Południak, Lewis, Szumiata, Szymborska, Lebda, Achmadulina, Charkiewicz,

I
Małgorzata Południak – Poza oceanem

Wiersze o kochaniu wybierane z myśli.
Pojednanie, lekkość piór, dystans, który rozsypuje się w blasku.
Tęsknota. Uzależnienie, obojętnie, czy w głowie, po czasie,
czy w czasie. Tak samo skręca palce i powoduje, że idę szybciej.
Ty idziesz.

Powiedz: dość. Jeszcze kilka razy dziennie, wewnątrz
i na zewnątrz. W torfie, z wiatrem. Niby się odwracam, niby
pada deszcz, właściwie mam tu wszystkich. Życie, cierpienie,
soczystą zieleń, na szczycie menisk wypełniony osadem z łez.
Krótkie odcinki dróg, żywopłot. Wycięte, wymoszczone bluszczem
otwory, przez które kiedyś wyglądały dzieci.

One lepiej rozumieją, co nas zbliża. Dźwięki z piosenek,
ciekawsze od filmów wspomnienia, brak śniegu.
Psy biegnące za stadem, wdzięczne za jedzenie, picie. Służą.
Twarze stąd. Czasami odwracam głowę. Nie widzę innych
domów – pełnych ryb i potomstwa bez imion.

Wielkie słowa nie ratują. Nie zmienią historii.
Przejażdżki donikąd. Dni znikają, chociaż ich nie pojęłam.
Nowe nazwy, na przekór ścianom jeszcze nie utulonym obrazami.
Czas określa ich rolę, stan i to, co kiedyś opowiedzą. Od początku.

*

Małgorzata Południak – autorka czterech tomów wierszy. Studiuje grafikę warsztatową. Pisze blog – Pierwszy Milion Nocy

II
Gwyneth Lewis – Raz poczułam głód

Raz poczułam głód i połknęłam księżyc.
Przykleił mi się do podniebienia jak opłatek,
suchy niczym aspiryna. Wolno schodził w dół,

ujawniając skrzela strun głosowych,
zwinięte skrzydła wewnątrz brzucha,
potworne podrygi owadziej krwi.

Rozjaśniona od środka stałam tak samotnie,
(dla siebie samej ciemna), ale z dala
widziałam światło innych, którzy połknęli gwiazdy.

Przełożyła Magda Heydel

// wiersz pochodzi z książki „Poetki z wysp” [Biuro Literackie i Instytut Kultury Miejskiej, Wrocław – Gdańsk, 2015]

*

Gwyneth Lewis (1959)  – walijska poetka, tworząca w języku walijskim i angielskim. Autorka wielu książek, debiutowała anglojęzycznym tomikiem Parables & Faxes (Przypowiesci i faksy, 1995). Przełożyła na walijski Burzę Williama Szekspira.

Magda Heydel (1969) – polska uczona i tłumaczka, filolog, nauczyciel akademicki Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jest tłumaczką literatury pięknej. Przetłumaczyła między innymi powieści i eseje Virginii Woolf, wydała nową wersję Jądra ciemności Josepha Conrada. Razem z Jerzym Jarniewiczem opublikowała antologię Poetki z Wysp, prezentującą twórczość ośmiu współczesnych autorek brytyjskich. Dwukrotnie była laureatką nagrody miesięcznika „Literatura na Świecie”. Otrzymała też Nagrodę Indywidualną Ministra Edukacji Narodowej (2003).

III
Wiktoria Marzena Szumiata ‒ Czarne perły

od dawna tęsknię za ciepłem po drugiej stronie świata
nie mam przecież pojęcia o awaryjnych lądowaniach
długo pulsujących w tętnicach

nie mam pojęcia i dlatego właśnie marzy mi się
czas piekących oczu. czas dopasowanych
garsonek. czas spełniania życzeń
można czuć się potrzebnym podając filiżankę herbaty

nie mam pojęcia o metropoliach
które powitam nie znając nawet ich powietrza
(będą tylko lekko zaczerwienione oczy)

gdzieś po drugiej stronie świata
podczas kilkudniowej przerwy w pracy
oprę się na ramieniu
niewiele wcześniej poznanego podróżnika
którego wzruszy że jestem jeszcze w stanie powiedzieć
tak niewinnie jak jego córeczka:
spójrz jaki piękny zachód słońca

i który zapyta: nie śpisz jeszcze?

/ wiersz podchodzi z Antologii Debiutów Poetyckich 2015 (K.I.T. Stowarzyszenie Żywych Poetów)

*


Wiktoria Marzena Szumiata (1996) ‒ Autorka tomu „Pod wiatr” (III Tom w serii "Biblioteka Poezji/Na Krechę", 2015). Laureatka wielu ogólnopolskich konkursów poetyckich i literackich. Jej wiersze były prezentowane w audycjach radiowych „Poczty Poetyckiej” Radia Katowice i Radia eM. Jest zafascynowana twórczością Haliny Poświatowskiej, uwielbia czytać literaturę faktu, zwłaszcza o tematyce orientalnej i Bliskiego Wschodu. Jej pasją są również podróże, będące inspiracją do pisania wierszy. Dwukrotna stypendystka Starosty Powiatu Będzińskiego w dziedzinie kultury i nauki. Otrzymała również Nagrodę Prezydenta Miasta Będzina.

fot. i biogram: 2Miesięcznik. Pismo ludzi przełomowych

IV
Wisława Szymborska – Niektórzy lubią poezję

Niektórzy –
czyli nie wszyscy.
Nawet nie większość wszystkich ale mniejszość.
Nie licząc szkół, gdzie się musi,
i samych poetów,
będzie tych osób chyba dwie na tysiąc.

