Pawicka, Nicoś-Trenk, Dąbrowska, Ciołko- Borkowska, Lipińska, Kora, Michalska

 I

Małgorzata Pawicka
SUPERNOWA
Znam cię zaledwie chwilę
tyle, co mrugnięcie oka,
zatrzaśnięcie drzwi, zerwanie kwiatu
coś mi jednak mówi
wszechświat? astrologia?
że spotkałam cię
u jednego ze schyłków
(Supernowa to wybuch kończący życie gwiazdy)
Zjawiłaś się w moim wymiarze znienacka
Nieproszona? Wyczekiwana?
I nagle stałaś się punktem odniesienia
prawdziwą północą, betlejemską gwiazdą
Nie spuszczałam cię z oczu
niepewna nowej drogi
(To kosmiczna eksplozja, powodująca powstanie na niebie
niezwykle jasnego punktu)
Na myśl mi nie przyszło,
że oto jestem świadkiem
kosmicznego rozpadu
Tańczyłyśmy więc beztrosko w deszczu iskier.
Nieboskłon wirował świetlistym brokatem,
jak wnętrzne śnieżnej kuli
potrząsanej ręką dziecka
Pion stał się poziomem,
strona lewa i prawa zamieniły się miejscami
i wtedy jasne już było, że nie ominie cię ta apokalipsa
(Eksplozja supernowej ogromną siłą wyrzuca w przestrzeń większość
lub całą materię gwiazdy)
I nic już nie jest takie samo
Rozproszone fragmenty nie pasują już do siebie,
dryfują teraz w kosmicznej przestrzeni.
Jak nocne motyle nad twoją głową
szukają źródła świata, by do niego lgnąć.
(Nieco mylące jest określenie supernowej jako nowej gwiazdy, gdyż w rzeczywistości
jest to jej śmierć lub radykalna przemiana w coś zupełnie innego)
Jesteś daleko, mile świetlne ode mnie,
lecz każdej nocy rozkładam teleskop i obserwuję gwiazdy.
Wypatruję tej nowej, o znanym mi blasku.
*


















Małgorzata Pawicka - córka Renaty, wnuczka Feliksy, prawnuczka Genowefy. Poetka, fotografka, filolożka angielska, feministka, minimalistka, joginka, szamanka, estetka, znawczyni ludzkich dusz. Najważniejsze dla niej jest życie w poczuciu autentyczności. Umarłaby gdyby nie mogła się rozwijać, a szczególnie zgłębiać meandry rozwoju osobistego.


II
Beata Nicoś-Trenk
Nauczycielka zmienia zawód
już Demeter nie Persefona
sprężyna czasu wystrzeliła poza wszystkie zegary
mechaniczne elektroniczne kwantowe
tyka biologiczny tutut tu tut trochę jak pociąg trojka tętno
ptaszysko trzepocze skrzydłami w głowie
duże nie ptaszek Magi który puk puk do Horatia
kruk? czarny bocian? czarny łabędź?
to stąd pewnie ten szum w skroniach
de/presje lęki schizy z prawej do lewej półkuli
między lewą a prawą schizmy chiazmy
we krwi ma las czarny (roz)łogi (roz)łąki
kilka pokoleń nauczycielek po kądzieli
kręś się kręć wrzeciono
i po mieczu ciach jak brzytwą Ockhama
ślepia wilka stepowego i skradający się krok
jak Kławdia Chauchat to nieliudzkie myśli
mobbing prosty mobbing ukośny sześć taktyk tyk tik ty(k) deadline
pętla while niepoprawnie skonstruowana powoduje zapętlenie
szklane ściany szklany sufit szklana podłoga
jaka jesteś szklana laleczko przemilczana
na wszystkie sposoby cięcia hartowanego szkła
układa bukiety z czterech pór roku
suszy zioła i kwiaty na herbatę robi kwiatowe nalewki
chciałaby być archiwistką archetypów w szpitalu psychiatrycznym
czytać karty pacjentów jak powieści drogi
*



















Beata Nicoś-Trenk - polonistka, poetka, wielbicielka kotów, literatury i sztuki, fotografka amatorka. Publikuje w wirtualnych grupach poetyckich, antologiach i czasopismach literackich. Jest autorką tomiku
"Studnia", którego wydanie stanowiło nagrodę w Konkursie Poetyckim im. Wacława Iwaniuka i współautorką tomiku "Szepty luster". Mimo osiągnięcia wieku postbalzakowskiego, liczy na więcej.


