niedziela, 25 kwietnia 2021

Szymborska, Madej, Hahn, Lipska, Matijasz, Morawiec, Birenbaum

 I

Wisława Szymborska
Spis ludności
Na wzgó­rzu, gdzie sta­ła Tro­ja,
od­ko­pa­no sie­dem miast.
Sie­dem ­miast. O sześć za dużo
jak na jed­ną epo­pe­ję.
Co z nimi zro­bić, co zro­bić.
Pę­ka­ją hek­sa­me­try,
afa­bu­lar­na ce­gła wy­zie­ra ze szcze­lin,
w ci­szy fil­mu nie­me­go oba­lo­ne mury,
zwę­glo­ne bel­ki, ze­rwa­ne ogni­wa,
dzban­ki wy­pi­te do utra­ty dna,
amu­le­ty płod­no­ści, pest­ki sa­dów
i czasz­ki do­ty­kal­ne jak ju­trzej­szy księ­życ.
Przy­by­wa nam daw­no­ści,
robi się w niej tłocz­no,
roz­py­cha­ją się w dzie­jach dzi­cy lo­ka­to­rzy,
za­stę­py mię­sa mie­czo­we­go,
resz­ki orła-Hek­to­ra do­rów­nu­ją­ce mu mę­stwem,
ty­sią­ce i ty­sią­ce po­szcze­gól­nych twa­rzy,
a każ­da pierw­sza i ostat­nia w cza­sie,
a w każ­dej dwo­je nie­by­wa­łych oczu.
Tak lek­ko było nic o tym nie wie­dzieć,
tak rzew­nie, tak prze­stron­nie.
Co z nimi ro­bić, co im dać?
Ja­kiś wiek mało za­lud­nio­ny do tej pory?
Tro­chę uzna­nia dla sztu­ki złot­ni­czej?
Za póź­no prze­cież na sąd osta­tecz­ny.
My, trzy mi­liar­dy sę­dziów,
mamy swo­je spra­wy,
wła­sne nie­ar­ty­ku­ło­wa­ne ro­jo­wi­ska,
dwor­ce, try­bu­ny spor­to­we, po­cho­dy,
li­czeb­ne za­gra­ni­ce ulic, pię­ter, ścian.
Mi­ja­my się na wiecz­ność w do­mach to­wa­ro­wych
ku­pu­jąc nowy dzba­nek.
Ho­mer pra­cu­je w biu­rze sta­ty­stycz­nym.
Nikt nie wie, co robi w domu.
*



















Wisława Szymborska, właśc. Maria Wisława Anna Szymborska-Włodek (1923 - 2012) – polska poetka, eseistka, krytyczka, tłumaczka, felietonistka; laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie literatury, członkini i założycielka Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, członkini Polskiej Akademii Umiejętności, dama Orderu Orła Białego. Jedną z wielu pasji poetki było kolekcjonowanie pocztówek, które zdobywała na licznych wyjazdach. Uwielbiała też robić kolaże, była fanką Andrzeja Gołoty i niezdrowego jedzenia, głównie pikantnych skrzydełek ze znanej sieci restauracji.

II
Małgorzata E. Madej
Głupota
Tyżeś to
Czy nie ty?
Przyglądam się jej
I przyglądam
Nie mogę rozpoznać
Mojaś ty
Czy nie moja?
Patrzę i nie widzę
Przecież chcę zobaczyć
Do patrzenia mam oczy
Takie ładne oczy…
*
Parę lat temu krążył na FB cytat z ks. Jana Twardowskiego:
"Błogosławieni, którzy potrafią śmiać się z własnej głupoty, albowiem będą mieć ubaw do końca życia."
Przypomniałam sobie wtedy własny wierszyk pt. "Głupota", który wyrażał moje zmagania w tej kwestii. Wraz z tym drobnym tekstem rozpoczęłam cudowną wędrówkę ku powiększaniu mojego dystansu do siebie. Przeżywałam nawet porywy żalu za całym tym ubawem, który o wiele wcześniej mogłam z siebie m
ieć.
Z poważaniem,
Małgorzata Ewa Madej.
*



















Pełniłam różne role w życiu, wysokie i niskie. W pierwszej połowie życia chciałam być ważniejsza, niż byłam, teraz się cieszę, że mi się nie udało. Najbardziej cenię sobie przejście od dramatycznych perspektyw na życie do komediowych.

