzela
które nie chciałby abym była szczęśliwa dając mi ledwo odetchnąć
w korytarzach szkoły moja twarz była zupełnie pospolita
jakaś fizjonomia całkowicie bez wyrazu
masz albo nie daj sobie spokój przyzwyczaj się przełknij
kruki zasłaniające chmury wyrok na wieczne zimno
na ciągły boreasz na prywatne poświęcanie się
(wychowywałam się w przyklasztornej szkole
dziewczyny wychodząc z niej niosą piętno albo
anorektyczki albo lesbijki
to piętno odciska się we krewi na łokciach w głowach
w sumieniach w łechtaczkach).
Zamykałam oczy i z całych sił pragnęłam
raz na zawsze stać się tym kim byłam.

Ale piękno przekupuje. Pięknem można przekupić.
Rafa z cienia która koroduje moje korale.
Świt zwycięża a w gardle rodzi się proroctwo.
Głupia mała! wszystko obsesyjnie pokrywałaś
krzyżami
zamiast sensem.
Tej zimy kwiaty zakwitły powoli jak szalone.
Rzeki w górnym biegu zmieniły się w różowe wodospady
a w moich włosach rodziły się motyle i ślimaki
Uśmiech moich piersi dawał energię samolotom
Piękno przekupuje
Pięknem można przekupić
Alabastrowa skóra brzucha przyprowadziła wiosnę
z moich małych rąk wylewały się morskie ślimaczki
a największe pochwały trafiały prosto w serce
nie wiedziałam co robić z taką ilością światła w takich ciemnościach.

Powiedzieli mi: „twoja uroda nie przyniesie ci szczęścia”
i splunęli mi w twarz moimi wdziękami do tego klubu
nie przyjmuję się dziewcząt z pomalowanymi na czerwono ustami
mdląca nawałnica podła perwersja która nie ma nic wspólnego
z maskarą na rzęsach
myszy wkradły mi się do pokoju i skalały w szufladach białą pościel
litry pomyj potajemne śledzenie litry kontroli
litry oszczerców kilogramy podejrzeń z powodu moich podkreślonych łuków brwiowych
powinniśmy cię związać
wyczyścić twarz kwasem masz wyglądać skromnie
zrezygnować z bycia sobą aby zostać pisarką?

oni diabolizowali moje piękno smukłość mojej szyi
narodziny owłosienia poniżej karku do tego klubu
nie wpuszcza się dziewcząt tak pysznie kwitnących
Nie ufamy latu
Piękno przekupuje.
Zastanów się czy to wszytko jest czegoś warte.

Przełożyła: Grażyna Wojcieszko
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, stoi, drzewo i na zewnątrz
Yolanda Castaño – galicyjska poetka, tłumaczka i krytyk literatury hiszpańskiej oraz galicyjskiej.Jest autorką sześciu tomów poetyckich oraz pięciu książek dla dzieci. Jej wiersze były już tłumaczone i publikowane w dwudziestu pięciu językach. Laureatka wielu galicyjskich i międzynarodowych konkursów poetyckich. Od 2010 jest dyrektorem światowego festiwalu poezji PontePoética (Pontevedra), a od roku 2012 prowadzi międzynarodowe warsztaty poetyckie w San Simon oraz spotkania literackie Poetas di(n)versos. Stypendystka fundacji czAR(T) Krzywogońca w lutym 2019.

Grażyna Wojcieszko – poetka, tłumaczka, autorka sześciu tomów poetyckich oraz opowiadań zebranych w bestselerze Animalki. Absolwentka Studium Literacko-Artystyczne Uniwersytetu Jagiellońskiego a wcześniej francuskich uniwersytetów: Orsay i Jussieu. Aktualnie drze pióra w krakowskiej grupie literackiej Piórnice. Należy do najczęściej tłumaczonych współczesnych poetek polskich. Laureatka wielu ogólnopolskich konkursów poetyckich. Prezes Fundacji czAR(T) Krzywogońca – miejsca międzynarodowych spotkań twórczych i działalności artystycznej. W ramach inicjatyw fundacji zainicjowała ogólnopolski konkurs poetycki „O Złotą Pszczołę”, a dzięki niemu utworzyła nową serię wydawniczą „Leśna pszczoła”, zawierającą lirykę współczesnych poetów zainspirowanych przyrodą.

IV
Łukasz Kaźmierczak/ Łucja Kuttig –
malthus, malthus, co z ciebie wyrośnie,
martwimy się już od wieku pary

samsung chwyta smak snów o tym by ranek
zacząć szklanką świeżego powietrza
mróz tych słów mijam koło wiaduktu a tego
typu śnieg przed sylwestrem kłuje nozdrza
ostatni raz w tej postepoce węgla i gazu

w tym roku ostatni raz wyczerpiemy złoża
antymonu – aspekt dokonany anonsowany
przez amerykańską inspekcję geologiczną

zastanawia ze względu na potencjalną poetyckość
braku: ponieważ czy w pustce potrzeba liryki lub
lingwizmu choćby – dobieramy się do głębszych
droższych stóp snów o antymaltuzjańskim postępie

*
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, niebo i zbliżenie
Łukasz Kaźmierczak/ Łucja Kuttig – niebinarne autorze „Kokostów”, „Agrestów” i nadchodzącego tomiku „Orzechnia. Orzechnini – Orzechnica – Orzechniczka”.

