wtorek, 28 lutego 2017

Kazimiera Zawistowska - Lwica

Dwa cielska krwią ociekłe pod pustynną spieką.
Lwy, w miłosnych zapasach, piersią o pierś wsparte.
Dwa cielska kłów białością wzajem w siebie wżarte,
Drgające pod skier żarnych złotopłynną rzeką.

Opodal - świecąc w słońcu rozwartą paszczęką -
Lwica gibkie swe ciało powoli rozpręża
I krew wietrząc, ruchami leniwego węża,
Siedzi przebieg tej walki przymkniętą powieką...

I cisza - w skwarnej dżungli, w ziół gęstym sitowiu,
Dziko chrapiąc, zwycięzca otrząsł krwawą grzywę
I leżącej na bujnym wonnych traw wezgłowiu

W topazowych źrenicach niesie skry pieściwe.
A ona, gnąc lubieżnie ciemnopłowe krzyże,
Z obroczonych mu piersi krwawą farbę liże!

*
FB_IMG_1489243267355
Kazimiera Zawistowska z domu Jasińska, ps. Ira (ur. 17 stycznia 1870 w Rasztowcach na Podolu, zm. 28 lutego 1902 w Krakowie) - polska poetka okresu Młodej Polski, tłumaczka,utrzymywała ścisłe kontakty z lwowskim i krakowskim środowiskiem literackim. Za życia była mało znana. W 1903 roku wydała jedyny tomik - „Poezje". Zmarła śmiercią samobójczą.

poniedziałek, 27 lutego 2017

Julija Musakowska ***

Mężczyźni noszą w sobie wojnę.
Ona wysysa z nich soki, szczęka kośćmi jak bronią,
okupuje ich mózg, wdziera się do snu,
dopóki cień wroga wznosi się nad nimi niczym góra.
Ciężko tak długo nosić ją w sobie – i nie zrosnąć się
z nią, nie zwierzać się jej, nie słuchać jej ruchów pod sercem.
Cień wroga – jak worek – napełnia się trocinami,
nabiera objętości, robi się szczelniejszy, pcha się na przełaj.
Panie, daj im zimnego rozumu,
tylko nie ugaś
płomienia, który bije w piersi jak w przezroczystej butelce.
Śnieg ziemią zasypano, wiatr ubiegłoroczną trawę skosił,
czarne wielkie ptaki szukają krwi i złota.
Wszystko, co najważniejsze – odbywa się w głębi.
Cyt – bo wybuchną te słowa w wodzie na czerwono.
Mężczyźni przygotowują się do narodzin i każdemu z nich
strasznie jest stąpać pierwszy raz po nagim,
po żywym.

2 marca 2014

Przekład Aneta Kamińska

*
Julija Musakowska (1982) – poetka i tłumaczka. Mieszka we Lwowie. Absolwentka stosunków międzynarodowych na Lwowskim Uniwersytecie im. Iwana Franki. Pracuje jako specjalistka ds. komunikacji i kontaktów z mediami. Autorka tomików poetyckich: Na wydych i na wdych (2010), Masky (2011) i Poluwannia na tyszu (2014).

*
FB_IMG_1489243095046

Aneta Kamińska– poetka i tłumaczka poezji ukraińskiej. Autorka tomików: „zapisz zmiany” (2004) oraz „czary i mary (hipertekst)” (2007). Wydała wybór przekładów wierszy Nazara Honczara „Gdybym” (2007), Hałyny Tkaczuk „Ja ta inszi krasuni/ Ja i inne piękności” (2011), Chrystii Wenhryniuk „Dowhi oczi/ Długie oczy” (2013) oraz autorskie antologie: „Cząstki pomarańczy. Nowa poezja ukraińska” (2011), „30 wierszy zza granicy. Młoda poezja ukraińska” (2012) oraz „Wschód – Zachód. Wiersze z Ukrainy i dla Ukrainy” (2014). Współredaktorka i współtłumaczka antologii: „Portret kobiecy w odwróconej perspektywie. 12 poetek z Czech, Słowenii i Ukrainy” (2013) oraz „Listy z Ukrainy” (2016).

niedziela, 26 lutego 2017

Aleksandra Perycz-Szczepańska - Ostatni śnieg

Oto cisza.
Wygładzam zagięty płatek
twojego ucha.
Ostatni ścieg tej zimy.
Nie mogę przebrnąć przez zapsy, zamieje i zawieci.
Nie jestem już dzieckiem.
Mogłabym uznać, że to, co się dzieje
naprawdę
ale naprawdę było w maju. Spadały płatki mirabelek
na stary świat.
Pytam, czy mogę go wyprostować, pytam o możliwość
dotyku. Czy moje palce przykleją się
jak język do metalowej barierki na mrozie?
O to czy
nas cisza?

*
FB_IMG_1489242868658
Aleksandra Perycz-Szczepańska - urodziła się i mieszka w Gdańsku. Ukończyła Wydział Nauk Społecznych UG. Przez jedenaście lat nosiła mundur oficera Marynarki Wojennej. Autorka bloga „Moja wierszoterapia” (wierszoterapia.blogspot.com), który stworzyła z myślą o niepełnosprawnym synku Szymonie. Zadebiutowała w ubiegłym roku na łamach czasopisma „Autograf”, jej wiersze znalazły się także w Antologii Gdańskiego Klubu Poetów „Aspekty 2016”. Niebawem nakładem Wydawnictwa Fundacji Hospicyjnej ukaże się jej książka poetycka pt. „Wierszoterapia”, choć – jak twierdzą niektórzy Czytelnicy – nie będzie mieć nic wspólnego z jakąkolwiek terapią, bo po lekturze tych wierszy można się poczuć wyłącznie gorzej.