III
Ulla Hahn

Wreszcie wyemancypowana

Gdy odszedłeś
byłam zadowolona
że wreszcie będę sama.

Piłam moje piwo
tylko w knajpach
z kobietami które
były zadowolone
że w końcu są same.

Nieraz gdy ktoś jak ty
przysiada się do nas
oplata mu jedna z nas
swoje włosy wokół jego głowy
rzuca swoje serce na jego pierś
zdziera sobie jedna z nas
skórę z ciała.

Zawsze uśmiecha się do nas
płaci za piwo
i odchodzi.

Przeł. Jan Koprowski

*
Ulla Hahn (1945) niemiecka pisarka i poetka, uważana jest za jedną z najważniejszych współczesnych poetek niemieckich.

IV
Ewa Lipska
Numer Jeden
No i co z tego
że nasza planeta
objęta została rezerwacją.
Księżyc wpisany do księgi wieczystej.
W akcie notarialnym zapisane słońce.
Ponumerowane miasta. Zadłużone ulice.
Wielocyfrowy los.
Nowe wojny
zabezpieczone
na nieruchomościach Dekalogu.
Zawrotne sumy nadziei
na publicznych licytacjach.
No i co z tego
kiedy miłość
gałązka lekko poruszana przez wiatr
jest zawsze Numer Jeden
i chyli się w naszą stronę.
*













Ewa Lipska (1945) – polska poetka, autorka tekstów piosenek i felietonistka, absolwentka krakowskiej ASP.
Debiutowała w 1967, wydała ponad 20 tomów poezji i powieść pt. Sefer. Jest laureatką wielu prestiżowych nagród poetyckich i jedną z najwybitniejszych współczesnych polskich poetek.

V
Bohdana Matijasz
36 (104)
robi mi się smutno gdzieś w połowie dnia kiedy prawie nikogo nie ma obok
robi mi się aż tak smutno że zamykam oczy i odwracam się
chociaż od kogo mogę odwrócić się z zamkniętymi oczami
oprócz siebie samej powiedz mi poza tym robi się naprawdę cicho aż tak że słyszę
zapach roślin zapach mokrych źdźbeł i wody która wolno spływa z listków
i z gałązek i z pni aż tak cicho że słyszę jak moje oczy pod powiekami
też napełniają się wodą i nagle uśmiechają się i wtedy ona powoli
zawraca też dokądś płynie tylko już nie wiem dokąd
i ja też uśmiecham się kiedy w połowie dnia zamykam oczy nie odchodź
ode mnie i nie odchodź też od tych których nie umiem pocieszyć
do których nie umiem się śmiać i których zasmucam aż tak że po drzewach
wolno spływa do ziemi woda i już nie chce nigdzie wracać
Przełożyła Aneta Kamińska
*



















Bohdana Matijasz (1982) – poetka, redaktorka i tłumaczka. Urodziła się i mieszka w Kijowie. Pracuje jako redaktorka pisma i wydawnictwa „Krytyka”, a także jako ekspertka w dziedzinie literatury i spraw wydawniczych w Ukraińskim Funduszu Kulturalnym. Autorka książek poetyckich: „Neprojawleniznimky” (2005), „rozmowy z Bohom: (2007), „Twojiulubłeni psy ta inszizwiri” (2011) i „PisniaPiseń” (2018), prozatorskich: „Bratyk Bil, Sestryczka Radist” (2014) oraz bajek „Kazky Rizdwa” (2013, 2014). Z języka polskiego przetłumaczyła książki m.in. Andrzeja Stasiuka, Mariusza Szczygła, Ryszarda Kapuścińskiego, Leszka Kołakowskiego i Izabelli Chruślińskiej. W Polsce jej wiersze były tłumaczone przez Anetę Kamińską i drukowane w pismach: „Korespondencja z ojcem”, „Pobocza”, „Radar”, „Tygiel Kultury”. Weszły również do antologii: „Cząstki pomarańczy. Nowa poezja ukraińska” (2012) i „Listy z Ukrainy. Antologia poezji” (2016). W 2006 roku była stypendystką Ośrodka Badań nad Tradycją Antyczną Uniwersytetu Warszawskiego, a w 2010 roku – programu Dagny w krakowskiej Willi Decjusza. W 2014 roku otrzymała odznakę „Zasłużony dla Kultury Polskiej”.

