#16dniprzeciwkoprzemocyzewzględunapłeć - podsumowanie + kilka dodatkowych ciekawych wierszy


Zapraszamy na podsumowanie kampanii #16dniprzeciwkoprzemocyzewzględunapłeć! Prezentujemy trzynaście wyróżnionych i nagrodzonych przez naszą Redakcję wierszy oraz trzy wiersze jurorek. To jednak nie wszystko. Wybrałyśmy również kilka z tekstów z tych, które (bardzo licznie) napłynęły do nas z okazji Kampanii.

I
dziura-w-czynie
chmury
zakrywają kartki
herstorię historią dziurawią
(córka już dawno podziurawiona
przez ojca
lub kogo popadło
na nią wypadło
przepadło
rozpadło
i padło
ło
o
o
po
wieść
porwana
zerwana
przerwana
na krwawe skrawki i strupy
(trupy w kredensach
w pląsach i dąsach
– co za makabra! –
trzymają się dobrze
razem
pod ręce
świece i wieńce
jodły i modły
mdły
zapach i niesmak
ach
tak
zaraz się dowiem
sobie przepowiem
tobie opowiem
(szarpią szczekają
warczą wyrywają
wyrazy włosy i z głowy
mam dowody
zawodzą zwodzą odwodzą
pod wodzą
choć wiedzą
nie powiedzą)
po
czekaj
ja
ci
po
każę
jak
tu
wy
smażę
wy
każę i skażę
rozkażę
mystorię misterię
misternie
pocerowaną
Warszawa, 5 stycznia 2013
/Wiersz pochodzi z książki "Więzy krwi", która znalazła się w puli tegorocznych nagród antyprzemocowego konkursu Babińca Literackiego/
*
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba i tekst
Aneta Kamińska (1976) – poetka i tłumaczka poezji ukraińskiej. Urodziła się w Szczebrzeszynie, pochodzi z Zamościa, mieszka w Warszawie. Skończyła filologię polską na Uniwersytecie Warszawskim, pracuje jako metodyczka i lektorka języka polskiego dla cudzoziemców. Autorka tomików: Wiersze zdyszane (2000), zapisz zmiany (2004), czary i mary (hipertekst) (2007), autoportret z martwą naturą, ostatnie wiersze nazara honczara napisane przez anetę kamińską (2018, nominacja do Nagrody Nike 2019) oraz więzy krwi (2018). Wydała wybory przekładów wierszy: Nazara Honczara Gdybym (2007; przekład wspólnie z Andrijem Porytką), Hałyny Tkaczuk Ja ta inszi krasuni/ Ja i inne piękności (2011), Chrystii Wenhryniuk Dowhi oczi/ Długie oczy (2013), Borysa Humeniuka Wiersze z wojny (2016), Lubow Jakymczuk Morele z Donbasu (2018), Julii Stachiwskiej Wszystkie możliwe rzeczy (2019), a także trzy autorskie antologie: Cząstki pomarańczy. Nowa poezja ukraińska (2011), 30 wierszy zza granicy. Młoda poezja ukraińska (2012) oraz Wschód – Zachód. Wiersze z Ukrainy i dla Ukrainy (2014). Współtłumaczka antologii: Portret kobiecy w odwróconej perspektywie. 12 poetek z Czech, Słowenii i Ukrainy (2013), Komiks wierszem po ukraińsku (2015) oraz Listy z Ukrainy (2016). Współpracuje stale z Babińcem Literackim.

II
Joanna Fligiel – #16dniprzeciwkoprzemocyzewzględunapłeć
Wiersz o pierwszym razie
Pierwszy raz, gdy dowiaduję się
jak bardzo mężczyźni lubią krew,nie ma wcale krwi. Zakłada(zamiast prezerwatywy),że go zdradziłam i zostawia mniesamą w pustym mieszkaniu,bo akurat starzy wyjechalii mają dopiero wrócić za miesiąc,więc czuję się jak kot Filipowiczapo śmierci swojego pana.
bez mąki. Z mazi lepię kulki,
rzucam nimi w ścianę,
potem piszę list,
w którym tłumaczę się
z braku krwi. Najbardziej żenujący list,
który czytają wszyscy. Wiele razy
wyobrażam sobie, że oblewam się
benzyną i podpalam. Pieką mnie
policzki. Zalewa mnie krew.