sobota, 25 lutego 2017

Kristin Berget - [płeć]

płeć decyduje o ciele
o stopniu przemocy próbujemy
mowy która potrafi
widziałam cię przez moment z
sową na ramieniu w ciemności
między drzewami tam gdzie zęby zwierząt
lśnią przemoc między nami potrzeba
okaleczenia próbujemy podnieść
się z resztek narysować nowe mapy

Tł. Justyna Czechowska

http://lubimyczytac.pl/ksiazka/106834/der-ganze-weg
*
FB_IMG_1488066359327
Kristin Berget - Zadebiutowała w 2007 roku tomem wierszy ”loosing louise”, który ze względu na popularność po zaledwie czterech tygodniach doczekał się nowego wydania. Wiosną 2009 roku ukazała się jej druga książka poetycka zatytułowana ”Der Ganze Weg”, także ta bardzo dobrze przyjęta przez krytykę i czytelników. Pracuje także jako konsultant wydawniczy i tłumacz. Od dzieciństwa Berget muzykuje, gra na kilku instrumentach i śpiewa

Justyna Czechowska - (ur. 1979), literaturoznawczyni, animatorka kultury, tłumaczka ze szwedzkiego i norweskiego, autorka artykułów, antologii i wywiadów. Współzałożycielka Fundacji na rzecz Badań Literackich i Stowarzyszenia Tłumaczy Literatury. Swoje przekłady publikowała w czasopismach w Polsce i w Skandynawii. Przełożona przez nią książka Kristin Berget "Der ganze Weg" była nominowana w drugiej edycji konkursu Europejski Poeta Wolności. Wraz z Piotrem Kieżunem prowadzi debaty na Poddaszu Kultury Liberalnej zatytułowane „Piątek: literatura!”. Zasiada w radzie programowej drugiej edycji festiwalu „Odnalezione w tłumaczeniu. Gdańskie Spotkania Tłumaczy”.

piątek, 24 lutego 2017

Bożena Brzozowska - roaming

dzisiaj nie zmrużysz oka
będziesz czekać na poruszenie
page five, page six, page seven, page eight
nakręcane lalki. ożyły wszystkie bujane.fotele
w karoseriach samochodu; przyczajona ćma
- czeka na światło. zatrzymane w czasie.

2009-08-11

*
FB_IMG_1488066208435

Bożena Brzozowska - (ur. w 1956 roku w Telatynie). Z wykształcenia aktorka mim. Mieszka w Lublinie, gdzie pracuje w Miejskim Przedsiębiorstwie Wodociągów i Kanalizacji.
Opublikowała tomy wierszy: "kompromis w oprawie" (2004), "w kropce" (2005). Jej wiersze ukazały się m.in. w "Akcencie" i czasopiśmie "RED" .

czwartek, 23 lutego 2017

Sara Teasdale - Pochowana miłość

Przyszłam, aby pochować miłość
Pod drzewem
W wysokim i ciemnym lesie, gdzie
Nikt nie mógł być tego świadkiem.

Nie położę kwiatów u jego głowy,
A u jego stóp żadnych kamieni,
Za bardzo kochałam te usta, których
Smak był słodki i zarazem gorzki.

Nie pójdę więcej na jego grób
Przez te lasy zimne.
Będę zbierać tak dużo radości,
Ile tylko utrzymają moje ręce.

Będę stała cały dzień w słońcu,
Kiedy wiatr rozległy będzie wiał,
Ale, ach! Będę płakać w nocy
I nikt o tym nie będzie wiedział.

tłum. Ryszard Mierzejewski

*
FB_IMG_1488066044660
Sara Teasdale (1884–1933 r.) – amerykańska poetka liryczna. W latach 1914–1929 była żoną biznesmena Ernsta Filsingera, jednego z licznych wielbicieli jej poezji. Jednak wielką miłością jej życia, którego zaręczyny odrzuciła z powodów finansowych, był jeden z najwybitniejszych poetów amerykańskich XX w. – Vachel Lindsay (1879–1931). Po jego samobójczej śmierci Sara napisała pożegnalny wiersz, jemu poświęcony, który został włączony do tomu „Strange Victory”, a dwa lata po śmierci poety odebrała sobie życie poprzez przedawkowanie środków nasennych. Wszystkie jej wiersze opublikowane zostały w tomie „The Collected Poems of Sara Teasdale” (1935).

Publikowany wiersz pochodzi z przygotowywanego do druku dwujęzycznego, polsko-angielskiego, zbioru: Sara Teasdale: Liryki miłosne i inne wiersze/Love Songs and Other Poems, który ukaże się jako kolejny tom serii wydawniczej „Biblioteka Przekładów Poetyckich pod redakcją Ryszarda Mierzejewskiego.

środa, 22 lutego 2017

Gabriela L. Cabaj ***

Tak już nikogo nie kochać do zwariowania tak za nikim nie tęsknić
w zapamiętaniu tak niczemu się nie dziwić żadnej roślinie żadnemu zwierzęciu żadnemu człowiekowi żadnemu kamieniowi nie wołać hej kamieniu żadnej wodzie żadnemu przedmiotowi wierszom żadnym słowom tak się nie kłaniać nie pragnąć niczego co w zasięgu wzroku tak wpatrywać się w niebo nocą tak słuchać wiatru nocą tak w okno o księżycu tak witać brzask a potem jeszcze na trochę zasnąć
tak lekko się budzić wychodzić i wracać
Tak już nic
Tak już nic
Tak już nic
Tak już nic

