niedziela, 26 lipca 2020

Mazurkiewicz-Stefańczyk, Kuśka, Pizarnik, Kajtoch, Błażewska, Wojnarowska, Armantrout

I
Marta Mazurkiewicz-Stefańczyk
Traktat o klejeniu pierogów
Najpierw trzeba przygotować ciasto
(równocześnie gotują się ziemniaki na farsz).
Mąka, jajka, masło, gorąca woda.
Jajka z wolnego wybiegu, żeby nie myśleć
o kurach z chowu klatkowego, żeby nie dociekać
dlaczego akurat te zostały skazane.
Woda się zagotowała, więc pora pomieszać składniki
i nie dać myślom wybiegać od czajnika do elektrowni.
Zaatakowała nas wtedy chmura znad Czarnobyla,
pamiętam smak płynu lugola tak dobrze, jak komunikat
o katastrofie w Fukushimie i płytę z muzyką Chopina
„Solidarni z Japonią”.
Ziemniaki, cebula, ser biały, przyprawy.
Kto prosił „ruskie” - nikt - same przyszły.
Dawniej niebezpieczny żart powtarzany przy każdym
serwowaniu pierogów. Tato uwielbiał „ruskie”
lubił też uszka z grzybami i pierogi z mięsem,
jadł te swoje „trzy pierożki” z niesłabnącym apetytem.
Trzeba być uważnym wobec życia, być tu i teraz,
więc kleję te pierogi dokładnie, żeby później
się nie rozkleiły, bo będą z nich „kapcie”.
Ostatnio wyrzuciłam kapcie Taty, nie pasowały
na nikogo. Rozklejam się.
Tu i teraz są pierogi, pierogi dają chwilę szczęścia.

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, dziecko i zbliżenie
Marta Mazurkiewicz-Stefańczyk - krakowianka, autorka tomików: "Linoskoczek", „Orzech”, „Mozaika” i „Trzecie oko” – książka została wyróżniona tytułem: Krakowska Książka Miesiąca w listopadzie 2019.

Dokonała wyboru i opracowania pozycji książkowych: "William Shakespeare, Myśli", tłum. Macieja Słomczyńskiego oraz "Dlaczego zając? Wiersze poetów krakowskich o dzieciach i dla dzieci".
Obecnie jej pasją, oprócz literatury, jest fotografia.
Fot. Dariusz Stefańczyk

II
Ewelina Kuśka
Danuta rozmawia z wiatrem
specjalnie dla niego zapomniała bielizny.
Danuta siedzi na łące. zamyka wiatr
do mydlanych baniek. rozmawia z nim nie może
jednak zebrać jego głosu w drżące dłonie.

mówi dobranoc o świcie. wiatr zaniesie jej słowo
na drugi koniec wioski. zamknie je w bańce śliny.
położy tam gdzie leży jej martwy przyjaciel
z dzieciństwa. żadne słowo już go nie skaleczy.

wiatr hula tylko w górze nad jego grobem.
Danuta rozmawia z wiatrem. widzi piasek
na jego twarzach. wiatr ma ich wiele ale
wszystkie noszą ślady łez.

w ich oczach widzi to samo światło co w oczach
księżyca który znów wyszedł zza chmur
I przechadza się nie tracąc nerwów
po niebie ubranym w poranne mgły.

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie
Ewelina Kuśka (1966) – poetka, pisząca także gwarą śląską, animatorka kultury, laureatka konkursów poetyckich i gawędziarskich. W 2018 roku wygrała X Ogólnopolski Konkurs Poetycki im. Janusza Różewicza w Radomsku, którego pokłosiem jest tom poetycki pt. Danuta goni tęczę.
Prywatnie żona, mama czworga dorosłych dzieci, mieszka w Jastrzębiu Zdroju, gdzie pracuje i od lat prowadzi zespół folklorystyczny.


III
Alejandra Pizarnik - Spotkanie
Ktoś wkracza w milczenie i porzuca mnie.
Teraz samotność nie jest już samotna.
Jak noc mówisz.
Zwiastujesz jak pragnienie.

Tłumaczenie - Mieszko A. Kardyni, Paweł Rogoziński
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie
Alejandra Pizarnik (1936-1972) ‒ jedna z najwybitniejszych poetek argentyńskich. Pierwsze wiersze opublikowała w wieku 20 lat. W latach sześćdziesiątych wyjechała do Paryża, gdzie związała się z grupą autorów tj.: Octavio Paz, Julio Cortazar czy Rosa Chacel. Wydała siedem książek poetyckich, ósma ukazała sie po jej śmierci. Przez całe życie szukała zrozumienia samej siebie i dla siebie, w wyniku silnej depresji zmarła śmiercią samobójczą. Wiersz pochodzi z książki „Pragnienie szaleństwa – poezja i proza”.
Mieszko A. Kardyni (1961), Paweł Rogoziński (1972), znawcy literatur latynoamerykańskich, tłumacze poezji i prozy latynoamerykańskiej oraz prekolumbijskiej. W swoich pracach badawczych i twórczych koncentrują się przede wszystkim na historii literatur latynoamerykańskich oraz literaturze prekolumbijskiej Ameryki Łacińskiej, literaturze współczesnej hiszpańskich Karaibów i współczesnej literaturze meksykańskiej. Autorzy m.in. Historia literatur latynoamerykańskich – literatura prekolumbijska, 2012, Historia Literatur Latynoamerykańskich – literatura boricua, 2012, Historia Literatur Latynoamerykańskich – literatura okresu konkwisty, 2013; przekładów z literatur prekolumbijskich: Chilam Balam – Majów księga przepowiedni, 2012, Pieśni z Dzitbalché – Majów pieśni o miłości i o umieraniu, 2012, Yurupary – amazońska epopeja o początkach świata, 2013; opracowań i przekładów zbiorów poezji: Alexandra Pizarnik: Pragnienie szaleństwa, 2012, Olga Orozco – Cienie w mroku pamięci, 2012, Jorge Luis Borges – Labirynty, nowa antologia, 2012, Julio Cortázar – Świat na wspak, antologia, 2013, Mario Benedetti – Najbliżsi bliźni, 2013, Heberto Padilla – Poza grą. Mit rewolucji, 2013; antologii poezji latynoamerykańskiej: Zielony/verde Poezja latynoamerykańska I połowy XX wieku, 2013, Zielony/verde Poezja latynoamerykańska II połowy XX wieku, 2014, Biały / blanco Najnowsza poezja latynoamerykańska - Kuba, 2013, Biały/ blanco Najnowsza poezja latynoamerykańska - Portoryko, 2013, Dawidowa harfa. Poezja żydowska Ameryki Łacińskiej, 2013,Słyszenie ciszy – antologia poezji protomistycznej, 2013, Błękitny/azul Poezja latynoamerykańskiego modernizmu, 2014, Czerwony/Rojo Poezja latynoamerykańskiego surrealizmu, 2014 oraz słowników: Słownik czasowników hiszpańskich ze wzorami odmian, 2012, Słownik okulistyczny polsko-angielsko-hiszpański, 2012, Słownik medyczny hiszpańsko-polski, 2013, Słownik medyczny polsko-hiszpański, 2013, Rozmówki polsko-hiszpańskie, 2013.
Fot. Anatole Saderman

