Lisiecka, Jakubowska-Fijałkowska, Podobińska, Kuśka, Musiał, Piocha, Sobkowska - Marczyńska, Ana Mada, Fligiel, Siemińska, Janyszek, Rykowska, Augustyniak, Szymborska, Kulczak

 I

Daria Danuta Lisiecka
Epitafium dla B.
Z naszej trójki zostało już tylko dwoje
dwoje - to tylko odrobinę więcej niż połowa
ledwie zdążyłam zapisać nasze początki
- ty zniknąłeś na zawsze
po ucieczkach z tamtego miasta nie widzieliśmy się długo
potem mówiliśmy do siebie bez opamiętania
albo milczeliśmy gęsto
mam od ciebie ghedalię tazartesa a czasem oplatają mnie pieśni
eryki baduh którą uwielbiałeś i którą pewnie bym się nie przejęła
bez twojej łagodnej interwencji
zapisałam nasze wędrówki - egzystencję artystów in spe
których światy mogły na zawsze pozostać w sferze konceptu
nie spełnić nigdy
twoje ziściły się z nawiązką - są ślady w kronikach galerii i skandali
prowokowałeś trzaskałeś odważnie biczykiem drwiny pod nosem
mieszczucha i homofoba obrażałeś świadomie umiałeś
przejechać kijem po prętach bezpiecznych klatek tak
jak wtedy po balustradzie mostu nocą w miejskim parku gdy wracaliśmy
z kina na piechotę i najdłuższą trasą
a przecież byłeś tylko lirycznym łobuzem
czarnookim chłopakiem
którego wzruszały stare tanga
który płakał na Śmierci w Wenecji
nie wiem, co zrobić z wiadomością o twojej śmierci
dzisiaj mi zakomunikowaną choć wydarzyła się jakiś czas temu
tuż przed przemianą świata w setki samotnych wysp
czuję lód w krtani mimo że miasto za oknem skwierczy w upale
- może dlatego że odszedłeś zimą
widzę cię w powidoku na dziedzińcu muzeum w Z.
- tam zobaczyliśmy się po raz pierwszy
i na starym zdjęciu pod jedwabną parasolką
i jeszcze na tej wystawie gdzie twoje prace wyrywały się
z korytarzy i ścian usłanych codziennymi gazetami
- tu dopełniła się nasza trójka
dwoje to nieskończenie mniej niż całość
w dodatku jedno za wielką wodą a drugie tutaj
przegląda się w kałuży po letnim deszczu nie przestaje
tęsknić



















Daria Danuta Lisiecka - poetka, instruktorka teatralna, animatorka kultury. Laureatka konkursów teatralnych i literackich, tłumaczona na angielski, hiszpański, portugalski i ukraiński. Tworzy projekty teatralno-wędrowne w ramach Teatru Moich Wierszy, wzbogacone wykonywaną na żywo warstwą muzyczną. Autorka książek poetyckich Teatr moich wierszy (1999), mgnienia (2020) oraz prozy poetyckiej Obłoki nad bulwarem (2022). Opracowała, zredagowała i opatrzyła komentarzem publikacje: BIAŁA LOKOMOTYWA - festiwal literacki w Łazieńcu (2021) oraz antologię Wybrane z rozkładu jazdy (2022). Publikowała w paru antologiach i wielu czasopismach literackich. Współpracuje z ukazującym się w Toruniu pismem kulturalnym „Menażeria” oraz stroną Babiniec Literacki. W Radio z Qlturą prowadzi autorski magazyn o literaturze, książkach i stylach i pasji czytania - „Wyczytane do białości”. Współorganizuje od 1999 r. Ogólnopolskie Spotkania Poetów BIAŁA LOKOMOTYWA, autorski festiwal literacki, którego jest pomysłodawczynią, odbywający w Łazieńcu, wsi dzieciństwa i wczesnej młodości Edwarda Stachury.
Fot. Ola Gardysiak


