Augustyniak, Lipska, Kamieńska, Sówka, Wenhryniuk, Drożdż, Behn

 I

Anna Augustyniak

o fabrykach
Nie wierzę, że chodzi jedynie o pieniądze,
że ludziom chodzi tylko o pieniądze.
Trzeba mieć upodobanie w cierpieniu
i chęć bycia obok
boleści w tak wielkim mrowiu istnień.
To jak demonstracja dla nieba.
Panie Boże, spójrz na ziemskie męczeństwo
tych zwierząt, fantom bytu,
żywe w nieżywe się przemieniające
i na rodzące się z tego życie.
Proszę państwa, gdzie najtaniej?
Yorki po ile chodzą? Czy rasowy?
Musi być rasowy, innego nie chcemy.
Koniecznie stalowo-złoty. Jest? Akurat taki?
Rany, okazja jak z dyskontu.
I całkiem rasowy będzie jak urośnie?
Oczywiście. Piesek po ojcu z medalami.
Sunia rodowodowa. Do sprzedania wszystkie małe.
Za pół ceny. Chcemy, żeby w dobre ręce poszły,
jedynie dlatego.
Fabryki psów pracują pełną parą.
Producenci życia,
produkują szczenięta najmodniejszych ras.
Yorki wychodzą z mody?
Producenci przerzucają się na shar peiki.
Zwykłe – te od prawdziwych hodowców –
nie schodzą poniżej 3,5 tys. Dużo taniej nie da się wyhodować.
Panie, pieprzą, da się taniej. U nas pan kupisz nawet i za 900 zł.
Też rasowiec. Po cóż masz pan przyjeżdżać!
Jutro rano? W połowie drogi?
Gotóweczka i shar peiek przechodzi z rąk do rąk.
Jest popyt, trzeba rozmnażać.
Człowiek jest mądry, wie co i jak.
Choć czasem policja się wtrąci
i w gazetach albo telewizji przez parę dni
pokazują umazane gównem
żywe i dogorywające psy
siedzące na truchłach i jedzące truchła.
(Człowiek jest mądry, wie co i jak.
Jeśli go nakryją, zapłaci grzywnę,
może nie znajdą wszystkich szczeniąt.
Zresztą fabrykę psów da się odtworzyć
w tym czy innym miejscu,
w tej czy innej miejscowości).
Panie Boże, który wiesz co i jak,
spójrz na suki z bliznami od cesarskich cięć,
z brzuchami rozdętymi
i napęczniałymi sutkami,
które ciągną się za nimi po ziemi.
Panie Boże, niech ktoś spojrzy
i zobaczy drogę krzyżową psich matek,
zaglądających dzień po dniu
w głąb śmierci,
niech ktoś zajrzy im w oczy.
*












ANNA AUGUSTYNIAK, dziennikarka, filolożka, realizatorka reportaży dla radia i telewizji, autorka dwóch biografii Hrabia, literat, dandys. Rzecz o Antonim Sobańskim i Irena Tuwim. Nie umarłam z miłości (nominacja do nagrody Złoty Ekslibris 2017), książki prozatorskiej Kochałam, kiedy odeszła (nominacja do Nagrody Literackiej Gryfia 2014) i trzech książek poetyckich: Bez ciebie (III nagroda Złoty Środek Poezji 2015 za poetycki debiut książkowy roku), dzięki bogu (nominacja do Nagrody Literackiej Warszawy 2018 i nominacja do Nagrody Poetyckiej Orfeusz 2018) i wydanej w 2020 Między nami zwierzętami. Tłumaczona na serbski, rumuński, ukraiński, francuski, angielski, turecki, białoruski, rosyjski, niemiecki, słoweński, angielski, hebrajski, azerski, ormiański, arabski i włoski.

II
Ewa Lipska
Podczas świąt można wreszcie
wyłączyć telefon.
Jeżeli urodzi się Bóg
zapuka sąsiadka.
Oglądam Casablankę
z takim samym jak zawsze
apetytem na dygresję.
Zabawiam się samotnością.
Do tego gorące mleko z miodem.
Mój szósty palec u ręki
wystukuje litery.
Nie napiszę nic więcej.
Dalszy ciąg wieczoru
jest nietykalny.
*













Ewa Lipska (1945) – poetka, felietonistka, redaktor, autorka tekstów piosenek, członek założyciel Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Autorka ponad trzydziestu tomików poezji, tłumaczona na czterdzieści języków. Wielokrotnie nagradzana za swoją twórczość.