VI
Anna Morawiec
zanim przekwitną forsycje
czy nam pisana, czy z małej burzy
w ziarenku piasku, czy gromu z jasnego nieba
ta, która nie ustaje, trwa w wyobrażeniach, na jawie
ulubienica słów, pragnienie skóry staromodne do bólu
chcę jej, z prądem i pod prąd, chcę obejmować się tobą
moje ty szorstkie milczenie, dumo pełna obaw
zdejmij bielmo z rogówki i mnie zawołaj
zbaw, zanim się nie poznamy i nic co ludzkie
nie będzie nas obchodzić
*


















Anna Morawiec - krakowianka z urodzenia, obecnie mieszka i pracuje w powiecie dąbrowskim. Jej wiersze ukazywały się w różnych antologiach pokonkursowych. Autorka książki nagrodzonej w Konkursie Literackim Miasta Gdańsk im. Bolesława Faca za rok 2015 pod tytułem: „Szarlotka, czyli co się robi, żeby nie robić tego, co powinno się robić”. Po pierwsze i po drugie - pisze dla czytelnika i kocha to robić.

VII
Halina Birenbaum
Wróciłam do domu
wróciłam do domu z ponownego spotkania
z dzieciństwem w Warszawie
z ostatnimi stacjami moimi
i moich bliskich
w obozach zagłady
wróciłam do domu skamieniała staruszka
nie mogę się otrząsnąć
znaleźć kąta by się ogrzać
mimo że mój dom jest ciepły i nie brak w nim
miłości
wróciłam do domu ze swej krótkiej podróży
w nieskończoność w Polsce
a teraz dzieciństwo i starość
na przemian
oplatają szaleńczo
tworząc pustkę wokół obcość bezpodstawną
wróciłam do domu po spotkaniu z dziewczynką
którą kiedyś byłam w Warszawie
i wskoczyłam wprost w starość
przeżywszy czterdzieści lat minionych
w ciągu jedenastu dni pobytu w kraju dzieciństwa
teraz muszę połączyć młodość ze starością
odnaleźć swe oblicze i miejsce ale
jak przeskoczyć przepaść?
a więc wróciłam do domu ze swej
krótkiej podróży
w nieskończoność w Polsce
czy wróciłam?
30 sierpnia 1986 z tomiku "Nawet gdy się śmieję"
*
















Halina Birenbaum (1929) – polsko-izraelska pisarka, tłumaczka, poetka, ocalona z Holocaustu.
W czasie II wojny światowej przebywała początkowo w getcie warszawskim, a następnie w niemieckich obozach koncentracyjnych na Majdanku i Auschwitz-Birkenau. Podczas ewakuacji obozu szła w marszu śmierci do Wodzisławia Śląskiego, skąd przetransportowano ją do Ravensbrück, a potem do Neustadt-Glewe. W Auschwitz-Birkenau miała numer 48693.
Po wojnie z powodu antysemityzmu wyemigrowała z Polski do Izraela. Tam założyła rodzinę i mieszka do dziś. W czasie licznych spotkań z młodzieżą polską, izraelską i niemiecką opowiada o swoich obozowych przeżyciach.
Jest członkinią Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Jej utwory były tłumaczone na kilka języków.

niedziela, 18 kwietnia 2021

Frostenson, Mikołajczyk, Lleshanaku, Świrszczyńska, Koronkiewicz, Miszol

 I

Katarina Frostenson

Wieniec

Co mam w ręku
kredę i węgiel
i ołówek, sztukę zabijania

różaniec zębów
sznur
który układa się w stryczek
i gotów słuchać tylko ostateczności
Bach przemierza pasażami
ścisk w szynach stawowych, w górę i w dół
po drabinie
tańcz, ręko

a potem idź do gardła
serca i ust
rzecz i życie
język i korzeń

i wyciągnij
słowo
górskie kwiecie nad wodą mózgu

dlaczego tego nie czuję, dłoń na języku
język i korzeń
zarodek pływa w czarnej otchłani -
może ja to zabiłam, własnymi palcami
zamordowałam
z miłości do jednej i tej samej
rzeczy
tej samej rzeczy
stopień, skala
kość, skala w kości
na drabinie
rozproszenie w powietrzu bez miary
pętla spirali

Przeł. Ewa Niewiarowska-Rasmussen

*
Katarina Frostenson (ur. 5 marca 1953 w Sztokholmie) – szwedzka poetka, pisarka i tłumaczka, w latach 1992–2019 członkini Akademii Szwedzkiej.