IV
Ewa Kajtoch
***
chyba pójdę już nie wstawaj
drewno skrzypi schodzę w gardło bramy
no dalej dalej woła noc ulica
autobus podryguje jak przymilny pies a ja
wolę koty i z nimi ciągnę przez podwórko

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, okulary i zbliżenie
Ewa Kajtoch – urodziła się w Krakowie, gdzie nadal mieszka i pracuje. W wolnych chwilach sporo czyta i trochę pisze. Czyta wszystkie książki, oprócz nudnych, pisze wiersze i opowiadania. Niektóre udało jej się opublikować.

V
Oksamytka Błażewska
Sny o literatach
Już od dawna
śnią mi się pisarze.
Dziwne, ale jednak.
Może to jakaś mistyka
albo jakieś inne zjawisko
paranormalne,
ale to się zdarza ciągle.
Mistrzowie pióra
przychodzą do moich snów,
opowiadają o sobie,
o swoich radościach i smutkach,
proszą o pomoc,
dają swoje namiary, itd.:
różnie bywa.

Na przykład Maks Kidruk
wyważa moje drzwi
jak maniak w thrillerze,
prosi, żeby pożyczyć mu 50 hrywien
na publikację jakiegoś artykułu;

Prochaśko pojawia się
w kinie
z jakąś kobietą,
za którą później gania,
nazywając ją Niebieską Ptaszyną:
okazuje się nią moja znajoma
Maryna Jeszczenko,
też niezła literatka;

Żadan w moich snach
ciągle mówi po niemiecku
i chodzi ubrany jak odjazdowy motocyklista,
a za nim zawsze biegają
tłumy fanek,
wliczając w to nawet mnie.

Najdowcipniejsze są sny,
w których figuruje Zabużko:
ona tam takie rzeczy opowiada!
Na przykład przeprowadza bardzo
dziwne warsztaty:
prosi, żebym zanurzyła
jej komórkę w słoiku z wodą
i wyjęła z powrotem.
Oburzam się: po co
mam coś takiego robić?
Wtedy Zabużko demonstruje
swój intelekt i wysuwa
takie żelazne argumenty:
mam manicure na dłoniach,
a ty nie masz.
No i muszę
jej posłuchać.
Wiecie, co ona
ostatecznie mówi?
Bierze swoją komórkę
i oświadcza wszystkim:
mój telefon jest wodoodporny,
tak jak moje idee.
Coś takiego! A w jej oczach
taka satysfakcja!

Z Korobczukiem
bawiłam się na jakiejś imprezie,
a potem paliłam cały nakład
jego „Kajfologii”
w pustym wagonie
niewiadomo jakiego pociągu;

z Semenczukiem
piłam tequilę
i jeździłam
kolejką linową
w Worochcie,
poza tym był
prowodyrem ekipy
w Karpatach
na letniej szkole;

strongowski
pokazuje mi się raz na rok
podczas letniej szkoły;

Łazutkin obejmuje mnie
na jakimś dworcu;
Rozdobudko za każdym razem
pojawia się w nowym imidżu;

Matios – jak zawsze wystrojona
i w otoczeniu innych literatów,
żeby tak się wyróżnić.

Irwaneć w realu mówi,
że chowa się w moich snach,
nie wychodzi z ukrycia,
chociaż on też
niedawno mi się śnił;

poza tym śnią mi się
Kurkowowie, Krügerowie,
Małkowyczowie, Denysenkowie,
Dnistrowi, Andruchowyczowie...
i jeszcze bardzo wielu:
wszystkich bardzo długo
by liczyć.

Kiedy budzę się rano,
to po mojej głowie
przemyka cytat
z Iwana Franki:
Czemu pojawiasz mi się we śnie?
Czemu więc pojawiacie się,
moi drodzy literaci?

Przełożyła Aneta Kamińska
*
Oksamytka Błażewska – ukraińska poetka i prozaiczka. Urodziła się w Chmielnickim, mieszka w Kijowie. Absolwentka Wydziału Filologicznego Narodowego Uniwersytetu Pedagogicznego im. Mychajła Drahomanowa. Blogerka książkowa oraz organizatorka wielu imprez literackich. Założycielka Klubu Literackiego „Oksamytky” w kawiarnio-księgarni Zakapelok w Kijowie, na spotkaniach którego omawia się przeczytane książki.

VI
Elżbieta Wojnarowska
***
Zachwycaj się póki czas
piękno jest rozpaczą za tym co nie istnieje
stwarzamy sobie iluzje
bo tylko to mamy na swoje usprawiedliwienie
i na pociechę

Ta energia która każe kwarkom dążyć do celu
po najkrótszej linii
jest wszystkim co masz

Nawet nie próbuj jej zgłębiać
sam nią jesteś

Proszę księdza a kto stworzył Stworzyciela?
a skąd się wzięło tylu ludzi
skoro Adam i Ewa mieli tylko dwóch synów i Kain zabił Abla?
dziecko czy ty chcesz iść do pierwszej Komunii czy nie?
jeśli tak to siedź cicho i nie myśl
Nie myśl nie pytaj

Dlaczego?
A co, jeśli nie zechcę?

