Witkowska, Kaźmierczak / Kuttig, Graham, Bogusławska, Huch, Sochoń, Afanasjewa

 I

Ilona Witkowska

psychodeliczna papużka

nie mogłem spać w nocy, więc wstałem,
zjadłem ziemniaki z cebulą,
a później pieściłem twoje piersi i łono.
rozłożyłaś nóżki jak piesek;

bardzo cię kocham.

nie czuje się wygrana,
czuje się oszukana.

nie czuję się wygrana,
czuję się oszukana.

*

Obraz może zawierać: 1 osoba, siedzi

Ilona Witkowska (1987) – polska poetka, laureatka Nagrody Specjalnej XVI Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Jacka Bieriezina 2010 za projekt tomu Splendida realta. Laureatka Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius 2013 w kategorii debiut roku za tom Splendida realta. W 2018 nominowana do tej nagrody w kategorii książka roku za tom Lucyfer zwycięża, również nominacja do Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej 2018 i Poznańskiej Nagrody Literackiej. Poetka projektu Sfotografuj wiersz – Zwierszuj fotografię. Mieszka w Sokołowsku (województwo dolnośląskie).


II

Łukasz Kaźmierczak / Łucja Kuttig

uprawa powietrza drogimi filtrami na nowo
zdziwienie zaczyna od teorii uprawy eteru jak to oczyścić
ze złogów roz-twórczych pyłów:napomykam o aparatach szparkowych:
urywamy zatem igłę idziemy pod mikroskop oglądać elektronami moje
pozalepiane zielone w pewnych sprawach szparki zielone przykładowo
w zdrowym otoczeniu na umytych włosach osiada kurz kłębki na
szczotce topię w sedesie dlatego nazywają mnie topielicą owadem
o anorektycznych umiejętnościach chodzenia po tafli wody:zasuwam
mu kurtkę: nie może wytrzymać zwłaszcza przy dolnych guzikach
wychodzimy na powietrze na świeżo pobudzone punkty we wspólnych
oddechach w biegu mówię oto jedna z metod rolnictwa
na przezroczystej mieszaninie wokół

stupor nie pozwala mu odprowadzić mojego pociągu stukot to jedyna
punktualność na kolejach: rosyjska elektronika rozpędza elektrony
nabuzowane w romantyzmie prądem o wysokim natężeniu

w elektronicznych rytmach na wschód od hamburga ostatnia
scena nie zostaje nakręcona przez rozbieżne kierunki naszych
tramwajów „to mogliśmy być my” skakać z żelaznego mostu do
rzeki bez zasad z jakiegokolwiek metalu moje włosy ze złota
topiłyby znów łaskotki na peronach i zawadzałyby o zarost
jednak ja nie palę papierosów a na jutro mam dzień na rano
„noto no nie”niby wdychamy tak samo lecz wcześniej
ruszam z miejsca i marznę przez parę niedobrych godzin
wyłączam maszynyrolne w przeciwności do ciebie lubię
chlapę latem inaczejżaden zapach nie wyrasta na dłużej
na hydrofobowej tęczy

*

Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie

Łukasz Kaźmierczak / Łucja Kuttig - autorze próz poetyckich „Kokosty” (Łódź, 2018) z kolażami Marty Motyl , wydanych w ramach nagrody głównej w konkursie im. J. Bierezina, a także tomiku „Agresty” (Poznań, 2019), który ujrzał światło dzienne dzięki nagrodzie głównej w konkursie im. K. Janickiego. Okładki do obydwu książek zaprojektowała Joanna Łańcucka . Publikowało również w antologiach, czasopismach i w zinach. Tłumaczone było na język bułgarski przez KrumaKrumova. Obecnie pracuje nad tomikiem „Orzechnia. Orzechnini - Orzechnica–Orzechniczka”, który powstanie dzięki wsparciu z nagrody im. A. Włodka. Chętnie uczestniczy w feminariach Wspólnego Pokoju w Staromiejskim Domu Kultury.

Fot. Marta Motyl


III

Jorie Graham – Notatki na temat realności „ja”

Zamykają wielką bramę świątyni.
Słychać skrzypienie.
Jesienny wieczór.

Nikogo nie ma.
Dziecko zmorzone śpi
za moskitierą.

Dwa domy!
Dwa domy gdzie wypiekają ciasta ryżowe.
Jesienny deszcz.

Wieje jesienny wiatr.
Żyjemy i widzimy się nawzajem,
Ty i ja.

Właściciel pola
Idzie doglądnąć strachu na wróble
I wraca.

Jesienny wiatr
Poruszył stracha
I powiał dalej.

Rozległ się szmer:
Strach na wróble
Upadł sam z siebie.

Proszę wejść! – krzyczałam
Lecz ktoś ciągle stukał
W zaśnieżoną bramę.

Przełożyła Renata Gorczyńska

Źródło: Dzikie brzoskwinie. Antologia poetek amerykańskich, Julia Hartwig, Wydawnictwo: Sic!

*

Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, noc i zbliżenie
Jorie Graham (1950) – poetka amerykańska, jedna z najbardziej znanych poetek pokolenia powojennego. Autorka kilkunastu tomików. W 1996 otrzymała nagrodę Pulitzera za "The Dream of Unified Field: Selected Poems 1974-1994".

Fot. Mariana Cook

Śladem poetki w Babińcu: https://www.facebook.com/…/a.320315781691624/817871615269369


IV

Teresa Bogusławska

Dlaczego nie mam takiej mocy

Dlaczego nie mam takiej mocy,
Żeby z człowieka stać się wiosną,
Pomagać kwiatom, kiedy rosną,
Woni i ciepła dodać nocy?...