II
Genowefa Jakubowska-Fijałkowska
Poniedziałek obcinanie paznokci w nogach
moczę stopy w misce
w pokoju przed telewizorem
leci film o Marii Konopnickiej
nie wiedziałam że urodziła sześcioro dzieci
i znała języki obce
że jej wiersz Rota miał być hymnem Polski
po godzinie moczenia
zaczęłam obcinać paznokcie do krwi
stać mnie na pedicure ale wstyd mam grzybicę stóp
jeszcze inne alergie
w dzieciństwie miałam wszy
później świerzb i wszy łonowe
*
Musimy się oswoić
(jak piszesz w mailu)
ja się boję ty się boisz
już nie farbuję włosów i wypadł mi ząb
wszystkie twoje fotografie nabierają koloru sepii
nasze spotkania
deska serów którą podałaś do białego wina
chyba nie trafię do ciebie
ukrywam się przed starością
jak pies przed burzą w łazience
nadchodzi cyklon Ulf
*
Poetka ma chorobę dwubiegunową
tak pisze na fejsie (ja chyba też)
rzygam marynowanym podgrzybkiem
mam biegunkę po jogurcie
poetka na terapii ja siedzę na kiblu
trzymam w dłoniach rumiankowy papier toaletowy
na wszelki wypadek
*
Weronika (wnuczka)
kupuje dla mnie kalendarze na Boże Narodzenie
w tamtym roku był van Gogh
mistral wiał przez cały rok
kartki wierszy wieszały się na drzewach
zrywały ostatnie wersy
w tym roku kupiła Amedeo Modiglianiego
patrzę na kalendarz i w lustro
mam oczy w kształcie migdałów
szyję wygiętą jak niemy łabędź
na ostatni mój wiersz
wykaszlał Amedeo gruźliczą krew
*
Po świętach
żarcie się marnuje mandarynki zakwitły pleśnią chleb
kapusta z grzybami i grochem fermentuje
(groch pęcznieje wypuszcza listki)
jeszcze przyjdą królowie przyniosą dary
przeterminowane z supermarketów
w kościołach będzie mira kadzidło i złoto
nie jestem pewna ale chyba mama
(pamięć mi się plącze) umarła w Trzech Króli
to była komuna nie było święta
teraz PIS wrócił nam orszaki
wypierdala do Białorusi z Polski matki i dzieci
*
Wiersze pochodzą z nowej książki poetki Wiwisekcja
*



















Genowefa Jakubowska-Fijałkowska – ur. w 1946 roku w Mikołowie. Wydała tomy wierszy: Dożywocie (1994), Pan Bóg wyjechał na Florydę (1997), Pochylenie (2002), Czuły nóż (2006), Ostateczny smak truskawek (2009), Performance (2011), ze mnie robaka i z robaka wiersze/ of me a
worm and the worm verses (2012) Paraliż przysenny (2016), Rośliny mięsożerne(2020) Wiwisekcja (2023) a także wybory: polski i wtedy minie twoja gorączka (2010), czeski Něžný nůž (2011) i niemiecki Posie sitzt nicht in der Sonne (2012). Publikowała również w kilkunastu antologiach w Polsce i za granicą. W 2021 roku została wydana monografia jej twórczości Światy poetyckie Genowefy Jakubowskiej-Fijałkowkiej. Dwukrotna stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Nominowana do nagrody Śląski Wawrzyn Literacki (2012), finalistka nagrody Nike (2017), nominowana do nagrody literackiej m.st. Warszawy
(2021) i laureatka nagrody im. Wisławy Szymborskiej (2021).


