Zofia Bałdyga - Radio Erywań

Moje miasto jest czarno-białe,
a ja mu na to pozwalam,
z szacunku dla starszych.

Nie było Cię wtedy na świecie.
Wtedy, kiedy wpadło we własną pułapkę.
Wtedy, kiedy zjadło własny ogon.
Wtedy, kiedy obrona przeszła w atak.

Gra w odziedziczone kolory
zawsze kończy się awanturką.
my i żywioły

w nocy pękła rura i zalała szczyty.
żadna arka nie zahaczy już o czubek złamanego paznokcia
który wciskasz w szczelinę.
szukasz, a tu nie ma nic do znalezienia.
wszystko przecieka za granicę
wraz z młodymi mężczyznami w starych samochodach
koniecznie radzieckich.

my, żywioły i przykurzone pomidory
które sąsiad hoduje na podwórku.
drugi trzyma króliki, raz
dwa, trzy, co dziś na obiad. półuśmiech.
to co dobre i syte przecieka za granicę
a potem zgadnij co, pęka pod ciśnieniem
a może pod dostatkiem. przecieka. upływa.
zderzenie czołowe żywiołów. mówiłam ci
nie pal na stacji benzynowej.

Erywań 2014

*

Zofia Bałdyga - ur. 1987 w Warszawie. Autorka tomików „Passe-partout” (Warszawa 2006) i „Współgłoski” ( Nowa Ruda 2010). Współtworzyła poetycko-muzyczny projekt Elektroliryka. Absolwentka Instytutu Slawistyki Zachodniej i Południowej UW. Jej wiersze przełożone zostały na czeski, szwedzki, angielski i ukraiński. Tłumaczka młodej poezji czeskiej i słowackiej. Prowadzi fotobloga The Picktures (www.thepicktures.net). Obecnie mieszka i pracuje w stolicy Armenii, Erywaniu.
FB_IMG_1474211902118

Komentarze

Prześlij komentarz