Kieras, Frajlich, Miłobędzka, Dickinson, Swenson, Miller, Hartwig, Tielsch, Dobrzańska, Nick, Kostenko, Luque-Kurcz, Osiecka

I

Beata Kieras
jeszcze cieszy
filiżanka z cienkiej porcelany
pies który po latach zaczął się łasić
i wiersz nie całkiem napisany
i to także że wciąż nie brakuje ludzi
przy których siebie nie trzeba się wstydzić
a można nawet polubić
mimo rozlicznych braków
czy na tym polega cud
szczęście na przekór
pod prąd
wbrew stanowczym opiniom
o czasie że minął
i szczerym radom by milczeć z lamusa
jak przystoi dobrze wychowanym starociom
gdy je nisko wycenią znawcy bauhausu
skąd uśmiech
w połowie października
przez szybko schnące łzy
*



















Beata Kieras (1967) - poetka, absolwentka filologii polskiej i studiów podyplomowych na Uniwersytecie Gdańskim, nauczycielka języka polskiego, autorka trzech tomów poetyckich (jeden w duecie z poetą Jarosławem Jabrzemskim).


II
Anna Frajlich
***
A potem skóra staje się coraz cieńsza
jak papier jak zleżały pergamin
i już nie może się zrosnąć
i nie można jej zszyć
tak stało się ze skórą
mojej matki
kiedy mając już dość tego wszystkiego
zraniła nogę uciekając
przed samą sobą
a przecież szyła całe życie
igłą zszywała jedwab wełnę
płótno i nawet
farbowane kawałki skóry
piórem zszywała
Lwów Kirgizję i Szczecin
pamięcią starała się zszyć
dwa brzegi życia
ale te
jak dwa brzegi oceanu
zszyć się nie dają
rozbiegają się brzegi
rozrywają się ściegi
łamie się igła
i pióro
a pamięć staje się
coraz cieńsza
jak papier
jak zleżały pergamin.
*



















Anna Frajlich (1942) ‒ polska poetka żydowskiego pochodzenia, prozaik i wykładowca literatury polskiej, obecnie na stałe mieszkająca w Stanach Zjednoczonych. Autorka wielu książek, m.in. "Tylko ziemia" (1979), "Jeszcze w drodze" (1994), czy "Laboratorium" (2010). Wielokrotnie nagradzana, m.in. Nagrodą Fundacji Kościelskich (1980), Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej, czy Nagrodą Związku Pisarzy Polskich na Obczyźnie (za całokształt twórczości). Od lat publikuje w prasie emigracyjnej i krajowej.


III
Krystyna Miłobędzka
*
lśniło mi się niebo
(niebiesko?)
linijka chodnika przysypywana liśćmi
tu wchodzi kreska chodnika
w szurające złote
tu samo szeleszczące
tu samo złote
linijka po linijce
liście
i tak trzymać kochanie
linijka przy linijce
linijka do linijki
linijka w linijkę
i tak trzymaj to niebo
nad sobą
*









Krystyna Miłobędzka (1932) – wybitna polska poetka, dramaturg, doktor nauk humanistycznych.


IV
Emily Dickinson
Bochen chleba dał Bóg
Bochen chleba dał Bóg wszystkim ptakom –
Mnie dał tylko okruchy liche –
Nie śmiem jeść ich – chociaż głoduję –
Oto mój cierpki zbytek –
Posiadać okruch – dotykać –
Dowieść – że okruch mam w ręce –
Zbyt szczęśliwa z mojej szansy wróbla –
Żeby posiadać więcej –
Choćby głód panował dokoła –
Mnie nie brakłoby nawet kłosa –
Mój spichlerz taki dostatni –
Obfitość na stole – tak radosna –
Ciekawam jak się czują bogacze –
Kupiec – lord – co z bogactwem czynią –
Sądzę, że z mym okruchem –
Jestem ich wszystkich władczynią –
Przeł. Ludmiła Marjańska
*













Emily Elizabeth Dickinson (1830-1886) – amerykańska poetka.