*
FB_IMG_1488065820927
Gabriela L. Cabaj - ur. 1956 w Sierakowicach. Mieszkała pod Pelplinem (wieś Rajkowy). Z wykształcenia nauczycielka. Autorka tekstów poetyckich i krótkich form prozą. Finalistka V Ogólnopolskiego Konkursu Poetyckiego "O Granitową Strzałę". Publikowała m. in. w prasie regionalnej, krakowskiej "Metaforze" oraz na literackich portalach internetowych. W roku 2012 zadebiutowała zbiorem poetyckim Przenikanie. Zmarła 17 grudnia 2016 roku, o 22:35.

wtorek, 21 lutego 2017

Marianne Moore - POEZJA

Ja także jej nie lubię; są rzeczy ważniejsze niż te wszystkie igraszki,
a jednak czytając ją, nawet z największym lekceważeniem, odkrywamy tam,
mimo wszystko, miejsca prawdziwe.
Ręce, które mogą chwytać, źrenice,
które mogą się rozszerzać, włosy jeżące się
bezwiednie. Wszystkie te rzeczy ważne są nie dlatego,

że nadają się do szumnych komentarzy, ale ponieważ są
użyteczne. Kiedy stają się czymś oderwanym i przestają być zrozumiałe,
można powiedzieć o nich zgodnie, że trudno nam
podziwiać to,
czego nie rozumiemy: nietoperza
wiszącego głową w dół lub poszukującego

żeru, napierających słoni, tarzającego się po ziemi mustanga,
niezmordowanego wilka
pod drzewem, chłodnego krytyka otrząsającego się jak koń kąsany przez pchłę,
fanatyka
baseballu, statystyka -
niesłusznie też byłoby
gardzić „dokumentami służbowymi

i podręcznikami szkolnymi"; wszystkie te zjawiska mają swoją wagę.
Trzeba jednak wprowadzić
rozróżnienie: kiedy opiewają je pół-poeci, nie ma poezji
i nie będzie jej, dopóki pewni poeci spośród nas nie opowiedzą się
za „dosłownością
wyobraźni" - ponad
prostactwem i pospolitością, udostępniając nam

do oglądania „zmyślone ogrody z żywymi ropuchami".
Ten jednak, kto żąda
surowca poezji
w całej jego surowości
i zarazem całej jej prawdy,
ten bliski jest poezji.

tłum. Julia Hartwig

*
FB_IMG_1488065578268
Marianne Moore (1887 - 1972) - amerykańska poetka i pisarka modernistyczna związana z nurtem imagizmu. Laureatka nagrody Helen Haire Levinson Prize, Nagrodą Pulitzera, National Book Award oraz Bollingen Prize. Ubierała się w charakterystyczny trójgraniasty kapelusz i czarną pelerynę, które stały się jej „znakiem rozpoznawczym”.

Julia Hartwig - poetka, tłumaczka.

Fot. autor nieznany

poniedziałek, 20 lutego 2017

Małgorzata Köhler - Armenia

Musiał mieć w sobie nonszalancję kozła,
skaczącego po górach, twój pradziad, Ormianin,
z kraju długiego życia - z tym warto coś zrobić,
ocalić, wywieźć, choćby i do obcych.

Mój armeński przodek przywlókł rytm odrzeczny
- tęsknotę za śnieżnym szczytem i za zejściem.
Są w nas emigranci, są w nas ci uchodźcy przed wyrokiem góry.

Przed sklepem jubilera żebrak, nic nie mówi,
tylko zdejmuje czapkę przed pieniądzem.
Na palcu ruskie złoto, obrączka. Ktoś obok:
"Panie, on u siebie ma dwa domy, żonę,
co chodzi w futrach, i bandę nierobów.
Co mu pan tu dajesz, pójdzie zaraz w świat.“

Patrzę na jego czapkę, pod nogami, w którą wrzuciłeś piątkę
- z barankiem, z Armenii.

Nadal nie mówi, modli się: za żonę,
za obcych, za nas
i za jubilera.
za obrączki, pierścionek dla córki, najmłodszej, bo nie ma.
za wizę, za szkołę, za prąd i lekarstwo.
za tytoń. za bilet,
za bilet.

A potem odchodzimy, prędko, bo wstyd
dawać jest większy niż brać.
Nad górami śnieg, w aucie ciepło.
Zaczynasz śpiewać i zaraz lepiej.
I krew w nas gra to samo: pieprzyć terytoria,
okna są do wybicia, do śpiewania morda.

*
FB_IMG_1487616000998
Małgorzata Köhler, autorka dwóch tomików poezji „Zjedz ślimaka“ i „Zimne ognie“, powieści „Zabieg“ i opowiadań „W drodze do szpitala“ wydanych pod nazwiskiem Małgorzata Gołąbek, jeszcze przed emigracją. Urodzona we Wroclawiu, później związana z Kielcami, od 1985 roku mieszka w Niemczech. Jej wiersze ukazywały się m.in. w „Życiu literackim“, Twórczości“, „Frazie“, „Toposie“ i wielu innych pismach papierowych, laureatka kilku konkursów literackich. Pisze poezję i prozę, dramaty, tłumaczy również poezję. Od kilku lat publikuje wyłącznie w internecie.

niedziela, 19 lutego 2017

Hilda Hilst – Ciężkie jest życie

Ciężkie jest życie. Pętla jelit i metalu.
W nie się rzucam: kamień zwłoka rana.
Życie jest ciężkie i okrutne. Jak kawałek żmii.
Jak w siność języka
Farba, obmywam ci ramiona. Życie, obmywam się
W smukłości – odrobinie
Mego ciała, obmywam dźwigary kości, moje życie
Tyś paznokciem z ołowiu, okryciem Rosso
I włóczymy się na koturnach ulicami
Purpurowymi, gotyckimi, pijanymi ciałami i kielichami.
Życie jest ciężkie. Wygłodniałe jak krucze dzioby.
A może być tak wspaniałe i bajkowe: odwaga, łza,
Źródło, picie. Życie jest płynne.