*
Elżbieta Wojnarowska (1953) − poetka, pisarka, dziennikarka, pieśniarka, absolwentka Wydziału Biologii i Nauk o Ziemi UJ (1977), doktor nauk przyrodniczych Instytutu Botaniki PAN w Krakowie (1986) oraz Wyższego Zawodowego Studium Scenariuszowego przy PWSFTViT w Łodzi (1994).
Laureatka licznych ogólnopolskich konkursów literackich, w tym nagrody Fundacji Młodego Kina oraz „Dialogu”, a także 1 miejsca w polskiej edycji międzynarodowego konkursu na scenariusz filmowy o nagrodę Hartley-Merrill (1995) za scenariusz filmu fabularnego pt. „Był kiedyś raj”.
Laureatka Nagrody Literackiej – Kraków Miasto Literatury UNESCO 2020 nominowana przez Stowarzyszenie Pisarzy Polskich, za książkę „Światoodczucie”, rekomendowaną przez miesięcznik „Kraków” i Bibliotekę Kraków. Autorka kilkudziesięciu książek dla dorosłych i dzieci. Stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w 2008 i 2013 roku. Członek kolegium redakcyjnego miesięcznika „Kraków”, telewizji internetowej KORGO TV oraz portalu Poezja Polska pl. Prowadziła liczne spotkania literackie i muzyczne w Księgarni Matras w Krakowie, z ramienia Stowarzyszenia Pisarzy Polskich. Obecnie prowadzi Forum Poetyckie „Przystanek Babel” oraz spotkania literackie z cyklu „Akcje, prowokacje, prezentacje” w Klubie Dziennikarzy „Pod Gruszką” i Spotkania Poetyckie w „Krakowskim Klubie Wtorkowym”.

Fot. Jacek Wrzesiński

VII
Rae Armantrout
Asymetrie
Rozmyślam o tobie, a ty coś nucisz rozcinając kawałek drewna.
Jestem pewna, że nie myślisz o mnie, co mi nie przeszkadza jeśli tylko
nie myślisz o sobie. Poznałam i podoba mi się to jak zamieszkujesz
ten dom i te wydarzenia, które wspólnie tworzymy. Nie znam jednak
mężczyzny, którego ty sobie przedstawiasz gdy widzisz siebie jak chodzisz
po świecie wewnątrz swojej głowy i jestem zazdrosna
o troskę, którą otaczasz tę osobę,
co do której podejrzewam,
że jest nie do końca szczera.

Przełożył Janusz Solarz
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, siedzi, okulary i zbliżenie
Tekst oryginalny:
Asymmetries
I’m thinking about you and you’re humming while cutting a piece of wood.
I’m positive you aren’t thinking about me which is fine as long as you
aren’t thinking about yourself. I know and love the way you inhabit
this house and the occasions we mutually create. But I don’t know
the man you picture when you see yourself walking around
the world inside your head and I’m jealous
of the attention you pay that person
whom I suspect
of being devious.


Rae Armantrout (ur. 1947 w Kalifornii) – poetka amerykańska, autorka wielu tomów poezji, jedna z najciekawszych osobowości współczesnej amerykańskiej sceny poetyckiej. Współzałożycielka ruchu artystycznego Language, który pojawił się w regionie San Francisco w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku. W swojej poezji kontynuuje i przetwarza impuls założycielski awangardy Language, w sposób, który czyni ją być może najciekawszą przedstawicielką całego ruchu. Jej poezja łączy w sobie spuściznę Emily Dickinson i W.C. Williamsa. Jej wypowiedź poetycka jest precyzyjna, wyczulona na materialność języka, politycznie aktywna, a jednocześnie dojmująco osobista.

niedziela, 19 lipca 2020

Pospieszna-Zienkiewicz, Pankiewicz-Piotrowska, Yeniay, Bolec, Gadżij, Hartwig, Gallagher

I
Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz
prawdziwa historia
mogłaby sprzedawać ciało w miejscach
w których szelest pieniędzy
słyszalny bardziej niż krzyk umęczonych kobiet
lecz upomniały się o nią zaułki ulic
gdzie kabaretki puszczały oczka do kierowców

pod warstwą pudru chowała nastolatkę
po którą ojczym sięgał jak po flaszkę
aż matka wygnała z domu
nie pomogły modły do miłosiernego
ani klienci bez twarzy i życiorysów
wrosła w rewir znakiem drogowym
a rak toczył myśli
zanim podziurawił płuca
jakimż więc cudem pokochała chromego chłopaka
że tylko z jego językiem splotła własny?
jesienią uciekli z Gdańska
do rudery z płyt paździerzowych i desek
nad brzeg jeziora Mamry
słońce wchodziło im pod skórę paląc złogi
zasklepiali się
z dzikością dopieszczając siebie
grudzień przyniósł roztopy
i złowrogie krakanie wron
jakby chciały porwać ją i wlecieć w ziemię
ściany trzęsły się od kaszlu
zgrzytały zęby i krokwie
kiedy gorączkując zapatrzyła się w księżyc
ośmielony wepchnął głowę pod jej koszulę
i wprowadził w wieczność

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie
Małgorzata Pospieszna-Zienkiewicz (1966). Absolwentka prawa i administracji Uniwersytetu Gdańskiego, ukończyła też podyplomowe studia dziennikarskie i przez kilka lat pracowała jako dziennikarka. Autorka tomu wierszy "Szeptoduch"(2014), publikuje także w internecie.

II
Martyna Pankiewicz-Piotrowska
nice
pozwól widzieć nić w nic
spruj
spróbuj
uszyj od nowa
usłysz

panny przenicowane
niepszeniczne
panny borderowe
siostry bez granic
dotykane szydłem

nieroztropnie rozprute
dotykane szydłem
siostry bez granic
panny borderowe
niepszeniczne
panny przenicowane

usłysz
uszyj od nowa
spróbuj
spruj

pozwól widzieć nić w nic
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, fotka z ręki, zbliżenie i w budynku
Martyna Pankiewicz-Piotrowska (1984) nie wydała żadnej książki. Lubi grzebać w ziemi. Rozmawia z umarłymi, pisuje ich biogramy, własnego nie potrafi. Laureatka kilku OKP. Mieszka we Wrocławiu.