Pierwszy raz wtedy piekę ciasto
bez mąki. Z mazi lepię kulki,
rzucam nimi w ścianę,
potem piszę list,
w którym tłumaczę się
z braku krwi. Najbardziej żenujący list,
który czytają wszyscy. Wiele razy
wyobrażam sobie, że oblewam się
benzyną i podpalam. Pieką mnie
policzki. Zalewa mnie krew.

/Wiersz pochodzi z książki "Rubato", K.I.T. Stowarzyszenie Żywych Poetów, wrzesień 2018, która znalazła się w puli tegorocznych nagród antyprzemocowego konkursu Babińca Literackiego/

Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Joanna Fligiel (ur. 6.8.1968 w Katowicach) – inicjatorka i redaktorka Babińca Literackiego, inicjatorka I Konkursu antyprzemocowego Babińca Literackiego, autorka trzech książek z wierszami: Autoportret, Geny i Rubato.

III
Katarzyna Zwolska-Płusa ‒ #16dniprzeciwkoprzemocyzewzględunapłeć
zawsze płaczę przy lambadzie
ten, który doprowadził mnie niegdyś do płaczu, sam odszedł płacząc
jak nazywa się ten instrument, który robi smutek?
wygląda jak maszynka do mięsa albo makaronu.
dzieli na części to, czym się żywią (tak, daję im to
w częściach – jest więc część zmysłowa, zawodowa,
macierzyńska, artystyczna).
gdy kobieta jest pokawałkowana, to płacze,
rusza biodrami jakby chciała odejść, ale tak
naprawdę pływa (freud pisał, że syreni ogon
to tęsknota za fallusem).
skąd mógł wiedzieć, że jak lambada będzie hitem,
na osiedlu domków przy plaży mężczyzna zrani
dziewczynkę i uczyni z niej syrenkę śliską jak narząd.
a teraz zapamiętaj: raz, dwa trzy, ruch bioder.
i płyń.
/Wiersz pochodzi z książki"vesica piscis", która znalazła się w puli tegorocznych nagród antyprzemocowego konkursu Babińca Literackiego/
*
Brak dostępnego opisu zdjęcia.
Katarzyna Zwolska-Płusa(1986) ‒ mama, żona, asystentka uczelniana, nauczycielka, autorka tomów: "Cud i Anomalia", "vesica piscis" i dwujęzycznego "separate/osobne" wydanego jako Nagroda Światowego Dnia Poezji UNESCO 2019. Jurorka pierwszego konkursu antyprzemocowego Babińca Literackiego.
fot. Anna Musiał

IV
课 Lekcja
To była lekcja, której nigdy nie zapomnę,
do niczego nie dojdziesz, nigdy
nie wyjedziesz z tej wioski”. Przemyślałam te słowa,
spojrzałam na słowo lekcja,
na jego ni to macki, ni to fundamenty.
Postanowiłam, że od tego momentu znajdę w sobie siłę
żeby się uczyć, żeby się wyrwać.
/Jeden z trzech wierszy wyróżnionych nagrodą Babińca Literackiego w Konkursie Antyprzemocowym 2019 /
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, broda i okulary
Jakub Sajkowski (ur. 1985) – poeta, lektor języków, tłumacz, recenzent. Opublikowane książki poetyckie: Ślizgawki (2010), Google Translator (2015), Zestaw do kaligrafii (2018). Wiersze publikował m.in. w „Pro Arte”, „Arteriach”, „Dwutygodniku”, „Art Papierze”, na stronie internetowej Biura Literackiego oraz w lokalnym wydaniu „Gazety Wyborczej”. Finalista i laureat kilku konkursów poetyckich. Laureat stypendium artystycznego miasta Poznania i Medalu Młodej Sztuki.