- wiersz pochodzi z antologii "Poezji latynoamerykańskiej I połowy XX wieku"

*
FB_IMG_1487615850296

Hilda Hilst (1930-2004) - brazylijska poetka, dramatopisarka i powieściopisarka, której proza i poezja często odwoływały się do erotyzmu, szaleństwa, mistycyzmu oraz tematów społecznie kontrowesyjnych tj. kazirodztwo, pornografia. Autorka kilkudziesięciu książek i kilku sztuk teatralnych. Wielokrotnie nagradzna za swoją twórczość.

sobota, 18 lutego 2017

Janina Szołtysek - turystyka do piekła.

kobiety z Derweze stąpają lżej i ciszej,
jakby bały się rozgrzanej pod stopami ziemi.

godzinami rozdzielają owcze runo na pojedyncze
włókna, potem tkają wojłokowe ściany jurty.

łączy nas sen z jedwabnego szlaku, chłód
pustynnych nocy, troska o przyszłość dzieci.

dzielą kłęby dymu, ogniste języki, które wychynęły
z dna wyrobiska. jeszcze nie wyschły żywe murale

na World Trade Center. to było dawno, dawno temu,
kiedy wypaliły się wszystkie sensy poza godziną

jednej opowieści. przy gorącej herbacie, zabielanej
wielbłądzim mlekiem, nagle ucichły pieśni.

tak rozdzielamy dzisiaj słowa, by wyścielić wnętrza
naszych miast pustynnymi łodziami. tutaj i tam

nie lubi się obcych, nie zaprasza turystów. w blasku słońca
połyskuje czarna wełna, strach kłębi się na grzbietach owiec.

coraz bliżej nam do jądra Ziemi, coraz dalej do zielonych
pastwisk i krystalicznej wody. tylko nieostrożni podchodzą

bliżej, by zajrzeć do wnętrza ognia. kobiety z Derweze
wiedzą, że piasek usuwa się spod stóp podstępnie,

karmi paszczę zapadliska. wybierają niebo i księżyc
nad Kara-kum, drogowskaz utkany z gwiazd.

nie przychodzą tu wcale, zdziwione, że ktoś otworzył
niespodziewanie i tak blisko ich domostw wrota do piekła.

*
FB_IMG_1487615680745
Janina Szołtysek ( ur.1961) - urodziła się i mieszka w Mikołowie. Ukończyła filologię polską. Wydała dwie publikacje o charakterze historyczno-wspomnieniowym. Należy do Gdańskiego Klubu Poetów. Debiutowała w roku 2015 tomikiem: „Fuga daemonum”.

piątek, 17 lutego 2017

Malika Amar Sheikh - Wenus

Nie ma czym się bronić

Jak ja

Jej spojrzenie całkiem zamarło
Stoi w gablocie
przemarznięta na kość

Jak ja

Z trudem,
Udaje się jej utrzymywać
Skaliste szaty kultury
Między nogami
I kamieniste wargi
Szczelnie zamknięte

Jak mi

Kobiety w miastach wzruszają się
Zmienioną w posąg Wenus
Pradawną kobietą
Wydającą z siebie kamienny krzyk
Zwalający miasta
Do jej stóp
Wrzucający niebo
w chaos

Tłum. Agnieszka Wiktorowska-Chmielewska

*
FB_IMG_1487615417732
Malika Amar Sheikh (16.02.1957 - ...) - pisarka, poetka Marathi (Indie), była żona poety Dahala Dalita. Autorka siedmiu książek, z których kilka spotkało się z szerokim uznaniem krytyków. Jest również znana ze swojej kontrowersyjnej autobiografii, gdzie dość szczegółowo opisuje przeżycia, tj: pierwszy seks, brutalne nacięcie krocza podczas porodu, chorobę weneryczną (dar od męża), konflikt z mężem, próby samobójcze.

czwartek, 16 lutego 2017

Marta Eloy Cichocka - ostatni dzień miesiąca

w moim łóżku od trzech lat leży ciało
kiedyś było ciałem mężczyzny teraz
płeć mówi płać kto nie płaci ten traci
bezwładnie bezwiednie bezradnie

przemija nieładnie kiedyś sprawił
komuś córkę kiedyś sprawił komuś
syna kiedyś sprawił komuś zawód
teraz jego palce na drewnie wybijają

rytm mijających godzin i uderzeń
serca i nie chce tego wszystkiego i
nie chce tego wszystkiego wiedzieć
i nie chce tego wszystkiego czytać

bo to liryka osobista poezja zbyt
kobieca jak poezja kobiety którą
stać na mężczyznę kobieca jak
poezja kobiety którą stać na poezję

Engramy, 2017

*
FB_IMG_1487263448089

Marta Eloy- nie znosi notek biograficznych, bo generalnie niewiele z nich wynika. Urodzona w mieście Kraka, w dniu Jowisza, w miesiącu Lwa, w roku Bawoła. Na domiar złego jest numerologiczną Trójką. Z wykształcenia iberystka, z zamiłowania poetka i tłumaczka, opublikowała trzy zbiory wierszy i fotografii plus dwie książki teoretycznoliterackie, każdą w innym języku. Dużo pisze, mało zapisuje.

wtorek, 14 lutego 2017

Anna Zelenay - Miłość

Zakołysał się świat.
Twarze, przedmioty, pojęcia
sypią się z półek,
gdzie trwały dotąd bezpiecznie
pewne swego miejsca.
Biorę je w ręce,
podnoszę do oczu, do ust,
nie syczą, nie cieszą.
Wszystko pomniejszone.