III
Müesser Yeniay
Świat jest mężczyzną
jestem kobietą
jak potężna ziemia
bez drzew

może żyję
pod ziemią
do góry nogami

oddycham
ale nie po to, żebym istniała dłużej

czasem idę do mężczyzny
– do nicości –

świat jest mężczyzną
osiłkiem, tchórzem, kłamcą

Przełożyła Agnieszka Herman
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, noc i zbliżenie
Müesser Yeniay urodziła się w Izmirze w 1984 r. Autorka książek: Darkness Also Falls Ground (2009), I Founded My Home in the Mountains (tłumaczenie), I Drew the Sky Again (2011), The Other Consciousness: Surrealism and The Second New (2013), Before Me There Were Deserts ( 2014), Modern Readings in Turkish Literature (2016), Permanent Talk with the Umoved (2017). Przetłumaczyła poezję takich autorów jak: Behruz Kia, Ronny Someck, Attila F. Balazs, wietnamskich poetów Mai Van Phan i Nguyễn Quang Thiều. Jej książki poetyckie zostały przetłumaczone i opublikowane w USA (Mundus Artium Press, When I Slept in a Rose Petal), na Węgrzech (AB-Art, A Rozsaszedes Szertartasa), we Francji (wydanie Bruno Doucey, Ainsi Dicent-ils), w Indiach (Bodhi), Kolumbii (Silaba, Antes de mi Habia Desiertos), Hiszpanii (Edicion de Jaime B. Rosa, Poemas Selectos), Wietnamie (Wietnamskie Stowarzyszenie Pisarzy, Nghi le Hai Hoa Hong Trong Vuon). Przez pewien czas mieszkała i tworzyła w USA i Hongkongu. Obecnie Müesser Yeniay jest redaktorką czasopisma literackiego "Şiirden" ("Poezji"), doktorem literatury tureckiej na Bilkent University w Ankarze. Laureatką licznych nagród poetyckich.
*
Fot. Agnieszka Herman

IV
Katarzyna Bolec
Amadie
Od jutra będę opowiadać wszystkim, że jestem mulatką
I przypłynęłam tutaj pod podkładem sto lat temu,
Szukam twojego ciała w pustym pokoju,
Gładzę cię po policzku zewnętrzną stroną dłoni
Kobiety z moich stron ucierają w ogromnej misie miód, owoce, zboże
Za plecami mam okno z widokiem na lodowisko
Łyżwiarze robią piruety
Nie widać śladów saren i jeleni
pod językiem mam srebrną monetę,
która być może nie jest wiele warta
W moim domu stoją nieczynne instrumenty
Szukam twojego ciała w pustym pokoju
Szukam twojego ciała w pustym pokoju

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, buty i na zewnątrz
Katarzyna Bolec (1981) – publikowała w Toposie, Nowej Okolicy Poetów, Magazynie Świątecznym GW(Wiersz jest cudem), Wyspie, Kwartalniku Artystycznym. Jej debiutancki tomik wierszy Plusk, został wyróżniony w konkursie Złoty Środek Poezji 2013.
*
Fot. Karmen moonsunback


V
Oksana Gadżij
Odbicie
zamknąć oczy
i poczuć jak zaczyna się deszcz

Miasto koło rzeki
zgina się wpół
i tylko okruchy okien w wodzie

Drzewo się zgina
i z korzenia osypują się liście
Rozetnij je w poprzek
aby zobaczyć ile kół rozeszło się po wodzie
Przesuń palcami po mokrym liściu
aby się do niego upodobniły

nie złam tej zielonej gałęzi
chłopak jakiego można było pokochać

ile drzew jest w tobie
Dotknąć pępka
i nazwać go swoim imieniem
zabrać palec
i dowiedzieć się ile kół rozeszło się po brzuchu

Wejdź do rzeki
aby rozgiąć się
upodobnić do drzewa
stać się drzewem
otworzyć oczy

nawet jeśli deszcz się nie skończył
Przełożyła Aneta Kamińska
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie
Oksana Gadżij (ur. 1992) – ukraińska poetka i projektantka. Laureatka wielu konkursów, w tym trzykrotnie konkursu wydawnictwa „Smołoskyp” (2013, 2014, 2015). Jej wiersze były publikowane między innymi w antologiach: „Nebesna sotnia”, „Bandersztatna antołohija”, „Fileo + Logos”, „Witer zmin”, „Kasztanowyj dim”. Przygotowuje do wydania debiutancki zbiór wierszy „Phantom limb”. W Polsce jej wiersze ukazały się w „Arteriach” i „Babińcu Literackim” (tłum. Aneta Kamińska), brała również udział w festiwalu Puls Literatury w Łodzi.

VI
Julia Hartwig
***
Zaczekajcie, staruszki, natarte jadem aż do trzewi, faszerowane miętą i biedrzeńcem, najeżone tysiącem szpilek, cynamonowych goździków, obsypane słodkim pudrem deserów.
To już pora wetów!
Kremy, suflety, budynie zapiekane – uczta sięga końca.
Zaczekajcie, staruszki!
Biegnę do was co tchu, odpycham powietrze jak pływak, przykrywany wciąż falą.
Zaczekajcie, już wkrótce!
Już krają dla mnie suknię w poważniejszym deseniu, już zaproszone krety oczyszczają słownik z niepotrzebnych słów.
Lecę ku wam samolotem, jadę furą, podkopuję się, płynę statkiem, zbiegam po niezliczonych schodach, idę wierzchem kanap, krzeseł, wciąż wyżej, wciąż trochę wyżej niż ziemia, trawa i podłoga.
Opóźnia mnie tylko ten śmiech, ten śmiech, który wypełnia mnie po uszy, sadzając to na szafie, to na czubku wierzby, to na gwoździu z krzywo przewieszonym lustrem.

*
Obraz może zawierać: 1 osoba
Julia Hartwig (1921 - 2017) – poetka, eseistka, tłumaczka literatury francuskiej i anglojęzycznej. Laureatka wielu nagród poetyckich, sześciokrotnie nominowana do nagrody Nike.
Mija trzy lata od odejścia poetki.


VII
Tess Gallagher
Bez reszty
W tamte dni byłam w duchu pszczołą —
świat był jednym wielkim brzęczeniem,
ociekającym słodyczą. Słodki do rozpuku.
Miłość przede mną. Miłość pode mną.

