niedziela, 19 czerwca 2022

Wicherkiewicz, Pecolt, Lillpers, Borzeszkowska, Szuwałowa, Nowak, Stec-Venglinska

 I

Joanna Wicherkiewicz
patrzysz w niebo liczysz obłoki
jeden dwa trzy trzynaście
nagle świst rozpruwa niebo
jeden dwa trzy
śmierć spada na ziemię
zostaje
matka już w jej objęciach
ty obok matki
tkwicie w niemym odrętwieniu
jeden dwa trzy
dzień przechodzi w noc
noc w dzień
dzień w noc
chcesz pochować matkę
chcesz pochować matkę
przy schodach przy płocie przy drzewie
gdziekolwiek
a oni mówią
że wiedzą co czujesz
*



















Joanna Wicherkiewicz: urodzona w 1971 roku w Mławie. Lata dzieciństwa spędziła w Żurominie. Czas studiów związała z Olsztynem. Aktualnie mieszka w Uniejowie.Szczęśliwa matka i żona. Z wykształcenia nauczycielka. Jej wiersze publikowane były w: ,,Twórczości”, ,,Babińcu Literackim”, „Protokole Kulturalnym”,„Akancie”,,,Lirydramie”,,,Interze”, ,,Obszarach Przepisanych”, ,,Wytrychu”,„Poezji Dzisiaj”, „Dzienniku Polskim”, „Gazecie Kulturalnej”, „Helikopterze”, „Artefaktach”, „Biuletynie Uniejowskim”, „Uniejowskich Stronach”, „W Uniejowie”, na portalach PoeciPolscy.pl, pisarze.pl, nowemysli.pl, szuflada.pl,w almanachachoraz kilku antologiach. Na podstawie jej poezji powstał koncert poetycko-multimedialny w reżyserii Małgorzaty Szyszki, śpiew Aldona Jacórzyńska, muzyka Anna Jędrzejewska. Jej wiersze tłumaczone były na język angielski, ukraiński,rosyjski, hiszpański, portugalski. Od 2021 redaktorka rubryki Wiersz Numeru w Biuletynie Literackim. Wydała tomiki: „Okruchy codzienności”(wyd. TPU 2015 r.), ,,Dysharmonie” (wyd. ANAGRAM 2018 r.), ,,Kim jest Zachary? (wyd. ANAGRAM 2020 r.). Kolejny w przygotowaniu.

II
Łucja Pecolt
Niepamięć to dobra wróżka
Nie lubi sąsiadów za ich wścibstwo. Niezręcznie
tłumaczyć, że jest straszną niezdarą i ciągle
potyka się o jakieś przedmioty, choć i bez tego
tajemnicą poliszynela –
– naturalne cienie i śliwkowy makijaż.
Jest porywczy, ale to nie jego wina, ma taką nerwową
pracę, więc gdzieś musi przecież rozładować emocje,
lepiej jak ona będzie workiem treningowym –
– dzieci jeszcze takie małe, potrzebują ojca.
Ma swój azyl na stryszku i to jej wystarcza. Nie chce
więcej, bo kiedy czuje, że jeszcze chwila, a pękną
w niej wszystkie tamy, ma dokąd uciec –
– łzy robią miejsce na kolejną falę bólu.
Nie skarży się, bo i po co, od dawna jest zakładnikiem
wiary. Wpojono jej zasadę, że żona nie rozporządza
swoim ciałem, lecz jej mąż –
– nadstawia drugi policzek.*
____________________
* Ewangelia (Mt 5,39)
**



















Łucja Pecolt – ekonimistka, poetka. Autorka trzech tomów poezji wydanych przez krakowską Miniaturę: „pomiędzy. wybory” (2013), „Dogoni czas” (2016), „Iść za chwilą” (2019). Jej wiersze pojawiały się też w kilku antologiach. Laureatka VIII edycji Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego "Erotyk na krechę" im. T. Stirmera (2021).
Mieszka w Poniecu (Wielkopolska).