III
Magdalena Podobińska
Maria
Maria wypłynęła o brzasku wraz ze łzą matki
a lato było piękne
nie chciała wsiąknąć w ziemię
czepiła się soczystych traw i bujnej wyobraźni
wiła się strumykiem
przez las
rąk i głosów
wsłuchuj się w siebie powtarzała jak litanię
przesuwając w palcach kamyki
wpadła do rzeki
dwa razy tej samej może trzy
wodorosty i pstrągi
ślizgały się wokół jej myśli
i ta chłodna niepewność
drzewa pochylające się nad nią wyciągały ramiona
wiatr poganiał
nienachalnie
może jeszcze będzie morze
pomyślała śmiało
taką ją zapamiętałam
uwierzyła ważkom białym mewom
i akwarelowym pejzażom
prawda uwiera gdy zbyt intensywnie pulsuje w skroniach
teraz pomarszczona
ale rozpogodzona
po wszystkich tych sztormach i końcach świata
jest oceanem spokojnym
*



















Magdalena Podobińska – urodziła się w Jeleniej Górze, dorastała w Pszczynie, mieszka w Kuryłówce na podkarpaciu. Jest żoną, matką dwójki dzieci i nauczycielką języka angielskiego i francuskiego. W listopadzie 2021 ukazała się jej debiutancka książka poetycka „Ocalały karp”pod redakcją Jadwigi Maliny, wydana przez Krakowską Bibliotekę Młodych Stowarzyszenia Pisarzy Polskich pod red. Miłosza Biedrzyckiego i Michała Zabłockiego. W 2022r. została laureatką drugiej nagrody Małopolskiej Nagrody Poetyckiej „Źródło”.


IV
Ewelina Kuśka
Burza.
pomrukuje zza zasłony chmur tam gdzie mieszkają gwiazdy.
dzikie pszczoły wylizują cukier ze szklanych miseczek – to je uspakaja.
pobrzękują z cicha. babka miota gromy przy kuchennym piecu.
cofa dym z komina. czarny bałwan kręci się po kuchni. straszy dziadka
i miotłę pod ścianą. wielka kropla wymięka łącząc się z podwórkiem.
dziecko róży potrzebuje wilgoci z oka ojca po nocnej wyprawie ze świata
za oknem. jestem okiem demona – mówi burza – jestem paznokciem
Boga. przybywam by straszyć. istnieję by się mnie lękać. czasem gwiazdy
spadają warczą i jęczą gniewnie nie mogąc połączyć się z ziemią. czasem
gwiazdy płaczą. ich łzy pełzają w kałużach jak zielonkawe świetliki . wirują.
czasem gwiazdy unoszą się w powietrzu by mogła powstać z nich tęcza –
most pojednania między niebem z światem za płotem. ojciec jeszcze
nie wie że może przejść po linii światła na drugą stronę nieba.
*



















Ewelina Kuśka – ur. 02.11. 1966r. W Wodzisławiu Śląskim. Mieszka i pracuje w Jastrzębiu – Zdroju. Wydała trzy książki pisane w języku śląskim: „ Tak tu bywało” 2003 , „ Skąd sie bierom diobły” 2004, „ Idom Gody” 2012, oraz w r. 2018 tomik wierszy „ Danuta goni tęczę” - nagrodę w konkursie J. Różewicza w Radomsku.
Laureatka konkursów literackich i gawędziarskich, uhonorowana odznakami: „ Zasłużony dla Kultury Polskiej”, „ Przociel Ślaskij Godki” w stopniu brązowym i srebrnym, „ Nagroda Miasta Jastrzębie – Zdrój dla osób zajmujących się kulturą”. W roku 2012 została Wice Ślązaczką Roku w konkursie organizowanym przez Radio Katowice. Jej najnowsza książka „ Dziecko Róży” ukazała się w tym roku jako nagroda w konkursie „ O złoty Syfon Scherffera” w Brzegu.


V
Anna Musiał
te dni
te dni bez rozmów to listy między nami,
których nie sposób zmieścić na kartkach.
niewytarte lustra, niepoukładane ubrania,
rozrzucona po wczorajszej nocy pościel.
już nie tęsknimy. nasze ciała powycierane
jak zbyt często odwiedzane miejsca, gdzie
czas nie gra roli, liczy się tylko przestrzeń.
to zaglądanie w siebie, pycha i upadek,
potem wracanie od nowa. te dni bez ciebie
to otwarta książka, na końcu której autor
zostawia pustą stronę, jakby próbował
zmieścić na niej wszystko, co twoje.




