II
Elżbieta Mikołajczyk
Machina III. Zmierzch
skasowało się wczorajsze życie
wyjałowiło od codziennych zabiegów
i zawiesiło bezwiednie
próby zresetowania kończą się
nieudanym restartem
puszczam film od tyłu
w starej przeglądarce
oswajam sny o wspólnym jutrze
otwieram drzwi w nieznane
czekając na
Godota
po świt
*
"Mój najważnejszy wiersz".
Wiersz "Machina III. Zmierzch" jest moją reakcją na utratę dotychczasowego miejsca pracy, stratę najbliższych i samotność.
Po kilku dniach załamania dopisałam optymistyczną końcówkę, znalazłam drogę wyjścia z impasu, dostosowałam się do nowej sytuacji. Nadal "otwieram drzwi w nieznane", jak w sztuce Samuela Becketta "Czekając na Godota" "po świt".
*



















Elżbieta Mikołajczyk - urodzona w 1963r. w Ostrowie Wielkopolskim, w którym nadal mieszka. Absolwentka Pedagogiki UAM w Poznaniu oraz studiów podyplomowych z filologii polskiej UAM Filia w Kaliszu. Nauczycielka prowadząca obecnie Publiczne Przedszkole w Biniewie.
Autorka trzech tomików poetyckich wydanych przez instytucje kulturalne: " Refleksy" (GOK, Ostrów Wielkopolski, 2009r.),
"Tuja. Tu ja" (Muzeum Miasta Ostrowa Wielkopolskiego, 2016r.), "Ten czas" (Fundacja "Jak podanie ręki" przy WO ZLP, Poznań 2018r.). Jej wiersze ukazały się w wielu antologiach m.in. w Almanachu IV Agonu Poetyckiego " O wieniec Akantu" Miesięcznika Literackiego "Akant", Bydgoszcz 2004r., "Ostrowskie adresy poetyckie`` Świadectwo obecności II``" w 2006r.,
"Szuflada. Wieczory działań artystycznych" OCK Ostrów Wielkopolski 2003r.,2007r.,2013r., 2019r., oraz pod egidą WO ZLP " Potyczki aforystów"pod egoda WO ZLP w 2018r. i 2019r. i " XI Antologia poezji współczesnej. Jak podanie ręki. Like The Hand of Friendship" z tłumaczeniami również na jezyk angielski. Otrzymała Laur Kultury Starosty Ostrowskiego w 2016 roku.
Jest członkiem ZLP od marca 2020 roku.

III
Luljeta Lleshanaku

Autoportret w krzemie

Mój portret aż tak się nie zmienił.
Głowa nadal lekko spuszczona,
jakby prosiła o przebaczenie.
Przebaczenie? Dlaczego? Za co?
Że znalazłam się w złym miejscu we właściwym czasie,
albo we właściwym miejscu w złym czasie
albo za jedno i drugie? Za to, że byłam,
choć zmuszano mnie do niewidzialności?
Nie stukaj łyżką przy jedzeniu, nie snuj marzeń na głos,
ukrywaj dym, kiedy płoniesz, i pianę, kiedy się myjesz,
kiedy się łamiesz, kości zabieraj ze sobą,
kiedy pęka dusza i spada ci pod nogi, porzuć ją, nie bierz jej w obronę.
Uwierz, życie niewidzialnych jest łatwiejsze.
I szłam drogą, którą mi wytyczono.
Szkło Wpierw byłam szybą w szkolnym oknie pokrytą wyzwiskami
widocznymi jedynie w kurzu.
Później szkłem w monoklu - gdy jedno oko patrzyło ufnie,
drugie podawało to w wątpliwość.
Porem zaczęłam pisać... i stałam się grubym szkłem
teleskopu,
który gwiazdy przynosi na dłoni.
To samo zmęczone ludzkie oko
i te same gwiazdy - odległe o miliony lat świetlnych.
Jestem przedwczesną, ale nie fałszywą wiadomością,
moim oszustwem jest jedynie dystans.
Może pewnego dnia przestanę być niewidzialną,
krętą granicą dwóch światów,
będę miała głos, kolor i będę widoczna nawet w deszczowy dzień,
bo wiem, że spuszczenie głowy u fotografa
to tylko alibi.

z tomu „Dzieci natury/Femijët e natyrës”, 2011
Przeł. Dorota Horodyska

*
Luljeta Lleshanaku (1968) – poetka i dziennikarka albańska. Urodziła się i wychowała w rodzinie prześladowanej przez komunistyczny reżim i dopiero po upadku komunizmu w Albanii w 1992 roku mogła rozpocząć wyższe studia. Ukończyła filologię albańską na Uniwersytecie Tirańskim. Debiutowała w 1990 roku tomem pt. Poetyckie preludium.