V
May Swenson
Gdybym miała dzieci
Gdybym miała dzieci, nadawałabym im
astrometeorologiczne imiona:
córka Południk, syn Zenit.
Zaćmienie, piękne imię dla obojga.
Anaksymander, dawny uczony grecki
(który zbudował gnomon w Lacedemonii
i dzięki temu przewidział dokładną datę
kiedy miasto zostanie zniszczone przez
trzęsienie ziemi)... Anaksymander, wspaniałe
imię dla dziewczynki. Zdrobnienie
brzmiałoby Anny. Jon, skrót od jonosfery
byłby wdzięcznym imieniem dla
chłopca. Bliźniaki można by nazwać według
planet: Wenus i Mars albo
Neptun i Mars. Pokochaliby nawzajem
swoje boskie ciała świecące
Nad ich sobowtórami na ziemi.
Czy pomyśleliście kiedyś, że z dziewięciu
planet tylko jedna jest rodzaju żeńskiego?
Wenus. Chyba, że wliczyć Ziemię. Tak więc
z siedmiorga dzieci Słońca wszystkie są rodzaju męskiego.
Ale gdybym miała dzieci i wnuki,
a potem prawnuki, miliardy nowonarodzonych
księżyców i księżycków tłoczących się
w wizjerach, podsunęłoby mi to
imiona zarazem piękne i słodkie:
Febe, Rea, Dione, córki
Saturna, wraz z braćmi.
Tytanem i Janusem. Io, Ganimedes i Kallisto,
synkowie Jupitera: Europa i mała
Amaltea, ich siostry.
Na Io, najbardziej egzotycznym z księżyców
Galileusza, naznaczonych jest sześć przepotężnych
wulkanów: Loki, Hemo, Horus, Dedalus,
Tarsis, Ra, same piękności! Ale wszystko
to chłopcy. Otóż, gdybym miała dzieci,
nie dbałabym o płeć ani orbitę, wybierałabym
tylko imiona dla nich. Wahający się Fobos,
daleki potomek Marsa, nieszczęsny
jak zmarznięty kartofel... gdybym miała
taki koślawy księżyc, imię Fobos pasowałoby
do niego. I kochałabym go na równi.
Przeł. Julia Hartwig
*



















Anna Thilda May „May” Swenson (1913 - 1989) była amerykańską poetką i dramatopisarką. W życiu prywatnym była lesbijką. Harold Bloom uważał ją za jednego z najważniejszych i najbardziej oryginalnych poetek XX wieku


VI
Katarzyna Miller
***
Łatwo mnie ośmieszyć
ale nie dotknąć
Łatwo mnie dotknąć
ale nie poruszyć
łatwo mnie poruszyć
ale nie przesunąć
łatwo mnie przesunąć
ale nie zmienić
łatwo mnie zmienić ale nie wyrwać
można mnie wyrwać
ale nie zniszczyć
można mnie zniszczyć
ale nie zabić
można mnie zabić!
ale jestem
*



















Katarzyna Agata Miller (1962) – polska psycholożka, psychoterapeutka, felietonistka, filozofka, nauczycielka akademicka, piosenkarka, kompozytorka, poetka i autorka tekstów.


VII
Julia Hartwig
Zrobię dla was ten cud
dedykowane H.
Tak bardzo ją kochają, że ta narastająca w nie starość jest im
nienawistna. Idą obok niej piękni i rośli i patrzą na nią oczami
swojego dzieciństwa.
I mają dotąd w uszach jej głos dźwięczny jak wielkanocny dzwon
rozhuśtany na przyjaznym wietrze, który towarzyszył zawsze jej
szybkim ruchom niosąc ku niej przedmioty.
Więc kiedy się potknie na ulicy, syczą: Babko nie udawaj!
A kiedy się zgarbi, wołają: Babko wyprostuj się!
Ktoś obcy, kto by to usłyszał, miałby ich za okrutnych.
Ale ona zdobywa się raz jeszcze na wysiłek, prostuje się i twarz
Jej zalewa światło miłości.
Z tomu „Obcowanie”, 1987
*



















Julia Hartwig-Międzyrzecka – wybitna polska poetka i eseistka, tłumaczka literatury pięknej z języka francuskiego i angielskiego, od 1963 członkini Polskiego PEN Clubu.


VIII
Ilse Tielsch
Gorący wiatr wieje z Afryki
nawiewa mi czerwony pył
przed drzwi
z mojego snu na jawie
wyłaniają się ciemne twarze
nie znajduję wyjaśnienia
dla smutku
który mnie ogarnia
pod powierzchnią afrykańskich pustyń
istnieją podobno krystalicznie czyste morza
to żadna pociecha
Z tomu „Dorn im Fleisch. Ausgewählte Gedichte/
Cierń w ciele. Wiersze wybrane”, 2010
Przeł. Monika Szymańska
*



















Ilse Tielsch (1929 - 2023) - austriacka poetka i pisarka, córka pisarza, muzykologa i lekarza Fritza Felzmanna. Studiowała prasoznawstwo i germanistykę w Wiedniu, gdzie doktoryzowała się (praca nt. znaczenia gazety "Die Zeit"). Pracowała w prasie i w latach 1955-1964 uczyła w wyższej szkole bankowej. Od tamtej pory na wolnej stopie jako pisarka. Pierwsze książki publikowała pod podwójnym, także panieńskim nazwiskiem: Felzmann-Tielsch, później podpisywała je tylko nazwiskiem po mężu.


