Raczyńska-Kruk, Dickinson, Sobańska, Behn, Obertyńska, Qingzhao, Bogusławska

I

Marta Raczyńska-Kruk ‒ W cyklu

O brzasku ulegamy atrofii. Zrazu ubywa połączeń
między dźwiękiem a obrazem; ubywa też snów,
dryftem pokonujących polskie niże, wody rzeczne,

podziemne, płodowe. Ponownie uczymy się istnieć;
bez punktów odniesienia, głośniej wkraczamy w czas postny,
a ciszej w świąteczny, tłumiąc przy tym echa rozmów

rozsypanych jak śnieg po płaskowyżu ciała
(w strachu, że niebo spadnie nam na głowy, a półmrok
przeistoczy się w smętną, bezbarwną materię miasta).

Miasto zaś krzewi się wzwyż: przy cmentarzach topole
kiełkują z białego puchu i niepamięci, a domostwa zalegają zbyt płytko.
Tam, głęboko pod ziemią, istnieje cała plątanina przejść

prowadzących do kamiennych nadproży i piersi matek,
wilgoci drew i ognia gromnicznego. Wzniecam go i dławię
co noc, która zawsze jest rześka, majowa, skończona.



Marta Raczyńska-Kruk ‒ urodzona w 1990 w Żninie na Pałukach, obecnie mieszka w Krakowie. Etnograf i archeolog z wykształcenia, historyk-genealog z zawodu. Zakochana w "małych" historiach; zakopana w starych dokumentach, rodzinnych fotografiach, listach i pamiątkach. Pisząc, stara się pokazać zapomniany świat, który odkrywa poprzez pamiątki po przodkach i nadać mu nowe życie.

II

Emily Dickinson

732

Spełniła Jego Warunki —
Rzuciła Figle i Mrzonki
By wejść w zaszczytne Stosunki
Kobiety oraz Małżonki —

Jeśli Jej dniom brakowało
Rangi, Perspektyw, Zachwytu —
A ich Złoto — zmatowiało
Od codziennego użytku,

Nikt o tym nie pisnął słowa —
Tak Ocean w Wodorostach
Wyłacznie dla siebie chowa
Perłę — by w głębinie rosła —



Przełożył i przygotował Janusz Solarz

Emily Dickinson, po lewej stronie, w środku jej brat Austin, po prawej siostra Lawinia.
Mimo, że niemalże od samego początku krytycznych opracowań poezji Dickinson uważano jej wiersze za manifestację kobiecości, tylko kilka z jej wierszy podejmowało temat roli kobiety bezpośrednio. To jest właśnie jeden z takich wierszy. Należy ubolewać, że ta najwybitniejsza amerykańska poetka jest tak mało znana polskiemu czytelnikowi. Z dorobku liczącego 1775 odzyskanych wierszy z potwierdzonym autorstwem, przetłumaczono na polski i wydano drukiem tylko około 350 liryków, a na dodatek tłumaczenia te pozostawiają wiele do życzenia. Te spod pióra Kazimiery Iłłakowiczówny trącą myszką, te autorstwa Andrzeja Szuby, często bardzo ciekawe, skupiają się niestety na tych najkrótszych czterowersowych utworach poetki, te dokonane przez Ludmiłę Marjańską nie są zbyt liczne. Na koniec, wersje autorstwa Stanisława Barańczaka, mistrza nad mistrzami, są, moim zdaniem, najmniej ciekawymi przekładami poety, wyrazem dezynwoltury raczej niż pochylenia się nad oryginałem, które jest przecież, według samego Barańczaka, wykładnią i warunkiem translatorskiego rzemiosła.

III

Małgorzata Sobańska - pół kroku przed nowym

cicho jak strachem zasiał
niepokój

drżą ramiona brzozy
na wietrze zimno

patrzy księżyc jednym okiem
zacieśnia świat
do kropki



Małgorzta Sobańska - jej drogi życiowo-twórcze wiodły m.in. przez Polskie Radio, rozmaite muzyczne grupy i chóry, zespół rockowy, Operetkę Wrocławską, ośrodek baletowy Arabeska. Debiutowała w 2006 r. poetyckim pamiętnikiem w dwóch częściach. Później opublikowała jeszcze 4 tomy wierszy.

IV

Aphra Behn -  Miłość uzbrojona (ze sztuki Abdelazar)

Oto miłość zasiadła na wyniosłym tronie,
Wokół niej się krwawiące serca zgromadziły,
Dla nich przygotowały nowy ból jej dłonie,
Im się jej tyraniczne ukazały siły.
Z twoich błyszczących oczu wielki ogień wzięła,
Którym się otaczała dla pustej zabawy,
Lecz pożądanie z serca mojego wyjęła,
Co jest silniejsze niźli tego świata sprawy.