V
znów
przyśnił mi się śnił namawiał szył grube ściegi
wewnątrz tych wszystkich kawałków ani też ich wypluć
można trwać nie przeginając się przez poręcz łóżka
można leżeć spokojnie dając łatwo się odciąć
od powietrza nawet niech ma kolor musztardy i niech będzie ostre
wtedy wytłumaczone są późniejsze nerwowe tiki nagłe
zblednięcia wyjścia i wracanie kuchennymi drzwiami a jednak
najważniejsze to nie spać nie dać się też wedrzeć nocy
do żadnego z otworów łokcie trzymać zawsze mocno przyciśnięte
najlepiej wzdłuż południków w poprzek nigdy się nie śni
a przyśnił mi się uwierz we mnie i nie chciałam
/Jeden z trzech wierszy wyróżnionych nagrodą Babińca Literackiego w Konkursie Antyprzemocowym 2019/
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, w budynku
Joanna Lewandowska (1976) ‒ urodzona w Olsztynie. Mieszka w Żegotach na Warmii. Biolog, nauczyciel przedmiotów przyrodniczych i artystycznych w wiejskiej szkole.

VI
Gwałt. Skutki uboczne.
Ślady na ciele są sine. Ból sięga głębiej. Do wewnątrz.
Po wszystkim trudno usiąść. Jeszcze trudniej żyć.
W lustro patrzy z odrazą. Nie poznaje siebie.
"Niech będzie przeklęte to ciało,
skoro można w nie wejść i wyjść
bez przyzwolenia!"
Martwe nie kusi, więc
głowę sypie popiołem, miesza krew ze śliną.
Naga, maluje znaki na skórze. Żyletką.
Czeka, aż wypłynie z niej
cuchnący ferment. Niechciana sperma.
Spaskudzone życie.
/Jeden z trzech wierszy wyróżnionych nagrodą Babińca Literackiego w Konkursie Antyprzemocowym 2019 /
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, siedzi i na zewnątrz
Justyna Koronkiewicz – absolwentka filologii polskiej. Mieszka w Kotlinie Kłodzkiej. Piecze chleb, kisi ogórki, smaży powidła. Z żywiołów najbardziej lubi ziemię, choć jej duchowe imię związane jest z wodą. Debiutowała w 2016 roku tomikiem „Szamanka”, za który otrzymała Srebrne Sokole Pióro – nagrodę Kapituły Lubuskich Wawrzynów Literackich za debiut. W 2019 roku ukazały się jej dwie książki poetyckie. „Naturalna kolej rzeczy” (Zielona Góra, wydawnictwo Pro Libris) oraz „A jednak boli” – nagroda główna w konkursie dla autorów pogranicza polsko – czeskiego (Świdnica, MBP im. C. K. Norwida w Świdnicy).

VII
Grzyb na ścianie smakuje jak morze
dobre dzieci ze złych domów

same układają się do snu
kiedy ich matki cierpiąz powodu złośliwości przedmiotów
a wiatr dmucha w żagle nocnych koszul
falujących na sznurach w ogródkach
i nikt nie opowiada bajek o tym
że jedne obrazy trzeba zastąpić innymi
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, siedzi, niebo, na zewnątrz i woda
Zbigniew Kozula, ur. w 1972 roku w Lublinie. Prowadzi własną działalność gospodarczą w zakresie baz danych dla branży motoryzacyjnej. Żonaty, dwoje dzieci. Zadebiutował tomikiem „Nikąd”, Wydawnictwo Miniatura, 2015.

VIII
zachcianki
patrzę gdy się maluje
ma takie drobne dłonie i stopy
paznokcie obgryzione do krwi
głowę przechyla zawsze w lewo
koniuszkiem języka dotyka górnej wargi
i przeklina szeptem
Pewnie myśli że nie słyszę.
oberżyna to jej ulubiony kolor lakieru
Pasuje.
podnieca mnie bardzo ten odcień fioletu
Na jej skórze.
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, zbliżenie i na zewnątrz
Ewa Poprawiak – poznanianka z urodzenia, niedawno porzuciła miejski gwar na rzecz zdecydowanie spokojniejszego domu pod Poznaniem. Wiersze i drobną prozę pisze od paru lat, zazwyczaj do szuflady. Publikuje w grupach poetyckich w sieci i w antologiach. Laureatka kilku konkursów poetyckich. Pasjonatka miejsc opuszczonych, wędrówek górskich i tych brzegiem morza oraz… aniołów w każdej postaci.