III
Anna Kamieńska
Betlejem mojej matki
Tam płynę falą łez,
Gdzie wśród obłoków rdzawych
Pali się gwiazda śmieszna
Z kartonu wystrzygana.
Gdzie pod słomianym zmierzchem
Kłapie zwierzęca paszcza,
Jodła nagie dzieciątko
W pękach igieł kołysze.
Tam – wszystko tak, jak trzeba:
Siano, wół i osieł,
I lodowaty blask,
W którym śpi tajemnica,
Szronu kłująca garść,
Niebo z opłatka.
To tam, przy betlejemskich cudach
Wzburzona, zagniewana
Czeka na mnie od lat
Matka.
*



















Anna Kamieńska – polska poetka, pisarka, tłumaczka i krytyczka literacka; autorka książek dla dzieci i młodzieży. Przekładała m.in. z rosyjskiego, bułgarskiego, białoruskiego, słowackiego, serbsko-chorwackiego, łacińskiego oraz hebrajskiego. W jej dorobku znajduje się blisko 100 książek.

IV
Karolina Sówka
Święta w hipermarkecie
Święta już w drodze.
Głośniki znowu wmawiają mi, że
wszystkim czego potrzebuję jest miłość.
Nie, dziękuję, ja po tequilę.
*



















Karolina Sówka – 28 lat. Urodzona w Warszawie. Zawodowo księguje. Hobbystycznie maluje. Jest minimalistką.
źródło: Helikopter OPT

V
Chrystia Wenhryniuk
000 196
kiedy wsłuchujesz się w oddech
wydaje ci się
że pośród powietrza są jeszcze jedne usta
a pośród kołdry ręce
kalendarze biegną do tyłu
wcinają się w pierwsze mrozy
i rozbijają się na nieskończone dotknięcia
dni przełamują się w siebie
i zatrzymuje się końcowe odliczanie
i zatrzymuje się serce
płaczą ikony i freski
bruk zwisa nad miastem
zatrzymując deszcz i powódź
pod latarniami goją się rany owadów
i roztapiają się włosy ulic
kiedy pamięć pokroją na slajdy
kiedy korzeń wrośnie w nasiono
kiedy życie dłoni zostanie
tylko śladem na zapoconym szkle
na twoje ramiona położy się wieczorna mgła
i pierwiosnki rodzić będzie nie ziemia
tylko kobieta własnym łonem
poczujesz jak ptaki wybierają na ciepłe kraje
te ojczyste
jak głodne oczy odmawiają jedzenia
jak sny kończą się snami
i położy się ból jak korale na dno morza
i wargi przeplatać będą ręce
a ręce przeplatać będą wargi
nie zauważysz jak narybek modli się w piaskowniach
bo zasypie was w wiecznej klepsydrze
serca samego Boga
i wszystko w porządku powiesz mu z pełnymi ustami piasku i szczęścia
tylko piasku i szczęścia
tylko szczęścia
i…
Przełożyła Aneta Kamińska
















ChrystiaWenhryniuk (1987) – ukraińska poetka, prozaiczka i malarka. Mieszka w Czerniowcach i Sofii. Autorka zbiorów opowiadań: „Katarsys” (2005), „HołyjNarKOTYK” (2006) i „Narodżuwatysia i pomyratywzutymy” (2018), powieści „Chutir Ameryka” (2013), tomików poetyckich: „Boh u stini” (2008) oraz „Dowhi oczy / Długie oczy” (2013; polska wersja w przekładzie Anety Kamińskiej). Organizatorka wydarzeń literackich festiwalu MeridianCzernowitz oraz wieczorów literackich w Literatur Cafe. Współzałożycielka wydawnictwa dla dzieci „Czarne Owce”. Założycielka studia MonmARTr, w którym prowadzi kursy malowania. W Polsce jej wiersze i proza były drukowane w antologiach: „30 wierszy zza granicy. Młoda poezja ukraińska” (2012), „Listy z Ukrainy” (2016), w pismach: „Tygiel Kultury”, „Lampa” i „Wakat” oraz na stronach: ArtPapier i Babiniec Literacki (w przekładzie Anety Kamińskiej). W roku akademickim 2010/2011 przebywała w Krakowie na stypendium polskiego rządu dla młodych naukowców.