Lubią –
ale lubi się także rosół z makaronem,
lubi się komplementy i kolor niebieski,
lubi się stary szalik,
lubi się stawiać na swoim,
lubi się głaskać psa.

Poezję –
tylko co to takiego poezja.
Niejedna chwiejna odpowiedź
na to pytanie już padła.
A ja nie wiem i nie wiem i trzymam się tego
jak zbawiennej poręczy.

*

Fot. Wisława Szymborska – Zakopane 1996 r. Fot. PAP/J. Bednarczyk

V
Małgorzata Lebda

nie wypowiadamy słów zaczynających się na śmierć

ciemne i jasne winogrona krzyżują pędy ich ciężkie owoce łamią
konary drzew zapowiadają obfitość jesieni obfitość przed końcem
nocą drewniany dom trzeszczy jego materia oddycha przez szpary
przez sen a mgła? tak wynoszą ją z lasu drżące ciała saren

co dalej?

nie wypowiadamy słów zaczynających się na śmierć zbieramy
pokrzywy i nacieramy nimi nadgarstki to boli stygnie w nas

/ wiersz pochodzi ze strony https://www.dwutygodnik.com

*

Małgorzata Lebda (ur. w 1985 roku w Nowym Sączu) – wyróżniona Stypendium Twórczym Miasta Krakowa (2006), Stypendium Grazelli (2006), Stypendium MKiDN (2012). Autorka tomów poetyckich „Otwarta na 77 stronie” (Kraków, 2006) i „Tropy” (Gniezno, 2009). Mieszka w Krakowie, gdzie pracuje nad kolejna książką poetycką. Fotografuje i pracuje naukowo (interesuje się relacjami pomiędzy literaturą i sztukami wizualnymi).

fot. Kacper Tekieli

VI
Bella Achmadulina – Zaklęcie

Nie opłakujcie mnie –  a będę żyła.
Szczęsna żebraczka, dobra katorżanka,
w ziąbie Północy drżąca Afrykanka,
gniewnie plująca krwią petersburżanka
na południowym brzegu – będę żyła.
Nie opłakujcie mnie – a będę żyła.
Dziewuszka-kuternóżka pod kościołem,
pijaczek zwieszający się nad stołem
i ten pacykarz biedny, co z mozołem
wywodzi Matkę Boską – będę żyła.
Nie opłakujcie mnie –  ja będę żyła.
Mądrala, co za rozmazaną szybką
jakiejś przyszłości moją rudą grzywką
potrząsa hardo i terkoce szybko,
jak głupia, moje wiersze – będę żyła.
Nie opłakujcie mnie – ja będę żyła.
Miłosierniejsza od sióstr miłosierdzia,
póki brawura moja trwa przedśmiertna
i z góry gwiazda świeci mi prześwietna,
czy tak, czy owak, jakoś będę żyła.

Przełożył Wiktor Woroszylski

*

Bella Achatowna Achmadulina, ur. 10 kwietnia 1937 w Moskwie, zm. 29 listopada 2010 w Pieriediełkinie – rosyjska poetka, uważana za następczynię Anny Achmatowej. Zaliczana do tzw. pokolenia XX Zjazdu - twórców antystalinowskich. Autorka popularnych wierszy sensualistycznych, cechujących się śpiewnością.

Wiktor Woroszylski, ur. 8 czerwca 1927 w Grodnie, zm. 13 września 1996 w Warszawie – polski poeta, prozaik, tłumacz i recenzent filmowy.

VII
Justyna Charkiewicz – Warstwy

Odkąd mieścimy się w jednym pokoju,
myślę o ziarenku słonecznika, które wpadło
pomiędzy półkule.

Odkąd mieścimy się w jednym pokoju,
nie potrafię powiedzieć jak mam na drugie imię
ani kiedy przyjechałam do miasta pękającego
jak skóra na prawej pięcie.

Odkąd mieścimy się w jednym pokoju,
listopad nachodzi na marzec, a dorosła kobieta
na małą dziewczynkę, która chciałaby zatrzasnąć się
w dłoniach matki, wypełnić je całe,

wypływać tylko w najcieplejsze dni lata, parować.

Odkąd mieścimy się w jednym pokoju,
poezja w przestrzeni miejskiej ma się coraz lepiej,
buduje parkingi podziemne w językach.

*

Urodzona w 1994 roku. Studentka komunikacji promocyjnej i kryzysowej na Uniwersytecie Śląskim. Mieszka w Katowicach

źródło: Inter-. Literatura-Krytyka-Kultura nr 4(14) 2017

Komentarze