Anna Musiał (1987) ‒ polska poetka, recenzentka, fotografka. Redaktorka Babińca Literackiego w latach 2017-2020. Autorka trzech książek poetyckich - Pandemonium (Eperons-Ostrogi, 2015), Coleoptera (FDF, 2018) i #bodypain (FDF, 2022). Pod jej redakcją ukazała się 111. Antologia Babińca Literackiego 2016-2019 (FDF, 2020). Publikowała w wielu magazynach oraz antologiach.


VI
Beata Piocha
Sztil
Chciałam zapisać ale ktoś
zadzwonił chciałam urodzić
ale bóle ustały czasami mam
wrażenie że ze mnie
wychodzi że wyrzyguję
go wszystkimi porami skóry
potem okazuje się że to nie
był ten czas że nie było pod
ręką że niepokój nie wystarczył
że to wychodzenie wszystkimi
porami skóry jest jak pękanie
wrzodu zgorzel ale prowadzi
donikąd nie uwalnia nic nie
rodzi w beznadziei takiej jakbym
próbowała pisać stopą a palce
podkurczone i kolano koślawe
moim ciężarem chciałam go
urodzić ale ktoś zadzwonił
i opadły mnie obce słowa
pytania morzem popłynęły
i łódki moich odpowiedzi
a wszystko tak bez żagla
mielizna i flauta i wciąż
nie mogę napisać wyrwać
z siebie wydalić wiersza
o tobie
*



















Beata Piocha – (rocznik 1966) to rodowita koszalinianka, filolożka polska po Uniwersytecie Gdańskim. W roku 1998 jako Nagrodę Główną Pilskiego Turnieju Poetyckiego wydano jej debiutancki tomik „Na bezludnej wyspie mego ciała”. Drugi zbiór wydała w roku 2005, w rocznicę śmierci męża. Od roku 2000 była członkiem Krajowego Bractwa Literackiego w Koszalinie, w latach 2009-2012 – jego kanclerzem. Od 20 lat redaguje wraz z dziennikarzem muzycznym, Adrianem Adamowiczem audycję „Poczta Poetycka Radia Koszalin".


VII
Sławomira Sobkowska - Marczyńska
Wyścig
chciałabym przeczytać w gazecie że wreszcie odbywa się wyścig
rozbrojeń
*



















Sławomira Sobkowska - Marczyńska jest absolwentką dziennikarstwa i germanistyki UAM w Poznaniu. Jako poetka zadebiutowała 25 października 2021 r. w audycji Piotra Pawła Spottka i Marii Duszki „Pod wielkim dachem nieba”. Jest członkinią sieradzkiego Koła Literackiego "Anima" i poznańskiego Klubu Literackiego "Dąbrówka". W październiku poetka wydała debiutancki tomik "Tańcząca w chmurach". Recenzja tomiku autorstwa Marka Słomiaka ukazała się w majowym numerze (2023) „Gazety Kulturalnej”, a z kolei w sieci na blogu Tomikovo książkę omówiła Monika Magda Krajewska.


VIII
Ana Mada
odmówina
twój lekarz właśnie wyznał że boi się hamaków
i czosnków olbrzymich przez chwilę jest ci lżej
a potem twój kompas zaczyna się chybotać
powinienem zmienić lekarza czesać równy przedziałek
i rano jadać tylko jedno sadzone jaje
jeszcze ciągle żyją ci których śmierć wybawi
od twojego rachunku żalów za ich nieodżałowane zło
po karku lepkim truchtem wspina ci się wiersz
ale czeka jeszcze na rozluźnienie frazy
dygoczesz frędzluje ci tętno ściekasz po własnych plecach
zastygasz pod powiekami z wygniecionej cynfolii
wiedziałeś kulki rtęci mogą dać taki dreszcz
że trzewia nie chcą się kurczyć klasycznie raz w tygodniu
*



