IV
Anna Świrszczyńska
Z dna oceanu
Jestem bezcenna, póki jesteś ze mną.
Kąpię się w wannie twojego zachwytu,
twój zachwyt mnie stworzył.
Jestem źródło, pijesz ze mnie
szczęście.
Być źródłem szczęścia -
co za wspaniałość.
Śpiewasz mnie,
z twojego śpiewu mam ciało.
Jest piękne i nieśmiertelne,
bo nie istnieje naprawdę.
Daję ci szczęście,
mogę dać ból.
Ofiarowałeś mi tę władzę,
rozkwitam, zrobiłeś mnie królową.
Moje kwitnienie cię zachwyca,
moje kwitnienie sprawia rozkosz
tobie i mnie.
Mogę dać ci ból, boisz się,
jesteś bezbronny, czuję twój lęk.
Twój lęk obudził moje okrucieństwo,
patrzę na nie zdumiona
jak na zwierzę z dna oceanu.
Podziwiamy oboje
jego gibkość elektryczną,
twój lęk je wabi,
igrają razem jak młode koty,
wabiąc się pięknieją.
Jakże piękne są teraz oba,
moje okrucieństwo
i twoja bezbronność.
To fascynująca zabawa, mój miły.
Przerwiemy ją.
*



















Anna Świrszczyńska (1909 - 1984) – wybitna polska poetka, dramatopisarka, prozaiczka, autorka utworów dla dzieci i młodzieży.
Stworzyła własny styl poetycki, przyjaźniła się z Różewiczem, a Miłosz bardzo cenił jej wiersze.
Była wegetarianką i uprawiała yogę.

V
Irina Kotowa
Kobieta bez pępka
– przed zrobieniem operacji
z powodu przepukliny pępka
u kobiety
lekarz powinien porozmawiać z mężem –
grzmiał profesor od chirurgii na wykładzie –
często
w miejscu pępka
zostawiamy bliznę
i mężowie odchodzą
proszę sobie zapamiętać:
amputacja palca
nie jest tak straszna
jak zaszyty pępek
zupełnie nie mogłam zrozumieć –
dlaczego w miejsce pępka – blizna
odtworzyć pępek jest nietrudno
niech blizna zostanie jego ozdobną obwódką
zupełnie nie mogłam zrozumieć – dlaczego odchodzą
– rozumiesz
pępek
to takie
sek-su-al-ne miejsce –
wyjaśnił kolega z grupy
potem na wykładzie z ginekologii
rozmawialiśmy o kobietach bez macic
od nich też odchodzili
– proszę uprzedzać kobiety –
wrzeszczała profesorka –
niech kłamią
kłamią
kłamią
niech myślą o własnym szczęściu
proszę nauczyć się słów
usunęliśmy maleńki guzek
taki niegroźny maluteńki guzeczek
kobieta bez macicy
proszę pamiętać –
to nie kobieta
dla mężczyzny
kiedy przytrafiło mi się poronienie
tata nie przyjechał po mnie –
przysłał kierowcę
kiedy rodziłam córkę
stał pod oknami porodówki
i płakał
ze szczęścia
wtedy
wydawało mi się nieważne
co myśli mąż
chciałam prosić o bezwarunkową miłość –
mojego tatę
o to
ale
stchórzyłam
ale
odłożyłam na później
ale
nie zdążyłam
jeśli kończy się
kolejne wieczne uczucie
zagłębiam się w wannie
długo długo patrzę na swój pępek
i milczę
i on – milczy
Z języka rosyjskiego przetłumaczyła Aneta Kamińska
*



















Irina Kotowa – rosyjska poetka i prozaiczka, doktor nauk medycznych. Urodziła się w Woroneżu, mieszka w Moskwie. Absolwentka Państwowego Uniwersytetu Medycznego w Woroneżu oraz Instytutu Literackiego im. Gorkiego w Moskwie. Autorka książek poetyckich: „Podwodnajałodka”, „Biełyje nogi dieriewjew”, „Anatomiczeskijtieatr”. Laureatka nagrody Moskowskijscziot (2018).