III
Krystyna Dąbrowska
Wymiana okien
Szczupły brązowooki gość
który montuje u mnie okna
opowiada jak wymieniał kiedyś
okna u starej kobiety:
dawnego typu, skrzynkowe
– już się nie domykały –
na nowe superszczelne
z regulowanym uchyłem,
prezent od wnuków
na zbliżające się mrozy.
Patrzyła, jak we dwóch wynoszą
z mieszkania pełnego pyłu
skrzydła zniszczonych okien.
Kiedy żył jej mąż
on je malował, dbał o nie,
co roku naoliwiał.
A teraz – uwolnione,
ogołocone z zasłon,
tak lekkie w obcych rękach.
Wyobrażam ją sobie
jak wyszła przed dom, czekała
aż załadują wszystkie i odjadą,
a kiedy już ruszyli
błysnęły w słońcu szyby
przez chwilę nieprzejrzyste.
*



















Krystyna Dąbrowska (1979) jest poetką, eseistką i tłumaczką z języka angielskiego.
Fot. Adam Stępień


IV
Kamila Ciołko- Borkowska
Takiej zamieci jak ta, jeszcze nie było.
Z oczu zginęły wszystkie azymuty.
Żaden z podręczników historii nie wspominał nam,
O takiej katastrofie w życiu minionych pokoleń.
Nie wiem czy mamy odpowiednie zapasy ciepłych myśli,
Przed nami wszak ciężki do przeżycia czas.
Zamilkły wszystkie głosy (zwłaszcza te w mojej głowie).
Nie znana do tej pory cisza zapanowała wewnątrz.
I tylko wiatr szaleje dookoła,
Tylko wiatr opowiada swoje historie.
*


















Kamila Ciołko- Borkowska (ur. 1985r) Aktualnie zgłębia kulturę wikingów. Może kiedyś stworzy przewodnik i jej pisanie na coś się innym przyda. Swoich sił próbuje w poezji oraz prozie. Na literackim koncie ma debiutancki tomik „Wszystko już było” wydany w 2019r. nakładem wyd. Mamiko, oraz obecność w międzykulturowym czasopiśmie Ós Pressan.
Proza natomiast gości w audycji „ABW - Antologia Bibliotekarium – Warsztaty” oraz „Antologii Rubieże rzeczywistości tom.1”. W kolejce do wydania czeka też jej debiutancka powieść: „Przezwykłe przygody nieboszczki Marysi”.
Poza tym można ją znaleźć w wielu zakamarkach Internetu (na blogu: http://wwersach.blogspot.com/, oraz na stronie: https://kamilaciolko.wixsite.com/opowiadania)


V
Elżbieta Lipińska
Czarna koronka
Noc pocięta na bezsensowne kawałki.
Na księgę za krótkie, na wiersz za długie,
na sen bez szans.
Wiatr przepycha grube chmury,
straszy wilczym głosem,
zszywa strony świata w bezkształtną płachtę.
Szepczę: wrzuć monetę, wrzuć monetę.
Liczę niebieskie migdały, czekam na restart.
Uczę nas chodzić.
*














Elżbieta Lipińska, poetka, prawnik, ur. w Warszawie, mieszka we Wrocławiu. Wydała
sześć książek poetyckich: „Pożegnanie z czerwienią”, „Maj to łagodny
miesiąc”, „Rejestry”, „Na końcu języka”, „Kamienie”, „O obrotach”. Laureatka kilku konkursów poetyckich. Wiersze drukowały także czasopisma literackie oraz zamieszczone zostały w antologiach: „Wschód-Zachód. Wiersze z Ukrainy i dla Ukrainy”, „Nielegalny prąd” i „Przewodnik po
zaminowanym terenie”.
Wiersze w tłumaczeniu znalazły się w „Anthologii#2” wydanej przez Oficynę
Off_press w Londynie.
Współpracuje z Laboratorium Empatii na Facebooku, w ramach działalności którego
przygotowuje teksty.
Miłośniczka literatury wszelakiej, byle dobrej, melomanka.
Praktykuje zen w Szkole Kwan Um.