ANNA LUBERDA-KOWAL
poetka i tłumaczka oscylująca wokół krakowskiego Kazimierza. Nagradzana i wyróżniana w ogólnopolskich konkursach poetyckich, m.in. I nagroda w VII Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim „Erotyk na krechę" im. T Stirmera czy Małopolska Nagroda Poetycka „Źródło”. Jej wiersze znalazły się w antologiach, almanachach pokonkursowych oraz w: kwartalnikach literackich „Migotania”, LiryDram, Wyspa, miesięczniku Odra, ponadto w: e-Tygodniku Literacko-Artystycznym pisarze.pl, Salonie Literackim, Kwartalniku Literacko-Artystycznym sZAFa; Śląskiej Strefie Gender; Babińcu Literackim, Internetowym Czasopiśmie BibliotekaeSynƎkdocha, nowemyśli.pl,. Od 2013 r. publikuje wiersze na portalach literackich oraz Facebooku jako Alga i Ana Mada. Autorka recenzji, przekładów poezji na język angielski i z języka angielskiego, jurorka w konkursach poetyckich, organizatorka spotkań autorskich, turniejów jednego wiersza, były redaktor portalu poema.pl, obecnie redaktor portalu poemaX.pl. Członkini Stowarzyszenia Salon Literacki. W 2020 r. wydała tomik debiutancki Perpendykiel.


IX
Joanna Fligiel – Migawka z kluczowej podróży do łazienki
Bez wahania(?)rozbieram się do naga.
Ciało mam lekkie, nieuformowane
piersi, biodra. W puderniczce mamy
poznaję odbicie splotu włosów gejszy,
smakuję na początku i na końcu
środek. Znalazłam w brudowniku
świerszczyk. Już nie zapomnę tej maleńkiej
blondynki z fryzurką na pazia, ubabranej
smarem z warsztatu samochodowego,
pewnych męskich dłoni na każdej
czarno-białej fotografii jej tyłeczka
i reszty. Jestem podekscytowana.
Zaraz, zaraz, zaraz. Zaraz wejdzie
mama z nocniczkiem braciszka.
Teraz, teraz, teraz. Teraz, kiedy już
wiem, jak to jest czuć kobietą.
*



















Wiersz pochodzi z książki poetyckiej "Rubato" (2018).
Joanna Fligiel (1968) – pomysłodawczyni, założycielka i redaktorka Babińca Literackiego.
Autorka trzech książek poetyckich.
Śladem poetki w Babińcu:


X
Lucyna Siemińska
Syndrom zniewolenia
samolot z Leeds ten o 17.25
przyleciał po raz kolejny bez ciebie
z jedynym wolnym miejscem przy oknie
koło lewego skrzydła
między niebem a ziemią
bilet rozpłynął się w chmurach
podobnie jak nadzieja na szczęśliwe zakończenie
wyżebrana za garść miedziaków
na huśtawce raz w górę raz w dół i obrót
najważniejsze żeby nie wypaść z orbity
nie wybuchnąć jak supernowa
a potem nie przemienić się w wiecznego karła
twoje odloty mają inny wymiar
zaznaczony białą kreską
stąd dotąd
*



















Lucyna Siemińska – ur. 06.10.1962 r. w Bydgoszczy. Członek Stowarzyszenia Autorów Polskich i Gdańskiego Klubu Poetów. Odznaczona odznaką honorową „Zasłużony dla Kultury Polskiej” (2022). Laureatka kilku konkursów poetyckich.
Publikowała w czasopismach Akant, Znaj, sZAFa, Bezkres, Artis, Litterateur Redefining World – Edition 15. oraz w licznych almanachach i antologiach, także międzynarodowych. W internecie prowadzi blog poświęcony twórczości własnej.
Autorka książek poetyckich i zbioru opowiadań. Pisze również recenzje. Nieformalnie związana jest z Myślą Poetycką na Facebooku i Kawiarnią Literacką w bydgoskim DK Modraczek.
Do tej pory wydała tomiki wierszy: Bliżej…(2006), Latawcom nie potrzeba skrzydeł (2007), Pryzmaty myśli (2008), Niebo nad słonecznikami (2009), Ucieczka w sen (2011), Wspomnienie o błogosławionym ks. Jerzym Popiełuszce – wierszem (2015), Dogonić chwilę (2015), Ulice miasta (2017) oraz zbiór opowiadań: Weekend z Rudą i inne opowiadania (2014).
„Wychodzenie z ram” zawiera zbiór wierszy, do napisania których zainspirowały autorkę obrazy wybitnych artystów malarzy – współczesnych i dawnych.