Ode mnie otrzymała swe łzy i westchnienia,
Od ciebie okrucieństwo i pychę dostała;
Ode mnie wszystkie lęki, tęsknoty, pragnienia,
Od ciebie śmiercionośne groty odebrała.
W ten sposób uzbroiliśmy boginię wielką,
W ten sposób jej nadaliśmy rangę boskości,
Lecz tylko moje serce jest ranne, a wszelką
Korzyść odnosisz tylko ty z naszej miłości.

Przełożył Wiktor Jarosław Darasz


Aphra Behn ur. 10 lipca 1640 roku w Wye, w hrabstwie Kent , zm. 16 kwietnia 1689 – angielska pisarka, poetka i autorka dramatyczna. Była jedną z pierwszych powszechnie znanych wysoko cenionych i wpływowych angielskich literatek. Tworzyła w epoce restauracji monarchii, czyli początkowej fazie oświecenia, bezpośrednio po wojnie domowej.

Wiktor Jarosław Darasz, ur. 1975 – polski tłumacz literatury pięknej, zwłaszcza poezji. Z wykształcenia jest bohemistą. Przekładem literacki zajmuje się od dwudziestu lat. Tłumaczy głównie z czeskiego i angielskiego. Publikował w Przekładańcu i Frazie. Przełożył około pięciuset wierszy i epigramatów.

V

Beata Obertyńska - Dokładność

Nie żebym miała jakieś wątpliwości,
bo wiem, że w niebie będzie kiedyś wszystko,
tylko chcę wiedzieć - tak dla dokładności,
czy i kwitnące kartoflisko?

Czy kiedy wieczność - czas, co poruszał -
z zatrzymanego już zdejmie Zodiaku -
będzie pamięcią mogła wrócić dusza
do takich kwitnących ziemniaków?

Czy Boża wielkość, do Swych miar nawykła,
zechce uwzględnić ważąc nasze sprawy,
czym człowiekowi umiał być - Wszystkim -
koniecznie także: biała, młoda pełnia
nad takim letnim kartofliskiem...


Beata Obertyńska - ps. Marta Rudzka (ur. 18 lipca 1898 w Skolem, zm. 21 maja 1980 w Londynie) – polska poetka i pisarka.

Śladem poetki w Babińcu:
https://www.facebook.com/320233918366477/photos/a.320315781691624.1073741828.320233918366477/532482607141606/?type=3&theater

VI

Li Qingzhao - Smutek, rok 1129 n.e

Przystanął wiatr, a kurz nabrał zapachu więdnących kwiatów.
Robi się późno, a mnie zbyt wyczerpał dzień bym chciała rozczesać włosy.
Nic się nie zmienia, tylko jego już nie ma. I wszystko się zmienia.
Chciałabym przemówić, lecz jedynie napływają łzy.

Słyszałam, że w nad Dwoma Stawami wciąż wiosna.
Chciałabym też przepłynąć się łódką,
Lecz wątpię czy czółenko z sitowia zdoła poruszyć się,
Przygniecione tak wielkim ciężarem smutku.

Li Qingzhao, wiersz napisany po śmierci męża ok. 1129 roku n.e.


Li Qingzhao - ur. 1084, zm. 1155 – chińska poetka i pisarka z czasów dynastii Song, jedna z nielicznych szeroko znanych autorek Chin cesarskich, najwybitniejsza poetka tego okresu.
Urodzona i wykształcona w rodzinie urzędniczej, wcześnie zyskała uznanie jako poetka. Z mężem, Zhao Mingchengiem, uczonym-urzędnikiem, dzieliła zamiłowanie do książek, literatury i poezji. Szczęśliwe życie pary literatów przerwała inwazja Dżurdżenów, którzy obalili Północną Dynastię Song i w 1126 zniszczyli jej stolicę, Kaifeng, w tym także dom Li Qingzhao. Małżonkowie uciekli na południe, do Nankinu, ale Zhao Mingcheng umarł trzy lata później.

Źródła: Słownik pisarzy świata. Kraków: Wydawnictwo Zielona Sowa, 2004.

VII

Teresa Bogusławska - W niedzielę

Myśli rozproszone, bezładne
Wybiegły na świat!
Niewierne i zaradne,
Nie chcą wrócić do właściciela.
Ach, to drobnostka! Takim rad!
Dzisiaj niedziela!

      Trudno się myślom dziwić,
      Że i one chcą trochę swobody;
      Trudno im się sprzeciwić,
      Każdy przecież, jak one, jest młody!
      Każdy w każdym ma przyjaciela!
      Dzisiaj niedziela!

Poszły moje myśli hen, daleko
I jestem sobie, jak ten boży dzień – bez troski.
Słońca blaski wszystkich, jak mnie pieką
I mój nastrój się wszystkim udziela:
Nikt nie myśli, lecz każdy jest… boski!
Dzisiaj niedziela!

(1943)



Teresa Bogusławska - 1] ps. „Tereska” (ur. 13 lipca 1929 w Warszawie, zm. 1 lutego 1945 w Zakopanem) – polska poetka, zwana najmłodszą polską poetką walczącą.

Komentarze