Dlaczego nie mam takiej mocy,
Aby wydźwignąć świat z niedoli,
Żeby odeszło to, co boli,
Tak, jak odchodzą cienie nocy?...

Dlaczego nie mam takiej siły,
By zostać królem huraganów,
Zawładnąć mocą oceanów,
Aby przede mną pokłon biły?...

Dlaczego nie mam takiej siły,
By skarby wiedzy skraść olbrzymie,
By wsławić kraju mego imię,
Aby mu światy pokłon biły?...

1941

*

Obraz może zawierać: 1 osoba
Teresa Bogusławska, ps. „Tereska” (ur. 13 lipca 1929 w Warszawie, zm. 1 lutego 1945 w Zakopanem) – polska poetka, zwana najmłodszą polską poetką walczącą.


V

Ricarda Huch

Ty

Od chwili, gdyś daleko,
Cierpienie jeno znam,
Tęsknotę nadaremną
I bezradosny czas.

W dzień każdy bezustannie
O tobie tylko śnię,
Zaś kiedy noc nastanie
Poduszka nie schnie z łez.

A kiedy oczy już otula
Przepaska snu,
Czuję jakoby dłoń twa czuła
Odjęła ból.

Przełożył Andrzej Turczyński

*

Obraz może zawierać: 1 osoba
Ricarda Huch (ur. 18 lipca 1864, Brunszwik - zm. 17 listopada 1947, Kronberg im Taunus) – niemiecka poetka, pisarka, historyczka i filozofka, dramatopisarka. Siedmiokrotnie nominowana do Literackiej Nagrody Nobla. Na jej cześć nazwano Asteroidę Richarda 879.


VI

Małgorzata Sochoń

* * *
pewność i niepewność
to siostry
które piszą do siebie listy

mieszkają na dwóch krańcach
twojego miasta

listonosze
codziennie pukają do drzwi
i głaszczą psy
które już
przestały szczekać

RZĘSA

a jednak zdążyłam odnaleźć
twoją rzęsę
wśród kartek
zdmuchnęłam ją a potem
szukałam na kolanach

jeszcze zostały wiersze wplątane w kalendarz
nad nimi kiedyś się pochylę
i twoja rzęsa
zabłyśnie między słowami
jak zakładka
albo zapałka

ZA BRAMĄ

parka przepiórek
truchtem przez dukt

poranek – chłód

kret wyrył norę
górka z grud

poranek – chłód

ze sterty złomu
w niebo drut

poranek – chłód

*

Małgorzata Sochoń jest zjawiskiem niezwykłym. Znamy się od jakichś dziesięciu lat, ale jedynie korespondencyjnie. Spotkaliśmy się na nieistniejącym już portalu literackim Fatamorgana, ona z polskiego ubocza, z Białegostoku, ja z antypod, w dolinie rzeki Hudson, na preriach w Kansas, czy ostatnio w uroczym Bloomington. Stała się, w czasie naszej korespondencji, jedną z moich ulubionych polskich poetek. A dlaczego jest zjawiskiem niezwykłym? Bo łączy pisanie wierszy z pracą na zmiany w fabryce, bo wychowała czwórkę dzieci, bo mimo tylu obowiązków, które ograniczają jej czas, jest oczytana, świetnie rozeznaje się w tym co się dzieje w polskiej poezji i wykształciła swój osobny sposób pisania. Jej wiersze to wiersze drobne na wielkie tematy. Zaskakują metaforą, urzekają słuchem dla muzyki języka, mają sobie właściwy styl. Dowodzą też, że można pisać świetne wiersze, doskonalić swój warsztat daleko od zgiełku zmieniających się mód. Co jest równie ważne, to fakt, że jest poetką, która świetnie czyta wiersze innych. Sam byłem beneficjentem jej odczytań moich prób literackich. Ponadto, jej zapał do czytania poezji jest, jak mi się zdaje, czymś co powinno charakteryzować wszystkich poetów. Nie wystarczy przeżywać, trzeba też czytać, bo z tego łatwiej wysnuć swoją własną drogę przemieniania przeżyć na wiersze.

Janusz Solarz


VII

Anastasija Afanasjewa

Czy da się pisać wiersze po
Jasynowatej
Gorłówce
Sawur-Mohyle
Nowoazowsku
po
Krasnym Łuczu
Doniecku
Ługańsku
po posortowaniu ludzi
na odpoczywających i ginących
głodujących i bawiących się
po tym jak poezja dawno się stała
jak powiedział pewien poeta
po prostu autystycznym bełkotem
poruszaniem ustami w ciemności
powiedziałabym
w półśnie
Czy da się pisać wiersze
w momencie kiedy historia się obudziła
kiedy od jej kroków
wzdryga się każde serce
nie da się rozmawiać o niczym z przyjacielem
ale i mówić się nie da

Kiedy to piszę
zupełnie blisko
wszelkie możliwości zostają odwołane

Z języka rosyjskiego przetłumaczyła Aneta Kamińska

*

Obraz może zawierać: 1 osoba

Anastasija Afanasjewa (1982) – ukraińska rosyjskojęzyczna poetka i tłumaczka. Ukończyła Charkowski Narodowy Uniwersytet Medyczny, pracuje jako psychiatra i biegła sądowa z zakresu psychiatrii. Autorka książek: „Biednyje biełyje ludy” (2005), „Gołosa goworiat” (2007), „Biełyje stieny” (2010), „Sołdat biełyj, sołdat czornyj” (2010), „Połyj szar” (2012) „Otpieczatki” (2014). Laureatka wielu nagród poetyckich. Tłumaczy poezję z języka ukraińskiego i angielskiego.

#ukraińskiDzieńNiepodległości

Komentarze