Ale najbardziej ta przekorna ekstaza
odbijająca się echem wewnątrz — jałowa
wrzawa, która prowadzi miłość do ciszy.

Być zniszczoną — bez reszty — w królestwie
kwiatów. Bez reszty zamroczoną, rozrywaną
na kawałki aż do pustki, która daje spokój.
Nie pamiętać zewnętrznych pieszczot
ani czułych spojrzeń.

Tak oto stajemy twarzą w twarz z obojętnością
serca. Bez wyraźnych konturów. Jedynie
nieznośny szkarłat. Jedynie skupione czytanie
brajlem nieulękłego przeczucia
w niedołężnym nastawianiu drugiego policzka.

Przełożył Janusz Solarz
*
Obraz może zawierać: 2 osoby, ludzie siedzą
Tess Gallagher (1943) — amerykańska poetka - wydała dwanaście tomików poetyckich, eseistka, autorka opowiadań, wykładowczyni akademicka, żona pisarza i poety Raymonda Carvera.

niedziela, 12 lipca 2020

Poprawiak, Adamiec, Meerbaum - Eisinge, Pawlik, Paszuk, Podobińska, Dove, McGuckian, Lech, Szymborska, Matijasz, Roszak, McHugh

I
Ewa Poprawiak
Cast Away *
stworzyliśmy wszechświat
ściany z papier-mâché na wzór Karnawału Viareggio
w dachu czarne dziury i łuski karpia
solidny płot z dzikich jabłonek
przy studni łabędź zamiast żurawia

nie ma w nim zbędnych spraw rozmów pocałunków
dobry bóg daje słońce za dnia
i księżyc nocami
nie mamy więc lampy ani świecy

bo i domu też nie mamy
ani patelni ani kaszy
soli cukru majeranku
zielona herbata rośnie pod budą psa

w maleńkiej zmywarce mieszczą się
dwa kubki z Ikei
jedna twoja koszula mój lakier do paznokci
trochę wierszy i kryminałów

dzisiaj pójdziesz po chleb
pewnie znowu na skróty
Drogą Mleczną
mówisz że tędy bliżej do budki szpaków

usiądziemy przy dębowym stole którego nie ma
Razem.
założę sukienkę w marcowe kotki
kolczyk z bursztynem i obrączki na łańcuszku

stworzyliśmy sobie dom. Na okamgnienie.
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie
Ewa Poprawiak – poznanianka z urodzenia, niedawno porzuciła miejski gwar na rzecz zdecydowanie spokojniejszego domu pod Poznaniem. Wiersze i drobną prozę pisze od paru lat, zazwyczaj do szuflady. Publikuje w grupach poetyckich w sieci i w antologiach. Laureatka kilku konkursów poetyckich. Pasjonatka miejsc opuszczonych, wędrówek górskich i tych brzegiem morza oraz… aniołów w każdej postaci.
* tytuł zapożyczony z filmu Roberta Zemeckisa

II
Elżbieta Adamiec
*
kto dziś opowie chociaż jedno marzenie
z tych niewymarzonych

w deszczu rosie wśród łez trawie szumie oceanu
ktoś opowiada o przedwojennym słońcu
jabłonie jeszcze nie zakwitły
na marginesie drzewa piszę wyznanie
a blizny bolą bezgłośnie
ciało i gładka doskonałość
opowiadania muszli gorycz ruin
a w otwartym oknie
życie

szybko bijące serca gołębi śpią na gzymsach
wyciągam do nich rękę pachnącą skoszoną trawą
jestem nieśmiała
spłoszone spojrzenie błądzi
czuję szelest skrzydeł bicie serca zapach kwiatów

boję się samą siebie oskarżać o szaleństwo
dlatego z ziaren które mam wysiać w ogrodzie
układam różaniec

w dłoniach przysypiają modlitwy
biorę je czule w ramiona a one wpisują się w moje wnętrze

baśniowe malowidła siwieją i cicho jak najciszej wchodzę w sny
na niespokojne wygląda twoje serce i twój strach
odrzuciłam wszystkie harpuny pozostała tylko tęsknota
nią nie zabiję uśmiechniętych wielorybów ani marzeń
spójrz
niebo jest nad nami

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie
Elżbieta Adamiec (1956) – poetka, autorka zeszytu literackiego: „Jesienna kobieta”, oraz tomików „Chcę”, „Żuł, krajna, pigułka na sny", "jest tak cicho tak cicho jest". Wiersze autorki publikowane były również w kilku poetyckich antologiach oraz w internecie.

III
Selma Meerbaum - Eisinge
Kołysanka dla siebie samej
Kołyszę się sama, kołyszę do snu
marzeniem przez noce i dni
i spijam szał wina, nabrzmiały do mchu
jak ten, który czuwa, gdy śpi.

I śpiewam, i śpiewam, śpiewam sobie coś,
w czym szczęście nadzieją śni,
jak ten, co odchodząc nie patrzy na wskroś,
by nigdy z powrotem miał iść.

I mówię, i mówię, mówię sobie baśń,
baśń, jak miłosne są sny,
i mówię to sobie nie wierząc, bo w snach -
wiem przecież - koniec jest zły.

I gram sobie melodię, sobie gram,
których już nie ma dni
i prawdy zrzucam zbyteczny kłam,
i udaję, że nie widzę nic.

I śmieję się, śmieję się, śmieję wciąż
z całej tej mojej gry,
i sny mam szalone i kręte jak wąż,
gdzie niczym jest sens ich być.

Przełożył Martin Ryziński
*
Obraz może zawierać: 1 osoba
Selma Meerbaum - Eisinger (ur. 5 lutego 1924 - zm. 16 grudnia 1942) – urodzona w Rumunii niemiecka poetka żydowskiego pochodzenia, ofiara Holocaustu, zmarła w wieku 18 lat w obozie pracy na Ukrainie. Jej wiersze, niezwykle dojrzałe, jak na wiek autorki, zostały odkryte i wydane w 1980 r. dzięki wysiłkom dziennikarza Jürgena Serke.

