sobota, 30 września 2017

Dzień Chłopaka ... w Babińcu!

Z okazji dzisiejszego Dnia Chłopaka,
redakcja Babińca Literackiego składa wszystkim Panom najserdeczniejsze życzenia zdrowia, szczęścia i pomyślności!
Życzymy Wam, aby Wasze dni rozświetlało słońce, a pogoda ducha nie ustępowała nawet w te nadchodzące, chłodne i jesienne, wieczory.
Byście wciąż aktywnie brali udział w przedsięwzięciach artystycznych i nie tylko!
Abyście nawet wówczas, gdy nasze ścieżki będą się przecinać, nie utracili poczucia szacunku dla płci własnej i przeciwnej.


W tym szczególnym dniu dzielimy się wierszami nadesłanymi na nasz Pierwszy Konkurs Babińca przez pięciu dzielnych Chłopaków:


---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Waldemar Szwajca

Zaistnienie


być może urodziliśmy się tylko
z woli ojców pod wpływem penetracji
pojęć takich jak miecz czy lemiesz
na planetach o wojennej atmosferze
zawiesistej niczym wąsy sturmbanfurera

być może lecz lemiesz zda się na nic
bez ziemi którą porusza a miecz
bez kądzieli utkać może jedynie nietrwałe
wzory w powietrzu a powietrze
ono lubi lekkość opiekuńczych dłoni

samą ideą można nakarmić wiatr w polu
lecz kłosy czerpać muszą z macierzy
a jasno nie będzie utkane
jeśli kądziel nie urodzi nici
a tym właśnie jest kobieta w świecie...

ZAISTNIENIEM

Waldemar Szwajca

Waldemar Szwajca - jak sam o sobie mówi: próbuje pisać wiersze.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Piotr Macierzyński

X X X


myślałam że się za mną oglądają
że mówią ale dupa idzie
aż zaczęłam przeglądać się w kałuży

i co tere-fere kuku ja z dwiema torbami
dzieciak mi słonia nakleił na żakiet
mąż utrwala schemat

powiedziałam o kurwa tak to nie będzie
dopiero mam dwie zmarszczki
idziemy do kina

sama poszłam bo w telewizji był mecz bokserski
jeszcze mi powiedział że ma dość tej mojej filozofii
a ze mnie Sokrates jest najlepszy w kuchni

i zrobiłam mu takie kino że wyłączył telewizor
zdjęłam kwaśną minę żakiet i krzyżyk
i byłam jak gwiazda filmów porno aż mi kupił kwiaty

i zrobił drugie dziecko


macierzyński

Piotr Macierzyński (ur. 1971). Wiersze publikował m.in. w "Studium", "Kwartalniku Artystycznym", "Lampie", "Akcencie", "Opcjach", "Ha!arcie". Wydał tomiki Danse macabre i inne sposoby spędzania wolnego czasu (2001), tfu, tfu (2004), Odrzuty (2007), Zbiór zadań z chemii i metafizyki (2009), antologia wierszy ss-mańskich (2011, 2016), тьфу, тьфу (wybór wierszy w języku ukraińskim, 2011), kwik (2013), Antologie esesáckých básní (2015), chapbooka If father dies first (2015), Książka kostnicy (2017). http://www.piotrmacierzynski.republika.pl

Fo. Dominik Figiel

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Jarosław Jabrzemski

ecole anormale



pani profesor wykłada
w konserwatorium nikt nie chce
jej wkładać dłoni pod kieckę
doświadczyć maestrii ciała
bo oschła i nieprzystępna bardzo
profesjonalna jest i chciałaby
być poniżana bita krępowana
sznurem studenci do niej się garną
zgrają mimo że twierdzi że źle grają
schuberta nie czują schumanna
tak znakomitą pianistką nie gardzą
i powstaje układ dwóch przewodzących sfer
według schumanna zachowuje się
jak falowód czy wnęka rezonansowa
od słowa do słowa nie wiadomo
dlaczego tępą żyletką tnie
błonę dziewiczą we własnym domu
choć większość to robi inaczej
przyjmuje kochanka ze skrajnie niską
częstotliwością można tłumaczyć
to zjawisko aktywnością słońca i siecią
energetyczną także burzą z piorunami

wszystko
co było między nami
dzięki czemu chcieliśmy odlecieć
w szeregu harmonicznym i tłumić
alikwoty my natchnieni muzycy
pragniemy to z siebie wykrzyczeć
żeby cokolwiek zrozumieć

jabrzemski

Jarosław Jabrzemski, od 9 września 1955 roku w rozumieniu administracyjnym kojarzony z Warszawą. Pierwszy romans z poezją konsumował w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku, w klubie literackim "SIGMA" przy Krakowskim Przedmieściu. Studia na Wydziale Filozofii Chrześcijańskiej ATK porzucił dla bezowocnego poszukiwania złóż ropy naftowej w Beskidzie Żywieckim, co szczęśliwie zakończyło się roznoszeniem mleka w mieście rodzinnym; przy tym zajęciu zastał go stan wojenny i obdarował glejtem, który nie sprzyjał pisaniu, jednak był ze zrozumieniem odczytywany przez patrole milicyjne i przeważnie pozwalał na unikanie bliższych kontaktów z pałkami. Po rozwiązaniu WRON, ciesząc się nienadwyrężoną cielesnością, z pasją oddał się rzemiosłu: ceramice, ciesielce i stolarce. W zwanej wolnej Polsce, z powodu dolegliwości reumatycznych został radnym i ukończył studia na Wydziale Prawa i Administracji UW. Obecnie, jako licencjonowany zarządca nieruchomości, przyzwyczaił do klawiatury ręce odwykłe od dłuta. Po trzydziestoletniej przerwie w pisaniu publikuje wiersze na portalach internetowych. Nie startuje w konkursach poetyckich.
Autor trzech książek:
„Dyptych ciułaczy” Miniatura, Kraków 2013
„egzuwia egzekwie” Fundacja Duzy Format, Warszawa 2014
„Mistrz wycinanki” Fundacja Duży Format, Warszawa 2017

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Mariusz S. Kusion

(nie)widoczne (nie)doskonałości


Więc na przekór przeszkodom źrenicą bezradną,
Chłoniemy się nawzajem, niby dwa bezdroża.
– Bolesław Leśmian

świat(ło) między nami nie gaśnie
przez całą noc uwspólniamy nasze historie
za późno wydobywam z ciebie zapach skrzypiec
chcę usłyszeć na głos wszystkie smaki
z twojej pamięci
chcę ukraść sobie miejsce
po tej tymczasowej podróży

jestem w tobie nadal
mimo wernisażu twoich tajemnic
bo najbardziej lubisz we mnie słowo
„nadal”
uciekamy do siebie głęboko po pierwiastku
piszę wiersze na wilgotnej skórze
ogrzewam ci tatuaże i zamieniam miejscami
od reklamy do reklamy na YouTube uzupełniają nas
tylko świadome emocje
zagubienie czeka w radiotaxi


kusion  (2)

Mariusz S. Kusion - publicysta, poeta, animator kultury, działacz organizacji pozarządowych, trener nauki. Ukończył studia w UJ na kierunkach prawo i stosunki międzynarodowe. Autor publikacji naukowych oraz popularnonaukowych z zakresu obu dziedzin swojego wykształcenia. Publikował w wydawnictwach pokonkursowych, na poetyckich pocztówkach, w antologiach i pismach literackich „Akant”, „Szafa”, „Protokół Kulturalny”, „Migotania”, „PKPzin”, „Lamelli”, „Okolica Poetów”, „2 miesięcznik. Pismo ludzi przełomowych”, „Wobec” - miesięcznik społeczno-kulturalny i „Журнал Всесвіт” (Kijów). Jego wiersze prezentowano także na wystawach w wielu polskich miastach. Tłumaczony na język angielski, włoski i ukraiński. Zainteresowany syntezą sztuk, podejmuje projekty z twórcami muzyki, tańca, teatru i plastyki. Na przykład spektakl multimedialny pt. „Ubierz mnie w słowa”, który powstał w oparciu o jego erotyki (premiera 27 czerwca 2014 r., teatr „ToTu”, Wrocław). Zadebiutował w 2015 r. tomem pt. „Zarządzanie zasobami emocjonalnymi”.