IX
Małgorzata Dobrzańska
Oto to
Oto kobieta. Ciało. Czasem nawet boskie.
Najłatwiej je wycenić w byle trybunale. W drodze poprawek klepnąć lub dobić od razu. Najlepiej brzuch do krzyża. Adorować dalej.
Oto ciało. Po prostu. Niestety zbyt ludzkie.
Zrodzone a nie stworzone, więc mało istotne
co myśli i czy w ogóle pozwolić mu myśleć
o sprawach bardziej ważnych niż niedzielny rosół.
Oto to. Kobieta. W ciągłym zawieszeniu; między
Bogiem a prawdą nie ma dla niej miejsca. Jest niczym,
szczególnie wtedy gdy chce być czymś więcej,
niż tylko nazywaniem rzeczy po imieniu.
*



















Małgorzata Dobrzańska (ur. i zam. w Warszawie). Poetka z zamiłowania (gen po śp. Babci Jadwidze). Na co dzień mama i bizneswoman w skali mikro. Prezentowany wiersz znajdzie się w debiutanckim tomiku, który ma zostać wydany w przyszłym roku jako pokłosie II Ogólnopolskiego Konkursu Literackiego „debiut Jana” Czarnolas 2023.


X
Cytaty o nauczycielach
*
Nauczyciel to jedna z najbardziej wyjątkowych postaci na całym świecie, bo któż inny mógłby każdego dnia ofiarowywać to, co w nim najlepszego, cudzym dzieciom?
Deanna Beisser
*
Nauczyciele powinni łączyć autorytet z ciepłem, otwartością i pewnością siebie.
Carolyn Boyes
*
Nauczyciel to ktoś, kto widzi w każdym dziecku wyjątkową osobę i zachęca je do rozwijania jego indywidualnych talentów oraz mocnych stron.
Barbara Cage
*
Mieć właściwego nauczyciela to jakby drugi raz się urodzić.
Ludmiła Ulicka
*
Prawda to bowiem wiecznie żywa, że poza przygotowaniem zawodowym człowieka, poza jego wykształceniem najistotniejszą, najbardziej podstawową wartością w jego pracy jest jego Człowieczeństwo.
Maria Grzegorzewska, Listy do Młodego Nauczyciela
*
Niektórzy nauczyciele są głupi. Niektórzy uczniowie też są głupi. Albowiem w ogóle niektórzy ludzie są głupi. To się trafia w każdym środowisku. Przeważnie zresztą są głupi nie do końca i nie we wszystkim. I nie ma powodu, aby im dawać do zrozumienia, że tacy są.
Monika Szwaja
*
Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.
Wisława Szymborska
*
Zawsze uważałem, że kształcenie polega na tym, by uczyć prawa do własnego zdania.
Nancy H. Kleinbaum
*
Status nauczycieli jest bardzo niski. Wszyscy wiedzą, że zostaje się nauczycielem, jeśli nie umie się robić nic innego, a zarabia się tak mało, że trzeba mieć jeszcze jedną lub dwie posady dodatkowo, żeby uciułać na jakiś nędzny pokoik w kiepskiej dzielnicy.
Zina Rohan
*
Knowledge counts but common sense matters.
LouAnne Johnson
*












Na zdjęciu amerykańska gwiazda Michelle Pfeiffer w filmie z 1995 opartym na autobiografii LouAnne Johnson pt. Młodzi gniewni, w którym zagrała nauczycielkę.
Naszym Czytelniczkom i Czytelnikom nauczycielom życzymy dużo zdrowia i wytrwałości.


XI
Dagmar Nick
Do Ikara
Ikarze, gdybyś odstąpił mi
swoje pióra wolności, teraz
podczas lotu - zbudowałabym ci
świątynię w Morzu Egejskim,
gdzie błękit pochlania
spadających bohaterów i wypluwa
ich potem ku światłu, jak z procy,
i dzieliłabym z tobą doznanie
fruwania, ponownych narodzin,
i pojęłabym twój późniejszy los,
oglądany z góry, jako możliwe
proroctwo mojego własnego.
Z tomu „Wegmarken. Ausgewählte Gedichte”, 2000
Przeł. Anna Wojciechowska
*



















Dagmar Nick (1926) - niemiecka poetka urodzona we Wrocławiu.