IV
Joanna Pawlik
Podanie
Nierówno pulsuje rzeka, rozsrożyła się
w deszczu. Most, którym chciałam się z tobą przeprawić,

zadrżał. Zawiązki agrestu zwiastują przyjście
lata. Jest język traw i nieczytelny kod odchodzenia.

Świat dzieje się samoistnie, wybiórcza wiedza
o nim jest nieprzydatna, na przykład

kiedy leżysz w ciemności, w pokoju bez okien,
i wiesz, że sen nie przyjdzie, lecz wróci tamten.

Jest w tym sens, choćby pestka? Nie umiem ocalać,
więc śpiewam, albo robię rzeczy bezużyteczne.

Liczę, w ilu palcach mieszczą się twoje włosy,
wącham zdjęcia, czekam, myślę o miejscach,

w których mogliśmy się zacząć. Położę się koło ciebie
chłopczyku, razem sobie umrzemy.

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie
Joanna Pawlik – (ur. 1978), muzykolog, wiolonczelistka, maratonka. Nominowana do nagrody głównej XXIV Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego im. Jacka Bierezina 2018 za projekt tomu „Alikwoty”. W roku 2019, nakładem Wydawnictwa j, ukazała się jej książka poetycka „Alikwoty”, będąca pełnoprawnym debiutem autorki. Mieszka i pracuje w Żywcu.

V
Ołena Paszuk
***
astronom
zawsze jedno oko ma zamknięte
więc jestem dla niego
jedynie połową kobiety

ciekawe z prawą czy lewą półkulą
jemu jest wszystko jedno
a ja nie wiem
które oko pomalować
żeby utrzymać na rzęsach
trzy wieloryby

jemu jest wszystko jedno
a ja nie wiem
czy mam serce
ze wszystkimi jego przechowalniami bagażu
i krematorium

jemu jest wszystko jedno
a ja już przywykłam
że połowa mnie jest w domu
a połowa – w pracy

między nami
trzy kwartały
między nami
cień
między nami
siekiera wyrosła

Przełożyła Aneta Kamińska
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, zbliżenie
Ołena Paszuk (1982) – ukraińska poetka. Docent katedry teorii literatury i literatury światowej Wydziału Filologii i Dziennikarstwa Wschodnioeuropejskiego Uniwersytetu Narodowego im. Łesi Ukrainki. Autorka książek poetyckich: „Za poworotom moho pohladu” (2000), „...i nimi opłesky” (2004), „Sołoni hnizda” (2005), „Sedmycia” (2008), „25-yj kadr” (2010), „Parandża” (2017) oraz wierszy dla dzieci „Niczka jde do myszky w hosti” (2011). Laureatka wielu nagród poetyckich.

VI
Magdalena Podobińska
***
księżyc znów szpieguje
to jedyne co nas teraz łączy
ten widok za oknem nisko na niebie
choć to też nic pewnego
może zasunąłeś rolety?

letni wiatr kołysze mną jak drzewem
waham się co zrobić z tą piosenką
masz mnie w niej jak na dłoni
możesz zamknąć i ochronić
albo rozgnieść

przymykam oczy
odpływam wiosłując za horyzont

mówią że łzy łączą dusze
a sen przywraca niewinność

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, zbliżenie
Magdalena Podobińska urodziła się w Jeleniej Górze, wychowała i dorastała w Pszczynie, a od lat mieszka na Podkarpaciu. Jest żoną, matką dwójki dzieci i nauczycielką języka angielskiego. Pasjonuje się muzyką, malarstwem, fotografią, filmem i literaturą.

VII
Rita Dove
Pięć słonic
idzie w moją stronę.
Gdy poranek jest jeszcze zamrożoną
łzą w mózgu, przychodzą
ze wschodu, od trąb do ogonów
niezdarne baletnice.

Jak im powiedzieć, że przez cały wieczór
odrzucałam pocieszenie? Pięć parasolek,
pięć wierzb, pięć mostów i zarysy ich cieni!
Podnoszą swoje trąby, łącząc je z niebem,
ku któremu chciałam biec, rozwarty

strąk kwarcu i cytryny. Mogłabym powiedzieć,
że to pięć wspomnień, ale
to byłoby krzywdzące. Prędzej już
kamyki szukające schronienia w sercu.
Mijają mnie. Obracam się i idę za nimi,

i przez długie godziny nie spotykamy nikogo innego.
Przełożył Janusz Solarz
*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, zbliżenie
Rita Dove (ur. w 1952 w Akron w Ohio) jest dziś nieco zapomniana, ale był taki czas, że była najjaśniejszą wschodzącą gwiazdą poezji pisanej przez czarnoskórych Amerykanów. Była, między innymi, laureatką nagrody Pulitzera w 1987 roku, konsultantem do spraw poezji przy Bibliotece Kongresu w latach 1994-96, czy redaktorką antologii współczesnej poezji amerykańskiej wydanej przez Penguin Press w 2011 roku. Jej mężem jest niemiecki poeta Fred Viebohn, którego poznała w czasie studiów na Iowa’s Writers Workshop. Obydwoje są zapalonymi tancerzami. Dove uczy i dyrektoruje w prestiżowym programie twórczego pisania na Uniwersytecie stanu Wirginia.

VIII
Medbh McGuckian – Odmienna ta sama
Światło księżyca to najczystsze oko:
Światło księżyca wszystko, jak wiadomo, powiększa.
Mości się w sadzawce tak bardzo naturalnie,
Jakby tam właśnie wyrosło.
Przez jego kamienność kamień mniej nas przypomina,
Nasze dłonie zaś czują, co czują kopyta
Zanurzone w tym, a nie w innym życiu.
Uwalnia od ciała złożone w krzyż ramiona,
Gdzie bez pytania czas je przymocował,
I ustawia na chybił trafił w pozycji ramion
Bystrej pływaczki, jakbyś je nagle bezgłośnie
Rozwarła. Na stopniach stoją
Postaci pogrążone w lekturze. Przechodzą
Obok, pomimo, tracąc na ostrości
Jak brązowiejące fotki. Dzwon kościelny zwisa
W wirującym iluminatorze z drzewa cisowego,
Przebija go ostrze morza, abstrakcyjne i harde
Jak dziecko kryjące się w cieniu za rogiem.
Ranek, późny ranek, popołudnie i wieczór,
Róża, która jest jak atłasowy program
Spektaklu w teatrze, rozrasta się na trzy ogrody,
Choć korzenie ma w jednym. Spojrzenie księżyca
Rzucane z tarasu skupia na widnokręgu,
Na stropie przezroczystych płaszczyzn
Z obrazami owoców. Budzę się w środku nocy,
Wyrwana spod ramienia swojej ostatniej szansy.
Wychodzę z fotografii
Z minionym rokiem ukrytym pod powłoką snu;
I trafiam na jego usta.