III
Birgitta Lillpers
* * *
Co popołudnie wiatr,
jakby to koncentracja
pozwalała
mu
hulać między drzewami.
Albo jakbyśmy
w końcu właśnie
od niej się powstrzymywali. Niby
długi
twardy
upadek
z tego samego drzewa.
I zasypiamy połamani,
powaleni wiatrem.
z tomu „Nu försvinner vi eller ingår”, 2007
Przełożyła Anna Topczewska
*










Birgitta Lillpers (1958) – szwedzka poetka i pisarka, laureatka wielu nagród literackich.
Dorastała w Orsa w Dalarna, gdzie mieszka do dzisiaj. Przez pewien okres studiowała filozofię na Uniwersytecie w Uppsali.
Zadebiutowała w 1982 roku tomikiem poezji Stämnoja. Jej twórczość poetycką cechuje wyraźny, muzykalny ton. Poezja, a także proza Lillpers jest często inspirowana obrazami miejsc położonych na peryferiach cywilizacji – lasami, polami, terenami wiejskimi. Ich przedstawienie służy często jako punkt wyjścia do opisu krajobrazu wewnętrznego człowieka.

IV
Małgorzata Borzeszkowska
Na kamieniu
nikt nie rodzi się na kamieniu - tam
wychodzą na świat przez piwniczny świetlik
podziemni ludzie
zapatrzeni w niebo - niski sufit z rdzawymi zaciekami
osmolony po wybuchu gwiazd fosforowych
tam ludzie nie rodzą się do światła
światło muszą przynieść ze sobą, tak jak i ciepło
- by ogrzać piwnicę trzeba gorąco nienawidzić
nikt już nie rodzi się na kamieniu
do wielkich spraw, mieszkańcy umierają
na kamieniach
a wtedy błękit na drogę
i przestrzeń
*


















Małgorzata Borzeszkowska – nauczycielka historii i języka angielskiego. Pisze wiersze od ponad 20 lat, nagrodzona lub wyróżniona w wielu mniejszych i większych konkursach poetyckich, m.in. im. Stryjewskiego, Kulki, Anny German, Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej, czy Kajki. W 2008 r. nakładem Biblioteki Miejskiej w Lęborku wyszedł tomik "U Bramy", który otrzymał II nagrodę na Targach Książki Pomorskiej i Kaszubskiej Costerina. Wiersze drukowane były w Akancie i Autografie, Neonach, Lirydram, Artis, a także zamieszczane w internetowym Helikopterze, na portalach Pisarze.pl oraz Farbica Librorum. W 2019 ukazał się drugi tomik wierszy „Wpisani w pejzaż”. Poza tym wiersze ukazywały się w zbiorach i almanachach pokonkursowych. Trzecia książka poetycka „Z pogranicza ciszy i światła” ukazała się w 2021 i także otrzymała nagrodę w Konkursie Literatury Kaszubskiej i Pomorskiej.
Jest członkinią Stowarzyszenia Autorów Polskich i Gdańskiego Klubu Poetów. Współpracuje z międzynarodowym gronem poetów zrzeszonych wokół projektu Litteratuer.

V
Iryna Szuwałowa
***
cały dzień chodzę
trzymając twoje imię pod językiem
odezwać się boję bo wyfrunie
i poleci jak ptak
nad miastem w którym
już dwanaście dni nikt w nocy
nie zapala światła
wśród gwiazd komet
i pocisków artyleryjskich
których trajektorie są naprawdę niezbadane
ptaszek mały
z głosem wielkim czerwonym
ptaszek mały
z gorzkim ziarenkiem tęsknoty w dziobie
jednak jeśli wypuści je niechcący
to nawet z tej
rozdartej ziemi
wyrośnie
wielkie drzewo
miłości
16 marca 2022
Z języka ukraińskiego przełożyła Aneta Kamińska
*



















Iryna Szuwałowa (1986) – ukraińska poetka i tłumaczka. Absolwentka Wydziału Filozofii Kijowskiego Uniwersytetu Narodowego im. Tarasa Szewczenki oraz Kijowskiego Instytutu Tłumaczy. Jako stypendystka programu Fulbrighta uzyskała tytuł magistra z literaturoznawstwa porównawczego w USA, natomiast tytuł doktora na uniwersytecie w Cambridge. Autorka książek poetyckich: Ran (2011), Os (2014), Az (2014) oraz kamińsadlis (2020). Laureatka licznych nagród za twórczość poetycką i translatorską, m.in. Litakcentu oraz lwowskiej Nagrody Miasta Literatury UNESCO. Członkini ukraińskiego PEN Clubu. W Polsce jej wiersze były zamieszczane w Babińcu Literackim, „Wizjach”, „Teatrze” oraz „Gazecie Wyborczej” (tłum. Aneta Kamińska).