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Błażej Jacek Klajza

Spierdalaj


bo największą przyjemność sprawia ci
uniesienie kolan powyżej głowy
orgazm łechtaczkowy
i najśmielsze chrześcijańskie medium
ni kamera obskura nie wyperswaduje
znów owulujesz
na zakręcie z niemiecka
powiewa transparentnie w grochy białe
czerwoną szturmówką ze skrzydełkami
tak cienka jak wzorzec milimetra pod Paryżem
szyfonowa kiecka
luksusowa limuzyna opłacona deputatem tylnej kanapy
parkingowy z Bundestagu milczy
przeliczając słowa na walutę wymienialną
ssij mała obciągaj Ohio nie Kazachstan
spierdalaj

Błażej J

Błażej Jacek Klajza urodzony przez przypadek w Częstochowie, a wychowany w mieście Tadeusza Różewicza. Za młodu jak spuszczał wodę to się śmiał. Publikował na stronie łódzkiej grupy poetyckiej Bez Dech (dział serwis literacki), gdzie dwa razy, w 2005 i 2007, został Przodownikiem. Laureat XIV Uniwersalnego Przeglądu Artystycznego PuPa Warszawa 2008. Autor dwóch tomów poetyckich: Poetica Nervosa 2007 (ebook) i 2016 (Wyd. Miniatura), oraz Rozdarty 2016 (Wyd. Miniatura). Jego wiersze drukowano w kilku antologiach i pismach literackich.

niedziela, 24 września 2017

Kapelińska, Watts, Wiercigroch-Woźniak, McNish, Obertyńska, Oswald, Nawrot

I

Marta Kapelińska - Martwy sezon

wrośniesz we mnie prośbą przychylnym podaniem otworzysz się
raną białego tunelu który prowadzi w ciemność


podobno są miejsca między nami gdzie wschodzi
pomyślne światło a dobre sny roją się brzękliwie jak muchy
podobno są miejsca między nami gdzie wychodzi
dwugłowa hybryda z naszych ciał głodna samej siebie

i trzeba to oznajmić omówić w trybie jak najszybszym
najlepiej łączącym ale my nie rozmawiamy już ze sobą
słowa jakoś nie służą nam ostatnio nie rymują się na podniebieniu
w życzliwe koleiny które niosły w twoją stronę

co mam zrobić przyjść po latach z wywieszonym językiem
powiedzieć weź każde słowo wszystkie sny w których umarłeś
odsącz każdą niewierną kroplę śliny a wschód obróci się
na bok i wyrośnie nam w ustach jeszcze przed północą

niech ciemne zaułki przyjmą nas w swe gościnne ramiona
wiersz idzie własną drogą i kłamie że uschły w nas okna
przymknęły się morza chłodne jak powitanie chłonne
jak pożegnanie jak do widzenia które nie chce więcej

*
Marta Kapelińska – poetka. Autorka książki poetyckiej „Poprawiny” (WBPiCAK, 2014). Mieszka w Toruniu.

20841200_591811477875385_6034421513942234129_n

 

II

Rebecca Watts - przeobrażenia

jest jesień
kolejny rok, w którym mógłbym cię zostawić
jak tonący statek


powietrze rozpostarło brzegi
więc przygotowuję się do leżenia
w osłoniętym mieszkaniu

bezpieczny, wiedząc, że obcy
przestali zbierać się i śmiać
w alejce pod domem

a bezładna łąka już nie
pozwala przyciskać twarz do okna
jak inkwizytor.

wkrótce rzeka nabierze gruboskórności,
mój oddech każdego ranka zakwitnie na biało
a wszystkie letnie plany odlecą jak kukułki.

liście lecą i drzewa
strząsają je, drżąc. dym kominowy
między nami jak obietnica zasiedzenia.

tł. Oliwia Betcher

*

Rebeca Watts - poetka i redaktorka mieszkająca w Cambridge, licznie publikowała w prasie literackiej i nie tylko, 2016 debiutowała tomem ", The Met Office Advises Caution".

21032425_596224570767409_4135438488393801761_n

III

Klaudia Wiercigroch-Woźniak - Rybołówstwo

lekarz mówi że tam nic nie ma
podaje tabletkę dopochwowo jak doustnie

proszę zbierać materiał
wibruje głos spomiędzy ud
i opada ciężej od powiek

żegnając się wręcza kubek
jak naręcze kwiatów

skrzep łowię w łazience
kilkakrotnie powracam na salę
gdzie pod kołdrami świąteczne balony
trzeszczą jak pocierane o siebie główki zapałek

*

Klaudia Wiercigroch-Woźniak - rocznik 1983, absolwentka filologii polskiej, członek Grupy Literackiej Gronie im. E. Zegadłowicza przy TMZŻ w Żywcu. Prezes TMZŻ Koło w Rajczy. Debiutowała na łamach miesięcznika Gazeta Kulturalna. Do tej pory publikowała w kurierze poetyckim POECIPOLSCY.pl, e-Tygodniku Literacko-Artystycznym Pisarze.pl, Babińcu Literackim, 2Miesięczniku. Piśmie ludzi przełomowych, Śląskiej Strefie Gender, Radykalnym Słoniu oraz w antologii Grała w nas gra (Wydawnictwo eFKA Fundacja na Rzecz Kultury Akademickiej, Poznań 2017) Wyróżniona w Konkursie Jednego Wiersza im. Jerzego Tawłowicza (Zakopane, 2017). Finalistka 12. edycji projektu Połów. Mieszka w Rajczy.

Śladem autorki w Babińcu: https://www.facebook.com/320233918366477/photos/a.320315781691

21616242_605211843202015_8200667646007868162_n

IV

Hollie McNish - Prawdopodobnie

Prawdopodobnie nie umrę podczas porodu
Prawdopodobnie nie będę sama
Prawdopodobnie nie pęknie mi aorta
Prawdopodobnie nie złamię kości.


Prawdopodobnie nie zostawią mnie zakrwawionej
ani mojego brzucha pęczniejącego od siniaków
Prawdopodobnie moje dziecko nie zostanie porwane
a zardzewiałe noże nie rozerwą mi macicy.

Prawdopodobnie nie będę musiała iść
tylko by usłyszeć, że w szpitalu nie ma miejsc.
Prawdopodobnie nie wda się zakażenie
tylko dlatego, że nie było mnie stać na opłaty.

Prawdopodobnie moja skóra się nie rozerwie
przetoka nie zaleje kałem, przez całe życie
prawdopodobnie nie będę miała problemów z porodem
który zabija miliony pracownic na całym świecie.

tł. Ida Kowalczyk

Hollie McNish - brytyjska poetka, performerka spoken wordowa, aktywistka.

21013875_596217347434798_761530061152445288_o

V

Beata Obertyńska - Odjazd

I już Już po wszystkim... Po słońcu, po lecie...
W ogródku kolejowym gdzie kwiaty też gasną,
niski cień pachnie ziemią i późną lewkonią...
Jeszcze wczoraj w zmroku ciepło było przecie.
Jeszcze dzisiaj w południe słońce ciepłą dłonią
gładziło nasze głowy... teraz chłód już... Szkoda.
Milczmy lepiej. Mam serce ściśnięte tak ciasno,
jak kwiaty w pożegnalnym, zmęczonym bukiecie,
który mi potem oknem do przedziału podasz..


*
Beata Obertyńska, ps. Marta Rudzka (ur. 18 lipca 1898 w Skolem, zm. 21 maja 1980 w Londynie) – polska poetka i pisarka.

Była córką Maryli z Młodnickich Wolskiej (poetki młodopolskiej - na zdjęciu) i przedsiębiorcy naftowego inż. Wacława Wolskiego, żoną ziemianina Józefa Obertyńskiego.

więcej, ciekawiej o poetce - tutaj - http://www.kuriergalicyjski.com/…/2437-mleko-i-soneczniki-h…

Śladami poetki w Babińcu:
https://www.facebook.com/320233918366477/photos/a.320315781691624.1073741828.320233918366477/532482607141606/?type=3&theater

18447315_532477530475447_2197684027767280658_n

VI

Alice Oswald - Narcyz

Kiedyś byłam pół-kwiatem, pół-sobą,
ta niewidzialną jaźnią, której nieobecność zamieszkuje lustra,
tym niewidzialnym kwiatem, który zawsze jest w wewątrz,
przebijając się przez nas – taki sposób wylewania słabości.
Tak, kiedy byłam w połowie słaba, połyskująca.


Ciągle wyłaniająca się z siebie,
Patrząc w rzeki, zawsze
potakując głową i pochylając się na bok,
Przez chwilę byłam pół -skórą pół-oddechem,

Przez chwilę nie byłam ani jedną rzeczą,
Płomień-woda, graniczność kobieta-mężczyzna,
Nosząc ostatni autoportret, z którym zostałam
zanim moja siła przepadła w ciemności
najlepszych lat i kłamstwa zmięły się
w skrzep snu o niczym

tł. Ida Kowalczyk

Alice Oswald (ur. 1966) – brytyjska poetka. Studiowała literaturę antyczną na Oxfordzie, pracowała także jako ogrodnik. Autorka kilku tomów poetyckich, m.in. „The Thing in the Gap-Stone Stile” (1996), „Dart” (2002) – za który otrzymała nagrodę T.S. Eliota, „Woods etc.” (2005). Jej ostatni tom, „Memorial” (2011), nawiązuje do eposu Homera. Oswald była także redaktorką kilku zbiorów poezji, m.in. „Earth Has Not Any Thing to Shew More Fair: A Bicentennial Celebration of Wordsworth’s Sonnet Composed upon Westminster Bridge” (2002) oraz „The Thunder Mutters: 101 Poems for the Planet” (2005). W 2004 r. została uznana przez Poetry Book Society za poetkę Nowego Pokolenia.