VI
Justyna Koronkiewicz
Przepowiednia
Od wewnątrz jesteś miękka. Pachniesz słodko.
Nie wiesz nic o bólu i umieraniu.
O tym dowiesz się później, kiedy lekarz rozetnie
krocze i wypadnie z ciebie martwy płód.
Białko ścina się pod wpływem wysokiej
temperatury. Zostaje głęboka blizna.
Trwały ślad w psychice.
Kobieta w tobie popsuje się od szyjki.
Inaczej niż ryba. Choć zapach
ten sam.
*



















Justyna Koronkiewicz – absolwentka filologii polskiej. Mieszka w Kotlinie Kłodzkiej. Piecze chleb, kisi ogórki, smaży powidła. Z żywiołów najbardziej lubi ziemię, choć jej duchowe imię związane jest z wodą. Debiutowała w 2016 roku tomikiem „Szamanka”, za który otrzymała Srebrne Sokole Pióro – nagrodę Kapituły Lubuskich Wawrzynów Literackich za debiut. W 2019 roku ukazały się jej dwie książki poetyckie. „Naturalna kolej rzeczy” (Zielona Góra, wydawnictwo Pro Libris) oraz „A jednak boli” – nagroda główna w konkursie dla autorów pogranicza polsko-czeskiego (Świdnica, MBP im. C. K. Norwida w Świdnicy) oraz Książka Roku Babińca Literackiego 2019.

VII
Agi Miszol
Samobójczyni Andalib Takatka
wieczorem ściemnia się, / a ty masz tylko dwadzieścia lat
Natan Alterman „Wieczór na bazarze”
Masz dopiero dwadzieścia lat
i twoje pierwsze dziecko jest bombą.
Pod szeroką ciążową sukienką
nosisz materiał wybuchowy z ostrymi kawałkami metalu
i przechodzisz przez targ, Andalib Takatko
tykając między ludźmi.
Ktoś poprzestawiał ci tryby w głowie
i kazał iść do miasta.
Ty która pochodzisz z Bejtlechem,
wybrałaś właśnie piekarnię
i tam wyrwałaś zawleczkę.
Razem z chałkami na szabat
posypanymi sezamem i makiem
posłałaś się do nieba.
Razem z Riwką Fink
Jeleną Konrib z Kaukazu
Nissim Cohenem z Afganistanu
i Suhillą Huszi z Iranu
pociągnęłaś za sobą jeszcze
dwóch Chińczyków.
Od tamtego czasu twoją historię
zaćmiły inne sprawy
ale ja wciąż o niej mówię i mówię
nie mając nic do powiedzenia.
Przeł. Angelika Adamczyk i Justyna Radczyńska; z tomu „Miwchar wa-chadaszim”, 2003.
*


















Agi Miszol (1946) – laureatka Międzynarodowej Nagrody Literackiej im. Zbigniewa Herberta. Autorka jest jedną z najbardziej znanych i cenionych poetyckich osobowości w Izraelu. Doceniają ją zarówno krytycy i jurorzy międzynarodowych nagród literackich, jak i szerokie grono czytelników z całego świata. Dorobek Miszol wymyka się klasyfikacjom. Obejmuje wiersze przekraczające podziały polityczne, poświęcone życiu robotników – współczesnych imigrantów w Izraelu, czy napięciom kulturowo-politycznym wewnątrz tego kraju, ale także traktujące o przyrodzie, zwierzętach, życiu na wsi i uprawie roli, śmiałej erotyce czy ludzkim ciele. Pojawia się w nich także perspektywa metafizyczna i rzadko obecny w poezji humor. Jedną z najbardziej błyskotliwych opinii na temat twórczości pisarki sformułował wybitny izraelski pisarz Amos Oz, przekonując, iż wiersze Miszol „potrafią w tym samym czasie opowiadać historie, śpiewać oraz tańczyć”.
*
12 kwietnia 2002 roku, dwa dni przed swoimi dwudziestymi urodzinami, kobieta-zamachowiec - Andalib Takatka popełniła samobójstwo, zabierając ze sobą kolejne sześć osób i osiemdziesiąt pięć raniąc.

Redakcja Babińca Literackiego zaprasza!

 Drogie Czytelniczki, Drodzy Czytelnicy! Po dłuższej przerwie w blogowaniu, przedstawiamy Państwu obecny skład redakcji Babińca Literackiego...