VI
Dorota Nowak
po raz drugi
nie przeczuwałyśmy że to będzie
nasza ostatnia rozmowa o wojnie
tego dnia zanim odeszłaś opowiadałaś
o bombach które spadały na pole
i o tym jak ludzie ukryci w okopach
zakreślali znak krzyża wtedy nikt
nie zginął jedynie Wojtek już nigdy
nie przestał płakać
widziałam jak wczoraj na dworcu
w Poznaniu płakał ukraiński chłopiec
pomyślałam:
jak dobrze że tego nie widzisz
mamo
uchodźcy ze wschodu
powtarzające się sny o migracjach
zwierząt wysokich lotach ptaków
kroplach zimnej wody z rwących rzek
samotnych lwicach przyniosły zmiany
bardzo boli więc na chwilę odwracasz
wzrok od ekranu widoku płaczących dzieci
spalonych domów – wspominasz opowieści
babci o wojnie nagle ożywa historia a ty
stajesz u drzwi
u ludzi bez zmian
babciu
*


















DOROTA NOWAK – autorka tomów poetyckich: „na dwa” (2014), „opium” (2015), „antidotum” (2017), „Zarzewie” (2019), „rano otwieram oczy” (2022). Laureatka kilkudziesięciu ogólnopolskich konkursów poetyckich. Nagrodzona za tom „na dwa” w konkursie na książkowy debiut poetycki w ramach Nocy Poezji w Krakowie (2014) oraz Pierwszą Nagrodą Grand Prix w II Ogólnopolskim Konkursie Poetyckim O Złotą Pszczołę (2019) za projekt poetycki pt. Zarzewie. Finalistka tegoż konkursu w 2021 r. – koncepcja książki stała się pierwowzorem tomu „rano otwieram oczy”. Jej wiersze publikowane były w kilkudziesięciu antologiach oraz pismach literackich, m.in. w Twórczości, Toposie, Ypsilonie, Helikopterze, Migotaniach, pisarzach.pl, Gazecie Kulturalnej, Okolicy Poetów, Akancie, Krajobrazach Kultury, Protokole Kulturalnym, Radostowej, ARTISie, Echu Piątkowa.

VII
Lidia Stec-Venglinska
Wiosna
Otwieram okno, potrzebuję powietrza.
Małe, bezbronne ptaki zleciały się tłumnie,
by cieszyć się coraz zieleńszą z dnia na dzień trawą.
Skaczą z jednego na drugi, cieplejszy promień słońca.
I gubią drobne piórka,
gdy delikatne serca prawie zatrzymane,
cisną się między gałęziami, jeszcze bezlistnymi.
Z sąsiedniego drzewa, mimochodem i z ukrycia
przygląda się tej scenie sójka.
Tak głośno śpiewają, ogłaszają koniec zimy.
Dlaczego ich nie słyszę?
Przenikliwy chłód – zamykam okno.
Może dziś spróbuję zjeść coś więcej, niż śniadanie
o siódmej wieczorem.
Otwieram lodówkę, zamykam. Odchodzę.
Wracam, otwieram, a może trochę kaszy
z sosem pomidorowym. Może dam radę.
Trzeba podgrzać.
W tym czasie sprawdzę, co na świecie.
Błysk, huk, wstrząs, chmura pyłu.
Domy w ruinie, szkoły, szpitale, łzy.
Tylko łzy dla dzieci.
Niereglamentowane, więc każdego dnia w piwnicy
dzieci mogą dostać po kubeczku łez zamiast mleka.
Atak z powietrza na korytarz humanitarny
zostawia głębokie ślady na śniegu.
Oblężone miasta – bastiony rozpaczy i nadziei –
pętle coraz ciaśniej zaciskane.
Wracam do sosu, gorący strzela mi w koszulkę,
i drugi raz, w powietrze,
spływając na podłogę czerwoną plamą.
Chyba nie zjem, w piersiach dusi, dławi i głód znika.
Znów otwieram okno –
ptaki tak pięknie śpiewają o wiośnie. Ale nie słyszę.
Zamykam.
Nocą, nad sinymi chmurami sznur samolotów,
bez końca.
Ryk silników wbija się w żebra.
Włączam światło, by się upewnić, że już cisza.
Dlaczego zegary stanęły? Rozglądam się.
Wszystko w porządku, tylko godzina ta sama niezmiennie.
Przychodzi sen, a we śnie znowu wojna.
I sikorka, co delikatnie skubie policzek żołnierza,
i jego uśmiech, i broń na ramieniu, o której zapomniał.
Nazajutrz otwieram okno,
jeszcze raz próbuję usłyszeć ptaki.
Słyszę, wreszcie.
Choć przez chwilę, cieszę się, jak dziecko.
Tej radości nie zapomnę.
I niech już zawsze wiosną wiosnę zobaczę.
Nie wojnę.
9 marca 2022
Ukrainie
(14 dzień obrony)
*