20934240_592830451106821_5850252798582295647_o

VII

Jolanta Nawrot - Dziecko, mamo, dziecko, mamo

Dzień kurczy się do rozmiaru zaciśniętej dłoni:
w pięść, w pąk róży. Składałaś i otwierałaś się


tyle razy, że wyrobiły się zgięcia.
Jest czas kolacji i czas kąpieli, więc jedz

– za babcię, wujka, tatę i wszystkich,
którzy odeszli, cicho zamykając za sobą drzwi.

Jesteś taka malutka i krucha. Obmywam cię
delikatnie, wycieram, zmieniam pampersa i kładę

do łóżeczka. Znowu porozrzucałaś tabletki
jak pluszowe zabawki? Ile razy można mówić,

że wspomnień nie miesza się z lekami na wszystko
oprócz śmierci? Więc jaką dzisiejszą bajeczkę

opowiedzieć ci przed zaśnięciem? Może o tym,
które sny są w modzie, a które nie, kto jest najbogatszy,

a kto najszczęśliwszy, jak poznawać ludzi,
nie wychodząc z siebie, do czego służą

te dziwne przyciski na ciele? Poprawiam poduszki.
Noc wypływa przez twoje zamykające się powieki.

Księżyc wypełnia się plombami z kosmicznej masy.
Zamykamy się na gorącą i zimną pełnoletniość.

Ogarnia nas dziecięca prawda. Prawda, mamo?

*

Jolanta Nawrot - Urodzona w 1992 roku. Doktorantka w Instytucie Filologii Polskiej UAM. Wydała książkę z wierszami Płonące główki, stygnące stópki (WBPiCAK, Poznań 2015), będącą pokłosiem Konkursu Poetyckiego im. Klemensa Janickiego. Mieszka w Gółkowie i w Poznaniu.

21231221_601405653582634_8568696731122149303_n



 




niedziela, 17 września 2017

Ostriker, Wieser, Gałkowska, Nowak, Zygmunt, Pawlikowska - Jasnorzewska, Carrasco

I

Alicia Ostriker - okno, w chwili gdy płomień

i cały ten czas nie wypuszczałam z rąk zabawek
zabawkowa autostrada samochodzik dom z klocków

i cały ten czas daleko w innych krajach
tysiące tysiące, miliony miliony

wiesz przecież — oglądasz zdjęcia
kobiety z wychudzonymi dziećmi w ramionach

mężczyźni łkający nad grobami
budynki rzeźbione przez wybuchy

ziemia wyjałowiona naga zniszczona
i cały ten czas chodziłam na zakupy

powiedzmy sobie jasno byłam wolna
i za to mnie nienawidzą

jakże mnie nienawidzą

Tłum. Janusz Solarz​

Alicia Ostriker (ur.1937) jest amerykańską poetką i działaczką feministyczną. Wielokrotnie nagradzana za swoje wiersze, pracowała przez wiele lat, przed przejściem na emeryturę, na Uniwersytecie Stanowym New Jersey Rutgers. Jest rodowitą mieszkanką Nowego Jorku, chociaż teraz spędza znaczną część swojego czasu w Princeton. Prezentowany dzisiaj wiersz ukazał się wkrótce po ataku na World Trade Center w 2001 roku w prasie razem z kilkoma innymi wierszami znanych poetów. Z pewnością jest to nieco odmienne podejście do tego tematu od większości naszych oczekiwań.

21317672_603741996682333_2253944979889106235_n

I w końcu kilka zdań o naszym tłumaczu, który odkrył Babińcowi wiele poetek i ich wierszy.

Janusz Solarz jest przygodnym tłumaczem wierszy z języka angielskiego. Tłumaczy dużo, bo sprawia mu to przyjemność, nie publikuje się tego wcale. Pewnie nie sprawia to przyjemności. Na co dzień mieszka w Bloomington i uczy na Indiana University. Kiedyś mieszkał w Nowym Jorku i w Krakowie, w dwóch miastach, które kocha. Czasem pisze wiersze i nawet wysyła je na konkursy. Zdarza się, że jurorzy mają zaburzenia jasności postrzegania, a wtedy zdarza mu się coś wygrać. Jest zwycięzcą idealnym, bo zwykle nie może przyjechać po odbiór nagrody, którą organizatorzy mogą wykorzystać na inne szczytne cele.

Śladem 11 września w Babińcu: Elżbieta Binswanger-Stefańska​ - https://www.facebook.com/320233918366477/photos/a.320315781691624.1073741828.320233918366477/342478436142025/?type=3&theater



II

Anna Wieser

Syreny


Bomba bez zapalnika nigdy nie wybucha
Co nie znaczy że nie tyka
Doskonale imitując strach

Nosisz taką samą bombę jak ja
Nie powinniśmy mieć pretensji
że nasze bomby nie zaskakują
siebie nawzajem

czasami twoja i moja samotność
patrzą na siebie po ciemku
potem kładą się na blacie stołu i przeciągają
do miejsca gdzie kończy się politura
a zaczyna wrzask


20375819_583134952076371_6633387008873863042_n

Anna Wieser​ - (ur. 1981 r.) studiowała filologię polską i filmoznawstwo. Autorka tomu wierszy Delta (Wydawnictwo Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej i Centrum Animacji Kultury, Poznań 2009) - II nagroda za najlepszy poetycki debiut roku 2009 w organizowanym przez Kutnowski Dom Kultury VI ogólnopolskim konkursie literackim Złoty Środek Poezji). Publikowała m.in. w „FA-arcie”, „Odrze”, „Toposie”, „Arteriach”, „Pograniczach”, „Kresach”, austriackim piśmie literackim „Manuscripte”. Tłumaczona na język niemiecki (przez Doreen Daume) oraz hiszpański. Mieszka w Gdańsku.



III

Magdalena Gałkowska

w hołdzie Tuwimowi

animatorzy od kultury,
którzy na stołkach grzeją tyłki
z inklinacjami do cenzury,
napięci tak, jak w wędce żyłki
i wy "poeci" co z zazdrości
bliźniemu naplujecie w zupę,
byle wygodnie się umościć
całujcie mnie wszyscy w dupę

i wy krytycy,co z przejęciem
składacie swoje antologie,
aby w wywiadach w chuj nadęci
pospiesznie znaleźć analogię,
potem w swych szafach o północy,
po cichu poruszacie trupem
dając nam dowód swej niemocy
całujcie mnie wszyscy w dupę

i koleżanki me po piórze
z wieczną pretensją do Haliny,
co w grafomanek zgodnym chórze
wciąż maglujecie swe wierszyny
i wy, koledzy, co twierdzicie,
że bab pisanie trzeba śrutem,
bo tylko was stać na "przeżycie"
całujcie mnie wszyscy w dupę

wy amatorzy kłów o zmierzchu
z literatury niskich lotów
co czarni w środku, bladzi z wierzchu
wbijacie zęby w gardło kotu,
przemroczne wdowy po Nergalu
jadące na Dżoanę Krupę,
tak wyzwolone w każdym calu
całujcie mnie wszyscy w dupę

dziewczynki typu cyber ghotic
i emo chłopcy w czarnych rurkach,
wy specjaliści od off topic,
na elastycznych, długich sznurkach,
wy podstarzali punkrockowcy,
mylący stożek z ostrosłupem,
drący wciąż ryja bezmózgowcy
całujcie mnie wszyscy w dupę

byli mężowie i eks żony,
co w mękach rozstań wciąż się wiją,
tworzący armię pokrzywdzonych
z niemocy bycia głową, szyją,
niezrozumiani wieczni chłopcy
schowani za kolczastym drutem
swoich kompleksów,nam wciąż obcych
całujcie mnie wszyscy w dupę

zdeklarowani sadomaso,
panie od pejczów i kajdanek,
które wpierdolą zawsze z klasą
krwotok tamując gdzieś nad ranem,
panowie, co na głowę worek
wkładając, raczą odbyt dłutem
bez względu na płeć i na porę
całujcie mnie wszyscy w dupę

19665574_568017393588127_7771244377156543756_n

Magda Gałkowska​ - poetka (podobno) współczesna, napisała trzy książki poetyckie, ma zamiar napisać przynajmniej jeszcze jedną. Wygrała dwa ważne konkursy i nie wygrała kilku mniej ważnych. Publikowała w różnych miejscach, np: w środkach komunikacji miejskiej w Łodzi. Bywa całkiem sympatyczna. Mieszka w Poznaniu.

Julian Tuwim (ur. 13 września 1894 w Łodzi, zm. 27 grudnia 1953 w Zakopanem) - poeta pisarz, autor wodewili, skeczy, librett operetkowych i tekstów piosenek; jeden z najpopularniejszych poetów dwudziestolecia międzywojennego. Współzałożyciel kabaretu literackiego „Pod Picadorem” i grupy poetyckiej „Skamander”.Tłumacz poezji rosyjskiej, francuskiej, niemieckiej oraz łacińskiej. Podpisywał się ponad czterdziestoma pseudonimami. .Autor wiersza "Całujcie mnie wszyscy w dupę"

fot. Rafał Babczyński​

IV

Katarzyna T. Nowak

Lac de Truites


woła
z każdym dniem, z każdą nocą,
woła to we mnie,
powoli nie ma już nic
prócz tego wołania,
i pójść za tym głosem,
nieustającym i cichym,
do miejsca, które znam tak dobrze,
bo śniło mi się tyle razy,
a przecież wiem, że
nie mogę teraz umrzeć,
bo znów tu powrócę.