IX
Karolina Kułakowska – #16dniprzeciwkoprzemocyzewzględunapłeć
28.
Mówiłeś, że mam włosy jak panie przy autostradzie – czarne i farbowane, pachnące olejem
migdałowym albo smołą. Ojcze mój, który jesteś w ogrodzie, w zapachu pomidorowych liści
widzisz zapowiedź wiecznie zielonego żywotaMówię: spieszmy się testować perfumy, tak szybko znikają. Mówię głośniej: spieszmy sięmówić o chodziarkach, których chód po trzech godzinach nie działa już na alfę.Kiedy kończy się poślizg i zaczyna tępa droga.Mówiłeś, że mam włosy jak panie przy autostradzie zapominając, że pierwszą brunetką byłamatka twojego Boga.
*
Obraz może zawierać: 1 osoba
Karolina Kułakowska (ur. 1985) – poetka, malarka, ostatnio również prozaiczka. Dyplom w 2011 roku z malarstwa u prof. Lecha Kołodziejczyka na Wydziale Artystycznym Uniwersytetu Śląskiego w Cieszynie. W 2007 roku ukazał się jej arkusz pt. „Sztaluga w oknie”. Laureatka nagrody im. Kazimiery Iłłakowiczówny za najlepszy debiut poetycki 2013 roku („Puste muzea” Zaułek Wydawniczy Pomyłka). W 2017 roku ukazał się jej drugi tom poezji pt. „Drugie cesarstwo”. Mieszka w Rachowicach pod Gliwicami.

X
Katedra
pełna penetracja z pozostawieniem nasienia w pochwie*
penetruj mnie jak twój bóg przykazał
(nie wiem tylko gdzie - może na górze Synaj,
może w brzuchu wieloryba,
może wśród płonących krzewów - morze interpretacji).
penetruj pijany, penetruj naćpany,
penetruj mnie z lajpem pod okiem
i kosą pod żebrem.
jestem tylko pochwą na dwóch nogach,
więc nie krepuj się. zalej mnie nasieniem,
mając mnie w poważaniu.
głębokim.

*audycja radiowa Danuty Sobol "jak być dobrą żoną w sypialni", częstotliwość dla Łodzi - 87.9.
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, fotka z ręki i zbliżenie
Wioletta Ciesielska (1980 r.) – laureatka „XI Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Janusza Różewicza”. Publikowała m.in. w „Breg Art”, „Wytrychu – Kwartalniku Wolnej Inicjatywy Artystycznej”, ‘Helikopterze”, „Obszarach Przepisanych”, „Cegle”, „Inter-”, „Tlenie Literackim”, „Drobiazgach” , „Wakacie", „Wydawnictwoj”, „PKPZin”, "Eprawda", „Śląskiej Strefie Gender” oraz „Babińcu Literackim”.
Potrafi naciągnąć rzeczywistość, kapelusz i zbyt krótką kołdrę. Prywatnie posiada wspaniałą rodzinę i wyznaje zasadę, że stado jest najważniejsze.

XI
deepthroat
gąska, kokietka, siksa, podfruwajka, słaba płeć, babisko, dziunia, foczka, laska, loszka, spódniczka, laleczka, niunia
synonimy słowa kobieta na synonim.net

gwałt deepthroat
sięga poza sensor.
kobieta ‘służąca przy chlewie’;
król-ow-a ‘żona króla’ [sufiks dzierżawczy]
pani z pana;
ona i on coś zrobili –
za *zrobiły
minus punkt z dyktanda
(o dziwo, nawet kiedy mowa
o gwałcie. bo wiemy:
ona temu winna, ona temu winna,
prowokować nie powinna).
do zmiany językowej potrzeba dwóch czynników:
społeczności mówiącej oraz czasu. mówcie.
*
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba i zbliżenie
Marcin Podlaski (1993) – laureat Połowu Poetyckiego 2018 oraz finalista Pracowni I Książki 2019. Członek Krakowskiej Szkoły Poezji im. Aleksandra Fredry oraz Kolektywu Redakcyjnego kwartalnika „Rzyrador”. Pochodzi ze Stępowa w woj. kujawsko-pomorskim. Mieszka w Krakowie.