V
Emma Andijewska
Usłużne parasolki
Po ulicy, jak tylko okiem sięgnąć,
latają rozłożone parasolki,
uprzejmie proponując chętnym
bezpłatne
ułatwienie sposobu przemieszczania się.
Ale z jakiegoś powodu
nikt się nie odważa,
bojąc się zbytniego zadłużenia
u zdzierców
często stojących
za darmowymi usługami.
I za parasolkę
łapie się tylko jedna babcia,
która już niczego się nie boi,
razem z kędzierzawym wnukiem.
I oni oboje
tak harmonijnie płyną
nad głowami przechodniów,
że każdy zatrzymuje się
i obiecuje sobie od dzisiaj
zacząć nowe życie

Przełożyła Aneta Kamińska
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, kapelusz i zbliżenie
Emma Andijewska (1931) – ukraińska poetka, prozaiczka i malarka. Urodziła się w mieście Stalino (obecnie Donieck), ale od 1943 r. mieszka na emigracji, w USA i Niemczech. Autorka wielu książek poetyckich i prozatorskich, wydawanych zarówno ma Ukrainie, jak i zagranicą. Ukraińskie czasopismo „Ji” ogłosiło rok 2004 Rokiem Emmy Andijewskiej i przez ponad 12 miesięcy publikowało fragmenty jej twórczości oraz omówienia. W roku 2018 została laureatką najważniejszej ukraińskiej nagrody literackiej – Państwowej Nagrody im. Tarasa Szewczenki. W Polsce jej wiersze znalazły się w antologii „Wiersze zawsze są wolne. Poezja ukraińska w przekładach Bohdana Zadury” (2004), były też publikowane w „Wakacie” (tłum. Aneta Kamińska) i Babińcu Literackim.

VI
Barbara Maryszewska – Byłabym gotowa zrobić coś głupiego
czego żałowałabym potem bo wszystko to ostatecznie pikuś
.

aplikujemy sobie
lekarstwa i specyfiki by nie zapominać
a przecież pamięć
jak na złość bywa pamiętliwa
i niechętnie odpuszcza

tymczasem ja
jestem niezła w niepamiętaniu
ono oferuje mi więcej
i nie robi dziury w całym

niepamiętanie
szybciej godzi mnie ze światem i ze sobą
bezboleśnie usuwa
czyjeś makro i mikro przewinienia
i wygłusza tupnięcia nogą

lubię swoje niepamiętanie
niektórzy zazdrośnie określą je wyparciem
a ja nie nazwę go wcale

w ramach morału
darujcie sobie osądy czy stawianie zarzutów
i tak będę wam nie pamiętać

***
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba i zbliżenie
.
Barbara Maryszewska, urodzona w maju 1969.
Lubi miasta, kawiarnie, architekturę, sztukę, ludzi. Lubi wspomnienia, najbardziej własne. Szanuje przyrodę, ale góry najbardziej lubi podziwiać na fotografiach. Nie wybrałaby się na samotne wyspy, w Bieszczady, ani do żadnych innych samotni.

"Moje wiersze mogą wydawać się nudne, niemądre, nijakie. Jednak mają pewną zaletę - są prawdziwe, bo piszę tylko o tym, co najlepiej znam, czyli o sobie." - powiedziała.

VII
Tracy K. Smith
MĘSKI ŚWIAT
Zapewne wyjmie to, kiedy będziecie sam na sam
By dyndało między wami jak wisiorek na łańcuszku.
Jak każdy inny świat, rozbłyśnie to światłami, które znaczą
Domostwa, ruch uliczny, konstelację potrzeb. Chmurki rozciągną
Cienie nad równiną. Uśmiechnie się patrząc jak wysilasz wzrok
By rozpoznać rzeki, granice, mosty wyrastające ze skały. Wyrecytuje
Jego historię. To jak jedno mocarstwo połknęło drugie. Jak jedna
Cywilizacja przetrwała trzy tysiące lat bez słowa na wieczność.
Poprowadzi twoją dłoń poprzez warstwy atmosfery,
Nauczy cię jak manipulować pogodą. Majtając tym
Łagodnie ze strony na stronę, będzie się zarzekał, że nigdy
Przedtem nie pokazał tego nikomu innemu.

Przełożył Janusz Solarz
A MAN’S WORLD - tekst oryginalny
He will surely take it out when you’re alone
And let it dangle between you like a locket on a chain.
Like any world, it will flicker with lights that mean dwellings,
Traffic, a constellation of need. Tiny clouds will drag shadows
Across the plane. He’ll grin watching you squint, deciphering
Rivers, borders, bridges arcing up from rock. He’ll recite
Its history. How one empire swallowed another. How one
Civilization lasted 3,000 years with no word for eternity.
He’ll guide your hand through the layers of atmosphere,
Teach you to tamper with the weather. Swinging it
Gently back and forth, he’ll swear he’s never shown it
To anyone else before.

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, dziecko i zbliżenie
Tracy K. Smith urodziła się w Falmouth na półwyspie Cape Cod w 1972 roku, ale dorastała w Kaliforni. Studiowała na Harwardzie i na Uniwersytecie Columbia, a obecnie jest dyrektorem Programu Pisania Poezji na Uniwersytecie Princeton. Jest czołową przedstawicielką fali młodych czarnoskórych amerykańskich poetów, którzy szturmem zdobywają Parnas. Smith czerpie tematy z historii czarnej Ameryki, wiele z jej wierszy to rekreacje listów pisanych przez niewolników lub czarnoskórych żołnierzy w wojnie między Północą i Południem. Jej poezja jest też ważnym głosem feministycznym. Wśród wielu nagród, które zdobyła Pulitzer z 2012 roku wydaje się być najważniejszy. Smith jest także w tej chwili konsultantką do spraw poezji przy Bibliotece Kongresu, a więc de facto “poetką narodową.”

Redakcja Babińca Literackiego zaprasza!

 Drogie Czytelniczki, Drodzy Czytelnicy! Po dłuższej przerwie w blogowaniu, przedstawiamy Państwu obecny skład redakcji Babińca Literackiego...