Karbowska, Dhomhnail, Vukićević, Pradziński, Van hee, Herasymiuk, Pastan

I
Lidia Karbowska ‒ zatrzymanka
odbity chłopiec, przebita
dziewczynka, kolekcja znaczków
z miłosnymi sentencjami: nikt cię nie pokocha,
póki nie pokochasz siebie; spieszmy się,
gdyż odchodzą – spieszmy się,
gdyż odchodzimy
odbity chłopiec, przebita
dziewczynka, to samo ujęcie, ta sama zabawa: co
trzymam w rączce, czego
nie pokażę?
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, kapelusz i zbliżenie
Lidia Karbowska (1995) – studiuje filozofię na UAM w Poznaniu. Laureatka konkursów literackich, m.in. OKL im. S. Grochowiaka (2016), OKP im. D. Maliszewskiego (2018). Wydała tomik pt. „Niedomknięte okno wiersza” (2012). Kociara.

II
Nuala Ní Dhomhnaill – Wiersz dla Melissy
Dziewczynko jasnowłosa, tańcząca na wydmach,
masz wstążki w warkoczach, na palcach pierścionki,
choć nie liczysz, maleńka, nawet sześciu wiosen,
tobie daję to wszystko na tym kruchym świecie.
Opierzone pisklę, które wyszło z gniazda,
nasiona kosaćca ginące w studzience,
krab, cały zielony, który bokiem sunie –
to, córko, dla ciebie, dar dla twoich oczu.
Wół będzie radośnie brykać z groźnym wilkiem,
dziecko znajdzie w wężu kompana do zabaw,
lew się przy jagnięciu przyjaźnie położy
na pastwiskach, które tobie, mała, podaruję.
Otworzą się też szeroko bramy do ogrodu,
cherubin nie podniesie płomiennego miecza,
nikt nie będzie nosił listka figowego
w tym świecie bez skazy, który ci przekażę.
Moja biała córko, oto słowa matki:
złożę ci w dłoniach słońce, złożę w dłoniach księżyc,
w młynie Pana Boga wsunę się pomiędzy
dwa kamienne żarna, by cię w proch nie zmełły.
[według przekładu Eiléan Ni Chuilleanáin]
Przełożył Jerzy Jarniewicz
*
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba, okulary, kapelusz, zbliżenie i na zewnątrz
Nuala Ní Dhomhnail – laureatka Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta, jest irlandzką poetką piszącą w języku gaelickim, eseistką, krytyczką literacką, autorką scenariuszy i książek dla dzieci.
Prof. Jerzy Jarniewicz (ur.1958) – poeta, badacz literatury i tłumacz, znawca literatury brytyjskiej i irlandzkiej; wielokrotnie nagradzany i odznaczany, jest członkiem m.in. kolegium redakcyjnego „Literatury na Świecie” oraz kapituły Nagrody Literackiej Gdynia. Wydał 11 książek poetyckich i kilkanaście książek poświęconych literaturze, przekładał m.in. Jamesa Joyce’a, Johna Ashbery’ego, Edmunda White’a i Raymonda Carvera.
Źródło: „Sześć poetek irlandzkich”, wyd. Biuro Literackie, Wrocław 2012
Fot. Nuala Ní Dhomhnaill z rodzicami.
Nuala przyszła na świat w roku 1952 w Lancashire w Anglii, w rodzinie dwujęzycznej. Jej rodzice byli irlandzkimi lekarzami; podczas gdy ojciec posługiwał się w codziennym życiu gaelickim, matka używała angielskiego, w tym też języku wychowując córkę. Gdy miała pięć lat, Nuala zamieszkała ze swoją ciotką w hrabstwie Kerry w Irlandii, przeżywając – jak sama wspomina – swoistą podróż w czasie i dogłębny szok kulturowy. Ze świata angielskiej klasy średniej przeniosła się do małej irlandzkiej wioski, gdzie jej rodzina była pierwszą posiadaczką odbiornika radiowego; wieczorami do domu jej ciotki schodzili się sąsiedzi, by wspólnie słuchać wiadomości. To spotkanie czy zderzenie dwóch światów stanie się z czasem jedną z sił napędowych jej poezji. (źródło informacji - http://booklips.pl/…/przeczytaj-wiersze-nuali-ni-dhomhnail…/)