Jest tylko postać centralna
Jak w gotyckim pejzażu
bez perspektywy.

*
FB_IMG_1487263066668

Anna Zelenay - Urodziła się w 1925 roku, w Łucku jako Anna Martynowicz. Po zakończeniu II wojny światowej przeniosła się do Kłodzka. Wyszła za mąż. za Tadeusza Zelenaya, dzięki któremu poznała wrocławskie środowisko kulturalne. Wtedy też dokonała adaptacji kilku powieści dla dzieci pisząc scenariusze sztuk teatralnych. Działała w Towarzystwie Miłośników Ziemi Kłodzkiej i redagowała „Roczniki Ziemi Kłodzkiej”. Razem z Janem Kulką w 1961 zainicjowała w mieście cykl imprez kulturalnych promujących poezję pod nazwą Kłodzkie Wiosny Poetyckie. Od wczesnej młodości zmagała się z gruźlicą. Zmarła po operacji w warszawskim szpitalu 18 września 1970. Została pochowana na cmentarzu komunalnym w Kłodzku.

poniedziałek, 13 lutego 2017

Chrystia Wenhryniuk - 000 74

rozkołysane dusze
pozostają nagimi świadkami.
nie mogę zaprosić cię
w mokre szczeliny siebie.
bo one wypatrują
każdej nagiej nitki.
we mnie kiełkują
zapleśniałymi błonami.
i zacerowanej cnoty
strzegą dla ciebie.
tylko wtedy, kiedy stać będę
przed niebem na klęczkach.
nietrzeźwa. rozchełstana. rozdarta
żałośnie chowam się w pióra
starej wrony.

Przekład Aneta Kamińska

*

FB_IMG_1487262809770

Chrystia Wenhryniuk (1987) – ukraińska poetka, prozaiczka i malarka. Mieszka w Czerniowcach. Autorka zbiorów opowiadań: „Katarsys” (2005) i „Hołyj NarKOTYK” (2006), powieści „Chutir Ameryka” (2013), tomików poetyckich: „Boh u stini” (2008) oraz „Dowhi oczy / Długie oczy” (2013; polska wersja w przekładzie Anety Kamińskiej). Organizatorka wydarzeń literackich festiwalu Meridian Czernowitz oraz wieczorów literackich w Literatur Cafe. Współzałożycielka wydawnictwa dla dzieci „Czarne Owce”. Założycielka studia MonmARTr, w którym prowadzi kursy malowania. W Polsce jej wiersze i proza były drukowane w antologiach: „30 wierszy zza granicy. Młoda poezja ukraińska” (2012), „Listy z Ukrainy” (2016) oraz w pismach „Tygiel Kultury”, „Lampa” i „Wakat” (w przekładzie Anety Kamińskiej). W roku akademickim 2010/2011 przebywała w Krakowie na stypendium polskiego rządu dla młodych naukowców.

Aneta Kamińska – poetka i tłumaczka poezji ukraińskiej. Autorka tomików: „zapisz zmiany” (2004) oraz „czary i mary (hipertekst)” (2007). Wydała wybór przekładów wierszy Nazara Honczara „Gdybym” (2007), Hałyny Tkaczuk „Ja ta inszi krasuni/ Ja i inne piękności” (2011), Chrystii Wenhryniuk „Dowhi oczi/ Długie oczy” (2013) oraz autorskie antologie: „Cząstki pomarańczy. Nowa poezja ukraińska” (2011), „30 wierszy zza granicy. Młoda poezja ukraińska” (2012) oraz „Wschód – Zachód. Wiersze z Ukrainy i dla Ukrainy” (2014). Współredaktorka i współtłumaczka antologii: „Portret kobiecy w odwróconej perspektywie. 12 poetek z Czech, Słowenii i Ukrainy” (2013) oraz „Listy z Ukrainy” (2016).

niedziela, 12 lutego 2017

Marta Kapelińska - Dorzecza

dwadzieścia pięć minut po trzeciej miasto zimne i puste

i dobre bo jeśli wracać to w takie właśnie zanim ostatni
autobus ogrzeje nam ręce udając że nie jesteśmy sami
zanim zagarnie do siebie sztywny wiersz o rybach i lodzie
i usadzi w miękkiej sadzawce snu który już rozchodzi się

po osuszonych kościach samotnych teraz jak ciężkie duchy
naszych dawnych kochanków wiszących nade mną mówiących
pamiętaj bo jeśli był zdolny wziąć je wszystkie weźmie
i ciebie bez wysiłku pamiętaj bez trudu to łatwe jak wyliczanka

jak ja gdy mówię chodź nauczę cię tego miejsca zabieram
nad wyschłe dorzecza gdzie ptaki głuche jak ryby śpiewają
nam stare miłosne pieśni w rytm pogrzebowego marsza
w rytm bioder które uderzają o siebie bez huku bez iskier

a mi śnią się umarłe królowe w twoim łóżku zamarznięte
światło pod ich paznokciami pełzające jak dwukolorowe
jaszczurki dlatego szukam cię w oziębłych bramach tak samo
nam życzliwych jak te w których całowaliśmy się kiedyś

z innymi

*
FB_IMG_1487008546286

Marta Kapelińska - poetka. Autorka książki poetyckiej "Poprawiny" (WBPiCAK, 2014). Mieszka w Toruniu.

sobota, 11 lutego 2017

Harriet Löwenhjelm * * *

Boję się mgieł w dolinie
i księżyc moją krew ssie.
Stałam koło domu na przyzbie,
wykręcałam palce odważnie.
Ale boję się dolinianych mgieł.