Przełożył Jerzy Jarniewicz

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, noc, dziecko i zbliżenie
Medbh McGuckian (ur. 12 sierpnia 1950 w Belfaście) – północnoirlandzka poetka. Kształciła się w przyklasztornej szkole prowadzonej przez dominikanów, a następnie ukończyła studia na Uniwersytecie Queen's w Belfaście. Pracowała jako nauczycielka i redaktor, w latach 1985-88 jako pierwsza kobieta zdobyła stanowisko "writer-in-residence" na Uniwersytecie Queen's, a później także na University of Ulster w Coleraine oraz w Trinity College w Dublinie. Jej poezje po raz pierwszy opublikowane zostały w roku 1980, w tym samym roku została też laureatką Eric Gregory Award. Pierwszy tomik poetycki McGuckian pt. The Flower Master (1982) był wielokrotnie nagradzany (m.in. Rooney Prize for Irish Literature oraz Ireland Arts Council Award), również wydany w 1989 roku zbiór On Ballycastle Beach przyniósł jej nagrodę (Cheltenham Prize). Za wiersz zatytułowany "She is in the Past, She Has This Grace" uzyskała w roku 2002 nagrodę Forward Poetry Prize.

Fot. Zdjęcie autorstwa Suelli Holland / The Gallery Press

IX
Joanna Lech – Tańcz, głupia, tańcz
Let me be
The Greenhornes

Dlaczego nie chciałaś zdjąć butów, gdy weszłaś
i zgasły nad tobą latarnie. Skoro zrzuciłaś je, gdy tańczyłaś.
Przecież to kłucie nie wzięło się znikąd. Ciemno i wiatr
zawiewa ci uszy, wyglądasz jak cytat z Bukowskiego,
słoneczko, gdy ruszasz biodrami i zgasły nad tobą latarnie.
Słońce, gdy wyjęłaś je z oka, okazało się drzazgą.

*
Obraz może zawierać: 1 osoba, noc i zbliżenie
Joanna Lech, ur. 1984. Jako pisarka debiutowała powieścią Sztuczki (Nisza) nominowaną w 2017 r. do Nagrody Literackiej Nike i Nagrody Literackiej Gdynia. W 2019 wydała także głośną powieść Kokon (W.A.B.). Redaktorka antologii wierszy „Znowu pragnę ciemnej miłości” (W.A.B. 2018). Autorka czterech tomów wierszy: Zapaść, Nawroty, Trans i Piosenki pikinierów, nominowanych do Nagrody Poetyckiej Silesius i Nagrody literackiej Nike.
Laureatka wielu konkursów literackich, w tym nagród głównych w najbardziej prestiżowych konkursach poetyckich w kraju: im. R. M. Rilkego, im. Jacka Bierezina oraz Polskiego Towarzystwa Wydawców Książek. Stypendystka m.in. Stypendium Twórczego Miasta Krakowa i krakowskiej Fundacji Grazella, Międzynarodowego Domu Pisarzy Ventspils oraz projektu Once Upon a Deadline. W 2019 została laureatką programu rezydencyjnego Czeskiego Centrum Literackiego oraz stypendium Praga Miasto Literatury UNESCO.
Tłumaczona na język angielski, niemiecki, ukraiński, rosyjski i czeski.

Fot. Maja Potrawiak

XI

Wisława Szymborska – Dzieci epoki
Jesteśmy dziećmi epoki,
epoka jest polityczna.

Wszystkie twoje, nasze, wasze
dzienne sprawy, nocne sprawy
to są sprawy polityczne.

Chcesz czy nie chcesz,
twoje geny mają przyszłość polityczną,
skóra odcień polityczny,
oczy aspekt polityczny.

O czym mówisz, ma rezonans,
o czym milczysz, ma wymowę
tak czy owak polityczną.

Nawet idąc borem lasem
stawiasz kroki polityczne
na podłożu politycznym.

Wiersze apolityczne też są polityczne,
a w górze świeci księżyc,
obiekt już nie księżycowy.
Być albo nie być, oto jest pytanie.
Jakie pytanie, odpowiedz kochanie.
Pytanie polityczne.

Nie musisz nawet być istotą ludzką,
by zyskać na znaczeniu politycznym.
Wystarczy, żebyś był ropą naftową,
paszą treściwą czy surowcem wtórnym.
Albo stołem obrad, o którego kształt
spierano się miesiącami
przy jakim pertraktować o życiu i śmierci,
okrągłym czy kwadratowym.

Tymczasem ginęli ludzie,
zdychały zwierzęta,
płonęły domy
i dziczały pola
jak w epokach zamierzchłych
i mniej politycznych.

*
Obraz może zawierać: 1 osoba
Wisława Szymborska, właśc. Maria Wisława Anna Szymborska-Włodek (ur. 2 lipca 1923 na Prowencie, obecnie część Kórnika, zm. 1 lutego 2012 w Krakowie) – polska poetka, eseistka, krytyczka, tłumaczka, felietonistka; laureatka Nagrody Nobla w dziedzinie literatury (1996), członek założyciel Stowarzyszenia Pisarzy Polskich (1989), członkini Polskiej Akademii Umiejętności (1995), dama Orderu Orła Białego.
Fot. PAP/J. Bednarczyk