Pójdę więc tą ścieżką pod górę,
po białych kamieniach,
zacznę od ciała,
by uczynić je lżejszym,
na rozdrożu porzuce
przyzwyczajenia,
niech tam walczą ze sobą.

A to, co złe we mnie
utopię
w Jeziorze Pstrągów,
i będę czekała na brzegu
aż dotkniesz
mego ramienia.

21317857_605313189858547_1557918397146731342_n

Katarzyna T. Nowak - ur.1964 w Krakowie. Mieszka w Krakowie.
W latach 1990-1995, związana z „Gazetą Krakowską”,między
1995 - 2000 z „Przekrojem”. w 2000 - 2005 z „Twoim Stylem”.
Od 2005 współpracuje z takimi czasopismami jak Wprost, wspomniany Twój Styl. Zajmuje się pisaniem książek.
Wydane pozycje:
2005 - „Moja mama czarownica. Opowieść o Dorocie Terakowskiej” Wydawnictwo Literackie,
2007 - „Kobieta w wynajętych pokojach” WL,
2010 - „Kasika Mowka” WL,
2012 - „Owca w krzaku dzikiej róży” Szara Godzina,
2012 - ebook „Małżeństwo niemile widziane”.

V

#konkursowypiątek
#pierwszykonkursbabińca

MIEJSCE I

Anna Zygmunt

La chanson//Kantyczka

moja matka ma podniszczoną książeczkę do nabożeństwa
i delikatne piegi na ramionach
jej akwarele pachną deszczem
ugier czerwony i palona sienna
sny mojej matki
szczelnie niedostępne

matka mojej matki ma kaflowy piec
na którym gotuje się woda na herbatę
czarna yunnan łyżeczka cukru z plastikowej cukierniczki
matka mojej matki potrafi odpędzać strachy
spalając w piecu psią sierść

matka matki mojej matki
ma dwie francuskie kremowe halki
obszyte haftem richelieu
chodzi po ścianach i trzyma się pieca
gubi się w niej czas zatacza koła
supła się w pętelki
rozmiękcza mózg
tka nerwy w pierścienie

grzechy moich matek
jak stare porcelanowe lalki
studnie moich matek

moje matki
podmiot zbiorowy

mam po nich dłonie zbielałe od szarego mydła
słodkogorzkawy zapach warkoczy
estetykę cierpienia

21462355_605422573180942_7419002222004194258_n

Anna Zygmunt​ – urodzona w 1995 roku w Leżajsku. Obecnie studentka pierwszego roku polonistyki (drugi stopień) na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisze wiersze i o wierszach.

VI

Maria Pawlikowska - Jasnorzewska

Mgły i żurawie


Pilnujcie, pilnujcie ostatnich dni lata,
kiedy jeszcze zielone bije zegar chwile,
w które się już nieżywy karmin gęsto wplata...
Kobieto, włóż maskę i skrzydła motyle
i biegaj, i szukaj trwożliwie, ciekawie w chińskim pawilonie i w szpalerów cieniu
(a mgła się już wznosi... Żurawie!!! Żurawie!!!) -
gdzie oczy wołające ciebie po imieniu? -

Pilnujcie, pilnujcie ostatnich dni lata,
gdy zielone wachlarze drzew migocą złotem. -
O kobieto przecudna, kobieto bogata,
szukaj za jaworami, za różanym płotem -
pytaj się pawiookich wód w okrągłym stawie,
gdy jęk wichru przepływa przez trzcin pióropusze
(a mgła się już wznosi - Żurawie!! Żurwie!!) -
gdzie usta, które miały całować twą duszę?

*

Maria Janina Teresa Pawlikowska-Jasnorzewska z domu Kossak, primo voto Bzowska, secundo voto Pawlikowska, tertio voto Jasnorzewska (ur. 24 listopada 1891 w Krakowie, zm. 9 lipca 1945 w Manchesterze) – polska poetka i dramatopisarka dwudziestolecia międzywojennego. Laureatka Złotego Wawrzynu Akademickiego Polskiej Akademii Literatury. Luźno związana ze Skamandrem.

"Artystyczna atmosfera rodzinnego domu Kossakówki, gdzie bywało wielu znakomitych gości ze świata sztuki, przyczyniła się do rozwoju zainteresowań Lilki. Od wczesnego dzieciństwa przejawiała talenty artystyczne: układała wierszyki, grała na fortepianie, tańczyła balet, posiadała również zdolności malarskie. Przez kilka miesięcy była nawet wolną słuchaczką ASP w Krakowie.
Zgodnie z ówczesną modą, Maria nie uczęszczała do szkół (aby nie przynosić chorób do domu), a swą znaczną kulturę umysłową zawdzięczała starannej edukacji domowej z pomocą nauczycielek i guwernantek. Pobierała też lekcje języka francuskiego, niemieckiego i angielskiego. Na jej poziom intelektualny wpływało znacznie samokształcenie i czytanie książek w zakresie przyrodoznawstwa, filozofii i literatury. Na rozwój kulturalny poetki wpływały zapewne oprócz podróży zagranicznych do Francji, Włoch, Turcji i Afryki Płn., także przyjaźnie literacko-artystyczne m.in. ze skamandrytami, rodziną Morstinów i Pawlikowskich, Stanisławem Ignacym Witkiewiczem, Antonim Słonimskim, Janem Lechoniem, Jarosławem Iwaszkiewiczem, Stefanem Żeromskim czy Kazimierą Iłłakowiczówną." - http://www.bg.agh.edu.pl/KOSSAK/maria-main.html

19113651_551249855264881_6190932172015859143_n

fot. Ostatnia główka Lilki malowana przez W. Kossaka
z podp. Kwintesencja mojej rassy, 1939

VII

Aymara Aymerich Carrasco - Na temat anglosaksoński

zgwałć mnie, przyjacielu, potem zapłaczemy za
ojczyzną albo miłością.
jedynie toast wznoszę tlenem w noce gęste jak ta.
w barbarzyństwach jak to: Tlen
Twój tlen, który także się psuje.

jesteśmy całkowicie istnieniami niezaprzeczalnymi
nasz niezaprzeczalny wrzód, nasz przykład -

Zgwałć mnie, przyjacielu, a potem razem zapłaczemy.
W noce gęste jak ta
Zatańcz dla mnie swe ostatnie kłamstwo
I rozsiej cud swego tańca
W noce tak gęste jak ta
Każde istnienie śmierdzi swym ostatnim kłamstwem.

Tłum. Mieszko A. Kardyni, Paweł Rogoziński

21056031_596231327433400_2842655141977600348_o

Aymara Aymerich Carrasco (Hawana, 1976) - poetka, pisarka, redaktorka. Jego teksty pojawiły się w kilku antologiach i seriach na Kubie, w Ameryce Łacińskiej oraz Europie. Autorka m.in.: "útero" (poezja, 2000), "Deseos líquidos" (opowiadania 2000), "Cuerpo sobre cuerpo sobre cuerpo" (poezja, 2000), "El Cabaret de La Existencia" (poezja, 2003), "Todas las mujeres se desnudan" (opowiadania, 2008). W 1998 r. otrzymała nagrodę Calendario de Narrativa, w 1999 r. David de Poesía, a w 2001 Internacional de Poesía Nosside Caribe. Jego twórczość została przetłumaczona na angielski, włoski i szwedzki. Wiersz w polskiej wersji językowej znalazł się "Biały / blanco. Najnowsza poezja latynoamerykańska - Kuba".

Mieszko A. Kardyni (1961), Paweł Rogoziński (1972), znawcy literatur latynoamerykańskich, tłumacze poezji i prozy latynoamerykańskiej oraz prekolumbijskiej. W swoich pracach badawczych i twórczych koncentrują się przede wszystkim na historii literatur latynoamerykańskich oraz literaturze prekolumbijskiej Ameryki Łacińskiej, literaturze współczesnej hiszpańskich Karaibów i współczesnej literaturze meksykańskiej.

piątek, 15 września 2017

Wyniki Pierwszego Konkursu Babińca Literackiego!

edi


Drogie Czytelniczki i Czytelnicy Babińca Literackiego!

Nasz Pierwszy Konkurs Babińca dobiegł końca i jest nam niezmiernie miło, że zakończył się takim sukcesem. W inicjatywie udział wzięło 61 wierszy napisanych przez uczestników obu płci. Nad werdyktem, poprzez tajne głosowanie, sumiennie pracowało jury, w skład którego weszła cała czynna redakcja portalu. Każda z ośmiu redaktorek miała do dyspozycji 10 punktów, które oddawała według własnego uznania na liczbę od 1-10 tekstów.