One unoszą się tak blade z ziemi
i jak białe duchy przed siebie kroczą.
Choć księżyc nie jest jeszcze w pełni,
on ssie i raczy się moją wątrobą.
Ach, jakże boję się dolinianych mgieł.

Przekład Ryszard Mierzejewski

*
FB_IMG_1486846788168
Harriet Löwenhjelm (1887–1918) – jedna z najwybitniejszych poetek szwedzkich XX wieku. Zmarła na gruźlicę w wieku 31 lat. Jej wiersze wraz z własnoręcznie przez nią wykonanymi ilustracjami zebrano w tomie „Dikter med dem tillhörande teckningar” i wydano rok po jej śmierci. W 2011 roku zebrano wszystkie utwory poetyckie w tomie „Samlade dikter” (Wiersze zebrane, wyd. Podium, Sztokholm). W Polsce twórczość Harriet Lowenhjelm jest zupełnie nieznana, przekładami jej wierszy zajął się pierwszy Ryszard Mierzejewski.

Ryszard Mierzejewski (ur. 1954) – absolwent kulturoznawstwa na Uniwersytecie Wrocławskim, doktor nauk humanistycznych, instruktor sportu i edukator zarządzania oświatą. Debiutował tomem poezji „Zraniony różą” (2013). Potem wydał zbiory wierszy: „Mój świat” (2014), „Kiedy mówimy kocham” (2015) i „W czterech porach roku" (2015), "Okaleczony świat" (2016). Tłumaczy poezję z angielskiego, francuskiego, szwedzkiego i rosyjskiego. Jest redaktorem i wydawcą serii wydawniczej Biblioteka Przekładów Poetyckich.

źródło przekładu: Harriet Löwenhjelm: Wiersze. Wybrał ze szwedzkiego, przełożył i opracował Ryszard Mierzejewski, Pieszyce 2015.

piątek, 10 lutego 2017

Anna Błasiak - Great Western

Czasami, gdy w nocy
obudzi mnie łoskot pociągu
za oknem
zaczynam się nagle zapuszczać
w to miasto.

Kiedy przyjeżdża następny skład
linii Great Western
znów jestem znikąd.
Wrastam od nowa.

*
FB_IMG_1486846641546
Anna Blasiak - poetka, tłumaczka, redaktorka, animatorka kultury. Przełożyła ponad 30 książek z angielskiego na polski oraz kilka z polskiego na angielski (m,in.: Grzegorzewska, Krasnowolski, Malanowska, Odija i Szychowiak). Tłumaczyła poezję Marii Jastrzębskiej, Mary O’Donnell i Nessy O’Mahony. W przeszłości pracowała w radiu, redagowała pisma kulturalne, pisała o sztuce, filmie i teatrze. Współtworzy European Literature Network w Wielkiej Brytanii. Pisze po polsku i po angielsku. Więcej na stronie annablasiak.com

Fot. Lisa Kalloo.

środa, 8 lutego 2017

Hanna Dikta - List do córki botanika

Nie wypuszczę stu czterech gołębi, nie zwiążę korzeni żeń-szenia,
nie usiądę na twoich spoconych pośladkach ani nie podwinę sukienki,
żebyś palcem z perłowym pierścionkiem zrobiła ze mnie kobietę.

Zostawię to mężczyźnie: zaniesie mnie na ciepłe prześcieradło,
spłodzi syna, zasadzi las. Przez kolejnych trzydzieści lat będziemy zgodnie
odwiedzać świątynię, zbierać ryż, drobnymi krokami wydeptywać ścieżkę.

Dlatego nie zdejmuj koszuli, nie przywołuj mnie pluskiem wody,
spadającej do miednicy przy wieczornym myciu. W ogrodzie twojego ojca
powinnam tylko rozdzielać truciznę, przystawiać tyczki

*
FB_IMG_1486665040915
Hanna Dikta – poetka i prozaiczka, laureatka kilkudziesięciu konkursów literackich. Autorka tomiku poetyckiego Stop-klatka (Zeszyty Poetyckie, Gniezno, 2012 r.) i powieści We troje (Wydawnictwo Zysk i S-ka, Poznań, 2016 r.). Od urodzenia mieszka w Piekarach Śląskich, gdzie pracuje jako nauczycielka języka polskiego i historii.

wtorek, 7 lutego 2017

Edith Södergran - KRAJ, KTÓREGO NIE MA

Tęsknię za krajem, którego nie ma,
gdyż wszystko co jest, nie mam sił pożądać.
Księżyc opowiada mi w srebrnych nekrologach
o kraju, którego nie ma.
Kraju, w którym wszystkie nasze życzenia będą cudownie
spełnione,
kraju, w którym spadną wszystkie kajdany,
kraju, w którym schłodzimy okaleczone czoła
w księżycowej rosie.
Moje życie było namiętnym złudzeniem,
ale jedno znalazłam i naprawdę wygrałam —
drogę do kraju, którego nie ma.

W kraju, którego nie ma
idzie mój ukochany w lśniącej koronie.
Kim jest mój ukochany? Jest ciemna noc
i gwiazdy migoczą w odpowiedzi.
Kim jest mój ukochany? Jak ma na imię?
Niebiosa wznoszą się wyżej i wyżej,
a młodzieniec tonie w niekończącej się mgle,
nie znając odpowiedzi.
Ale młodzieniec jest niczym innym, jak pewnością.
I wyciąga swoje ramiona wyżej niż wszystkie nieba.
I nadchodzi odpowiedź: Jestem tym, który cię kocha
i zawsze będzie kochać.