XII
Bohdana Matijasz
***
chcę żeby już był śnieg mógłbym wtedy wyjść
spomiędzy drzew i biec podskakiwać do najniższych
gałęzi młodziutkich sosen zostawiać taki ślad
jakby ktoś długo tańczył pod drzewami
a potem znowu biec przewracać się przez głowę
tarzać się na śniegu rozgrzebać śnieg obok pieńka
nosem rozrzucać mech i suchą i trochę brudną
od piasku trawę węszyć czy jeszcze jest tutaj
zakopany w środku lata mój skarb znaleziona
przy drodze kostka
chciałbym żeby już był śnieg pobiegłbym do
zaśnieżonych krzaków chryzantem one trzymały się
najdłużej aż do mrozów mój ulubiony krzak
rozrósł się taki szeroki że pod niego wiatr
nawet nie dał rady nawiać śniegu może zrobiłbym
sobie pod krzakiem norę leżałbym wdychając
ten gorzki zapach
tak bym chciał śniegu za każdym razem kiedy sypie się
wydaje mi się że to z nieba spadają gwiazdy
za każdym razem kiedy wszystko staje się takie białe
świat jaśnieje świat staje się bardzo piękny
siadam na wzgórzu patrzę na domy na ludzi na drzewa
słyszę jak szybko z radości bije mi serce
słyszę jak ostro bije moje serce
tak bardzo się cieszę tak nagle chce mi się zapłakać

/część cyklu "Twoje ulubione psy (i inne zwierzęta)"/
Przełożyła Aneta Kamińska
*
Bohdana Matijasz (1982) – poetka, redaktorka i tłumaczka. Urodziła się i mieszka w Kijowie. Pracuje jako redaktorka pisma i wydawnictwa „Krytyka”, a także jako ekspertka w dziedzinie literatury i spraw wydawniczych w Ukraińskim Funduszu Kulturalnym. Autorka książek poetyckich: Neprojawleni znimky (2005), rozmowy z Bohom (2007), Twoji ulubłeni psy ta inszi zwiri (2011) i Pisnia Piseń (2018), prozatorskich: Bratyk Bil, Sestryczka Radist (2014) oraz bajek Kazky Rizdwa (2013, 2014). Z języka polskiego przetłumaczyła książki m.in. Andrzeja Stasiuka, Mariusza Szczygła, Ryszarda Kapuścińskiego, Leszka Kołakowskiego i Izabelli Chruślińskiej. W Polsce jej wiersze były tłumaczone przez Anetę Kamińską i drukowane w pismach: „Korespondencja z ojcem”, „Pobocza”, „Radar” i „Tygiel Kultury”. Weszły również do antologii: Cząstki pomarańczy. Nowa poezja ukraińska (2012) i Listy z Ukrainy. Antologia poezji (2016). W 2006 roku była stypendystką Ośrodka Badań nad Tradycją Antyczną Uniwersytetu Warszawskiego, a w 2010 roku – programu Dagny w krakowskiej Willi Decjusza. W 2014 roku otrzymała odznakę „Zasłużony dla Kultury Polskiej”

XIII
Joanna Roszak ‒ oprowadzanie po domu
tu nieciągłość trawy
a tu dom słodki dom na samodzielnym oddechu
po prawej pomagają zasnąć głosy lasu
i zapomina się jak wygląda pęcherzyk ziemi
w kącie sprawdza się rękę do roślin
za zakrętem piasek rozwiewany przez zdania
tu jemy niepewne z jednej miski
tam wygarniano z ust resztki
zapominającym przełykania
kładło się monety na powieki i niedopałki wierszy
tu odgłos spadającego włosa gdy mijamy się w drzwiach
zabierz go ode mnie
tu spadły z kolan wszystkie zwierzęta i rośliny
tu pęknięta poczekalnia do deszczu i dłoni
za oknem siedem saren
jak siedem ramion świecznika
niespokojnie podnosi głowę
tu mycie naczyń podczas którego nadal nie wiemy skąd
wzięły się kamienie w kieszeni

*
Obraz może zawierać: co najmniej jedna osoba
Joanna Roszak ‒ poetka (lele, wewe, ladino, tego dnia, przyszli niedokonani i ploso). Współfundatorka i wiceprezeska Fundacji Józefa Rotblata.

XIV
Heather McHugh – Szklany dom
Wszystko naszych praw słuchało i
my pięknieliśmy w duchu
aż nas okno zatrzymało i
na zewnątrz był świat, w ruchu.

Przeleciało pięć blokowisk,
płotki, drzewa i nagrobki
na cmentarzu w mieście.obok.
Składy aut. Przytułki. Łąki.
Przemknął turkus pól golfowych
i obrazy niszczejące, które wojny
podkreśliły na czerwono,
z zarysami chmur, tak ponoć

jakby pokój dzienny skonał.
Gdzie wzrok zwrócić? Nic nie ująć?
Nic nie dodać? (Nie zabijać? Nie całować?)
Spójrz, odrzekłeś; to nas tutaj obserwują:

Jeśli szkoda nam się ruszyć, to nie będzie nas brakować.
Przełożył Janusz Solarz

*

Obraz może zawierać: 1 osoba, uśmiecha się, siedzi i w budynku
Heather McHugh urodziła się w 1948 roku w San Diego i dorastała w Gloucester Point w stanie Virginia, gdzie jej ojciec, Kanadyjczyk, był dyrektorem w laboratorium fauny morskiej. W wieku siedemnastu lat została przyjęta na Harvard University. Pierwszy zbiorek wierszy wydała na rok przed trzydziestką w 1977 roku. Od tego czasu opublikowała kilka bardzo przychylnie ocenianych książek poetyckich, ostatnią z nich, Upgraded to Serious, w 2009 roku. Zajmuje się również tłumaczeniem. Przetłumaczony razem z jej byłym mężem, bułgarskim poetą Nikołajem Popowem, wybór wierszy Paula Celana został uhonorowany nagrodą Griffin International Poetry Prize w 2001 roku. Sama Heather McHugh była też wielokrotnie nagradzana. Można tu wymienić stypendium Guggenheim Foundation lub MacArthur Foundation „stypendium dla geniuszy” jako te najbardziej prestiżowe. Heather McHugh była też w latach 1999-2006 Kanclerzem Academy of American Poets. Jest więc, można powiedzieć, autorką z najwyższej półki.
Przekład oraz notatkę przygotował Janusz Solarz

Fot. Library of Congress
#poniedziałki z Januszem Solarzem

Redakcja Babińca Literackiego zaprasza!

 Drogie Czytelniczki, Drodzy Czytelnicy! Po dłuższej przerwie w blogowaniu, przedstawiamy Państwu obecny skład redakcji Babińca Literackiego...