Lidia Stec-Venglinska – z zawodu psychoterapeutka, która niejedną osobę wyciągnęła „z szafy”, z zamiłowania – autorka wierszy, pisząca zazwyczaj „do szuflady”.
Absolwentka filozofii (UKSW), psychologii kryzysu (UJ) oraz Profesjonalnej Szkoły Psychoterapii (SWPS/IPZ).
Chociaż jej pasją jest przede wszystkim poezja, w wolnych chwilach komponuje utwory muzyczne, zamieniając niektóre z nich w piosenki.
Zdobyła 1.nagrodę w ogólnopolskim konkursie krótkich form literackich Bookowisko (2019), organizowanym przez Fundację Tylko Bieszczady.

niedziela, 12 czerwca 2022

Breslawska, Cwietajewa, Huet, Levertov, Miłobędzka, Czornohuz, Belczenko

 I

Svitłana Breslawska
***
po wojnie
do każdego domu
bociany
przyniosą dziecko
i nawet
samotna mogiła
odrodzi się
aksamitkami
Przeł. Kazimierz Burnat
*


















Switłana Bresławska - ukraińska pisarka, krytyk literacki, tłumaczka. Należy do NSPU. Autorka książek poetyckich: Dwa kroki do raju (2015), Przekroczyć próg (2015), W dół głową (2016), Ty (2017), Na linii oddechu w tłumaczeniu na język polski przez Kazimierza Burnata (2018), Kilku głosami (2019), książki literacko-krytycznych artykułów Z księgi odzewów i propozycji (2018), książki nowel Wszystkie faworyty króla (2019). W przekładzie Switłany Bresławskiej z języka polskiego ukazały się książki Leszka Szarugi, Kazimierza Burnata, Andrzeja Waltera, Andrzeja Bartyńskiego; Na granicy przed niechcianym światem Piotra Prokopiaka... Przetłumaczyła także opowiadania Bruno Schulza: Manekiny (1988), Undula (2022); powieśći Moniki Warneńskiej Magdalena (2016), Stanisława Ignacego Witkiewicza Pożegnanie jesieni (2022), Czesława Janczarskiego Przygody i wędrówki Misia Uszatka (2022), Aresa Chadzinikolau Realistyczne obrazy (2022), Łukasza Wierzbickiego Dziadek i niedźwiadek (2022). Laureatka miejskiej nagrody im. Iwana Franki w dziedzinie poezji (2016) oraz Nagrody Literackiej im. Jurija Janowskiego w dziedzinie przekład (2018). W 2021 r. wyróżniona Honorową odznaką ZLP.
Kazimierz Burnat - poeta, publicysta, edytor, tłumacz, dziennikarz, animator kultury. Prezes Dolnośląskiego Oddziału ZLP we Wrocławiu oraz członek prezydium Zarządu Głównego ZLP – przewodniczący Komisji Kwalifikacyjnej. Członek Stowarzyszenia Dziennikarzy RP.

