Fietkiewicz-Paszek, Sexton, Krzyżanowska- Nastulczyk, Mol, Taran, Gałkowska, Ruefle

I
Izabela Fietkiewicz-Paszek
Rzecz o poezji, koszykach z wikliny, śmierci i innych ważnych
gdzieś pomiędzy kramami
z warmińskim chlebem i porcelaną
ciotka Alicja wspomniała mimochodem:
mój nieżyjący od ćwierć wieku dziadek
wyplatał koszyki z wikliny
i prowadził wiejską bibliotekę

czy w scenariuszu jest spacer
który oświeci mojego wnuka że byłam
przez chwilę poetką piłam
gorzką kawę miałam błękitne oczy i kłopoty
z zasypianiem?

*
jeśli jest cisza nie ma nic

chudego jedenastolatka o blond włosach
który wygrał z chłopakami z bloku zakład ale
nadział się na gałąź spadając z drzewa

ani wyjącej w noc siwej kobiety
– jego matki

smutnej dziewczynki chwytającej w dłonie wiatr
która pewnej jesieni nie wiedziała jeszcze
że przestanie milczeć i kiedyś będzie
poetką

ani żadnej z naszych jedynych miłości żadnej
promocji w H&M kłótni z siostrą przechadzki na molo

ucieczki w zręczną metaforę
niecierpliwego pukania

*
dziejemy się pomiędzy
kramami wierszami ustami

kurz w snopie światła cień po śladach
samolotu bolesna pręga to znaczy chwila
za którą nie ma już nic

jeśli o tym cisza
nie ma nawet śmierci

z tomu: Portret niesymetryczny, AA Goddam, Piaseczno 2010
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, fotka z ręki i zbliżenie
Izabela Fietkiewicz-Paszek (1972) – autorka wierszy, recenzji, felietonów, tekstów piosenek. Animatorka kultury, jedna z założycielek i prowadzących Stowarzyszenie Promocji Sztuki Łyżka Mleka w Kaliszu, współorganizatorka Ogólnopolskiego Festiwalu Poetyckiego im. Wandy Karczewskiej oraz projektu muzycznego Rozmark Café. Wydała trzy książki poetyckie: „Portret niesymetryczny” (2010), „Próby wyjścia” (2011) i „Lato na Białorusi” (2020).

II
Anne Sexton – Piosenka dla damy
W dniu pełnych piersi i małych bioder,
okna oszpecone są złym deszczem,
deszcz przychodzi jak sługa boży,
my złączone, umysły trzeźwe i chore.
Leżymy na łyżeczki, kiedy widmowy
deszcz spadł jak muchy na nasze usta,
beztroskie oczy i małe biodra.

„Pokój jest tak zimny w opadach”, mówisz
i ty, tak w pełni kobieca, ze swoim kwiatem
odmawiasz modły do moich kostek i łokci.
Jesteś władzą i wytworem całego narodu.
Łabędziu, niewolnico, wełniana różo,
nawet notariusz nadałby prawa łożu,
w którym mnie ugniatasz, a ja rosnę jak chleb.

Przełożyła Maria Czekańska
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, siedzi i w budynku
Anne Sexton (1928-1974) – amerykańska poetka, zdobywczyni nagrody Pulitzera. Przez większość swojego życia cierpiała z powodu zaburzeń afektywno-depresyjnych. Swoją przygodę z poezją zaczęła dzięki swojemu terapeucie, który namówił ją do tej formy ekspresji. W twórczości Anne były często poruszane tematy związane z zaburzeniami psychicznymi oraz kobiecością. Otwarcie pisała m.in. o seksie, menstruacji, masturbacji. Cierpiała z powodu przemocy psychicznej i fizycznej ze strony swojego męża. Popełniła samobójstwo w płaszczu swojej mamy poprzez zatrucie dwutlenkiem węgla.

III
Krystyna Krzyżanowska- Nastulczyk
rozbitek
przemienia się w nieposłuszne morze
w skargę piasku na dnie pamięci
kotwicę zatrutą rdzą
przemienia się w drżenie powiek
w prośbę bez końca
nawoływanie i bezradność

tratwa może się wywrócić
gdzieś tu błądzi przeznaczenie
łykam słoną wodę
i śnię by wejść do kropli deszczu
wiatr chłoszcze ciało
tłumi nadzieję
dzień nie różni się od pozostałych
ale noce są czarniejsze
do szpiku kości
morze kipi łoskotem
zatapia czas

wyspa wabi śpiewem
jej dusza weszła we mnie
jak jakiś nikt
bez przeszłości i snów
czułam się znowu silna
zadziwiająco przejrzysta
i pierwotna
leżałam na nieznanej plaży
nie myśląc o niczym
ziarna piasku
szeleściły w mojej dłoni

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie
Krystyna Krzyżanowska- Nastulczyk. Poetka, malarka, ilustratorka książek poetyckich, fotograficzka. Wydała pięć tomów poezji: elf w adidasach (Bielsko- Biała 2007), gobelin włoski (Bielsko- Biała 2010), zwabiona kolorem (Bielsko- Biała 2012), włos ma swój cień (Bielsko- Biała 2015), dziewczynka Fuligo (Bielsko- Biała 2018). Swoje wiersze publikowała również w licznych antologiach oraz czasopismach. Jest przewodniczącą grupy literackiej Apostrofa http://apostrofa.eu . Jej wiersze były tłumaczone na język angielski, czeski, rumuński i słowacki. Należy do Związku Literatów Polskich. Mieszka i pracuje jako nauczycielka w Bielsku-Białej.