VI
Kora
Szare miraże
Tylko dlatego, że jesteś nikim
Możesz pogadać z drugim człowiekiem
Życie bogate, pełne sekretów
W szarym człowieku, w szarym człowieku
Oszczędne słowa, twarze, uśmiechy
Nie mów za dużo szary człowieku
Choć jesteś nikim takim pozostań
Szare sekrety dla mnie pozostaw
Tysiące twarzy, setki miraży
To człowiek tworzy metamorfozy
Tysiące twarzy, setki miraży
To człowiek tworzy metamorfozy
Tysiące twarzy, setki miraży
To człowiek tworzy metamorfozy
Metamorfozy, metamorfozy,
metamorfozy, metamorfozy
I tajemnicą niech pozostanie
Co zwykle jadasz na śniadanie
I czy w tygodniu kochasz się
Razy siedem czy też pięć
Twój dom wśród setek innych domów
Z szarymi drzwiami, z szarym balonem
Jeśli Cię dręczą szare sny
Zapukaj do mych szarych drzwi
Tysiące twarzy, setki miraży
To człowiek tworzy metamorfozy
Tysiące twarzy, setki miraży
To człowiek tworzy metamorfozy
Tysiące twarzy, setki miraży
To człowiek tworzy metamorfozy
Metamorfozy, metamorfozy,
metamorfozy, metamorfozy
*
Nocny patrol
Nocny patrol czuwa kroczy ochoczo
Zagląda do okien rozgląda się wokół
Wszystko w porządku więc od początku
Tam gdzie latarnie gdzie świateł blask
Oddech zmęczony tupot nerwowy
Sypie się szkło
Rozpaczy jęki zduszone krzyki
Sączy się zło
Śpij śpij spokojnie śpij
Oddychaj głęboko
Śnij różowo śnij
Nocny patrol czuwa wytęża wzrok
Szepty krzyki cienie patrol równa krok
Wszystko w porządku więc od początku
Tam gdzie latarnie gdzie świateł blask
*











Kora - Olga Aleksandra Sipowicz, wcześniej Jackowska (1951-2018) – polska piosenkarka rockowa, poetka i autorka tekstów, w latach 1976–2008 wokalistka kultowego zespołu Maanam. Uważana za jedną z najbardziej charyzmatycznych i wybitnych postaci w historii polskiego rocka.
Kora opowiadała, że po próbach w teatrze, w stanie wojennym, do domu odwoził ją nocny patrol ówczesnej milicji, napisała o tym kilka tekstów i wydała płytę pt. Nocny Patrol (1983), na której wiele piosenek odnosiło się do przeżyć wokalistki z okresu stanu wojennego w Polsce.


VII
Elżbieta Michalska
Chociaż we śnie jestem człowiekiem
Śniła mi się kaleka dziewczynka
z amputowana ręką,
łysa po chemioterapii
bawiła się w krzakach za podwórzem
rozbitymi skorupkami.
Mówię do niej
- nie chowaj się w opłotkach,
chodź do dzieci.
- Chłopcy się ze mnie śmieją
krzyczą. Łysa pała, fajtłapa
i rzucają kamieniami.
- Zapierdolę ich, zapierdolę!... —
Zdyszana odpowiadam dziecku
i się budzę.
Spokojny księżyc usiadł na szafie.
Widzisz księżycu, chociaż we śnie
jestem człowiekiem
*














Elżbieta Michalska (ur. 1971 r.) - poetka Ludowego Undergroundu, od zawsze związana z rodzinną Złotorią. Dwukrotna stypendystka Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podlaskiego, laureatka konkursów literackich. Autorka tomików: „Tu jest Tu, tam jest Tam” (1999), „Naszyjnik z grążeli” (2001), „Wsio” (2009), „Za stodołą” (2015) i „Dobra, dobra…” (2019).
fot. Justyna Rojek Linda

Komentarze