XII
słowa i ludzie
Piekło
nie łyknie przynęty ranna kobieta
ani przypięty do niej guzik
ta kobieta nie potrzebowała przemocy
tylko miłości
a była po
ranną zakładnicą wykorzystywaną co dwie i pół godziny
teraz nawet nie musi być silna
(bo jest sina)
żaden Adam już jej nie dotknie
ani Bartosz
szkoda mi tamtej kobiety
kruchej i cichej
której już nie ma
*
Obraz może zawierać: 2 osoby
Kaja Kowalewska – filolog polski, writer z krwi i kości, art director, editor in chief, chaos, dreamer, właściciel agencji artystyczno-wydawniczej Chaos Artistic Laboratories (Chaos Art Lab).

XIII
kanały
jeśli musisz ją zgładzić zrób to nocą, kiedy śpi i śpiewa. jakbyś gładził
*
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba i zbliżenie
Ola Kołodziejek ‒ wiersze publikowała na stronie Wydawnictwa j, w "Drobiazgach", „Afroncie” „Helikopterze” i pod tym samym imieniem, ale innym nazwiskiem, na stronie „Odry” (pocztówki literackie Karola Maliszewskiego). Mieszka w Kutnie.

XIV
***
Pamięci Hewrin Chalaf
kobieta przychodzi, żeby porozmawiać
póki dialog nie zaboli a później odpadnie,
nazwy zwiędną, odrosną a potem znów zwiędną
(czy wiesz, że podczas wojny gwałt oznacza
jedynie zawładnięcie terytorium wroga?)
nie ma naszego miasta, skończyło się
jak seriale Netflixa, które nie są wieczne,
(po nich widzowie płaczą, po nas – niekoniecznie),
wzywamy więc na pomoc wszystkich Japończyków
którzy opanowali sztukę kintsukoroi
niech skleją nasz naród jak sklejają naczynia
do picia herbaty. złote lub srebrne blizny
staną się atutem i nawet w oczach Turków
zyskamy na wartości. świat jest mały, ale
czasem nam pomaga. czasem zapomina.
*
Anna Dwojnych (1988) – absolwentka socjologii i filozofii na UMK. Interesuje ją ciało i cielesność. Pisze poezję, prozę i teksty o filmach. Publikowała na łamach m.in. „Odry”, „Gazety Wyborczej”, „Lampy”, „Blizy”, „Wyspy”, „Fabulariów”, „Arterii”, „Frazy”, „Elewatora”, „Wakatu”, „Tlenu Literackiego”, „Śląskiej Strefy Gender”, „Cegły”, „Fragile”. Autorka tomików gadu gadu i Wypadki z przypadkami. Stypendystka Miasta Torunia w dziedzinie kultury.

XV
A teraz musisz z tym żyć
nie pomieściła ziemia siniaków, co jeszcze zahaczają o stopy.
przyjdą i odejdą – mówili, kiedy myśli mieszały się z krwią i wódką.
pod skórą ponoć mieszkać to sztuka.
nie krzyczał nikt. po wszystkim szukali się w domach,
gdzie nie ma nawet firanki.
upodlić się starym nie wypada.
upadać można na miliony sposobów
- wybierz z rękawa dzisiejszy.
kiedy przyjdą, powiedz: wyszła.
dzieci wciąż myślą, że po bułki.
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, fotka z ręki i zbliżenie
Paulina Waszkiewicz (1996 r.) – urodzona w Stargardzie. Publikowała m.in. w Toposie czy Pegazie Lubuskim. Stypendystka Prezydenta Miasta Gorzowa Wielkopolskiego w dziedzinie literatury. Autorka dwóch tomików wierszy. Zaś w centrum jej zainteresowań jest człowiek, którego w swoich tekstach stawia w różnych sytuacjach granicznych.