W efekcie mamy przyjemność ogłosić, iż zwyciężczynią Pierwszego Konkursu Babińca Literackiego została Anna Zygmunt z wierszem „La chanson//Kantyczka”!! Z racji tego, iż nadesłaliście naprawdę sporo dobrych wierszy, postanowiłyśmy również symbolicznie nagrodzić miejsce 2. - Klaudia Wiercigroch-Woźniak, "Rybołówstwo" oraz miejsce 3. Anna Maria Wierzchucka - "zjadła dziecku głowę, schrupała jak jabłko". Serdecznie gratulujemy! Wszystkie wyróżnione autorki prosimy o kontakt z Anna Musiał w celu przekazania adresu do wysyłki nagród.

Ponadto, w ramach podziękowań za aktywny udział w konkursie, wszystkie wiersze, które zostały wyróżnione podczas głosowania jury, zostaną opublikowane w ramach akcji #konkursowypiątek. Publikacje, zgodnie z nazwą, będą się ukazywały w każdy piątek miesiąca, począwszy od 22 września, aż do wyczerpania listy wyróżnień. Poza miejscem 2. i 3. pozostałe teksty będą publikowane według uznania Redakcji.

Pozdrawiamy i raz jeszcze dziękujemy za tak aktywny udział w promowaniu poezji, udział niejako symbolizujący poparcie dla naszej babińcowej inicjatywy. Mamy nadzieję, że spotkamy się tu także za rok!

Za chwilę na stronie ukaże się zwycięski wiersz,
zapraszamy i życzymy przyjemnej lektury!

załoga Babińca Literackiego w składzie:

Joanna Fligiel, Katarzyna Zwolska-Płusa, Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska, Anna Musiał, Basia Raychert-Anaszewska, Oliwia Betcher, Anna Błasiak, Marta Stępniak

#pierwszykonkursbabińca
#konkursowypiątek

czwartek, 14 września 2017

Podziękowania dla sponsorów / nagrody

Drodzy Czytelnicy!

W tym miejscu chciałybyśmy serdecznie podziękować wszystkim osobom, które przyczyniły się do sukcesu naszego urodzinowego konkursu. Już jutro opublikujemy nasz werdykt, jednak dziś skupiamy się na fundatorach nagród książkowych, których wartość jest liczona nie tylko w złotówkach, ale przede wszystkim w bogactwie poezji, piękna i wrażliwości, jakie w sobie zawierają.


- Fundacja Duży Format - Rafał T. Czachorowski -

Judyta Bednarczyk, Kwazar
Iwona Puchała, Puch na niełupce
Krystyna Wiatrowska, Newralgion
Ewa Olejarz, Pfu
Karina Stempel, Noc w Nome
Anna Zofia Kosior, Myśli z przestworu / instrospekcje liryczne
Wanda Szczypiorska, Puciszka
Joanna Jurewicz, Kołowrót
Mirka Szychowiak, Jakie to życie jest krępujące

całość od Fundacji D z logo

- Wydawnictwo Fa-Art, Aneta Kamińska oraz Agnieszka Kozłowska -

Portret kobiecy w odwróconej perspektywie. 12 poetek z Czech, Słowenii i Ukrainy.

portret faart z logo

- Elżbieta Lipińska -

Elżbieta Lipińska - Na końcu języka (Wyd. Mamiko)

lipińska z logo

- Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska -

Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska - i tu, i tu

agnieszka z logo

Jeszcze raz wszystkim serdecznie dziękujemy i mamy nadzieję, że nasza współpraca będzie kwitła jeszcze przez długi czas!

Redakcja Babińca Literackiego

niedziela, 10 września 2017

Golacik, Michalovà, Helbig, Klepfisz, Łyłka, Dharker, Oliver

I

Beata Golacik - Klangor

Napisz wiersz, a ja go zapamiętam.
O świcie zbudzi mnie jego żurawi krzyk,
ponad taflą jeziora przemknie ogromny ptak.

Odlatujemy – każde w swoją jesień.
Napisz jeszcze jedną strofę przyszłej wiosny,
do której się przyzwyczaję jak ty do mojej
nieznośnej lekkości płaczu.

Nie zgadzam się na twoją śmierć.
Tylko tyle mogę.

19467936_560775864312280_3243810163040893543_o


Beata Golacik, autorka tomików poetyckich: „Za mną, przede mną” (2011); „Światło” (2012, e-book 2016); „Łupki” (2013); „Złodziejka głosu” (2016). Publikowała m. in. w lubelskim „Akcencie”, raciborskim „Almanachu Prowincjonalnym”, pomorskim magazynie literacko-artystycznym „Latarnia Morska”, roczniku kulturalnym „Piosenka”. Umieszczona w antologii poetów lubelskich autorstwa Bogusława Wróblewskiego – "Lublin - miasto poetów" (2016). W 2013 r. otrzymała Nagrodę Artystyczną Burmistrza Świdnika. Wiersze publikuje pod pseudonimem Kalina Kowalska. Ukończyła teologię na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz studia podyplomowe z zakresu nauk społecznych (Wyższa Szkoła Dziennikarska im. M. Wańkowicza w Warszawie) i HR (Wyższa Szkoła Przedsiębiorczości i Administracji w Lublinie). Nauczycielka w szkole średniej. Pracuje i mieszka w Świdniku.

Fot. Bożenna Bielska

II

Alžběta Michalovà - dwa wiersze

***

codziennie ją obserwuję
te zaciekłe starania przed lustrem
aż czerwienieją jej policzki

wciągnięty do sedna
brzuch
"ciało niech mi tu nie przecieka"
jak to bywa
po szóstce dzieci

***

czasami to przyjdzie i krzyczysz
"dość! już tego dość!"

nie chcesz już dalej
stawiasz sobie na drodze krzesła
całe pokoje stoją ci na drodze

i te dzieci!

potem padasz do łóżka
szorstka jak nieświeże prześcieradło
a w połowie wytrzeszczonego snu
znowu się podrywasz
i toczysz bój z czymkolwiek
zazwyczaj znów z dziećmi

zawsze budzisz się w połowie
nigdy nie dosypiasz do końca

tłum. Zofia Bałdyga

21231625_601575103565689_6397169670621659355_n

Alžběta Michalová (ur. 1991), czeska poetka i dramaturg. Autorka tomiku wierszy Zřetelně nevyprávíš (2014, nominacja do nagrody Magnesia Litera) oraz sztuki teatralnej Autyk. Mieszka w Brnie.

Zofia Bałdyga​ - ur. 1987 w Warszawie. Autorka tomików „Passe-partout” (Warszawa 2006) i „Współgłoski” ( Nowa Ruda 2010). Współtworzyła poetycko-muzyczny projekt Elektroliryka. Absolwentka Instytutu Slawistyki Zachodniej i Południowej UW. Jej wiersze przełożone zostały na czeski, szwedzki, angielski i ukraiński. Tłumaczka młodej poezji czeskiej i słowackiej. Prowadzi fotobloga The Picktures (www.thepicktures.net). Obecnie mieszka i pracuje w stolicy Armenii, Erywaniu.


III

Brygida Helbig - * * *

czego chciał ode mnie mój dziad
wzywając mnie na drugą stronę
podsuwając złotego suwerena
czy już czas aby przejąć dziedzictwo
odpiaskować milczenie babci
której wyrwano zęby i język
wyszarpnięto buty i drogę
rzucając w zamian paciorki snów
pętelki różańca szlaki mrówek
studnie zatrutego mleka
czy już czas aby przejąć
jego głos i jego moc
i upomnieć się
o nią

21034727_596245820765284_4854908936126138403_n

Brygida Helbig​ - pisarka, poetka, literaturoznawczyni mieszkająca od 1983 r. w Niemczech. Dwukrotne nominowana do Nagrody Literackiej Nike (za powieść "Niebko" oraz "Enerdowce i inne ludzie"), finalistka Nagrody Literackiej GRYFIA 2012. W 2016 została nagrodzona Złotą Sową Polonii w kategorii "Literatura". Autorka powieści opartej na losach Marii Komornickiej "Inna od siebie". Pisze w języku polskim i niemieckim.

Śladami autorki na Babińcu: https://www.facebook.com/320233918366477/photos/a.320315781691624.1073741828.320233918366477/396732494049952/?type=3&theater

Fot. Emanuela Danielewicz

IV

Irena Klepfisz - Okno

Patrzy przez okno.
Wszystko jest.
Cienie przeszłości
padają na wszystko.

To jest pustnia
myśli.

I nasze języki stały się
suche pustynia
wysuszyła na wskroś nasze języki i
zapomnieliśmy mowy.

Patrzy przez okno
Wszystko jest.

źródło: Nieme dusze? Kobiety w kulturze jidysz, red. Joanna Lisek, Wrocław 2010.

