Plath, Filipiak, Milczarek, Rydzewska, Radmilović, Ślączka, Moore

I
Sylvia Plath - Ostrzeżenia

Unikaj próchna kiedy chcesz odpukać,
a po wygranej partii karty odrzuć precz;
nie pozwól nigdy aby poszła w las nauka.

Wśród złotych jabłek piękna każda sztuka,
choć wiedźma w jedno wlała jadu ciecz.
Unikaj próchna kiedy chcesz odpukać.

Kraterów na księżycu próżno z ziemi szukać,
plamy na słońcu to niewidzialna rzecz;
nie pozwól nigdy aby poszła w las nauka.

Kobra ubrana w kaptur prawdą się nie zbruka,
Przebrana za rycerza, pręży się jak miecz;
unikaj próchna kiedy chcesz odpukać.

Twarzy anioła nie pomylisz z fizjonomią trupa,
ale pozory mylą, w tej twarzy jest śmierć;
nie pozwól nigdy aby poszła w las nauka.

Bólu odkrytej prawdy nie da się oszukać,
nawet szczęśliwe gwiazdy spadają na łeb:
unikaj próchna kiedy chcesz odpukać,
nie pozwól nigdy aby poszła w las nauka.

Przełożył Janusz Solarz

*
Sylvia Plath (ur. 27 października 1932 w Jamaica Plain k. Bostonu, zm. 11 lutego 1963 w Londynie) – amerykańska poetka, pisarka i eseistka, zaliczana do grona tzw. poetów wyklętych. Współcześnie znana m.in. dzięki na poły autobiograficznej powieści Szklany klosz. Jej poezja należy do nurtu poezji konfesyjnej. Sylvia Plath jest przy tym jedną z czołowych postaci kierunku w literaturze lat 50. i 60. XX wieku, określanego mianem Konfesjonalistów (ang. Confessionalist).


II

Izabela Filipiak - Madame Intuita

Całe życie jak nauka second language
kupa emigracyjnych wyrzeczeń a w końcu
nie udało się nigdy pozbyć akcentu
rozpoznawano go ku memu oburzeniu
czułam się wszak zasymilowana 
jak należy: zatem tyle wysiłku na nic?

Tak zniechęcona w tajemnicy 
przed sobą
zaczęłam lekcje konwersacji
ulotnej mowy w niej też
mówię z akcentem
silniejszym nawet gubię
nitki i związki to nieuniknione

Mógłby nazywać się macierzysty ale ja
nie mam matki a trochę bajek i mitów
- taniec rozkojarzonej kobiety na linie
któremu przyglądasz się - czy spadnie? 
czy się czego chwyci? odnotowana pamięć 
temperamentalnych ataków i ich kresu - 
nieszczególnie zachęca do biegłości

Nie odzyskany znany język jest jak woda
przelewa się w palcach znów za chwilę pustych
i zroszonych daje posmak kryształowej przyjemności 
podczas gdy jak poeta wczesnego renesansu
cenię rozwiniętą strukturę łaciny
jej chlubną i logiczną zwartość

W retorycznych konkursach daje mi przewagę
język warstw wykształconych Tylko brak rozwagi
odwraca się od tej najsłuszniejszej z zasad 
iż pochodzenie nad wyraz niepewne 
należy wymazać gorliwą nauką
chociaż nie zniknie nigdy

Z niepewności nie mówię wcale
jedynie słucham wychwytuję dźwięki

strumień w górach spadając w dół głazów
gubi się jak urwany puls jak rytm jak echo
jak chochlik - tu jestem a tu znikam
zanim się zdążę zaśmiać wchodzę po kolana
w warstwy bólu i szkody - co z nimi zrobić?

Innym razem natrafiam na fragmenty listów urwane opowieści
Wtedy wiążę nitki oczyszczam pędzelkiem ciągłości rysunku
Patrzę tylko jestem szczęśliwa nie mówię nic

nie chcąc nawet oddechem spłoszyć stojącej na skraju drogi
na pół kobiecej na pół zwierzęcej postaci 
Czy kiedy się odwrócę i spojrzę tam znowu 
Zastanę choćby cień jej małych kopyt?