XVI
Gminne wesołe miasteczka
Zrobiłem z ciebie gwiazdę
z głową w czarnym worku
pajacyka na słomie ze sznurem
na szyi.
Teatr sobie zrobiłem i burdel
za browar za pół litra - w piwnicy
kiedy w czaszce dymi.
Nie rycz mała nie rycz
już umiesz wszystkie numery -
na gwizdek na hasło na sznurek
na ciemno jak w lipcu listopad.
I grupowo i solo i z kopa.
Taka u mnie kultura. Wysoka.
I się nie szarp - z dna nie ma gdzie skoczyć,
chłopy muszą zabawiać się gdzieś.
Nie wrzeszcz suko bo będzie bolało.
Mąż ma prawo. I żonę. I pięść.
*
Roma Jegor, mieszka i pracuje w Mikołowie. Członek ZLP – Oddz. w Krakowie, oraz Górnośląskiego Towarzystwa Literackiego w Katowicach. Laureatka konkursów poetyckich i autorka czterech tomików wierszy: „Wieczór w kocim futrze”, „Bieleją księżyce paznokci”, „Salamandra” i „Tatuaż na jabłku”.

POZOSTAŁE WYBRANE WIERSZE

Czas gliny

twarda potem znowu miękka potem trafiła do kostnicy potem do pieca potem na cmentarz


za pogrzeb zapłaciło miasto
trzeba było tylko dać księdzu i organiście
potem stypa
przyszedł nawet ten, co patrzył i ten, co filmował
nie było tylko tego, co bił, bo siedział
jedli i pili jej zdrowie

a ta szczera rozmowa nie przyniosła rezultatów
pięści zamiast słów, kopy zamiast gestów
glina ciała zwijała się i wyła
potem kwiliła jak niemowlę
potem rzęziła
potem ucichła

nikły blask latarki z komórki
umarłe trzciny między hałdami
w końcu rzędy zadaszonych żerdzi
prycze dla tych, co boją się obudzić
bo dzień gorszy niż koszmar
gdzie w piecu palą ludźmi

syn mi pomóc chciał
i jakoś tak wyszło
mówi do sąsiada co jest z jej rodziny
ale raczej się nie przyznawał
bo awanturna była

tak lubił koszykówkę
nie palił, nie pił
tylko te energetyki
to wszystko przez nie

kończy

*
 Agata Cichy

dzierzba tricolor

kiedyś przywiązywałam się do kupy złomu,
czasami do ludzi.

- zostałaś odrzucona, więc należysz do mnie.
zdejmowałeś zegarek i byłeś geniuszem.
nóż sprawdzał się lepiej od temperówki.
nie zdążyłam uciec. wszędzie ślepy zaułek.
teraz jestem dzierzbą zmienną, podgatunkiem tricolor.
nabijam na cierń, kawałek po kawałku, twoje imię.
łatwiejsze do spożycia. odkładałam w spiżarni.
przygoda przeznaczona tylko dla ciebie i dla mnie.
wartość dobra absorbowana przez sny - nie ufam jej.
jestem mistrzynią zamyślenia. podcinam skrzydła
bocianom. cień nie ma na mnie wpływu.
stawiam opór klątwie.
gdy myślisz, że jesteś niepokonany, z błędu wyprowadzi
cię zapach. nie należy mieszać nasienia z alkoholem.

*
Katarzyna Rębisz

Złe 

są pocałunki dobre
i te prowokacyjne
dwóch kobiet

nie wiadomo czego
nie wiadomo po co
matka
ojciec
sąsiadka
ksiądz
pół wsi
pół miasta
pół kraju

*
Dagmara Kacperowska

spóźniona pora snu

na garść włosów, przesoloną zupę
sińce pod oczami. na zmrok, 
który wyostrza język i zmysły. wciska
w każdą szczelinę i rośnie, 
jak brzytwa albo rachunek sumienia.
umieram na pamięć.
przywleczoną z dzieciństwa. na ślady
używania rąk i słów. 
na chromosom X.
ciągłe przeczucie jutra. 

wieczne zmartwychwstanie. 