XI
Michalina Janyszek
Łyk
Ile kości słoniowej masz w policzkach, w zębach? Które są warte?
Jeśli mi uwierzysz i uchylisz drzwi, tuż w środku od razu znajdzie się spec. Kasiarz, co zmieniony w ucho, chwyta delikatne nerwy skarbca. Stroiciel rygli, trąbek. Ma w palcach oczy jak bębenki i patrzy nimi prosto w ciebie.
W którą stronę kręci się twarz, gdy delikatnie opukać ją ciosem? Możesz uciec albo patrzeć, jak nabieram i oprawiam usta.
*



















Michalina Janyszek – rocznik 85; poetka, warsztatowiec, a nawet copy; związana z Olsztynem.


XII
Agnieszka Rykowska
Rajstopy
matka może nie była bardzo zgrabna
ale urodę miała niezwykłą
i wcale jej niezgrabność nie przeszkadzała
otaczana mnóstwem wielbicieli
ilość nie zawsze przechodziła w jakość
często dzwoniła z prośbą
pytając z lekkim drżeniem
"kupisz mi rajstopy"
matka może nie była zgrabna
ale jej piersi-balony wykarmiły
niejedno dziecko
jej masywne uda podtrzymywały
moje chude pośladki
nie było jej lekko mało o sobie opowiadała
za to ja najpierwsza na jej języku
bardzo nie lubiłam jak tak plotkowała
dlatego dziś staram się nie trzymać
na moim języku dziecka
może nie miała zgrabnej figury
ale mocne serce biło do końca
słyszę je czasem pośród kwiatów
mniej lub bardziej zgrabnych
a może to tylko trzmiel gruby niezgrabny
zawieruszył się w kolorowych płatkach
tak bezrozumnie zapatrzony
jak moja matka w adoratorów
którzy nie chcieli jej kupić porządnych rajstop
i to nie była wina niezgrabnych nóg
*



















Agnieszka Rykowska – urodzona w 1976 r. W latach 2000-2003 studiowała pielęgniarstwo na Akademii Medycznej w Warszawie. Autorka książek poetyckich „Za blisko” (2021) oraz „Szklany stół” (2023). Wiersze i krótkie formy prozatorskie publikowała w pismach: „Akant”, „Afront”, „Bliza”, „Migotania”, w „Odrze – Ósmy Arkusz”; na stronach internetowych: „Pisarze.pl”, „Pocztówki literackie Karola Maliszewskiego”, „Wydawnictwo j”, „Tlen literacki”, „Gazeta Kulturalna”, „Helikopter”, „MPK Moja Przestrzeń Kultury”. Wyróżniona w konkursie pt.: „Dziennik pandemiczny” zorganizowanym przez Instytut Literatury w Krakowie (2020).Wiersze publikowała również w antologiach: „Przewodnik po zaminowanym terenie 2”, „Spiętrzenie”. Wielbicielka muzyki klasycznej i gotowania.