II
Marina Cwietajewa
Twe czułe usta
Twe czułe usta — samo całowanie...
i to już wszystko, a ja — jak ten żebrak.
Kto ja? Jedyna? O nie nie, ich nie brak!
Zdobywca? Nie — zdobywcy posiadanie.
Czy to jest miłość, czy też podziwianie?
Czy kaprys pióra, czy też praprzyczyna?
A może to świętości chęć niewinna,
Lub trochę udawania — z powołania...
Czy smutek dusz, oczu oczarowanie,
Czy kaprys pióra — ach, to obojętne,
Jak to określą usta, dokąd będą
Twe czułe usta — samym całowaniem!
Przełożyła Maria Leśniewska
*



















Marina Iwanowna Cwietajewa (Марина Ивановна Цветаева) urodziła się 8 października 1892 w Moskwie, zmarła 31 sierpnia 1941 w Jełabudze – rosyjska pisarka, uważana za jedną z najważniejszych rosyjskich poetek XX wieku. Jedna z najoryginalniejszych poetek rosyjskich XX w. Jej utwory były kontynuacją sprzeczności prądów akmeizmu i symbolizmu. Wśród poruszanych przez nią tematów była m.in. kobieca seksualność oraz namiętność. Jej spuścizna literacka zaczęła być doceniana dopiero w latach 60. XX w., a wiele utworów zaginęło.

III
Beata Huet
Skalp anielski z celofanu
W Colargolu
za wodę robił celofan
nie kupowaliśmy tego
będąc dziećmi
a wierzymy
w inteligentne kremy
odżywkę do włosów
martwych od narodzin
szpilki leczące raka
wodę robioną z mózgu
absolutyzm młodości
ament
*


















Beata Huet – tłumaczka, czytelniczka, czasami poetka. Mieszka w Krakowie.

IV
Denise Levertov
Niszczyciele
Siedzi przy łóżku
kobiety, którą zbił,
opatruje jej rany,
ostrożnie dotyka jej sińców.
Kałuża jej krwi na podłodze
czernieje.
Zdziwiony, odkrywa, że teraz
zaczyna ją cenić. I boi się.
Dlaczego przedtem nigdy
nie widział, czym ona jest?
Co będzie, jeżeli przestanie oddychać?
Ziemio, czy tylko wtedy umiemy ciebie kochać,
kiedy myślimy, że twój koniec blisko?
I wierzyć w twoje życie
tylko kiedy sądzimy, że umierasz?
Przeł. Czesław Miłosz
*



















Denise Levertov (1923-1997) – brytyjsko-amerykańska poetka i pisarka. W latach sześćdziesiątych była związana z buntem przeciwko amerykańskiemu establishmentowi. Przez długi czas jej poezja miała charakter osobisty. Pod koniec życia w poezji podjęła tematykę religijną. Przyjaźniła się z Czesławem Miłoszem, który wysoko cenił i tłumaczył jej twórczość.

V
Krystyna Miłobędzka
***
patrzona chodzona żyta
byta
płakana mówiona
jej jest i jej będzie
jej napisane i jej niepisane
te cości i nicości
_*-
od rana
od rana męczę się nad
celnością słów
nie pamiętam kogo miały
zabić
-*-
Minimalizm poezji.
Ogrom wojny.
Bezradność.
Brak słów.
Bez dobra. Wiersz bez wiersza.
*











Krystyna Miłobędzka (ur. 8 czerwca 1932 r. w Margoninie) – poetka i autorka sztuk teatralnych z tytułem doktora nauk humanistycznych. Debiutowała w roku 1960 cyklem "Anaglify", publikowanym w "Twórczości". Za swoją twórczość była wielokrotnie nagradzana, jest jedną z najwybitniejszych polskich poetek.
Fot. K. Sikorska

VI
Jaryna Czornohuz
[tamten świat]
tu nie będzie mojego zdjęcia
nie będzie moich oczu
w przeddzień nowego ataku wroga
mój marszowy głos znowu
zmienia się w zawodzenie
po poległych
(choć dzisiaj lepiej –
nie liczyć ich)
i nie wiem czy wszyscy z nich są godni
i nie wiem czy witalibyśmy się za życia
kula odłamek mina
zdecydowały za nich
że tak – godni wszyscy
między fotografiami
próbuję wyobrazić sobie
twarze waszych dzieci
ktoś pewnie powinien
nie odpuścić
myślałam że ból ściera się
jak podeszwy butów
ale ból żyje na niebie
i widzi cię przez szkła zawsze
idę na tamten świat
bardzo długo idę na tamten świat
w ogóle nie przyjdę
im dalej tym trudniej znosić jego nieobecność
tylko dalej pachnie tytoniem i życiem
wytarta bielizna termiczna ZSU
wcale nie przyjdę
miłość wczepiła się we mnie obiema rękami
i mówi że ktoś na pewno powinien
nie odpuścić
17.02.2022
Z języka ukraińskiego przełożyła Aneta Kamińska
*



















