I
Marta Klubowicz
Jeden dzień
Jaskółek nie widziałam gniazdo chyba puste
Znowu za długo spałam te sny są potworne
Jeszcze dzisiaj zjem kromkę dietę zacznę jutro
Ten kwiatek coś marnieje może mało światła
Już się pocę gorąco a miała być burza
Ten koleś nie zadzwonił co to za zwyczaje
Nie widać już jaskółek za wcześnie na odlot
Czy możesz to załatwić tak długo cię proszę
Takie kiepskie wyniki a dobrze się czuła
Jeszcze jedno espresso nie mogę się skupić
Te leki nie działają potrzebuję innych
Żeby był niezłośliwy tak bardzo go kocham
Dobrze kochanie nie wiem może zacznę jutro
Całe życie ich miałam powinnam być silna
Wiem nie jestem za gruba ale źle się czuję
Muszę pójść po zakupy a wcześniej na pocztę
Nie nie chcę nie dziękuję proszę już nie dzwonić
Trzeba pójść do fryzjera nie chcą się układać
Tak przepraszam oddzwonię całkiem zapomniałam
Rok temu na jeziorach ale było cudnie
Wiem kochanie przepraszam naprawdę w porządku
Ta chemia jest okropna sama bym nie wzięła
Jagody cztery jabłka i trzy pomidory
Czy możesz mi niedługo oddać te pieniądze
Chociaż przynajmniej kota ale jak to będzie
Sosny pachną żywicą chciałabym nad morze
On nie skończy z paleniem trudno jest to pojąć
Wiem niedługo przyjedziesz strasznie się stęskniłam
Tak inni mają gorzej słabe pocieszenie
Wyczyściłam mu buty cały czas w nich chodzi
Muszę zjeść coś słodkiego podobno pomaga
Ta suczka jakaś smutna chyba ją coś boli
Jaskółek jakoś mało za wcześnie na odlot
Lepiej napić się wina niż wziąć tę tabletkę
Dobranoc może już jutro coś mi się poprawi
Nie wcale się nie boję co ma być to będzie
Co będzie za rok kiedy znów wrócą jaskółki?
Warszawa – Nysa, sierpień 2020
*
Marta Klubowicz (1963) – aktorka, tłumaczka z języka niemieckiego, poetka, absolwentka wrocławskiej PWST. Szczyt jej aktorskiej kariery przypadł na koniec lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, kiedy to zagrała w takich przebojach, jak „Och, Karol”, „Dziewczęta z Nowolipek” i serialu pt. „Tulipan”. Wydała tomy poetyckie: Wyznanie (1989), Emigracje z Aniołem Stróżem (1991) Wiersze niepozbierane (2005), Odjazdy (2013). Wiersz „Spowiedź z piątego przykazania” znalazł się w podręczniku języka polskiego Marii Nagajowej „Słowa i świat”.
II
Joanna Ellwart
***
Mam oczy do niepatrzenia. Nierozpoznawania.
Oczy mówiące nie, odwracające się, pędzące
w mroczne tunele i spadające w podziemia.
Moje oczy brodzą w bagnie. Cuchną siarką
i chlorem. Odwadniają się, gdy patrzysz.
Tamtego dnia, kiedy nóż pierwszy raz popłynął
ku śmierci, krew syczała i parowała, a krzyk
szamotał się jak żagiel. Widziałam drzewa.
Ogień śpiewał. Świst siekier niósł się polem
i przeklinał bezdomne ptaki. Mgła. I mech.
A potem cisza wezbrała nad domem, nad nagą
ziemią, nad bezpszczelim ulem i bezpłodnym
brzuchem. Jazgotał pejcz nad plecami dzieci.
Matki rozpięte na krzyżach. Rozdziobały je sępy.
Ojcowie grali w kości i obrastali pleśnią.
05.04.2021
*
Joanna Ellwart (1972) − literaturoznawczyni, redaktorka i korektorka (obecnie w zawieszeniu). W młodości pisała bez umiaru, publikowała na łamach lokalnej prasy oraz w licznych almanachach poezji. Wygrywała konkursy literackie, odmówiła wydania tomiku poetyckiego a potem także powieści. Nie po drodze jej z księgarskimi półkami. Woli cudze słowa. Jeśli własne to tylko naukowe. Nie szukajcie jej tekstów w świecie, wszystkie zostały opatrzone nazwiskiem rodowym. Jej dusza mieszka w Tatrach, zaś ciało nad morzem. Czyta już tylko uchem. Pióro zastąpiła szydełkiem. Dzierga czapki, śpiewa "Halkę" i popija whisky.