XIII
Anna Augustyniak
Bez ciebie karmiłam kota w twierdzy sułtana
mój umysł jest wypełniony zapachem twoich włosów
pisał Sulejman Wspaniały gdy przychodziło natchnienie
do Roksolany listy miłosne tugrą na marginesie zatwierdzał
niby herbem tam było jego imię ojca i dziadów nad tym
Bóg się znajdował w zamku nad Morzem Śródziemnym
dom zajezdny z obszernymi niszami dla karawan
w środkowej nawie pojono zmęczone podróżą zwierzęta
sekretna powiernico mieniąca się rybko zalotna kochanko
świat jest iluzją bez ciebie pisał Sulejman Wspaniały
łupiąc Europę doszczętnie tęsknił za hardą
niewolnicą z kraju polskiego
ileś stuleci później grupa archeologów
znalazła ruiny fortecy obronne blanki murów
kilometrami schodzą prosto w odmęty
przez szpary widać urwisko z rozpadliną drogi
o Roksolanie pięknobrewej z haremu myślałam
gdy dźwięk podobny do skargi się rozległ
kocię znużone upałem bez oka ze źle zrośniętą łapą
na mym szlaku się zawieruszyło
pobiegłam w tę to w tamtą stronę
wśród mirtów pachnących wawrzynów opuncji mięsistych
wody jedzenia wody szukałam mleka może mleka
wróciłam z lodem
w kałużę go rozpuściłam na spieczonej i spękanej ziemi
i ugościłam kota który nie rozumiał mojej mowy
a pragnienie ugasić mu przyszło z obcych rąk
*



















ANNA AUGUSTYNIAK, dziennikarka, filolożka, realizatorka reportaży dla radia i telewizji. Autorka biografii Hrabia, literat, dandys. Rzecz o Antonim Sobańskim oraz Irena Tuwim. Nie umarłam z miłości (nominacja do nagrody Złoty Ekslibris 2017), książki prozatorskiej Kochałam, kiedy odeszła (nominacja do Nagrody Literackiej Gryfia 2014) i tomów poetyckich Bez ciebie (III nagroda Złoty Środek Poezji 2015 za poetycki debiut książkowy roku), dzięki bogu (nominacja do Nagrody Poetyckiej Orfeusz 2018 oraz nominacja do Nagrody Literackiej Warszawy 2018 ) i Między nami zwierzętami (nominacja do Nagrody Poetyckiej Orfeusz 2021). Tłumaczona na hiszpański, serbski, rumuński, ukraiński, angielski, turecki, białoruski, rosyjski, niemiecki, słoweński, hebrajski, azerski, ormiański, arabski i włoski.


XIV
Wisława Szymborska
Wielkie to szczęście
Wielkie to szczęście
nie wiedzieć dokładnie,
na jakim świecie się żyje.
Trzeba by było
istnieć bardzo długo,
stanowczo dłużej
niż istnieje on.
Choćby dla porównania
poznać inne światy.
unieść się ponad ciało
które niczego tak dobrze nie umie,
jak ograniczać
i stwarzać trudności.
Dla dobra badań,
jasności obrazu
i ostatecznych wniosków
wzbić się ponad czas,
w którym to wszystko pędzi i wiruje.
Z tej perspektywy
żegnajcie na zawsze
szczegóły i epizody.
Liczenie dni tygodnia
musiałoby się wydawać
czynnością bez sensu,
wrzucenie listu do skrzynki
wybrykiem głupiej młodości,
napis “Nie deptać trawy”
napisem szalonym.
(Koniec i początek, 1993)





















XV
Edyta Kulczak
moja przyziemność
John lubi moją aurę ale moja przyziemność
nie wzbudza u niego zastrzeżeń
mogę godzinami mówić myć schody z wypiętym tyłkiem
wymyślać w kuchni ekskluzywne dania
mieszać zupy z paczki własnymi pomysłami
przestawiać meble malować ściany gęstą śliską farbą
układać wiersze zdejmować wieszać obrazy
zanurzać ręce z zapachem gumy
w wodzie (ze względu na tę natarczywą wrażliwość na wszystko)
oczywiście John woli swoje
wie swoje (pisze mi o tym)
*



















Edyta Kulczak - poetka, krytyczka literacka, absolwentka filologii polskiej UAM w Poznaniu. Debiutowała w 2009 roku książką Anioły nie zawsze są białe. W 2014 roku wydała tomik poetycki Kołysze się w tobie huśtawka, a w 2017 – www.john. Recenzuje poezję w „Latarni Morskiej” i krajowych czasopismach literackich. Jej utwory przetłumaczono na kilka języków. Członkini poznańskiego Klubu Literackiego „Dąbrówka”. Członkini Wielkopolskiego Oddziału ZLP.
Fotografia: Wiesław Leszczyński

Komentarze