*
Izabela Morska (Filipiak) ,ur. 24 sierpnia 1961 w Gdyni – polska pisarka, poetka, eseistka, krytyk kultury, członkini Stowarzyszenia Pisarzy Polskich.


III

Monika Milczarek ‒ święty związek małżeński

umyłaś wreszcie tę podłogę?
zaraz przyjdą goście
wyjmij kryształowe kieliszki
tylko nie potłucz
bo jeden kosztuje tyle ile ty sama

uczesz się bo umalowana już jesteś
fiolet to najmodniejszy kolor
na powiekach w tym sezonie

jak już wyjdą zabawimy się
przecież każda suka
musi mieć swojego pana

milczę
ustawiam noże równo
według wielkości
ostrzem do góry

*

Monika M. Milczarek ‒ nauczycielka języka angielskiego i poetka. Urodziła się i mieszka w Sieradzu. Pierwszy tomik pt. „Krzyk Źrenic” wydała w 2001 roku, drugi pt. „Tatuaż duszy” w 2013 i trzeci”Piórnik Przemian” w 2017 r. Wiersz pt. „dorastanie” otrzymał II nagrodę w turnieju jednego wiersza podczas Zlotu Poetów z województwa łódzkiego. Ponadto jej wiersze publikowane były w tygodnikach „Echo” i „Nad Wartą”oraz antologiach („Strofy nad łęgami” 1996) i almanachach (Tygiel Kulturalny 2002). Należy do sieradzkiej grupy poetyckiej „Desant”.


IV
Nina Rydzewska ‒ Miłość skończona

To ta, co go krwią swoją gorącą na wszystkie noce urzekła.
Co go parzyła i piekła uścisków swoich upałem.
Bez niej noce były białe i chłodne. Z nią ‒ czerwone jak piekło,
rozgrzane, jak ziemia słońcem, jej kremowym ciałem.

Leży w niebieskiej pościeli, jak żyjąca umarła.
Nie ciska się, nie wyje z rozkoszy i radości.
Kremowe, ciepłe plecy na skrzyżowaniu rąk wsparła.
Mężczyźnie serce zalały gorące przypływy miłości.

Mężczyzna ma profil niebieski, kanciasty i martwy,
jak kant rzeźbionego łóżka, w który wparł się czołem.
Za oknem jest noc zamazana, blada i wytarta
i sterczy drzewo kanciaste, malowane smołą.

Mężczyzna myśli powoli, w takt wolnego walca,
zaczepia oczami noc w oknie i kota na dachu.
I liczy ostrożnie, cierpliwie, ciężkie minuty na palcach ‒
Tak bardzo wolno wędruje słońce ze wschodu na zachód...

Kuśtykają minuty rozwlekłe za czyimś pogrzebem.
Coś ‒ zabite ‒ umarło. I coś się na zawsze skończyło.
Pocałunki nie brzęczą, jak muchy, pod wypukłym niebem,
bo wargi ostygłe i suche całować nie mają już siły.

Z drzew dawno opadła wiosna. I serce już nie jest nabrzmiałe.
Nuda sterczy za oknem i powiewa, jęcząc...
Księżyc gwiazd rogiem nie bodzie, wyblakły i ospały.
Kałużą noc się rozlała. Serce ściśnięte obręczą.

Jest cicho. Mężczyzna już wszystkie pocałunki z ust kobiety zcałował.
I jest tak, jak po skończonym dramacie w teatrze.
I nie ma już o czym mówić. Spaliły się wszystkie słowa.
I nie ma już na co patrzeć. Tak długo w oczy jej patrzał...