*
 Marzena Mariola Podkościelna

abc przetrwania

być w związku
kupić świeże bułki i masło na śniadanie
przepłukać kiełki przegryźć szybko
kiepską noc
myśleć o pracy domu
dzieciach na później
zaliczyć wystawę spotkanie nie dopatrywać się
krzyku w rozciętej na pół
sośnie gdy płótno milczy
na temat sprawcy
pokazać więcej światła
niż ma się wewnątrz
być choćby nie wiadomo ile razy
trzeba byłoby powtarzać
sobie tę wyliczankę

*

Danuta Bartoszuk

gdy zasnęło niebo

tylko tamtej nocy
tak bolał brak bólu

cóż znaczy kolejny kieliszek 
kiedy obok ramię przyjaciela
ramię ramiona
przyjaciel wróg

tamtej nocy
obudziło się piekło
a niebo

wciąż spało

*
Marzena Przekwas-Siemiątkowska
 Tego nie chciałbyś wiedzieć

Nigdy jeszcze nie rósł taki krzyk
Wojaczek

dziewczynka odsyłana do kąta
przez okno składziku na drewno widziała pałki wodne
przywoływała je kiedy pchał w nią łapy
czasem przez wypaczone deski
dobiegała ją orkiestra pszenicznych kłosów
przed snem
łopotała nienawiść do dotykanego ciała
jakby w miednicy a może pod pępkiem
ktoś zatrzasnął skrzydła nieodpowiednie do wieku
dla uspokojenia w żadnym razie pamięci
rysowała paznokciem po skórze
otwarte i zamknięte kreski trochę kremowe trochę białe
przypominają o głodzie

dziś zamknęli serce trzeba próbować jutro

*
Anna Wieser

Boa

Mam coraz dłuższy łańcuch
ale wciąż łańcuch
gdy wracam do domu
mój pan luzuje pętlę
nawet kolczatka jest pieszczotą
jeżeli mowa o wolności
nie boli
aż tak czekam
na zmierzch kiedy zamykam
czujne oko pana
zrzucam łańcuch jak boa
koci mam grzbiet i ciche łapy
schodzę jak ślepiec po omacku
do łóżka ciepłej ulgi
gdzie śpi pan gdzie oddycha
a oddech jego przygarnia mój sen

Nie zostawiłam za sobą żadnej łuny
chociaż wycierałam ręce o liście
a moje krzyki słychać było
w szkołach i szpitalach
może nawet stały się modne
jak dzwonki w telefonach nastolatków
jakbym nigdy nie miała domu

*
Bogumiła Salmonowicz

Tradycja

nabył ją drogą kupna. zapłacił 
przyrzeczeniem, dla świętego spokoju 
małpując faceta w czerni. przyjął podany na tacy 
symbol. złote kółeczka radowały wszystkich spiętych 
weselną chwilą. żyje odtąd w zgodzie z ojcowską tradycją. 
przecież nakazano: nie przystoi kobiecie wynosić się nad męża; 
bo najpierw został stworzony Adam, potem 
Ewa. niech teraz milczy, kiedy czegoś pragnie. 
niech polubi makijaż nałożony 
sprawiedliwą pięścią.  

*
Sylwia Pryga

***

duszącym oddechem
wzrokiem przecinającym każdy fragment skóry 
wpełzał sycząc

--- a drzyj się suko nie usłyszy nikt

po czym 
niewzruszony palił na balkonie 
z nadzieją wzniecenia kolejnego chaosu
ciskał niedopałkiem
plując w twarz nocy 

--- kiedyś też tak pofruniesz

przepraszał
a mnie głupiej było żal 
kiedy następnego dnia jak mały szczeniak 
łasił się u stóp

odkąd nauczyłam córkę znaku krzyża 
modlimy się co wieczór 
o to by historia 
nie lubiła się jednak powtarzać

*
Monika Musiatowicz
„z badań amerykańskich: średski
rty mężczyzna i co dziewiąta kobieta to psychopaci” 
Uczmy dzieci nie tylko jak bronić się przed pedofilem, ale jak obronić się w ogóle

patrzę na zielone drzewa
w oddali
przymykam oczy
i znów to wszystko widzę
jak by to było wczoraj