VI
Anna Drożdż
***
Sama siedzisz w kucki pośrodku nocy
na obojętnym łóżku
Księżyc miasto przemierza ospale
Ty masz mokre dłonie
Zachmurzone oczy
A gdzie to jest napisane
że ma być dobrze
gdzie to jest
Ty
niepoprawnie
z uporem
wszystkie czasy przeszłe jeden przyszły
odmieniasz
i zaimki
Pustym wzrokiem przemierzasz
koleje
A gdzie to jest napisane
że ma być dobrze
no
gdzie to jest
Czwartek zwinął się w kłębek
zmrużył jedno oko
noc myślami kołysze
ty
jak lalka oparta o ścianę
A gdzie to jest napisane
że ma być dobrze
A gdzie to jest napisane
że ma być dobrze
A gdzie to jest napisane
1983
*













Anna Drożdż (1962-1995) studiowała anglistykę na UJ w Krakowie. W latach 1989 - 1992 pracowała jako nauczycielka j. angielskiego w prywatnej szkole Gama Bell w Krakowie. W 1993 roku przyjechała do Brukseli. Została zatrudniona w Biurze Koordynacyjnym NSZZ "Solidarność" za Granicą w charakterze tłumacza. Pozostawiła po sobie jeden zbiór wierszy "Życie mnie gryzie", napisany już w czasie nieuleczalnej choroby, który został wydany przy pomocy Państwa Marii i Henryka Jagiełłów, Dziś przypada 26 rocznica jej śmierci.

VII
APHRA BEHN (1640-1689):
Pieśń o kochaniu dwóch jednako
(Song on her Loving Two Equally)
Jaka jest mojej miłości siła
Równo pomiędzy dwóch rozdzielona?
Wpierw Aleksisa w Sercu nosiłam,
Później dostrzegłam także Damona,
Lecz bez Pomocy tegoż Damona,
Aleksis by do siebie mnie nie przekonał.
Gdy mój Aleksis koło mnie siada,
To za Damonem wzdycham i płaczę,
Gdy Aleksisa widzieć bym rada,
Za nic Damona mam, nie inaczej,
Gdy zaś los przy mnie postawi obu,
Do obu wzdycham – nie ma na to sposobu!
Złoty Kupido, ratuj mnie, biedną,
Ulecz Gorączkę mojego ciała,
Ze Strzał swych z serca wyciągnij jedną,
Lecz która, boże, będzie to Strzała?
Damona – próżne moje nadzieje,
Jeśli zaś Aleksisa – to oszaleję!
Przełożył Maciej Froński
*


















Aphra Behn (ur. 10 lipca 1640 w Wye, zm. 16 kwietnia 1689) – angielska pisarka, poetka i autorka dramatyczna.
Używała nazwiska męża, który najprawdopodobniej był holenderskim kupcem. Po jego śmierci znalazła się w bardzo trudnej sytuacji finansowej. Wykonywała nawet misje wywiadowcze dla króla Karola II, który jednak nie był skłonny do wypłacenia jej obiecanego wynagrodzenia. W roku 1668 Aphra Behn znalazła się w więzieniu za długi. Okoliczności jej zwolnienia nie są jasne. Pewne jest jednak, ze pisarka postanowiła nie być już odtąd od nikogo zależna. Oddała się pracy literackiej, a w szczególności pisaniu dla londyńskiej sceny. Po reaktywacji teatrów, zamkniętych za rządów purytanów, przedstawienia były jedną z najpopularniejszych rozrywek, a dostarczanie tekstów okazało się dochodowym zajęciem. Twórczość dramatopisarska zapewniła autorce bezpieczeństwo finansowe i pozwoliła jej żyć z literatury.
Była jedną z pierwszych powszechnie znanych wysoko cenionych i wpływowych angielskich literatek. Tworzyła w epoce restauracji monarchii, czyli początkowej fazie oświecenia, bezpośrednio po wojnie domowej.
Fot. Źródło Wikipedia

Komentarze