Przekład Ryszard Mierzejewski

*
FB_IMG_1486523701176
Edith Södergran (1892–1923) – fińska poetka szwedzkojęzyczna. Była bardzo zdolną uczennicą, która opanowała biegle 6 języków: oprócz fińskiego także szwedzki, rosyjski, angielski, niemiecki i francuski.Wiersze pisała po szwedzku. Zmarła na gruźlicę, na którą chorowała od szesnastego roku życia. Była jedną z najwybitniejszych poetek skandynawskich XX wieku, która wprowadziła do literatury skandynawskiej poetykę modernizmu, a także elementy dwudziestowiecznej awangardy literackiej: francuskiego symbolizmu, niemieckiego ekspresjonizmu i rosyjskiego futuryzmu.

Ryszard Mierzejewski - poeta, tłumacz, krytyk literacki i wydawca.

poniedziałek, 6 lutego 2017

Oliwia Betcher - Odbicia

I.
opowiadam o dniach w których dziecko w lustrze jest jeszcze mądrzejsze
lepsze i pewnie zna ciągi cyfr niezbędnych by zadzwonić do taty – traktuje
wszystkich wedle oczekiwań i nie musi oglądać w samotności ulicy
sezamkowej – patrzy z zainteresowaniem i ma opanowaną
raptowną reakcję na wszelkie światło i ruch w czasie

gdy ja wciąż nie potrafię zabić nawet muchy
wałęsającej się po podłodze czekając na powrót do formy
skrzydełek zmoczonych wodą z robitego wazonika

II.
opowiadam o dniach które ledwo pamiętam ale przecież nikt
nie rodzi się ofiarą bez powodu spróbuj zmienić jeden element i układanka
pokaże nowy obrazek kaskada spadnie pod innym kątem więc wystarczyłoby

pewnie nie ratować wszystkich bezdomnych psich pokrak żab
zaskrońców i nieudaczników udawać że znosi się spokój osiedla
a może po prostu wyjście na ulicę na minutę

przed przejazdem słynnej ciężarówki nie jest takie konieczne wystarczyło
zapisać się do innego przedszkola nie jechać na obóz w 2007 nie przeszkadzać
czasem znaczy pomagać wystarczyło raz wrócić do domu prostą drogą
albo w ogóle nie wrócić zamiast żyć jakoś zacząć żyć naprawdę

III.
przerosło mnie posłuszeństwo dziecko nauczyło się nie wychodzić przed szereg
choć gdyby raz w nim stanęło nikt na pewno nie zbiłby wazonika umiałabym
panować nad głosem paniować w rozmowie może miałabym mniej
esoesów w esemesach i mógłbyś mnie nawet kochać jestem dobra

w gdybaniu gderaniu głodowaniu w końcu jestem
polką malkontentką jestem tym co chcesz widzieć chociaż dziewczynka
z pokoju na strychu to nie jest najgorsza alternatywa ze wszystkich
moich historii a lusterko odbija tylko kolejne lusterko

*
FB_IMG_1486523426796

Oliwia Betcher - recenzentka literacka, redaktor działów "Krytyka" i "Przekład" w piśmie Inter-Literatura-Krytyka-Kultura. Współredaktorka Babińca Literackiego. Autorka tomiku "Poza" (2015). Z zamiłowania i zawodu nauczycielka angielskiego.

niedziela, 5 lutego 2017

Emma Neale - kawałek po kawałku

kawałek po kawałku
z ich rozmów opadają łuski
jak kolorowe złotka
z zakazanych słodyczy

*
FB_IMG_1486405328717

Emma Neale - poetka i prozaiczka z Nowej Zelandii. Uczy kreatywnego pisania. Matka dwóch synów.

sobota, 4 lutego 2017

Karina Stempel - Z nieodbytej podróży do Chile

Z nieodbytej podróży do Chile
pamiętam wszystko. Niespakowane
walizki, niekupione bilety,
każdy nieprzebyty kilometr.

Pustynie, których nie widziałam,
smaki Południa, które ominęły
mój język. Niepoznanych
ludzi, ciało, które nie zdążyło

poczuć niczego. I ciszę. Dlatego
kiedy pochylam się nad tobą, mów do mnie
po imieniu. Chcę wiedzieć, że to
dzieje się naprawdę.

*
FB_IMG_1486321938304
Karina Stempel - laureatka 4. Ogólnopolskiego Konkursu Dużego Formatu (2016), którego owocem jest jej druga książka poetycka pt. Noc w Nome, oraz X Ogólnopolskiego Konkursu im. Kazimierza Ratonia (2015). Debiutowała Rokiem Drewnianego Konia (Wrocław 2015). Publikowała w czasopismach papierowych i wirtualnych (m.in. w „Helikopterze”, „Frazie”, „Kwartalniku Powiatu Olkuskiego” i „sZAFie”). Wiersze z Roku Drewnianego Konia ukazały się także w Przewodniku po zaminowanym terenie (Wrocław 2016).

piątek, 3 lutego 2017

Gertrude Stein - Z Czterech Świętych w trzech aktach

Gołębie w trawie prawie
Gołębie w trawie prawie
Krótka dłuższa trawa krótka dłuższa dłuższa krótsza żółta trawa
Gołębie duże gołębie w krótszej dłuższej żółtej trawie prawie gołębie w trawie.

Gdyby nie były gołębiami czym by były. Zobaczył że jest
Trzeci zapytał co to leci a to była sroka sroka w obłokach. Je-
żeli sroka w obłokach wysoka jeżeli gołąb w trawie prawie to
może w trawie iść gołąb w trawie i sroka w obłokach w obło
kach i skokach w skokach prawie w trawie gołąb prawie w tra-
wie gołąb w trawie prawie. Może dlaczego nie dlaczego nie mo-
że dlaczego nie może dlaczego nie dlaczego nie dlaczego nie.