20729015_587298424993357_5508227540988669196_o

Irena Klepfisz - urodzona w warszawskim getcie, wraz z matką przeżyła Szoa. W swojej twórczości porusza wątki wojennych przeżyć. Tworzy w języku polskim i jidysz. Bierze czynny udział z życiu feministycznym. Związana z organizacjami LGBT.

http://www.sztetl.org.pl/pl/cms/opowiesc/1733,irena-klepfisz-poetka-dwujezyczna/

V

Kamila Łyłka - wild at heart

na kartach redtuba otwierają się nasze historie
nazywamy miłością smak

który długo utrzymuje się na języku
(najważniejsza materialna część ciebie)

w portfelu od dziesięciu lat jest ta sama
prezerwatywa czekająca na moment
w którym zachowamy się odpowiedzialnie

uparcie nie nadchodzi jak pan do kota
szymborskiej – nie szkodzi – my odbijamy się od łóżek
zatykając usta słowami: łał!

ile jeszcze minie zanim zaczniemy zwykłe
życie bez wiązania nadgarstków krawatami
jak długo mam czekać na kwiaty z okazji
międzynarodowego dnia solidarności
z osobami uzależnionymi od narkotyków
na słowa:

kawa na śniadanie pachnie tobą
zamiast:
od kawy na śniadanie wolę
szybki numerek na kiblu.

każdy biznes lancz kończy się
masturbacją bo mój szef ma podobny
tyłek do twojego i kiedy
wieczorem mylą mi się wasze imiona
szepczesz:

kochanie
nie przestawaj
zatracać się w nienormalności

21439479_1943337212571521_2075370593_o

Kamila Łyłka urodziła się w 1987, czyli 20 lat za późno, żeby mogła być na koncertach swoich ulubionych zespołów. Pisze, bo ______ . W kwietniu 2016 r. wydała z przyjacielem pierwszy numer antypoetyckiego zina łył/bla zine, by w tradycyjny sposób (choć konserwatystką nie jest) promować twórczość literacko-artystyczną. Zaczynała od prozy, skończyła na poezji, po drodze miała incydenty z pisaniem bajek. Znudzona poetyckim światem próbuje swoich sił w dramacie. Do tej pory ukazała się w Blizie, Tyglu, Prowincji, Autografie, Bajkach Sercem Pisanych i różnych antologiach (m.in. „Książka pełna słów”, „Do podawania na zimno”). Ma na swoim koncie kilka wygranych w konkursach poetyckich. organizuje, prowadzi i wspiera wydarzenia związane z działalnością Stowarzyszenia Alternatywni, którego jest wiceprezesem. W 2016 r. ukazał się jej debiutancki tom „From 17”, który był I nagrodą w ogólnopolskim konkursie literackim „Orzesze Wydaje Poetów”.

VI

Imtiaz Dharker - Pomniejsze

Urodziłem się cudzoziemcem.
Zostało mi po tym
bycie cudzoziemcem wszędzie,
nawet w miejscu
pełnym krewnych.
Sześć stóp kiełkujących korzeni,
ich palce i twarze podnoszą się
jak nowe pędy kukurydzy i trzciny cukrowej.

Wszystkie miejsca i grupy
ludzi, którzy mają godne
podziwu historie, prawie na pewno,
oddalają się ode mnie.

Nie pasuję,
jak niezręcznie przetłumaczony wiersz;

Jak jedzenie gotowane w mleku kokosowym
kiedy spodziewałeś się masła lub kremu, dostajesz
nieoczekiwany posmak
kardamonu lub oleju.

Zawsze jest taki punkt,
w którym język się odwraca
ku nieznanym smakom;
Gdzie słowa się przewracają.
Sprytny potykacz na języku;
były jakieś ramy,
odbiór obrazu
niezupełnie dostrojony, jak zarys ducha,
że sygnały, w środku,
obcy.

I tak drapię, drapię
przez całą noc
rosnące skrzepy na czarno-białym.
Każdy ma prawo
do infiltracji kawałka papieru.
Strona ci nie przywali.
Ale kto wie, te linijki
mogą wydrapać swoją drogę
w twojej głowie -
Przez całe to ogólne gadanie:
rodzinę, brzęczące łyżki,
wykarmione dzieci -
emigrują do twojego łóżka,
zadamawiają się , w kącie,
wyjadają chleb,

aż pewnego dnia spotkasz
nieznajomego przemykającego ulicą.
Zdasz sobie sprawę, że znasz twarz
sprowadzoną do kości
spojrzysz w oczy wyrzutka
i rozpoznasz jako własne.

Przełożyła Ida Kowalczyk

20841801_592615721128294_9102718041085979388_n (1)

Imitiaz Dharker - urodzona w Pakistanie brytyjska poetka, autorka sześciu tomów poetyckich, nagrodzona m.in. Złotym Medalem Królowej w dziedzinie poezji.


VII

Mary Oliver – Dzikie gęsi

Nie musisz być dobra.
Nie musisz iść na kolanach
sto mil przez pustynię, pokutując.
Wystarczy jeżeli pozwolisz zwierzątku twego ciała
kochać, co pokochało.
Mów mi o twojej rozpaczy, ja opowiem moją.
A tymczasem dalej trwa świat.
Dalej słońce i przezroczyste kamyki deszczu
suną przez krajobrazy,
nad łąki i głębokie drzewa,
nad góry i rzeki.
Znów dzikie gęsi, wysoko w czystym błękicie,
lecą z powrotem do domu.
Kimkolwiek jesteś, choćbyś była bardzo samotna,
świat ofiarowuje się twojej wyobraźni,
woła do ciebie jak dzikie gęsi, cierpko, pobudzająco,
coraz to oznajmiając, gdzie jest twoje miejsce
w rodzinie ziemskich rzeczy.

Przełożył Czesław Miłosz

19366157_554795784910288_3340396489598227195_n

Mary Oliver urodziła się 10 września 1935 roku w Maple Heights w Ohio. Jest amerykańską poetką i eseistką, laureatką Nagrody Pulitzera i National Book Award w dziedzinie poezji oraz wielu innych prestiżowych nagród, Doktorem Honoris Causa kilku uniwersytetów.
Debiutowała w 1963 roku tomem poezji pt. No Voyage and Other Poems.

W wierszach często pisze o naturze, otaczającym nas świecie, o dogłębnej samotności; są to swego rodzaju monologi wewnętrzne, dlatego porównywana jest z Emily Dickinson.Była krytykowana za podejmowanie tematu związków miłosnych kobiet, jednak została też doceniona zarówno przez krytykę, jak i czytelników.

Prywatnie jest lesbijką; przez 40 lat związana była z fotografką z Molly Malone Cook, która umarła w 1995 roku.

Czesław Miłosz (1911 – 2004), polski poeta, eseista, prozaik, historyk literatury, tłumacz, dyplomata, laureat Literackiej Nagrody Nobla za całokształt twórczości (1980).

fot. Photo by Eileen Agar (1899-1991)

wtorek, 5 września 2017

Anna Dwojnych - opowiadania

Selfbe

Zachwycała innych tym, kim była na fotografiach. Liczne komentarze pod zdjęciami S. wyrażały uznanie dla jej urody, zarówno ze strony mężczyzn, jak i kobiet. Te niekiedy pod pochlebstwami skrywały złość, że nie posiadają ciała S. i dlatego ich życie (ich zdaniem) było znacznie trudniejsze i mniej szczęśliwe od życia S.
Niewielu z przeglądających profil S. zdawało sobie sprawę, ile czasu zajmowało jej przygotowanie jednej fotografii. Przed wykonaniem każdej z nich starannie dobierała strój, makijaż i pozę, a z kilkudziesięciu selfie, które wykonywała, tylko jedno wydawało jej się wystarczająco dobre, by je opublikować. Dobre, czyli takie, na którym będzie uznana za piękną.
Nikt nie wiedział, że S. jest uzależniona od aprobaty dla jej wyglądu. Znaczyła dla siebie tyle, ile akceptacji zyskała. Istnieć, to być podziwianą – myślała, udostępniając zdjęcia w sieci i czekając niecierpliwie na wyrok w sprawie swojego istnienia.
Pewnego dnia wrzucone zdjęcie zebrało mniej polubień niż zazwyczaj. Dziewczyna wpatrywała się w zbiór pikseli składających się na jej wizerunek tak długo, aż zaczęła odkrywać mankamenty swojego ciała. Im dłużej patrzyła na fotografię, tym więcej w sobie znajdowała niedoskonałości. W końcu usunęła zdjęcie.

Walizka


W sobotę wieczorem państwo K. mieli gości – państwo T., z którymi przyjaźnili się i regularnie składali sobie wizyty, urozmaicone kolacją i trunkami. W pewnym momencie pani T. powiedziała do pana T., że na wakacyjny wyjazd przydałaby im się taka walizka. Wskazała palcem ogromną, szarą walizkę stojącą w koło drzwi.
– Możecie pokazać, jak wygląda w środku? Dużo tam jest miejsca? – spytała.
K. spojrzeli na siebie porozumiewawczo. Pani K. odpowiedziała szybko – Mniej niż się wydaje, nic specjalnego. Nalać komuś wina?
Rok później pani K. zmarła. Po jakimś czasie Pan T. odwiedził pana K. Pierwsze, co zauważył to brak walizki.