III
Joanna Fligiel
Wiersz o kamieniu
Nie da się uratować tego, kto jest zły na swoją matkę.
Bert Hellinger
Jeśli o kamieniu, to o filozoficznym.
Jeśli o filozofii, to o świecie.
Jeśli o świecie, to o ziemi.
Jeśli o ziemi, to o matce.
Jeśli o matce, to o macicy.
Jeśli o macicy, to o czerwonej substancji.
Jeśli o czerwonej substancji, to o kamieniu filozoficznym.
Jeśli o kamieniu, to nie da się uratować tego,
kto jest zły na kamień.
*
Joanna Fligiel (1968) – obecnie mieszka w Niemczech. Autorka trzech książek poetyckich: Autoportret, Geny, Rubato. Pomysłodawczyni i redaktorka naczelna Babińca Literackiego.
IV
Marilyn Monroe
Wydaje mi się, że nie jestem zbyt bystra.
Nie, jestem tylko głupia // gdybym miała
trochę oleju w głowie nie byłoby mnie
w tym parszywym pociągu z tą
parszywą damską orkiestrą.
Dawniej śpiewałam z męskimi
orkiestrami ale nie mogę więcej
sobie na to pozwolić.
Czy kiedyś występowaliście z męską orkiestrą
Ale gorąco
Przełożyła Agata Kozak - kwestia wypowiadana przez Marilyn w kultowej komedii Pół żartem, pół serio
*
Czasami myślę o mężczyznach, kiedy indziej o jakimś jednym, szczególnym. Łatwiej wyglądać sexy, kiedy myśli się o jakimś konkretnym mężczyźnie. Jeśli chodzi o to, że mam zawsze otwarte usta, to nawet śpię z otwartymi. Wiem, ponieważ są otwarte, gdy się budzę. Nigdy świadomie nie myślę o ustach, choć świadomie myślę o tym, o czym właśnie myślę.
Przełożył Tomasz Tłuczkiewicz - cytat z książki Marilyn Monroe - własnymi słowami, Warszawa 1991
*
Marilyn Monroe, właściwie Norma Jeane Mortenson (ur. 1 czerwca 1926 w Los Angeles, zm. 5 sierpnia 1962 tamże) – amerykańska aktorka, modelka, piosenkarka, ikona kina uznawana za symbol kobiety - dziecka. Leworęczna poetka, której trudne dzieciństwo odbiło się na całym, dorosłym życiu.
V
Katrina Haddad
Noc obcych
czas płynie powoli
nie zdążasz zauważyć jego upływu
i zdaje się że jest ekspresowy
ale tak naprawdę
porusza się unisono z tobą
oddech-w-oddech
krok-w-krok
bicie serca do bicia serca
jest oddany ci
ten czas
na początku sierpnia bywa noc
która zmienia wszystko
przychodzi niezauważalnie jak złodziej
podkrada się i zrywa z ciebie woalkę
o ta noc obcych
jest taka cierpka
jak spojrzenie włoskiej tancerki
z tacą na głowie
przylatuje do ciebie na wpół pustym autobusem
o wpół do pierwszej w nocy
ty wsiadasz płacisz za przejazd i jedziesz
krajobrazy prześlizgują się za szkiełkami twoich oczu błyskawicznie
pojedynczy pasażerowie ubrani na czarno i niebiesko
błyszczące ich spojrzenia – to noc noc w oczach pasażerów
noc w twojej duszy ciemność niewiadoma
wokół porozrzucane znaki
przejścia dla pieszych
przejeżdżasz
w bocznej szybie odbija się chłopiec
który jedzie za tobą
jego nerwowe ruchy trochę dziwią
tak często robi znak krzyża – myślisz sobie
dlaczego on tak krzyżuje swoje serce
wtedy nagle dociera do ciebie – nie
on improwizuje do muzyki rap
która rozbrzmiewa mu w uszach
czy w głośnikach autobusu
a kiedy milknie muzyka
i chłopiec dalej się porusza
spływa na ciebie olśnienie
on rozmawia z przyjacielem
który jest głuchoniemy
taka noc bywa na początku sierpnia
przychodzi
i zmienia wszystko
z zewnątrz i wewnątrz
w taką noc obcy schodzą się w określonej czasoprzestrzeni
zwijają strzępki serwetek niespokojnymi palcami
przebierają gerdany bawiąc się paciorkami
wyliczają trajektorie ruchu planet swojej galaktyki
żeby
mogli być
nadwrażliwi