XII
Lina Kostenko
* * *
Planeto, ziemio moja, biały świecie,
gwiazdo płynąca przez czasu głębinę –
mocno nas usidlają twoje sieci,
padole łez – w nich żyję, cierpię, ginę!
Żyję i cierpię w sidłach twoich sieci
i błogosławię to co wycierpiane:
tę ciepłą garść – człowieka! – we Wszechświecie
i cały Wszechświat ten – akwarium planet.
Przeł. z ukraińskiego Józef Waczków
*















Lina Kostenko (1930) – ukraińska poetka i tłumaczka, dysydentka, główna przedstawicielka grupy szistdesiatnyków w kulturze ukraińskiej.


XIII
Monika Luque-Kurcz
gęstość chwil
żyłam wśród złotych tarcz
suche południa zmieniały się w błoto
mówiłam językami ognia
chrzęstem spętanego łańcucha
spalonym na popiół domem
padłą rybą i psem
porzuconym pod lasem
nie zostało po mnie nic
czas zdawał się meandrować
wracałam wciąż w te same miejsca
znów ktoś rozpruwał mi brzuch
malował drzwi
oprawiał lisa złapanego w polu
ktoś odmroził sobie dlonie
i stopy
wszystko na próżno
*



















Monika Luque-Kurcz, mieszka w Ropczycach na Podkarpaciu. Autorka tomu "Portret Ubu". Publikowała wiersze w "Kwartalniku Artystycznym", "Akcencie", "Frazie", " Obszarach Przepisanych", "Mojej Przestrzeni Kultury", "Migotaniach", "Wyspie". Współautorka antologii "Flisz Poetycki", wydanej przez Teatr im. Wandy Siemaszkowej w Rzeszowie.


XIV
Agnieszka Osiecka
Konieczny
...tak, że ja w końcu wiersze piszę.
Wiem, że nie chciałeś tego, tato.
Ty wszystkie znałeś klawisze...
Nie pomogło. I dzięki ci za to.
...to samo przyszło.
Z niekochania. Czy z kabaretu.
Jak w serce igłą.
Nie. Na to nie ma biletów.
...tak, że ja w końcu z Polską jestem.
Wiem, żeś nie tego dla mnie chciał.
Cóż, są adresy gorsze jeszcze.
I jest aut.
...ja bym i do was napisała,
gdyby to pisać było można...
Nie, ja nie jestem nieśmiała.
Tylko ostrożna.
Pozdrów tam babkę, chłopców, dzieci.
Wytłumacz, jeżeli trzeba.
Z was także nie Wszyscy Święci.
Chcesz? To nakruszę Ci chleba.
...z Moim się pogódź.
Wiem, że go dla mnie nie chciałeś.
Dopiero śmierć jak powódź
na jednej zbiła was skale.
Miał bardzo dużą chęć do wódki.
Znał bary w Piszach i Padwach.
Lecz piją, tato, ludzie smutni.
Prawda?
Niekiedy wilkiem się przezywał.
Lecz wilkiem nie był. Raczej chciał być.
Gdy cały naród raźnie śpiewał,
wolał zawyć.
Ja, jeśli o mnie tacie chodzi,
nie przyszyłam mu nawet guzika.
Siedzi gdzieś we mnie leń czy złodziej
o duszy kłusownika.
...żył tu więc chłopiec
jak wędrująca gwiazda.
Calutkiej on Europie
pokazał minę błazna.
Talentu nam zostawił
zaledwie kruchy okruch.
Jak gdyby tu, w Warszawie,
ten talent ktoś mu otruł.
...pamiętasz, jak nam było wstyd?
On tułał się jak prosty Żyd.
On, co mógł chodzić w amarantach,
on, z pustą torbą emigranta,
to tu, to tam wystawiał łeb.
Dajże mu wódki,
daj na chleb.
...na plażach, gdzie dojrzewa krab,
w kraiku, co się trzyma map
jak mucha tarczy,
zostawił garść najświętszych słów -
i to wystarczy.
Mnie - jak niewiele świat ten ziścił!
Wy obaj, piękni egoiści,
gdzieś wśród nie - dróg, nie - łąk, nie - liści,
a ja -
pół pisarz i pół wół.
Niepełne serce, pełen stół.
Ty miałeś długie życie, tata,
on ma dwa groby we dwóch światach.
Ma dwa groby, a nie miał domu.
Przebacz, jak dobremu komu.
Cóż ja wam winna? -
Dwa różańce.
Ferajna tańczy.
I ja tańczę.
*



















Agnieszka Osiecka (ur. 9 października 1936 w Warszawie, zm. 7 marca 1997 tamże) – polska poetka, autorka tekstów piosenek, pisarka, reżyserka teatralna i telewizyjna, dziennikarka.

Komentarze