Mężczyzna życia


Krystyna od rana jest poddenerwowana. Bierze prysznic, farbuje włosy, maluje paznokcie. Przymierza niedawno kupioną, nienoszoną sukienkę. Wychodzi do sklepu. Podczas zakupów pamięta o wszystkim, co on lubi – muszą być śledzie z cebulką, herbata Earl Grey i chałwa. Po powrocie do domu piecze chleb. Nigdy tego nie robi tylko dla siebie, jedynie wtedy, gdy on jest w domu. Wyciera kurz w jego pokoju, na biurku kładzie chałwę. Z czułością ogląda ich wspólne zdjęcie zrobione dziesięć lat temu podczas wakacji nad morzem. Na fotografii widzi najprzystojniejszego na świecie mężczyznę. Przystojniejszego nawet od jej nieżyjącego od dwudziestu pięciu lat męża.
Ostatni etap przygotowań to założenie kolczyków, szminkowanie ust i spryskanie szyi perfumami.
– Synuś! – wykrzykuje, gdy słyszy dzwonek do drzwi.

niedziela, 3 września 2017

Wiktorowska-Chmielewska, Michalicyna, Grzegorzewska, Cwietajewa, Woloch, Gałka-Nosiadek, Levertov

I


Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska

Żelazo + piasek + ogień


Ciało kobiety jest zwierciadłem.
lata malinowe, pierwsze słowa
kochanków w parku mroźną porą,
kochanków listy niespełnione,
połączenie, czekające na gorące tak,
po drugiej stronie horyzontu.
łaszenie. i jeszcze te wszystkie
słowa piwonie rozkwitające
w lekkich głowach, stąpających
po dotąd nienaruszonej płaszczyźnie
morskiego piasku - gładkość i siła.
tak, ciało kobiety to siła. pulsująca,
potężna. wichura i letni wietrzyk,
pragnienie i twarz wystawiona
na to pragnienie. i jego ukojenie.
zapewnienie o wiecznej miłości.
palce splecione z kochankiem
po odejściu kochanka, po zdradzie,
po rozbitych na miał obietnicach
podróży we dwoje ku śmierci.
wybaczanie i czekanie, bezbrzeżne.
wypieranie się, zaprzeczanie -
siebie, sobie, skórze - zgadzanie
na ból. i proszenie o ból. więcej,
więcej byle tylko obok jego sen.
ciało kobiety to noszenie. nierówny
rytm: puk, puk – puk, puk!, puk.
cichszy, głośniejszy, nabijanie chwil
obcym ciałem w sobie, współobcym?
jednością? Bogiem? krwią. a potem
ponowne zgadzanie, głaskanie,
przyjmowanie. ból rośnie, już nie
wszerz, w głąb. brak miejsca, woli,
tlenu. bezwzględny marsz, marsz
zniszczenia, śmierci, czarny marsz.
korzenie rozpychają się, chytrze
zagarniają ostatnie połacie
wolności, wysysają soki, witki
zielenią się: wiosna! lato! rodzi się
zawstydzenie, wycofanie, usuwanie
w cień, potakiwanie i wyparcie
pierwszego krzyku, siebie, kobiety
w sobie. ono - jest zwierciadłem.

20023859_574794819577051_3452699621597991059_o

Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska​ - poetka, dramatopisarka, redaktorka. Autorka poemiku „i tu, i tu” (2014) nagrodzonego w konkursie Miasta Krakowa na Książkowy Debiut Poetycki 2014 oraz nominowanego do nagrody Złoty Środek Poezji 2015, „Szczęściodołów”(2016) oraz „Trójki”. Autorka sztuk teatralnych dla dzieci i dorosłych.

Redaktorka Babińca Literackiego.

Śladem autorki w Babińcu:
https://www.facebook.com/320233918366477/photos/a.320315781691624.1073741828.320233918366477/424833041239897/?type=3&theater

II

Kateryna Michalicyna

(rodzice/rozmowy)


chcę długie włosy
i nie mieć wojny
gdzieś głęboko pod sercem
gdzie nosi się dzieci albo węże
mówisz – zbyt dużo?
i znowu czekać na zimę
i nowy koszmar
bez gazu i światła
ktoś wyjadł
żółte oczy przedwcześnie wszystkim tegorocznym gruszkom
i śliwki wszystkie robaczywe
i ślimaki zjadły kapustę
mówisz, trzeba się zbierać
mówisz, trzeba maleńkim synom
nie konfitury smażyć
tylko uczyć do nagiego chrzęstu
zaciskać rączki z nożami i kromkami
tak
żeby przeżyć w polu
bez nas – mówisz?
a gdzie my się podziejemy?
my jesteśmy latarnią morską
latarnie rozwalą jako pierwsze
grady – mówisz – nie pudłują
ale pole niezaorane!
tam są jeszcze kartofle w ziemi
i buraki
i jeszcze marchew
chociaż ta jest może i chropowata
mówisz: kobieto, milcz!
my też jesteśmy mali
chcę długie włosy
i długo niczego nie wiedzieć

27 sierpnia 2014

tłum. Aneta Kamińska

19665094_566587750397758_1183574111110324413_n
Kateryna Michalicyna (1982) – poetka, tłumaczka, redaktorka. Pochodzi z okolic Równego, mieszka we Lwowie. Skończyła biologię na uniwersytecie w Równem i filologię angielską na Lwowskim Uniwersytecie im. Iwana Franki. Pracuje jako zastępca redaktora naczelnego w Wydawnictwie Starego Lwa. Autorka tomików poetyckich: Powiń (2002), Pilihrym (2003) i Tiń u dzerkali (2014) oraz książek dla dzieci: Babusyna hospoda, Łuhowa liryka, Chro roste u parku, Pro drakoniw i szczastia. Tłumaczka m.in. książek J.R.R.Tolkiena, Oscara Wilde’a, Sylvii Plath. Z języka polskiego przełożyła Tomka w krainie kangurów Alfreda Szklarskiego (2011). W Polsce jej wiersze były publikowane w trójjęzycznym piśmie „Radar”, "ArtPapierze" oraz w antologii Wschód – Zachód. Wiersze z Ukrainy i dla Ukrainy (tłum. Aneta Kamińska).

III

Wioletta Grzegorzewska - Oczy szerzej zamknięte

Ile lewiatanów wypadło z kominka,
gdy syczało w ogniu zbyt wilgotne drewno,
ile koralików schowała na strychu?
W nich nieznane morza, języczki księżyca
rozdwojone w stawie. Patrz, szkiełko i oko
nie ma nic do rzeczy, które pojawiają się
w jej ciemnym pokoju. Zbudziłeś demony
już w swoim dzieciństwie, nie uśpisz jej lęków
tuzinem pluszaków, lekcjami baletu.

Zanim uwierzysz w świat bez emcekwadratu,
będzie już za późno. Zabiorą ją, zmierzą
wewnętrzną ciepłotę stopniami Celsjusza.
W waszym czystym domu będzie małpką Bruegla.

20620829_586349511754915_4141681021945088421_n

Wioletta Grzegorzewska​ – poetka, prozaiczka, tłumaczka z języka angielskiego mieszkająca od 2006 roku w Wielkiej Brytanii. Opublikowała w kraju i za granicą kilka tomów poezji, w tym ostatnio „Czasy zespolone”. Jej tom liryków i próz poetyckich „Wzory skończoności i teorie przypadku” znalazł się w finale kanadyjskiej nagrody The Griffin Poetry Prize. Laureatka Tyskiej Zimy Poetyckiej, English Pen Award, Złotej Sowy Polonii w Wiedniu. Za książkę Guguły w przekładzie Elizy Marciniak, „Swallowing Mercury”, nominowana do Nagrody Nike, Nagrody Literackiej Gdynia, Międzynarodowej Nagrody The Man Booker International Prize oraz Prix Jan Michalski w Szwajcarii. Przełożyła z języka anielskiego na polski wiersze Marii Jastrzębskiej oraz chińskiego poety Xu Lizhi’a.

Fot. Joanna Sidorowicz

Śladem autorki w Babińcu:
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=368921320164403&id=320233918366477


IV

Marina Cwietajewa

***
Żeby dojść do ust i łoża-
Mimo groźnej cerkwii bożej
Muszę iść

Mimo karet iść weselnych.
Karawanów.
Jego próg pieczęcią
Zaznaczył anioł.

Tak o nowiu nocą nocy
Wbrew żeliwnych stróżów mocy:
Baczny wrót-

Do drzwi śpiewnych i świetlanych
Poprzez opar kadzidlany
Pożądam.

Tak jak dąży wciąż od wieków
Mimo Boga- do człowieka
Człowiek.

przeł. Anna Jędrychowska

418666_401377639920866_1324707947_n

Marina Iwanowna Cwietajewa (ros. Марина Ивановна Цветаева; ur. 26 września?/8 października 1892 w Moskwie, Imperium Rosyjskie - zm. 31 sierpnia 1941 w Jełabudze, Tatarska ASRR) – rosyjska pisarka, uważana za jedną z najważniejszych rosyjskich poetek XX wieku.