Jaryna Czornohuz – ukraińska poetka i tłumaczka z języka angielskiego. Absolwentka Wydziału Humanistycznego Akademii Kijowsko-Mohylańskiej. Aktywna uczestniczka Rewolucji Godności. W latach 2010-2019 zajmowała się działalnością społeczną, m.in. obroną i popularyzacją języka ukraińskiego. W 2019 roku została wolontariuszką medycznego ochotniczego batalionu „Hospitaljery”, a od 2020 roku jest sanitariuszką wojskową 140. samodzielnego batalionu rozpoznawczego morskiej piechoty Sił Zbrojnych Ukrainy. Inicjatorka trzymiesięcznego protestu Wiosna_na_granicie (2020). Autorka książki poetyckiej „Jak wyhynajet’sia wojenne koło” (2020).

VII
Natalia Belczenko
* * *
I tak się do dłoni przytula miasto,
Jak wosk scalający miodowe plastry.
Przez nektar, co pszczoły nieśpiesznie naniosły
Na dnie prześwituje krew i zniszczenie,
I bielmo gwałtownie przesłania promienie
Słonecznej i jasnej wiosny.
Czas stary Muranów wywrócił na nicę,
Zmienił i wygląd, i nazwę ulicy.
Lecz można się zdobyć na skok w te głębiny,
Wejść jak poławiacz pereł w odmęty
Krwi oraz łez niewyschniętych
Chociaż nie wszystek wypłynie.
Kiedy połykał Umschlagplatz pokolenia,
Gdy wymiotował tysięcznym cieniem
Coś pękło w tej jednej chwili.
Tory tramwajów splotły ramiona,
I Wisła wciąż płynie, choć jakaś zmieniona,
Bo tylko nieliczni przeżyli.
I kiedy niewprawne skrzydło poleci
Ulicą, której już nie ma na świecie,
Lecz oto ocknęła się nagle.
Ja wkroczę w kwietniowe szaleństwo wieczorów
Jazgot usłyszę tych szyn i tych torów,
Przepijając jak gość z gospodarzem.
tłum. Hałyna Dybuk
*













Natalia Belczenko - (ur. 1973) – ukraińska poetka i tłumaczka. Mieszka w Kijowie. Absolwentka Wydziału Filologicznego Kijowskiego Uniwersytetu Narodowego im. Tarasa Szewczenki. Autorka ośmiu książek poetyckich. Jej poezję tłumaczono na niemiecki, francuski, angielski, bułgarski, koreański, holenderski, polski, litewski, łotewski, hebrajski.Otrzymała Nagrodę Huberta Burdy (Niemcy, 2000), nagrodę w Konkursie na najlepsze tłumaczenia poezji Wisławy Szymborskiej na język rosyjski, białoruski, ukraiński (3 miejsce, język ukraiński, Polska, 2015), nagrodę Fundacji im. Łesi i Petra Kowałewych (USA, 2019). Stypendystka programu Ministra Kultury RP „Gaude Polonia” (Warszawa, 2017). Uczestniczka Międzynarodowych Seminarium Translatorskich «TŁUMACZE BEZ GRANIC» (Wojnowice, 1917, 1918, 1919), International Writers and Translators House (Wentspils, 2016, 2018, 2021). Członkini Ukraińskiego PEN Clubu.
Hałyna Dubyk (1981) – adiunkt w Instytucie Filologii Polskiej UKSW, tłumaczka z języka rosyjskiego i ukraińskiego. Zajmuje się literaturą kresową. Autorka książki Sen o Ukrainie.
fot. Serhii Olenych

Redakcja Babińca Literackiego zaprasza!

 Drogie Czytelniczki, Drodzy Czytelnicy! Po dłuższej przerwie w blogowaniu, przedstawiamy Państwu obecny skład redakcji Babińca Literackiego...