*

Nina Rydzewska, ur. 16 lutego 1902 roku w Warszawie, zm. 3 lutego 1958 roku w Szczecinie – polska poetka i powieściopisarka. Powieść: Akwamarynę wydała w 1937 roku, Ludzi z węgla w 1953 roku, Godzinę W oraz Rybacy bez sieci w 1958 roku. Rękopis powieści Mol na Krzyskim Wzgórzu został przyjęty do druku dwa dni po jej śmierci. Była członkiem Związku Literatów Polskich. Rok przed śmiercią otrzymała Nagrodę Literacką Szczecina.

Źródła: Część wierszy poetka opublikowała w tomie Miasto w 1929 roku.


V
Marijana Radmilović - bezwładne, bezcielesne
Niektórych twarzy pozbywamy się delikatnie, kolor za kolorem
usuwamy ból w oku, zmęczonym zmęczeniem.
Nie widzimy tych powoli gasnących oczu.
nie będziemy pamiętać, że jedli,
co mówili do siebie.
Wszystkie historie zakończyły się bez nich.
Ci, którzy pozostali, gromadzą się głęboko,
wyciszyły się głosy, odprowadzamy je
w gorzkim porzuceniu.
Będziemy mieć całą przestrzeń pozostawioną
w słowach bezwładne, bezcielesne słowa
obfite w pierwsze znaczenia. W nich wszystkie
nasze opuszczone krajobrazy rosną ciemne i dojrzewają,
wszystkie te piękne właściwości układają się w kierunku cieni i odległości.
Teraz, teraz możemy tylko podnieść się i odejść.
I tylko brakuje siły, by zapomnieć, jeszcze raz.
Przełożyła Ida Kowalczyk
*
Marijana Radmilović - ur. 1971 poetka pochodząca z Chorwacji.

VI
Katarzyna Ślączka ‒ Łyżeczkowanie

Wczoraj kazałam ciału rozebrać się do naga.
Dotykam go teraz po kawałku – miękko, pusto;
poniżej żeber wielka głucha jama;
wilgotny świeży grób, na który nie umiem patrzeć,
nad którym nie umiem płakać.

Nagle tyle rzeczy wymaga zapomnienia.
Pluszowe kocyki, kołysanki,
imię, jak spóźniony list, którego nie zdążyłam nadać.

A przecież trzeba jeszcze nakarmić szczenięta,
odebrać ze szkoły cudze dzieci.
To chyba trochę potrwa,
ale obiecuję, wkrótce, może już na wiosnę,
jak tylko rozkwitną blizny,
wybrzuszę się od początku, wypatroszę pamięć do czysta.

*

Katarzyna Ślączka ‒ ur. pod koniec 1990 roku w Szprotawie. Redaktor działu prozy „Portalu Pisarskiego”. Studiowała edytorstwo na wydziale filologii polskiej Uniwersytetu Zielonogórskiego. Do tej pory publikowała m.in. w 2miesięczniku, Sofie, Inter- i Szafie. Maluje, rysuje i fotografuje, a gdy to nie wystarcza, pisze poezję.


VII
Kim Moore - Jak kamień znalazł swój głos

czekaliśmy przez tak wiele żywotów
aż kamień przemówi, zastanawiając się

czy byłaby to przekonująca wypowiedź,
cokolwiek wartego zapisu.

po tym jak wojna wojen
zatrzymała się - kamień

wydawał drobne dźwięki raczej podobne
do chrząkania

bądźmy obojętni wobec obojętności
- powiedział kamień

a potem świat przemówił.

Przełożyła Oliwia Betcher

*
Kim Moore - Kim Moore urodziła się w 1981 roku, mieszka i pracuje w Cumbrii. "If we could speak like wolf", arkusz poetycki autorstwa Kim, otrzymał wiele wyróżnień i nagród: nagrodę Geoffrey Dearmer w 2012 r. oraz W 2014 r. New Writing North Award, nagrodę Eric Gregory w 2011 r. Debiutancki tomik poetki, "The Art of Falling", został opublikowany w 2015 roku.




Komentarze