Cwietajewa była jedną z najoryginalniejszych poetek rosyjskich XX w. Jej utwory były kontynuacją sprzeczności prądów akmeizmu i symbolizmu. Wśród poruszanych przez nią tematów była m.in. kobieca seksualność oraz namiętność. Jej spuścizna literacka zaczęła być doceniana dopiero w latach 60. XX w., a wiele utworów zaginęło.

Polecamy szkic o poetce http://zientek.blog.pl/2014/12/22/przekora-i-egzaltacja-szkic-o-poetce-marinie-cwietajewej/
autorka szkicu - Sylwia Zientek

Anna Jędrychowska – polska tłumaczka 7-tomowego cyklu historycznego Maurice'a Druona Królowie przeklęci, wydanego w Polsce w latach 70., oraz trylogii Turnieje boże Pierre'a Barreta i Jean-Noela Gurganda (pol. wyd.: 1984–1988). Przełożyła z francuskiego także kilka innych powieści historycznych, w tym Aleksandra Wielkiego Druona.
Podczas okupacji więziona w nazistowskim obozie koncentracyjnym Kaunas-Promieniaszki jako działaczka Związku Patriotów Polskich.

V

Cecilia Woloch

2006


W roku chabrów w roku maków
roku łąki krwawników i jaskrów
roku ostów i stokrotek
wiosną w roku naszego boga
roku pociągu silnika biletu mapy
widoku cienia liścia wierzby lub brzozy
rozpływające się losy w dymie płonących pól
w zamglonym wieczornym błękicie bicie dzwonów
walenie dla żywych dla żywych dla trupów
dla ostatniej wielkiej wojny tej długiej wojny
dla kombatanta w mundurze który przyszedł
i z nadzieją stoi pod drzwiami
domu bez luster pełnym popiołów
( gościł i mnie czarnym chlebem i deszczem)
z pytaniem Niemców już nie ma?
sześćdziesiąt lat późnej lasy już wyczyszczone
z ostatnich wrogów z ostatnich partyzantów
ze szlachetnej republiki zostało błoto
z krwi zmieszanej z ziemią z kości ziemi
o których nikt już nie pamięta z wyjątkiem drzew
o których nikt już nie mówi z wyjątkiem porosłych traw.


2006

In the year of the poppy year of the cornflower
year of the meadow of yarrow and buttercup
year of the thistle and ox-eyed daisy
in the spring of the year of our lord
of the train the engine the ticket the map
of the landscape of leaf shadow willow white birch
blurring past in the smoke of the burning fields
in the blue mist of evening the clanging of bells
ringing out for the living the living the dead
of the last great war which is one long war
of the ancient soldier come in his uniform
to stand hopefully at the door
of the house of no mirrors swept of ash
(in which I was a guest of the dark bread and rain)
to ask Have the Germans already left?
sixty years after the forests were flushed
of the last of our enemies last of the partisans
of the holy republic of mud
of the blood mixed with earth of the bones of itself
of which no one knows but the trees anymore
of which no one speaks but the child made of grass.

Przełożyła Grażyna Wojcieszko

20413932_582977162092150_8848842447888936623_o

Cecilia Woloch – poetka amerykańska, autorka sześciu tomów poetyckich, w tym: Cygan, (Tsigan, The gypsy poem, Cahuenga Press de Los Angeles, 2002), Ziemia, (Earth, Two Sylvias Press 2014) i Carpathia (BOA Editions 2009), oraz powieści W trasie, (Sur la Route, Quale Press 2014). Laureatka licznych konkursów literackich, ostatnio: National Endowment for the Arts oraz Indiana Review Prize. Wykładała na wydziałach Creative writing wielu uniwersytetów na świecie. Dużo podróżuje organizując warsztaty poezji, mieszka w Los Angeles.

Grażyna Wojcieszko – poetka, tłumaczka, autorka sześciu tomów poetyckich. Absolwentka Studium Literacko-Artystyczne Uniwersytetu Jagiellońskiego a wcześniej francuskich uniwersytetów: Orsay i Jussieu; zatrudniona w Komisji Europejskiej w Brukseli. Aktualnie drze pióra w krakowskiej grupie literackiej Piórnice. Należy do najczęściej tłumaczonych współczesnych poetek polskich. Uczestniczy w krajowych i zagranicznych festiwalach poezji. Laureatka ogólnopolskich konkursów poetyckich.

VI

Michalina Gałka-Nosiadek - Ornitografy

"Trzy i dziewięć szukam,
połknie orzeł kruka."

W sierpniu jeszcze nabrzmiewała gruszka
pod skrzydlatym koszem i sukienką Zosi.
Stryjaszek wodził na okrętkę, że za miedzą czarne
kracze coraz głośniej, jutro spadnie nam na głowy,
ale nawet jeśli, nie zawroni sadów. Pamiętam,

wrzesieńniało, kiedy pajęczyła się bieda - i dziób, i sól w chusteczce,
ciotczyna cisza głębsza od kamiennej studni. Myślałam: wystarczy
zmienić pigment ptakom, prośba o jaśniejszą farbę pióra.
A chłopcy poszli wsadzać patyk w ciemne. Zawracają chmurę.

20507367_584527801937086_8569351321487790877_o
Michalina Gałka-Nosiadek - urodzona w 1980 r. w Rydułtowach. Absolwentka kierunku pedagogiki Uniwersytetu Śląskiego oraz studium terapii zajęciowej w Rybniku. Pasjonatka podróży, o których czasem pisze. W poezji kocha obraz, klimat słowa i przesłanie. Na internetowych forach publikuje pod pseudonimem "Meltemi". Związana z Rydułtowską Grupą Literacką Zwrotka oraz Wolną Inicjatywą Artystyczną Wytrych.. W formie drukowanej jej wiersze znalazły się w antologiach: "Kopalnia strof" grupy poetyckiej Zwrotka, "Schody" Portalu Ósme Piętro, "Ogrodowe iluzje" Forum Ogrodu Ciszy. Ponadto prezentowane były na łamach gazety Pszczyńska pl - w kąciku poczty poetyckiej Wacława Kostrzewy, w Radiu Katowice - Poczcie Poetyckiej Macieja Szczawińskiego, Przewoźnym Klubie Literackim, magazynie kulturalno-literackim Szuflada, Lokalnej Gazecie Pszowik oraz podczas licznych spotkań z poezją. W 2017 r. nakładem Wydawnictwa KryWaj ukazał się jej debiutancki tomik pt. "Migdały w kolorze indygo".

VII

Denise Levertov

Pisarz i czytelnik


Kiedy wiersz przychodzi do mnie
niemal gotowy, torując sobie drogę
ku światłu dziennemu poprzez ramię, dłoń i pióro,
na stronicę papieru; lub kiedy domaga się,
próba po próbie, dodatkowych zmian
zbliżających go do celu, by dopełnić to,
co w nim zawarte i zaszczepione
i wypielić chwasty nadmiaru –
aż wreszcie zaczyna oddychać
i opuszcza mnie –

wówczas ogarnia mnie trwoga,
że zostałam raz jeszcze powołana do tego zadania,
a także radość i dziwne a znajome
poczucie przeznaczenia.

Ale kiedy czytam albo słyszę
wiersz doskonały, powołany do życia
przez kogoś innego, przez kogoś, o kim
może nigdy przedtem nie słyszałam – wiersz
przynoszący mi nieodpartą wizję i muzykę,
wzruszenie i wstrząs
nowej udręki i nowej nadziei, wiersz
rozedrgany własną
żywotną siłą –

wówczas zapominam
o własnej trwodze i ciasnej radości
czując co śpiewak czuć musi w wielkim chórze
uczestnicząc z pokorą i zapałem
we wspólnie stanowionej harmonii,
a fale i szum oceanu muzyki
milkną, by usłyszeć jak aria
zatacza nad nim łuk w niezmąconej ciszy.

Przeł. Julia Hartwig

17522552_505413679848499_1365796760991207485_n

Denise Levertov (ur. 24 października 1923, zm. 20 grudnia 1997) – brytyjsko-amerykańska poetka i pisarka. W latach sześćdziesiątych była związana z buntem przeciwko amerykańskiemu establishmentowi. Przez długi czas jej poezja miała charakter osobisty. Pod koniec życia pisarka w poezji podjęła tematykę religijną. Przyjaźniła się z Czesławem Miłoszem, który wysoko cenił jej twórczość.

Julia Hartwig - (ur. 14 sierpnia 1921 w Lublinie, zm. 14 lipca 2017 w Gouldsboro) – polska poetka, eseistka i tłumaczka literatury pięknej.

Redakcja Babińca Literackiego zaprasza!

 Drogie Czytelniczki, Drodzy Czytelnicy! Po dłuższej przerwie w blogowaniu, przedstawiamy Państwu obecny skład redakcji Babińca Literackiego...