Maria Cedro-Biskupowa - Niejedni mną pogardzają

Niejedni mną pogardzają,
Dlatego, żem ze wsi,
Ale by się gniewać o to
Nawet mi się nie śni.
Czyż nie warta jestem chleba,
Posłuchajcie, proszę,
Choć sczerniałe z pracy ręce,
Choć wiejski strój noszę.
Niechaj przyjdzie na mą rolę
Ktoś tam z miasta, młody,
To ja z sierpem czy z grabiami
Pójdę z nim w zawody.
Cóż poradzi wtedy taki,
Gdy zbóż pełne kłosy,
Jak nie będzie znał żniwiarki,
Sierpa ani kosy?
To niech sobie lepiej młody
Wróci do pisania,
Boby między rolnikami
Nie znalazł uznania.
A więc każdy niech pracuje
Według swojej woli,
Cześć ci, wiedzo i nauko,
Cześć pracy na roli.
*
Maria Cedro-Biskupowa (urodziła się 21 października 1912 r. , zm. 2013) poetka ludowa. przez całe życie związana z regionem świętokrzyskim, ukończyła trzy klasy szkoły podstawowej, przez dwa lata uczęszczała także do przyklasztornej szkoły gospodarstwa domowego prowadzonej przez siostry bernardynki w Świętej Katarzynie. Dość wcześnie została sierotą. Jej wiersze weszły w skład tomów „Wsi Tworzącej” oraz „Antologii współczesnej poezji ludowej” Jana Szczawieja.

14516333_365414330515102_2693598791813200177_n

Komentarze