Niech Lutka Lila Lutka Lutka niech Lutka Lila Lila Lila
Lila niech Lila Lutka Lutka niech Lila. Niech Lutka Lila.

(przekład: Julia Hartwig)

*

FB_IMG_1486227679215

Gertrude Stein (ur. 3 lutego 1874 w Allegheny, zm. 27 lipca 1946 w Paryżu) – amerykańska powieściopisarka żydowskiego pochodzenia, poetka i feministka. Miała wpływ na rozwój modernistycznej sztuki i literatury. Większość życia spędziła we Francji. Wyjątkowy styl Stein odznacza się użyciem słów bardziej dla ich skojarzeń i dźwięku, niż dla dosłownego znaczenia, skomplikowanym systemem powtórzeń i przekształceń jednego tematu wyrazowego, odejściem od klasycznego przestankowania i normalnej składni, ukazywaniem wrażeń i stanów umysłu bardziej, niż snuciem wątków.

Julia Hartwig (ur. 14 sierpnia 1921 w Lublinie) – polska poetka, eseistka i tłumaczka literatury pięknej.

czwartek, 2 lutego 2017

Justyna Radczyńska ***

Próba upokorzenia cywilizacji pozaziemskiej nie powiodła się,
choć nasi przywódcy koncertowo pokazali swoją wyższość.
ET bez honoru poszedł home, nawet się nie obejrzał.
Tymczasem przekaz dnia nagradzał sowicie,
grzmiąc, iż Obcy próbowali zdezorganizować
prace instytucji państwa, ale skutecznie
odsunięto ET od koryta.
Co prawda jemu jakoś nie było żal i może przez to
suwerenne głupki przed telewizorami
poczuły się raczej patowo.
Gwiazdy świeciły niewzruszenie, kosmos nadal szumiał.
Pocieszająca była tylko myśl, że są jeszcze siły na tej Ziemi,
gotowe pokazać kosmitom nasze wartości.

*
justyna radczyńska
Justyna Radczyńska ur. 1965, wydała książki poetyckie: „Podmiana Joli Grosz”, „Nawet” i „Kometa zawraca”, w przygotowaniu „Wysoki parter”; mieszka w Warszawie, czeka na dobrą zmianę.

środa, 1 lutego 2017

Heidi Williamson - [Wszechświat]

Wszechświat
ucieka
sam ze sobą
jak dziecko na czerwonym rowerku
pierwszego dnia Świąt

*
heidi
Heidi Williamson - nagradzana i wyróżniania pisarka, mentor, copywriter, trenerka umiejętności pisarskich. Wydała dwa tomy wierszy. Mieszka w Wielkiej Brytanii. Tłumaczona na wiele języków europejskich.

Emily Jane Brontë - Zimne, czyste i błękitne...

Zimne, czyste i błękitne niebo o poranku
Naciąga wysoko swój łuk;
Zimne, czyste i błękitne wody jeziora Werna
Odbijają zimowe niebo;
Księżyc zaszedł, ale Wenus świeci,
Cicha, srebrzysta gwiazda.

Przekład Ryszard Mierzejewski

[Prezentowany wiersz pochodzi z przygotowywanego do druku dwujęzycznego, polsko-angielskiego, tomu: Emily Jane Brontë „Wiersze wybrane/Selected Poems”, który ukaże się w ramach serii wydawniczej „Biblioteka Przekładów Poetyckich pod redakcją Ryszarda Mierzejewskiego”.]

*
FB_IMG_1485901797507

Emily Jane Brontë (1818–1848) – angielska poetka i pisarka. Pochodziła ze średniozamożnej, wielodzietnej rodziny pastora. W 1846 r. trzy siostry Brontë: Anne, Charlotte i Emily wydały wspólny tomik poezji pt. „Poems by Currer, Ellis and Acton Bell”, w którym wystąpiły pod męskimi pseudonimami, Emily jako Ellis Bell. Emily, podobnie jak jej trzy siostry, zmarła na gruźlicę w 1848 r., w wieku zaledwie 30 lat.

W 1847 r. Emily wydała swoją jedyną powieść „Wuthering Heights” (wyd. polskie: „Szatańska miłość”, 1929 i późniejsze pt. „Wichrowe wzgórza”). Powieść ta weszła na trwałe do kanonu arcydzieł literatury światowej i doczekała się kilku filmowych adaptacji.
W Polsce, poza kilkoma wierszami przełożonymi przez Ludwikę Marjańską, twórczość poetycka autorki „Wichrowych wzgórz” nie jest znana. Jednak w wiktoriańskiej Anglii nie zyskała sobie należnego jej miejsca, krytykowana jako kontrowersyjna i brutalna.

Ryszard Mierzejewski (ur. 1954) – absolwent kulturoznawstwa na Uniwersytecie Wrocławskim, doktor nauk humanistycznych, instruktor sportu i edukator zarządzania oświatą. Debiutował tomem poezji „Zraniony różą” (2013). Potem wydał zbiory wierszy: „Mój świat” (2014), „Kiedy mówimy kocham” (2015) i „W czterech porach roku" (2015), "Okaleczony świat" (2016). Tłumaczy poezję z angielskiego, francuskiego, szwedzkiego i rosyjskiego. Jest redaktorem i wydawcą serii wydawniczej Biblioteka Przekładów Poetyckich.

Redakcja Babińca Literackiego zaprasza!

 Drogie Czytelniczki, Drodzy Czytelnicy! Po dłuższej przerwie w blogowaniu, przedstawiamy Państwu obecny skład redakcji Babińca Literackiego...