IV
Katarzyna Mol – Pomyśl życzenie
i jeszcze raz sprawdź znaczenie słowa człowiek
w swoich glinianych dłoniach
pozbawionych środka ciężkości
pomiędzy przedsionkami
w gniewie niedomkniętych sumień
nie burz moich drzwi imieniem ojciec
tym razem przedstaw siebie bez słów
już je wszystkie odkupiono

ja wiem dokąd zmierza moje podobieństwo
krok po kroku bliżej wybudzenia
zanurzam ramiona obmywam je wodą
naprzemiennie czystą i mętną
a taka chwila zasługuje na cichą noc

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie
Katarzyna Mol – urodzona w Krakowie. Od wielu lat związana z plastyką szczególnie z malarstwem. Poza malarstwem wypowiada się poprzez muzykę i literaturę. Pisze wiersze, prozę, gra na skrzypcach fortepianie. Te „media” są doskonałym uzupełnieniem procesu twórczego, pozwalają autorce na szerszy, wielostronny punkt widzenia. Wiersze swoje czyta na cyklicznych spotkaniach – Literackie Ruminacje, Poezje i Herezje, Wieczerze Roberta Burnsa a publikuje w „Wytrychu”, „Nowym Życiu” „KawRIOlecie”, „Poetyckim Praniu na Oliwskim dniu poezji. Jest członkiem Gdańskiego Klubu Poetów i znalazła się w jego dwóch Antologiach. W 2016 roku wydała debiutancki tomik poezji „Teraz”(Wydawnictwo Tadeusz Serocki).

V
Ludmyła Taran – ***
Czasem mi się wydaje, że oplata mnie pajęczyna –
rzucam się jak ryba w sieci.
To najstraszniejsze: niewinna drzemka
podczas rozmowy.

Najpierw uchylam prawe, wrażliwsze oko,
potem – i lewe. Zmieszanie i wstyd
mnie obsiadają. O czym to ja? Co mówiłam?
..........................................................................
Dziewczynka przed obiektywem
siedzi nieporuszona. Jabłko na kanciastych kolanach
ściśnięte strachem: raptem nic nie wyjdzie –
uśmiechy, szczęście, życie?
Poza tym, pełna niewiadoma: po prostu
zagubienie, strach.
..........................................................................
Oto i wnuki na dumnych władczych kolanach –
ledwo poskromiłam. I spokorniały, zamarły.
Oczy spokojne moje, wszystkowiedzące, ciche.
Jabłko nagle upadło, zerwało się z gałęzi –
jednak pozostał dźwięk
na fotografii.

Przełożyła Aneta Kamińska
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, tekst
Ludmyła Taran (ur. 1954) – ukraińska pisarka i dziennikarka. Autorka sześciu książek poetyckich oraz pięciu książek prozatorskich. Wydała również zbiory tekstów dotyczących feminizmu i twórczości kobiet.

Śladem poetki w Babińcu:


VI

Magdalena Gałkowska – eskapizm
powiedz tylko słowo, a zamienię się w sukę:
zaszczekam na amen, porozrywam na wersy
i porzucę jak psa pod przygodną parafią.
do chwili wskrzeszenia zdążysz się porozkładać

jak plansza do scrabble, łatwiejszy we fragmentach,
do odnalezienia. wystarczy cię umieścić
na właściwych polach, zmienić imię na inne
i czekać na efekt - eksplozję erudycji.

baby run, baby run, bo nie wiesz, co cię czeka,
że z trójcy jedyny - gdy już zechcesz uwierzyć
- staniesz się ekstraktem. nim ktoś zechce wydobyć
choćby okruch sensu z twojego umierania

zdążysz się rozłożyć pars iridica retinae.
powiedz tylko słowo, a zapomnę o wszystkim,
co wyczytałam z ksiąg i przed czym mogę zadrżeć
gdy światło odejdzie na wieki wieków amen.

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, siedzi i okulary
Magda Gałkowska ‒ poetka (podobno) współczesna, autorka czterech książek poetyckich. Wygrała dwa ważne konkursy i nie wygrała kilku mniej ważnych. Publikowała w różnych miejscach, np: w środkach komunikacji miejskiej w Łodzi. Bywa całkiem sympatyczna. Mieszka w Poznaniu.

VII
Mary Ruefle
Ostatnia wieczerza
To była olśniewająca prezentacja:
stół zastawiony miąższem
z połówki włoskiego orzecha, mucha
na fioletowym winogronie, winogrono
rozświetlone od wewnątrz i mucha
składająca na nim czarne jajeczka.
Zgromadziliśmy się przy owalnym stole
z nożami w dłoniach, łaknący
potraw z jakiejś wewnętrznej uczty.
Jednak nie pozwolono nam jeść
bo mężczyzna u szczytu stołu
zatrudnił nas jedynie w roli modeli.
Przemijały dni,
a my słabliśmy z głodu.
Później powiedziano nam,
że choć zabrakło dla nas miejsca
na płótnie,
nasze oczy pożerające te rzeczy
zapewniły nieskończony dopływ światła.

Przełożył Janusz Solarz
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, zbliżenie
Mary Ruefle urodziła się na przedmieściach Pittsburgha w 1952 roku. Jako że jej ojciec był oficerem w armii amerykańskiej, spędziła swoje dzieciństwo podróżując pomiędzy bazami wojskowymi w Europie. Ukończyła studia na Bennington College w stanie Vermont w 1974 roku i mieszka w tym stanie do dzisiaj, prowadząc zajęcia z historii literatury na Vermont College. Za swoje wiersze zdobyła wiele nagród. Jest dla mnie niedawnym odkryciem, choć jej wiersze wybrane stały na mojej półce od dziesięciu lat. Podoba mi się jej surrealistyczne obrazowanie, czystość frazy i oryginalna wyobraźnia.

Komentarze