ci obcy zagłuszają świadomość pozostawiając uczucia
oczekiwana przez nich epifania cofa się mamiącymi falami
nie wierzcie w miłość
mówią sobie nawzajem
ona jest jak chwila jak fala niestała i przemijająca
wycieka przez palce i nawet przez skrzela przechodzi
pokonuje wszystkie przeszkody i nie da się jej zatrzymać
nie wierzcie miłości
jest podstępna i jak nasza noc przychodzi
zakrada się od tyłu szablą pobłyskuje ostrościami
nie dowierzajcie miłości
mówią sobie nawzajem w objawieniu
a potem niespodziewanie budzą się
i zapominają o tym co widzieli i słyszeli
i dlatego kiedy pewnej sierpniowej nocy to się staje
kiedy do nich jednak przychodzi ich noc – noc obcych
rzucają się w miłość jak w przepaść
i wynurzają się z miłości jak z oceanu
Przełożyła Aneta Kamińska
Katrina Haddad (1978) – ukraińska poetka i tłumaczka. Pochodzi z syryjsko-ukraińskiej
rodziny, mieszkała w Doniecku, Charkowie i Damaszku, obecnie mieszka w Kijowie. Skończyła szkołę podstawową w Syrii (w Damaszku), szkołę średnią w Soledarze (okręg doniecki), filologię ukraińską na uniwersytecie w Charkowie. Pracuje jako redaktorka literacka pisma i strony internetowej Telekrytyka oraz w projektach: Kult Mowy i Wielka
Encyklopedia Ukraińska. Autorka książki poetyckiej „Nicz czużynciw” (2018). Tłumaczy poezję arabską. W Polsce jej wiersze były publikowane w „Poboczach”, „Pociągu 76”, „Akcencie”, „ArtPapierze” oraz Babińcu Literackim. Weszły również do kilku antologii w
przekładach Anety Kamińskiej: „Cząstki pomarańczy. Nowa poezja ukraińska” (2011), „Wschód – Zachód. Wiersze z Ukrainy i dla Ukrainy” (2014) oraz „Przewodnik po zaminowanym terenie” (2016).
VI
Alicja Krzanik
Ona
wyciągam złamaną dachówkę spod mchu
pod belką gniazda os
w dziurze piętka nieba
ona zgarnia braki jak okruchy ze stołu
chowa ukradkiem do kieszeni podomki
dusi kaszel dłonią
tak nie można mówię
a ona się śmieje że do śmierci dożyje
i całuje piąstki wnuka
Alicja Krzanik, miłośniczka rytmu, poszukiwaczka rymów. Autorka wierszy dla dzieci, które publikuje m.in. w „Świerszczyku” i w magazynie „Dzieci”. Współautorka dwóch książek dla najmłodszych.
W wolnych chwilach z zamiłowaniem oddaje się pareidolii i szwędaczce po tatrzańskich szlakach.
VII
Muriel Rukeyser
Oczy nocy
Na nocnych drogach widziałam połyskujące oczy:
ciemność wokół mnie wysyła promień. Oczy
przyzwyczajają się do czerni. Cekiny w oczach kota,
powietrze w oczach ćmy - wirują.
Mozaikowe oczy muchy, rubinowe źrenice żuka,
oczy, które nigdy nie płaczą.
Guzowata ropucha siedzi z kroplą krwi na skórze,
więźniowie lasu, jego wojownicy, świadomi
tej niemal kompletnej ciemności, gdzie wyjątkiem
jest jeden szeroki snop światła.
Oczy na drogach nocą, brzegi dróg wiją się jak rym,
podłoga iluminowanego morza cieni
i płycizn z ich skupiskami światła i mieliznami
widoków, korzeni zwartych, oczy kruchych gwiazd.
A twoje oczy w cienistym czerwonym pokoju,
zapach wpływającego lasu, wybijanie godzin
i światło drzewa wzdłuż sufitu.
Nad nami ptaki gwiżdżące i ich oczy jak obwody.
W naszych ciałach oczy umarłych i żywych,
rozdające nam podarunki - połysk tych wszystkich oczu.
Przełożył Tadeusz Rybowski
Źródło wiersza: Wśród amerykańskich poetów, Ossolineum, 1972
Muriel Rukeyser (1913 - 1989) była amerykańską poetką i aktywistką polityczną, najlepiej znaną z wierszy o równości, feminizmie, sprawiedliwości społecznej i judaizmie.







Brak komentarzy:
Prześlij komentarz