stoi w moim przedpokoju
niewysoki drobny policjant
może spróbuje przez chwilę pomyśleć
jak to jest być teraz mną
ale nie
on mówi tylko
że przemoc psychiczną bardzo trudno jest udowodnić
to co mam zrobić pytam
trzeba by nagrywać ale i tak
nie wiadomo czy sąd weźmie takie dowody
pod uwagę
to bardzo trudne 
próbuje się wyplątać
najpierw wzrokiem z trudnej sytuacji
a potem
żegna się kulturalnie i wychodzi
szkoda że nie mówi „powodzenia”
zostaję bez nadziei w beznadziei
bez szansy i nawet  cienia szansy
że mnie też się uda
wyjść

opadam na krzesło
migają mi obrazy jak z filmu
ale to film o moim życiu
albo nawet nie
to życie jest
i wcale nie filmowe
nie wyjściowe takie
nie do pokazania
tabu z tabu w siódmej skrzyni za dziesiątymi drzwiami

wychodzę za próg
on trzyma na ręku naszą roczną córkę
uśmiecha się
a za chwilę zaciska szczęki
i wypluwa przez szczeliny
jakieś dźwięki
nie rozumiem sensu chociaż słyszę poszczególne słowa
jakoś nie składa mi się
pytam cicho: proszę?
powtarza cedząc każde słowo – teraz nagle olśnienie -
 rozumiem wszystko:
„wypierdalaj z domu  już nie jesteś nam do niczego potrzebna”

rozumiem co mówi
ale nie wiem dalej o co chodzi
dopiero co nosił mnie na rękach
po supermarkecie, kupował kwiaty, perfumy wczoraj
a teraz to
taki prezent
nie wiem gdzie mam go wsadzić co z nim zrobić
stoi na progu
tarasuje wejście
nie mogę z powrotem wrócić do swojego domu
robię pół kroku do przodu
ale nie rusza się z miejsca
nie chce wyjść ale co mam zrobić
cofam się odwracam plecami do swojego dziecka
łzy mi ciekną po policzkach
boję się co będzie jak zatrzasną się drzwi
czuję dziki strach i lęk
co wyżera mi oczy
otwieram je szeroko
może mi się to śni
ale nie
zastanawiam się co zrobiłam
ale nic
nie przychodzi mi do głowy
zrobiłam nic
po prostu jestem
zwyczajnie zawadzam w swoim domu
i czego nie możesz zrozumieć? proste – „nie jesteś potrzebna”
„wypierdalaj” – to też chyba proste
nie?

jeżdżę po nocy 
samochodem po mieście
chyba nie mam już domu

wypierdoliłam
(z niego)
ale wracam
bo tam zostało moje dziecko
chociaż rodziny też już nie mam
rozpadła się
i wypadły kawałki
przez zaciśnięte zęby wyplute słowa

kładę się cicho sztywna z bólu

otwieram rano oczy
i słyszę:
„kochanie, zaparzyć ci kawy?”
znów marzę o tym samym co wczoraj
żeby to był sen
ale nie
to znów moje życie

nie wierzę
już w nic
ani w dom
ani w kawę
ani w boga

czekam
aż zatrzasną się za „baristą” drzwi
ubieram szybko śpiące dziecko
biorę na ręce
i uciekam

przed nami długa droga
tym razem
wypierdoliłyśmy razem
(na amen)

*
Andrzej Appel

Ten pokój jest oceanem

Ten pokój jest oceanem,
                tutaj żyję, zamknięta,
pośród błękitów, w cieniu zmarszczek.
                Kto mnie?
Kto życie moje pamięta?
                Pragnęłam przestrzeni,
lecz dzień przynosił gwałt.
                Na zewnątrz rządzi siła.
A tu, gdzie nic się nie zmieni,
                czy tu jestem bezpieczna?

*
Katarzyna Mol

Pomyśl życzenie

i jeszcze raz sprawdź znaczenie słowa człowiek
w swoich glinianych dłoniach
pozbawionych środka ciężkości
pomiędzy przedsionkami
w gniewie niedomkniętych sumień
nie burz moich drzwi imieniem ojciec
tym razem przedstaw siebie bez słów
już je wszystkie odkupiono

ja wiem dokąd zmierza moje podobieństwo
krok po kroku bliżej wybudzenia
zanurzam ramiona obmywam je wodą
naprzemiennie czystą i mętną
a taka chwila zasługuje na cichą noc


Komentarze