III
Danica Vukićević  * * *
Podróżowałam z zamkniętymi oczami
Cała zła, cała w kwiatach
Woda pode mną
Cicha i ciemna, zawsze skrada się wzdłuż brzegu
Podróżowałam w ciemności, w głowie, w skórze
Natrętna jak wzrok wariata
Cała zła, cała w kwiatach
Myślałam sobie: Niech się dzieje co chce
Jestem tutaj, cienkie drzewo dzieli mnie
Od dna, od oblicza nieba
W cieniu
Dodawałam sobie odwagi, podżegałam serce do bicia -
Rozprysła się naga gwiazda
W pustce
Przełożyła Agnieszka Łasek
*
Obraz może zawierać: 1 osoba
Danica Vukićević urodzona w Valjevie (1959), mieszka w Belgradzie. Ukończyła literaturę światową z teorią literatury na Wydziale Filologicznym w Belgradzie. Podporządkowanie własnemu „ja", liryczno-narratywna forma ekspresji, jak i siła wyrazu zbliżają ją do poezji Sylvii Plath. Wydała kilka tomów wierszy, m.in.: Kao hotel na vetru (1992), Kada sam čula glasove (1995, nagroda czasopisma „ProFemina"), Šamanka (2001), także zbiór opowiadań: Život je gorila (2000).
Agnieszka Łasek – Ukończyła filologię serbską i chorwacką (Poznań) oraz studia podyplomowe z literatury serbskiej (Nowy Sad). Interesuje się folklorem południowosłowiańskim. Tłumaczy z języka serbskiego, chorwackiego i bośniackiego, niedługo pewnie również z czarnogórskiego. Od czasu do czasu tłumaczy także z polskiego. Pracowała na uniwersytecie, w fabryce, zajmowała się programami rozrywkowymi, tłumaczeniami technicznymi. Obecnie jest pracownikiem wydawnictwa literackiego.
źródło: Kwartalnik Pobocza

IV
Lea Pradziński  pomylona
kobiety lubiące zadrapania, siniaki, a nawet sam tylko fiolet, kobiety o bladych twarzach i specyficznym rytmie bez powietrza, kobiety zapchane, wyobrażone
kobiety z zielonym napisem na łydkach, tak stromych, że buciki stają się porannym chłodem, kobiety młode, ale i dziwnie dojrzałe, połyskujące stare grusze
kobiety jak zielonkawy sok świeżym zmierzchem, lubiące blady błękit, kobiety czyste jak matki boskie, kobiety z zaokrągleniami kości słoniowej
kobiety jak żydówki, biegnące, oddające bez zastanowienia całą duszę, kobiety przenoszące kolor, owce, barany, kobiety smoki
kobiety z długimi palcami, wiecznie zsuwające dłonie po poręczy, kobiety ciche, zapatrzone, ciągnące się, płócienne, kobiety o fakturze brzozy
kobiety demony, wariatki, zielone, czarne, kobiety turkusowe, aksamitne, kobiety jak bażanty, z miskami. kobiety z mlekiem na dłoniach
kobiety opuchnięte, oplecione winoroślami, trupy u źródeł rzek, kobiety z krwią we włosach, w powiewie wiatraka, stojące w przejściu podziemnym
kobiety gryzące sutki namaszczane oliwą śliną i cukrem, kobiety wracające samotnie taksówkami, śpiewające jazz, lękliwe łanie
kobiety z halką na oczach śpiące pod murami kościołów, kobiety owijane pajęczyną, zjadające muchy, kobiety liczone seksem, brakiem, odchodzeniem
stoję i nikt nie patrzy w moją stronę, w lustro
kobieta beżowa, ciemnozielona, wytarta jak chodnik, mech
kobieta z zabitym psem, o stu palcach
kobieta, zamiast mężczyzny
pomylona
*

Komentarz autorki:
Nie jest to wiersz o mnie. Nie ja jestem „pomylona”. Pomyloną jest postać literacka. Ja to przede wszystkim ta w taksówce, która obserwuje wszystkie inne w swoich kompulsywnych rytuałach. Paul Delvaux malował je tak, aby każda mogła widzieć tę Inną. Tak to widzę, gdy patrzę w lustro.
Lea Pradziński - Poeta. W myśl surrealistów francuskich próbuje kontynuować ideę zapisu automatycznego. W swoich tekstach konstruuje kilkuwarstwowe światy, które nazywa zamkniętymi „zonami”. Jej twórczość można zakwalifikować do nurtu ośmielonej wyobraźni. Mieszka w Krakowie.
Źródło: Przekrój, Data publikacji: 08.03.2018

V
Miriam Van hee ***
śnieg wszędzie jest taki sam,
pomyślała, tylko tutaj 
jest jeszcze dokładniejszy
podwórka zamienia
w idealne czworokąty, ulice
w proste nieskończone
tu tylko trwa nieco dłużej,
dlatego nie ma rowerów,
pociechy, co
dałaby się powoli ośnieżyć
Przełożył Jerzy Koch
/pierwsza publikacja wiersza po polsku w almanachu festiwalowym Silesiusa/
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie
Miriam Van hee (Ghent , 16 sierpnia 1952) – belgijska poetka tworząca w języku flamandzkim, slawistka, tłumaczka dzieł m.in. Anny Achmatovej, Osipa Mandelstama i Josepha Brodskiego. Jako poetka debiutowała w 1978, od tego czasu wydała dziesięć książek poetyckich.
Fot. Miriam Van hee (2013), źródło Wikipedia.

