Justyna Bargielska - W tym kraju ludzie nadal jedzą mnóstwo wiewiórek

Wystarczyłby jeden telefon, ale jak wypada
zacząć taką rozmowę? Kto nie żyje?
Czy miałam dzieci? Którędy wyszły?
Czy je pozabijałam? Śniły mi się koszule
suszące się na wietrze, co ma oznaczać,
że zaczynam widzieć w obecnym partnerze
wady jego poprzednika. Miałam zatem
wspólników. Czy jestem hersztem bandy?
Czy to banda niedojd? Czy jedliśmy wiewiórki,
czy porywali dziewczynki i nimi wiewiórki karmili?

Prawda mnie wyzwoli, czyli obedrze do kości,
więc roboczo zakładam, że zostawiłam w dżungli
mój oddział, dzieci, wiewiórki, koszule na wietrze.
Po prostu będę z tym żyła.

*
Justyna Bargielska - pisze po polsku.
FB_IMG_1474742697762

Komentarze