VI
Olena Herasymiuk * * *
Jak się znaleźliśmy w jednym oddziale?
Nikt nie powie. Zresztą kogo tu pytać?
Krótka nauka: na polu walki
trzeba umieć czekać.
Wojna się toczy gdzieś poza czasem.
Z ostatnim żołnierzem kładzie się do grobu
Nikt nie zgadnie, kiedy się zaczyna.
Zresztą pytać nie ma kogo.
Nad blindażem rozkrwawione maki
wysokie, okrągłe. Jak jakieś sygnały.
Serce rwie się jak bity pies.
Jeszcze chwila – zrobi wyrwę w metalu.
Cisza, gdzie miałaby huczeć wojna.
To pole czy oko zasnuwa się mgłą?
Zwycięstwo, jak celna strofa,
nie zaczyna się od krzyku „Mamo!'
Odmierzały dystans i koordynaty
rozplecione wstążki za wstążkami.
Znaliśmy rannych nie po imieniu,
ale po spisach z lekami.
Czarne i czerwone jak noc i ogień.
Noś na sercu, nie zgubisz.
Ile nas było? Ktoś robi rachuby?
Pytać ­ nie ma kogo.
Jak długą pamięć będziemy wlec
przebitą jak łapa?
Kraj czeka na wieści z frontu więc
co dzień o dziewiątej słucha.
Powoli, jak wspomnienie pierwszej miłości
gaśnie nad kopalnią słońce.
Płaczcie, żołnierze. Krew zatamowaliśmy,
i łzy płynąć skończą.
Ludzie, adresy, miasto i wiek -
zerwane kłosy.
W lustrze czarny, obcy człowiek
patrzy mi w oczy.
Październik 2018
Przełożył Janusz Radwański
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, siedzi
Olena Herasymiuk urodziła się w Ukrainie, w Kijowie w 1991 roku. Pisarka działaczka społeczna, ratownik medyczny. Laureatka nagrody imienia Leonida Kyselowa (2012), miedzynarodowej ukraińsko-niemieckiej nagrody imienia Ołesia Honczara (2013), drugiej nagrody konkursu wydawnictwa „Smołoskyop” (2013). Autorka książek „Hłłuchota” (2013), „Rozstrilnyj kalendar” )nagroda „Najkraszcza knyha Zaporizkoji tołoky” (2017) i poematu „Tiuremna Pisnia” (2016). Jej wiersze przekładano na 11 języków. Pracownica Radia Swoboda i Armija FM, przy projektach „Newydymyj Batalion”, „Bez broni”, „1576.ua”. Od 2018 roku ratownik medyczny Medycznego Batalionu „Hospitaliery” Ukraińskiej Armii Ochotniczej. Nagrodzona odznaką za wkład w wyzwolenie Ukrainy spod antynarodowej władzy podczas Rewolucji Godności.
Janusz Radwański, poeta, tłumacz, autor książek poetyckich "Księga wyjścia awaryjnego", "Chałwa zwyciężonym", "Kalenberek" oraz "Święto niepodległości". Muzyk folkowy.

VII
Linda Pastan – Anioły
Are you tired of angels?
Myra Sklarew
Mam dosyć aniołów,
sposobu w jaki ich wspaniałe skrzydła
szeleszcząc otwierają się niby kurtyna
dramatu którego nie życzę sobie oglądać.
Mam dosyć ich mlecznych tunik,
i szarf oblazłych gwiazdkami,
ich perfekcyjnych paznokci
przeświecających jak muszelki
z których dusze
maleńkich żyjątek już dawno uciekły.
Pamiętajcie o Lucyferze, chcę im przypomnieć,
jego zmiętych skrzydłach nietoperza
straconych bez łaski.
Ale one najzwyczajniej buchną śmiechem
jak dźwięk harfy wodnistym
jak kaskada spadająca przez pięciolinie.
Albo będą mi śpiewać
utraconym głosem mojej matki
odbierając dla siebie wszystkie dane jej
obietnice których nie mogłam dotrzymać.
Przełożył Jerzy Bartonezz
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, okulary przeciwsłoneczne i na zewnątrz
Linda Pastan (ur w 1932 roku) – amerykańska poetka żydowskiego pochodzenia, wydała siedemnaście książek poetyckich, laureatka wielu prestiżowych nagród - w 2003 roku zdobyła nagrodę Ruth Lilly Poetry Prize za całokształt twórczości. Ma trójkę dzieci i siedmioro wnuków.
Photo by Oliver Pastan

Komentarze